Skocz do zawartości

Komisarz Goblin

Brony
  • Zawartość

    282
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Komisarz Goblin

  1. Odwróciłeś się w stronę sterty złomu pozostałej po drezynie... Która się podniosła?! Patrzyłeś w osłupieniu jak zniszczony pojazd uniósł się do samego sufitu ukazując wielką zębatą paszczę, którą spotkałeś już wcześniej. Te macki muszą być silne! Nagle potwór opuścił gwałtownie żelastwo na ziemie i zamiótł nim rzucając kuca z kałaszem na ścianę. Następnie zawył przeraźliwie, że aż zasłoniłeś uszy i ponownie uniósł macki. - JURKO! - Krzyknął ten z piłą. Rzucił się wściekle na bestie i odciął jej jedną mackę. Ta upuściła złom i zaczęła miotać mackami na oślep. Szkoda, że nie wiesz co się tam teraz dzieje. Chyba walczą z mackową zmorą, ponieważ odwróciła się i albo coś atakuje... albo już pożera... Ty też byłbyś martwy. Byłbyś gdyby nie celny strzał z kałasza, który powalił stwora rzucającego się aby przegryźć ci gardło póki byłeś oszołomiony. Kuc siedział oparty o ścianę i ostrzeliwał się. - Towarzyszu pomagij! Nje mogę chodzić! - Krzyknął w twoją stronę nie przerywając ostrzału. Na jego twarzy widniał strach i desperacja.
  2. Komisarz Goblin

    Twój rodzaj kucyka

    Pegaza! To najdzielniejsze, najwaleczniejsze, najpięknięjsze, najsilniejsze, najszybsze i najfajniejsze kucyki jakie są. Bez nich, Equestria nie zaszła by tak daleko.
  3. Wycelowałeś w drugą Drezynę. Jechała z dużą prędkością. Dojrzałeś 2 kuce, jeden pompował drugi chyba również próbował was dojrzeć. Zanim udało lepiej się przyjrzałeś, coś na ciebie skoczyło strącając cię z pojazdu. Przeturlałeś się razem z bestią i szczęśliwym trafem twój rewolwer znalazł się przy brzuchu stwora. Gdy strzeliłeś wzdrygnął się jedynie 2 razy i znieruchomiał leżąc na tobie. Śmierdzi zgnilizną... Nagle ziemia się zatrzęsła gdy drezyny zderzyły się ze sobą. Wielkiemu hukowi towarzyszył dźwięk zginanego metalu. Po drugiej stronie torów upadła Crystal razem z nieznajomym kucem. Po twojej stronie torów zresztą też upadł jakiś kuc. Ten po twojej był pegazem, trzymał w rękach stare AK-47 a na głowie miał futrzaną czapkę uszatkę. Był koloru szarego, ten drugi był bardzo podobny tylko, że nie miał czapki a czarny płaszcz. Ten z kałaszem wstał i zaczął strzelać seriami do bestii. - Ni ch*ja, brat! Broń się! - Krzyknął. Wszyscy szybko się ogarnęli i powstawali. Tamten podbiegł do zniszczonej drezyny i wyjął z niej piłę łańcuchową. Do twych uszu doleciało głośne wycie urządzenia i po chwili zmieniło się na charakterystyczny dźwięk rozrywanego ciała. Crystal schowała się za nim, lecz potworów było coraz więcej i wyraźnie próbowały was rozdzielić... Kuc w czapce przerwał ostrzał aby ściągnąć z ciebie truchło i pomóc ci wstać. - Jak chcemy przeżyć musimy współpracować! - Wykrzyczał ci do ucha, żeby przebić się przez wycie piły.
  4. Potwór chciał ugryźć cię w nogę. Zamiast tego, do pyska dostał lufę rewolweru o nieprzyzwoitym kalibrze. Krew zmieszana z mózgiem rozbryzgała się na szybko przesuwającej się ścianie, zostawiając ślad waszej obecności w tym tunelu. Po przeciwnej stronie tunelu, dojrzałeś jakieś światło. Szybko się do was zbliżało, a po chwili zdałeś sobie sprawę, że to druga drezyna jadąca wam na spotkanie...
  5. Twe poczucie honoru przyćmiło ciekawość. Zamiast wyciągnąć z nich informację, wolałeś zabić ich zostawiając im resztki honoru. Właśnie w takich chwilach czujesz się lepszy od tych wszystkich szarych ludzi, którym przyziemne cele zasłoniły ważne wartości. Jesteś niczym tytan ze złota kroczący wśród brudnego rynsztoku. Nadejdzie dzień, w którym oczyścisz ten świat... Szybko dokończyłeś robotę. Przebiłeś im serce, by męczyli się jak najkrócej. Jesteś pod wrażeniem. Żaden nawet nie pisnął. W milczeniu obserwowali uważnie jak ich dobijałeś jakby to w żadnym stopniu ich nie dotyczyło. Gdy upewniłeś się, że wszyscy są martwi zabrałeś swoje bronie. To chyba wszystko. Oby ten czwarty nie chciał się mścić...
  6. Komisarz Goblin

    [zabawa] Dopasuj piosenkę.

    Taka powinna być pieśń gwardzistów Celestiańskich.
  7. Komisarz Goblin

    Pytania do CMC

    1. Byliście już na jakiejś wyprawie krzyżowej? 2. Co sądzicie o templariuszach? 3. Słyszeliście może o "klątwie krzyżowców"?
  8. Wykonałeś zręczny półobrót wypuszczając w tym samym czasie dwa ostrza w przeciwnym kierunku od siebie. Jednemu z napastników miecz wbił się w bark przewracając go na ziemię, drugi zdążył jedynie wydobyć z siebie krótki okrzyk gdy dostał w brzuch. Ten drugi padł od razu. Zanim trzeci przeciwnik zdążył zrozumieć co się stało, dobyłeś długiego miecza i odciąłeś dłoń trzymającą sejmitar. Spojrzałeś się w stronę czwartego, prawdopodobnie dowódcy tylko po to, by zobaczyć jego plecy znikające pośpiesznie za rogiem... Podsumowując - jednego zabiłeś, jeden uciekł, a dwóch z nich leży tutaj ranni i niezdolni do walki.
  9. Komisarz Goblin

    Star Wars, Dude

    No po prostu dostajesz + 50 punktów reputacji u goblinów za ten tekst! Cahir, dzięki temu cytatowi, choćbyś się zejsrał to twoje argumenty będą inwalidą na najbliższe 5 lat. XD
  10. - Zamilcz i walcz. Przynajmniej zginiesz z honorem. - Powiedział jeden z walczących. Zabójcy byli świetnie wyszkoleni. Ich ataki charakteryzowały się szybkością i zręcznością. Jedyna twoja przewaga to 2 miecze. Ich technika polega na atak i odskok. Nie możesz przez to wykonać kontrataku bo atakują cię wszyscy jednocześnie. Zaczynam odczuwać zmęczenie...
  11. Gdy to mówiłeś Crystal strzeliła nad twoje ramię. Krew obryzgała ci grzywę, a ofiara klaczy wpadła pod tory, wywołując małe turbulencję i zostawiając smugę krwi na krwawych torach. - Ten był wystarczająco blisko?! - Zapytała retorycznie. Nie czekając na odpowiedź, zaczęła ci pomagać. Drezyna przyspieszyła nieznacznie a ty zauważyłeś, jak szybkich bestii za pojazdem wciąż przybywa. Jeden nawet zaczepił się o krawędź drezyny i chwycił cię szponiastą łapą za nogę. Wyglądał paskudnie, jak połączenie wilka i żaby. Z pyska ciekła ślina i miał on widoczną chętkę na posiłek z twojej nogi...
  12. W zasadzie to też nie wiem. Dlatego nazwiemy to tak jak napisałeś. ---------------------------------------- Gdy wprawiłeś pompę w ruch, zardzewiały mechanizm zaskrzypiał głośno. Drezyna zaczęła wolno się poruszać i powoli przyspieszała. Crystal chwyciła rewolwer i magią otworzyła bębenek błyskawicznie ładując go nabojami. Szybko załapała... Klacz westchnęła zaskoczona. Odwróciłeś głowę i ujrzałeś 3 wilkowate niewyraźne kształty biegnące za waszym transportem. Crystal wystrzeliła 3 razy i jeden z potworów zniknął. Zamiast niego, pojawiły się 2 nowe...
  13. Jeden z zabójców wykonał śmiertelne pchnięcie w twoją tętnice. Sparowałeś go i zamierzałeś wykonać kontratak, ale nie zdołałeś bowiem musiałeś się osłonić przed kolejnym ciosem wykonanym przez jego towarzysza. Nigdy nie lubiłeś walczyć będąc otoczonym. To sprawia, że czujesz się niczym zaszczute zwierze. Najmniejszy błąd i po tobie...
  14. Ruszyłeś za Crystal. Zaprowadziła cię jakimiś kolejnymi ciemnymi schodami w dół. W końcu schody się skończyły i zaczęliście biec tunelem jakich pełno w tych podziemiach. Mijaliście jakieś pomieszczenia, do których nawet nie miałeś czasu zajrzeć. Ciekawe czy wie, gdzie cię prowadzić? Zanim zdążyłeś to przeanalizować usłyszeliście gardłowy krzyk niedaleko od was, który odbił się echem po korytarzach. Po chwili kolejny. Przyspieszyliście kroku. Ujrzeliście przed wami żelazne drzwi na końcu tunelu. W myślach prosiłeś Celestię i Lunę by były otwarte... Tak! Udało się wam otworzyć drzwi bez żadnego wysiłku. Trafiliście do o wiele szerszego i wyższego tunelu. Znajdowały się tu tory, na których ustawiona była stara drezyna. Nawet nie chciałeś się zastanawiać jak się tutaj znalazła. Zobaczyłeś, że leży na niej rewolwer sporych rozmiarów i pudełko amunicji. Okrzyki za wami powielały się i narastały...
  15. - To nic osobistego. - Zaczął jeden z nich grobowym głębokim głosem. - Zwyczajnie miałeś pecha nas zobaczyć, a nikt w tym mieście nie może się dowiedzieć o naszej obecności. Nasz mistrz srogo by nas ukarał gdybyśmy pozwolili ci żyć. Ten, który mówił uniósł dłoń, po czym natychmiast ją opuścił i trzech jego towarzyszy ruszyło na ciebie trzymając broń bardzo blisko ziemi. Technika zabójców, walka może okazać się ciężka. Tym bardziej, że maja przewagę liczebną...
  16. Komisarz Goblin

    Star Wars, Dude

    Ehh, Testar... Nawet gdyby to co z tego? Mimo, że jest pełen sprzeczności to był najpotężnięjszym lordem jaki kiedykolwiek istniał. Już jako dziecko posiadał więcej midichlorianów niż sam Yoda. Co automatycznie czyni go lepszym od Revana.
  17. Komisarz Goblin

    Star Wars, Dude

    No ba! Niech żyje ciemna strona mocy! A Darth Vader jest lepszy od Revana.
  18. Ruszyłeś w stronę, jak ci się zdawało, górnego miasta. Z trudem przeciskałeś się przez tłum. Ciśnięcie się między tymi wszystkimi spoconymi facetami nie było miłe. Ale na bogów! Cudem udało ci się trafić do zaułka, w którym nie było żadnego tłumu i jednocześnie wyglądał na skrót. Spacerkiem przechodziłeś wąskim przejściem gdy usłyszałeś za sobą głośny gwizd. Ujrzałeś za sobą 2 mężczyzn w czarnych płaszczach i kapturach. Mieli w ręku wyciągnięty sejmitar. Spojrzałeś w stronę wyjścia i własnym oczom nie uwierzyłeś. Również dwie identyczne postacie. Dosłownie przed sekundą ich tu nie było! Na dodatek nie wyglądają jakby chcieli poprosić o autograf...
  19. Nagle łańcuchy podwieszone pod sufit zaczęły się poruszać, uwalniając wokół głośną kanonadę szczęku żelaza. Uniknąłeś wiszącego trupa, który sunął w twoją stronę. Rozpętał się chaos. Trzeba było uważać by nie oberwać łańcuchem zakończonym ostrym hakiem. Stwór zaczął "rozglądać" się, obkręcając oślepioną głową na wszystkie strony. Z cienia wyłoniła się głowa Crystal. Pokazała ci gestem kopyta abyś ruszył za nią, po czym znowu zniknęła w cieniu.
  20. Straciłeś Crystal z oczu. Do tego nie usłyszałeś żadnej odpowiedzi. Po prostu zniknęła w mroku zostawiając cię sam na sam z potworem. Stanął z trudem na czterech kopytach i charczy wściekle. Przestrzelenie mu oczu chyba było dobrym rozwiązaniem. Chyba cię nie widzi. Próbuje węszyć...
  21. - Nie wiem! Chyba nie! Crystal wbiegła w obszar skryty w ciemności, ty wypaliłeś bestii kolejny pocisk w twarz gdy biegła. Nawet nie zwolniła, ale po strzale zachwiała się i zniosło ją na lewo. Uderzył głową w stół rozwalając go. Niestety wygląda na to, że ponownie się podnosi...
  22. Wyszliście z karczmy. Akurat w pobliżu tłukło się dwóch wielkich mężczyzn a wokół nich zgromadziło się paru widzów. Nie zatrzymywaliście się i ruszyliście dalej. Miasto naprawdę wygląda okropnie. Wszędzie syf, smród i brud. Aczkolwiek górne miasto wyglądało lepiej. Niektóry budynki miały dach jak ze złota, które połyskiwało w zachodzącym słońcu... Nagle uświadomiłeś sobie, że straciłeś Basila z oczu. Do tego nie wiesz gdzie się znajdujesz. Wokoło tłum nieznajomych ludzi. Zgubiłeś się...
  23. - Nie wiem! - Krzyknęła Crystal. - Mówił tylko, że w jakimś laboratorium go zmutowali! Udało jej się odwiązać i rozejrzała się po pomieszczeniu. Tobie udało się uniknąć szarży bestii, ale odrzuciło cię porządnie na bok. O mały włos karabin by ci wypadł z rąk. Potwór zatrzymał się dopiero na ścianie, uderzając w nią tworząc wielką pajęczynę pęknięć. Gdybyś tam był, zostałaby z ciebie krwawa miazga. Mutant szykuje się do kolejnej szarży...
  24. Stwór, w ogóle nie krwawi. Zacząłeś odwiązywać Crystal. Uśmiechnęła się do ciebie czule. Chciała chyba coś powiedzieć ale jej twarz nagle się wykrzywiła w grymasie przerażenia i krzyknęła "uważaj"! Instynktownie odskoczyłeś. Zobaczyłeś, że bestia podniosło się z cichym warkotem i dostała niepokojących konwulsji. Jej zdrowe oko zalało się krwią. Stał teraz naprzeciw ciebie warcząc wściekle. Niespodziewanie, uderzył swoim wielkim kopytem w ziemie tworząc spore wgłębienie w kamiennej posadzce i zaczął szarżować na ciebie. Nagle zrobił się niesamowicie szybki. Jak to możliwe? Jest za ciężki by tak się poruszać! Walka wręcz z tym bydlakiem to szaleństwo... Zgniecie cię tymi kopytami.
×
×
  • Utwórz nowe...