Skocz do zawartości

Tarreth

Brony
  • Zawartość

    2317
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Tarreth

  1. Tarreth

    Listy do Księżniczki

    Insomnio, Nauczyłaś się dzisiaj czegoś bardzo ważnego. Nauczyłaś się walczyć z samolubnością, którą każdy z nas w jakimś stopniu posiada. I w jakimś stopniu rujnuje znajomości, a nawet przyjaźnie. Byłam świadkiem wielu takich wydarzeń na przestrzeni tych wszystkich lat i nawet, jako jedynie obserwator, było to trudne. Jestem z Ciebie dumna, moja droga. Księżniczka Celestia.
  2. Tarreth

    Listy do Księżniczki

    Było, ale po dogadaniu się z Avatarem Twilight Sparkle, temat ląduje w Regnum Solis... Niniejszym przekazuję słowa od Jej Wysokości Księżniczki Celestii: "Cygnusie, Nie wyobrażasz sobie, jak miło mi to słyszeć! Cieszy mnie, że tak szybko zdołałeś zmienić swoje nastawienie, bowiem jeśli mam być szczera, to Tarreth też mi trochę opowiadał o spotkaniu. I tak (nie) między nami, to gdy Ciebie zobaczył, też chciał być złośliwy... Jednak, jak widać i on się przełamał. Popatrz, mój wierny uczniu: Tak niewiele trzeba by sprawić, aby dzień był udany. Odrobina dobrych chęci! Nigdy nie zapominaj, że to od Ciebie - i tylko Ciebie - zależy, jak będzie wyglądał TWÓJ właśnie dzień. No i oczywiście cieszę się, że szczęście Cię nie opuściło nawet po zmroku! Podejrzewam, że Luna miała coś wspólnego z "cudownym wybudzeniem" właściciela. Jestem z Ciebie bardzo dumna i z niecierpliwością czekam na kolejne listy." Podpisano, księżniczka Celestia... Taaaak... Po ostatnim serio miałem ochotę być złośliwy, ale stwierdziłem, że nie ma sensu psuć sobie, Tobie i komukolwiek innemu pięknego dnia.
  3. I w tym momencie Sarius był spokojny. - Nie można było tak od razu? - spytał retorycznie - Do czasu zebrania tych danych nie możemy ustalić nic, tak? - dodał po chwili. Nie wiedział, czego ma się spodziewać. Sierżant pierwszy raz spotkał się z czymś takim w swej długiej karierze. Młodość dodaje skrzydeł... le tak młody admirał? Za mało miał doświadczenia... Zdecydowanie za mało. Sarius okiem sięgnął za siebie, jakby szukał gdzieś przy wejściu swych braci. Może oni by na coś wpadli?
  4. Tisosek zrezygnował z funkcji Inkwizytora. Po bardzo długiej kadencji w końcu uznał, że musi przejść na emeryturę. Podziękujmy mu za wkład w utrzymanie porządku na forum! Póki co nie szukamy zastępstwa w jego miejsce. Wielki Avatar Tarreth.
  5. Celestia nie walczyła z Nightmare Moon, bo... Jej nie było. Nie pamiętasz już? I tylko Elementy Harmonii mogły pomóc. To samo z Discordem - Celestia jest silna, ale nie wszechpotężna i nie da rady pokonac mitycznej magii, jaką jest Magia Przyjaźni, albo Miłości (Dlatego oberwała od Chrysalis). To z Dragonshy było trochę dziwne, fakt - też mi się odcinek nie podobał z tego względu. Ale tutaj poprawka na wiatr - robione to było pod kilkuletnich widzów, nie nas. hipokryzja? Nie nazwałbym tak tego. Celestia się myliła, co jest kolejnym dowodem na to, że idealna nie jest. I ten tekst z przeczuciem trochę na wyrost moim zdaniem... Nie wiem, na cholerę tam to dali. Nie wierzę, by Celestia nie lubiła Twilight, natomiast boję się, że stanie się coś w stylu zamiarów Lauren Faust - że Twilight przejmie władzę po Celestii i Lunie, które... No właśnie. Znikną? Stracą moc? Wyparują? Zamienią się w czysta energię? Umrą? Nie wiem. Ale wiem, że takie coś może się wydarzyć, a tego nie chcę.
  6. Sierżant zmierzył wzrokiem admirała. Na tego człowieka patrzył z góry - co mu się rzadko zdarzało, nawet, jeśli chodziło o cywili. Zdawał się być ze szkoły "używania zasobów ludzkich w każdy sposób", a to się nie zgadzało z wiarą Białych Rycerzy. Chociaż może coś było na rzeczy...? - Planeta jest w jakiejś anomalii, że nie można używać radarów albo skanerów, by wykryć niebezpieczeństwo? Przecież ta technologia jest obowiązkiem na każdej cywilizowanej planecie. Kapłani kultu maszyn budują iglice, by zapewnić Imperium dopływ informacji i ochronę. Czy jest coś, czego nam nie mówisz, admirale? - ostatnie słowo wypowiedziane było z pewną rezerwą - I jeśli tak faktycznie jest, to jaka pewność, że siły rozpoznania gwardii imperialnej prześlą nam dane, skoro tego typu anomalie odcinają wszelki kontakt? - pytał dalej, coraz agresywniej. Coraz bardziej patrząc na admirała z góry. I po raz kolejny zamilkł. Cisza, którą sprowadził Sarius była trudna nawet dla niego. Pragnął wygarnąć wszystko, jednak to by się kłóciło... ze wszystkim. - Jesteśmy sługami Imperatora. My wszyscy. W Jego oczach jesteśmy sobie równi. Dlatego nie podoba mi się, jaką rolę ma odegrać tutaj cadiańska gwardia imperialna - zakończył cicho - jak na Białego Rycerza.
  7. Zdecydujcie się na coś, nie wiem - otwórzcie ankietę i zobaczę wyniki. wtedy zmienię nazwę.
  8. Tarreth

    Tiara Przydziału

    Stę Gryfonę. Ona ma trafić do Gryffindoru, bo ja.
  9. Sierżant był przez chwilę cicho, lecz w końcu przemówił: - Czyli mam rozumieć, że jeszcze nic nie jest ustalone - niby pytanie, a niby stwierdzenie z ust Białego Rycerza, który z kamienną twarzą przyglądał się admirałowi. Następnie Sarius wstał. - Imperium wysyła flotę, która ma odbić tę planetę z rąk heretyków, a nawet flota nie jest kompletna? Skoro na pokładzie tego okrętu zostali sprowadzeni przedstawiciele Adeptus Astartes, to oznacza, że pierwszy szturm wymaga wsparcia. W takim razie dlaczego mamy dołączyć ZA gwardią imperialną, a nie razem z nimi? Bowiem z tego, co teraz zostało powiedziane, to Młot Imperatora ma za zdanie odwrócić uwagę, a drużyny kosmicznych marines uderzają w konkretnym miejscu, gdy walki się rozpoczną - gdybanie. Jednak co pozostało poirytowanemu weteranowi, któremu przyszło słuchać jakiegoś beztalencia taktycznego? Ani to planowanie, ani to odprawa. Sarius w duchu odmówił krótką modlitwę, by Imperator zlitował się nad admirałem. Siwemu sierżantowi dużo teraz napływało na język, jednak ponownie powstrzymywał się od wypowiedzi, by dać pole do popisu strategom Imperium.
  10. Planuję znów być MG - I od razu stworzyć sesje/multisesję w realiach Warhammera 40k. Kto byłby chętny?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [7 więcej]
    2. Amolek

      Amolek

      Kiedy zacząłem prowadzić sesję Warhammera. I wydaje mi się, że zostanę sierżantem kasrkinów albo komisarzem ;_;

    3. Nikern

      Nikern

      Czarne Miecze meldują gotowość do służby ku chwale Imperatora, Nieśmiertelnego Władcy Ludzkości

    4. KochamChemie

      KochamChemie

      Ja bym był chętny. Czy możliwe jest zgłoszenie się jako Techmarine?

  11. (Lordzie Komisarzu, możesz trochę mocniej popychać akcje, taką jak przejście na drugą stronę pokoju, by zacząć rozmowę) Sierżant ruszył we wskazane miejsce. Trochę dziwiła go ta "pielgrzymka", ale nie było na co narzekać. Paladyn (kapitan) herbu Szkarłatnych Łez kazał mu przyjść na to spotkanie, więc poszedł. Gdy dotarł do wyznaczonego przez "gospodarza" miejsca, już nie chciał dłużej nic przeciągać, więc spoglądając na innych przemówił swym typowym dla Białych Rycerzy, pełnym głębi, niskim, donośnym i pięknym zarazem głosem: - Przejdźmy już do rzeczy - lakonicznie, jak zwykle. Po tych słowach odwrócił się, sygnalizując tym samym gotowość do omawiania wszystkiego.
  12. Sarius wysłuchał dowódcę zakonu Żelaznych Węży, by potem znów spojrzeć po dowódcach. Biali Rycerze z reguły nie mówili wiele, bowiem ich głos traktowali, jako dar od samego Imperatora, który użyczył im własnej głębi, by mogli nieść Jego Słowo. A takiego daru się nie marnuje. Jednak tutaj... To nie wyjątek, a zwykła konieczność. - Jestem instrumentem Woli naszego Pana i nikim więcej. Według mnie najlepsze będzie jednak poczekanie na wszystkich i wtedy omawiać taktykę - zawsze pobożny Sarius roztropnie podejmował każdą decyzję. Teraz jeszcze był czas, aby czekać - był czas, by mówić. Zatem najlepiej było, by wszyscy byli częścią tego spotkania. Z jednej strony weteran chciał zachęcić do dalszej rozmowy pomiędzy wojskowymi, lecz tutaj jednak jego powściągliwość, oszczędność względem daru wzięła górę. Co zrobią - ich decyzja. On tutaj był po to, by zapoznać się z planem i go konsekwentnie wykonać. Miał tylko nadzieję, ze pozostali dowódcy są już niedaleko. Tego typu spotkania nie lubią spóźnień.
  13. Wstydem byłoby się nie zatrzymać, by przynajmniej oddać honory swym braciom, a także Imperialnym Pięściom, które - w pewnym sensie - były także braćmi, a nawet przodkami Białych Rycerzy. Wszakże to z geno-ziarna Czarnych Templariuszy powstał zakon, którego chwalebne czyny i wiara są znane i wielce szanowane w całym Segmentum Pacificus. Jednak służba ponad przyjemności, dlatego sierżant ograniczył przywitanie do lekkiego i pełnego pobożności ukłonu w stronę grupki Najlepszych Imperatora, po czym ruszył dalej. Nie chciał im przerywać... zwłaszcza, że marines Imperialnych Pięści zdawali się bardzo zainteresowani kulturą Eridiańskich Astartes. Hełm trzymając pod pachą - czarny, ozdobiony złotym ornamentem nad szkarłatnymi wizjerami, oraz krótką modlitwą, spisaną nad lewym okiem - modlitwą samodyscypliny i opanowania, siwy sierżant przekroczył próg sali dowodzenia. Zmierzył wzrokiem wszystkich zebranych i podszedł bliżej miejsca, które - według niego - miało być centrum spotkania. - Chwała Nieśmiertelnemu Imperatorowi - powitał wszystkich ze stoickim spokojem w głosie. Był tutaj przede wszystkim, by słuchać, dowiedzieć się, jakie będzie zadanie jego i jego drużyny taktycznej. Ogarnął wzrokiem mostek. Tylu ludzi pracowało nad tą wojną. Każdy z tych ludzi był kiedyś dzieckiem, a teraz wiernie służy Jedynemu Imperatorowi, który to dla wszystkich znajdzie miejsce u swego boku.
  14. Jedno pytanie: Kto umieścił ten jednostronny, płaczliwy i cokolwiek żałosny artykuł o shippingach OC x kanon? Tak, nienawidzę tego typu shippinów, dlatego ja pisać artykułu o tym nie powinienem - ale tym bardziej nie powinien tego robić ktoś, kto jest nieszczęśliwie zakochany w Rarity (mówię o osobie, nie postaci). Litości... Dużo materiału, artykuły ciekawe nawet... ale ta jedna rzecz ponownie utwierdziła mnie w fakcie, że wciąż iewacie problemy z dobieraniem osób to pisania artykułów (przypomnę artykuł bobula o clopperach).
  15. Co do zmian odnośnie archiwizacji, Jeszcze pogadam o tym z Arjenem, stay tuned.
  16. Tarreth

    Co by tu jeszcze...

    Insomnio! Masz tyle pomysłów, że... Ja nie mam pomysłu, jak by Cię nagrodzić za wspaniały wkład D: Coś wymyślę...
  17. Tarreth

    listopad u śląskich bronies

    Bob, pogięło Cię? Meet w Zaduszki? Niektórzy te święta obchodzą (bardziej, lub mniej dobrowolnie - ale obchodzą) i to tak trochę rujnuje wszystko. Dlatego przesunąłbym meeta oficjalnego listopadowego na 9.11.
  18. Tarreth

    Znajdź swoją opiekunkę.

    ALEJANIECHCEOPIEKU...! Jej wysokość księżniczka Celestia wskazuje Tarrethowi jego pokój, patrząc na niego zmieszaną irytacją i troską. Już idę... ;_; Fluffle Puff! I poszedł do pokoju.
  19. Wiesz, Airlicku...? Nawet ja n to nie wpadłem, a co jest tak oczywiste. Lauren Faust powiedziała kiedyś, że Celestia zaplanowała wygnanie Nightmare Moon, gdy już musiała to zrobić. Zaplanowała to aż na tysiąc lat wprzód! Wiedziała, że za 1000 lat Elementy Harmonii będą miały nowego powiernika/powierników. Co za tym idzie, skoro Celestia ma dostęp do takiego dziwnego wymiaru, być może widziała też przyszłość Twilight? A może tylko jej potencjał i możliwości? W każdym razie w rzeczy samej - nie robiła nic, by Twilight się wykazała. Kolejny dowód epickości Słonecznej Pani
  20. O Celestii tak mało, a tak wiele wiadomo. Ludzie jej nie lubią, bo jest mary sue, podczas gdy już podczas pierwszych sekund pierwszego odcinka pierwszego sezonu widać, że wszechmocna nie jest. Gdyby taka była, to: a) Oczyściłaby Lunę swoja mocą b) Wygnałaby Lunę bez elementów harmonii c) ??? Ale musiała użyć elementów i mało z tym! Po tym wydarzeniu straciła z nimi więź.
  21. To ja wyjaśnię sprawę archiwizacji: Nie wiem, jak jest na tym silniku, acz podejrzewam, że tak samo, jak na poprzednim: Wątki same w sobie wiele miejsca nie zabierają. Więcej się zużywa na poddziały, sygnatury, grafiki, etc, etc. Archiwum natomiast istnieje, by trzymać porządek. Jak ktoś chce przywrócenia jakiegoś tematu, nie powinno być problemu. Dobrym rozwiązaniem jest tez nie archiwizować. Przy natłoku nowych tematów, stare pójdą na koniec. Acz to zrobi trochę bałaganu. Archiwizowanie nie jest złe, jeśli wciąż będzie możliwy do tematu dostęp.
  22. Nie mam nic przeciw normalnym hetero shippami. Jestem jak najbardziej za! Ale utrzymajmy OC wśród OC, a postaci kanoniczne wśród kanonicznych. Jak mówiłem: Nie mam nic przeciwko shippowaniu Big Maca jakąkolwiek klaczą, nie mam nic przeciwko shipom kanonicznym opisywanym, nie mam nic przeciwko, ale krew mnie zalewa, nóż się w kapsie otwiera i piana z ust toczy, jak widzę shipa OC z kanonem.
  23. Nie jestem zazdrosny, a to nie zwykłe OC, a ponysona (tłumaczenie: kucykowe wcielenie kreatora), więc coś tu jest nie tak? Forum trolluje? Jest złe? Ja tylko dosadnie mówię, co jest nie tak. To mi sie nie podoba, tamto. A inne po prostu Ty źle zrobiłes. Co zrobisz z informacjami, jakie dałem, Twoja sprawa. Jak używasz w sesjach i WoE wersji nie-przepakowanej, to czemu jej nie przyjmiesz, jako oryginał? Czemu w ogóle używasz innej wersji, skoro TO jest Twoja ponysona? Czyżby ktoś nie pozwolił Ci zjeść elementów harmonii? Czyżby straszne, trollujące WoE, czy inni trollujący straszni ludzie z sesji rpg uznali Twojego buldożera z lekarstwem na raka i lunchem z elementów harmonii za - Celestio, broń proszę - Mary Sue? Niemożliwe! A tak serio, ja swoje powiedziałem, zrób co chcesz. Już pal pięć ten shipping. To mogę tępić i tępić będę bo to zło. Ale nie wytępię, bo nie mogę nikogo do niczego zmuszać. Pomyśl o całej reszcie. Młot Sprawiedliwości dokładnie. Sprawiedliwość jest ślepa i używa wagi. Jeśli powiesz mi, że promień destrukcji i niszczenie zła nie jest overpower... Masz dobre chęci, jak mówiłem. Mało jest kucy paladynów. Ale nie postarałeś się od strony tekstowej. Dużo ładnych grafik, obrazujących rzeczy, ale to za mało. Już mnie nie lubisz? Witam w klubie, też mi się ciężko ze sobą żyje - coś jeszcze?
×
×
  • Utwórz nowe...