Skocz do zawartości

Kruczek

Brony
  • Zawartość

    1515
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    39

Posty napisane przez Kruczek

  1. Nick: Gosia to bardzo ładne imię, przynajmniej mnie się bardzo kojarzy. GosiElla, ciekawe jak wyglądałby ten nick gdyby "E" nie było pisane dużą literą~ No ale cóż, całkiem przyjemny ^^
    Avatar: Te żółwiki, kurcze, nadal jest w ich buziach coś niepokojącego. No ale avatar ma w sobie coś fajnego no i kojarzy mi się już z jego posiadaczką, więc będzie fajnie jeśli go nie zmieni. 
    Sygnatura: Nie mam pojęcia co się tam dzieje :rainderp: Ale kolorki przyjemne dla oka, gdyby to jeszcze wyśrodkować i gdyby było szersze, to byłoby wspaniale. 
    User: Przewija się już na naszym forum od sporego czasu, do tego stopnia, że zacząłem ją kojarzyć. Wygląda w porządku. 

    • Lubię to! 1
  2. no ładny odc
    ładny
    piosenka też spoko nawet

     

    Od początku~^^
    Czy to dziwne, że już na samym początku myślałem, że te koło które narysowała ta mała klaczka, to jakiś podejrzany symbol. Pierwsze co mi przyszło na myśl, to jakieś krwawe znaki kopytek nowego villaina, czy luj wie co. A potem walnąłem się porządnie w pysk i ogarnąłem - to przecie jest symbol Zen xD Szanuję pan hasbro, szanuję.
    Co do samego zamysłu odcinka, też mi się spodobał. Takie obozy to druga rzecz, zaraz po strasznych opowieściach przy ognisku, którą chciałem koniecznie zobaczyć w serialu. A z racji tego, że "Campfire Tales" wypadły mocno średniawo, liczyłem, że tutaj zobaczę coś lepszego.
    No i w sumie zobaczyłem. Cutie Mark Campers! ^^ Circle paintin'! 
    Ten tekst Scootie "Uhm, Rainbow Dash is practically my sister and she's a Wonderbolt too!" to było urocze x] 
    Whoops, whoops, whoops. 
    Rumble przypominał mi w tym odcinku Weddy z Rodzinki Addamsów (w drugiej części bodajże, tej na obozie) 
    Spodobał mi się ziomeczek jako postać, cieszę się, że w końcu wprowadzili taki temat odcinka. No i Rumble miał sporo racji, łatwo możnaby pomyśleć, że znaczek może Cię ograniczyć, skoro jest na całe życie. Swoją drogą, zastanawiałem się kiedyś, czy ktoś z fandomu stworzył kiedyś Equestrię (czy to w fanfiorze, czy w innym dziwactwie) w której cutiemark zmienia się za każdym razem jak coś robisz. Nie polega na tym, że jesteś w czymś dobry i to robisz, tylko że po prostu pokazuje co aktualnie robisz. To byłoby coś fajnego x)
    Hm, spodziewałem się trochę, że podczas treningu spotkamy chociaż Dashie, ale jakoś tak średnio. 
    Omujbosz, on powiedział, że nie chce mieć znaczka, trzeba go odizolować zanim zarazi resztę... Woops! Too late :rainderp: 
    Swoją drogą, ta opcja z Applebloom i tymi miksturami u Zecory, zapomniałem już prawie o tym. Zastanawiałem się przez jakiś czas po tamtym sezonie, czy jeszcze do tego wrócą. 
    Tamta mała klaczka rysująca wszędzie symbole zen to chyba mój nowy ulubiony źrebaczek w serialu. I ten znaczek który dostała, awww ^w^
     

    On a leafless branch
    A crow comes to rest –
    Autumn nightfall

     

    Nigdy nie lubiłem haiku, ale dzięki temu poni, chyba jednak polubię. 
    No i piosenka, bardzo fajna. Większość piosenek w tym sezonie trzyma całkiem niezły poziom. Swoją drogą, czy tylko ja miałem przez całą piosenkę przed oczami scenę z 5 sezonu? A nawet piosenkę? 
    IN OUR TOWN
    IN OUR TOWN
    Podejście zgoła całkiem inne, ale też w nienawiści do znaczków tak zostałem wychowany. Szczerze, przemknęło mi przez głowę, że może Glimmy jakoś wpłynie na Rumble'a pod koniec odcinka i wyjaśni mu znaczenie znaczków. 
    Yay! Camp Blankflanks foreva! 
    Dołącz do naszego klubu bezrobotnych! Możesz robić co tylko zechcesz, bo tak! 
    Wyobraźnia mocno mnie nosiła po tym odcinku, bo po raz kolejny mój chory umysł podpowiadał mi dziwne pomysły. Wyobraziłem sobie tłum źrebaków krzyczący BLANK FLANKS FOREVER, tańczący wokół ogniska podczas rytuału przyjęcia do sekty obozu. Widziałem krew, nóż i odcinanie skóry na zadzie, aby żaden znaczek nie mógł się tam pojawić. Czy jestem chory? :v 
    Zdenerwowana Sweetie Bell jest urocza. 
    No i fajnie im się posypała ta idea z pustymi boczkami. NO FUN ALLOWED, bądź jak to było w jednej z książek Kinga "No bounce, no play". 
    Prychłem srogo, kiedy Thunderlane wzleciał w górę i powiedział "Hey everypony, it's me!". Miałem przed oczami pana meeseks z Ricka i Mortiego, mówiącego "IM MR MEESEEKS, LOOK AT ME!" 

     

    0b28309c9c4948d300b214022c04f39c.jpg

     


    Rozwiązanie było nawet ciekawe, jak na standardy poni. No i morał, morał bardzo życiowy i w porząsiu. 
    Ech, Niklas ukradł mi żart z Breaking Bad, a tak mi chodził po głowie podczas zakończenia :c 
    Podsumowując: Bardzo porządny odcinek, ładnie się starają z tymi CMC odcinkami w tych nowszych sezonach. Fajnie wykreowana postać Rumble'a no i mój nowy ulubiony źrebaczek - Kettle Corn, the haiku poni. 
    Swoją drogą, doceniam tytuł odcinka, Parks and Recreation jest genialne~^^
    Więc tak w sumie 8/10
    no i czekamy kolejny tydzień ;3
    • +1 3
  3. Cóż, poprawcie mnie jeśli się mylę, ale na forum nie ma chyba tematu w którym można ot tak, powrzucać swoje wszelakie zdjęcia. (a jeśli jest, to przynajmniej niech jakiś mode przeniesie ten temat i go tam wklei jako post, żeby mi nie było smutno)
    Zauważyłem natomiast, że sporo użytkowników lubi się aparatem pobawić, takim w telefonie czy też nie. (Na Ciebie patrzę, @Lemi, liczę na jakieś dobre zdjęcia w tym temacie :rarirage:) Konkursy fotograficzne są dość popularne, ale tam użytkowników ogranicza konkretny temat zdjęcia!
    Tutaj nie ma ograniczeń, oprócz spoilerów. (I tych zawartych w regulaminie forum, oczywiście.) No i ważne, żeby fotografia należała do was~^^
    Tutaj parę moich fotek, pierwsze z dzisiejszego bieganka ^^
    Pan Ślimak wieczorową porą, powrót Pana Żuczka i troszkę innych różności~

     

    6e444bc87f.jpg

     1bb3f2dc00.jpg
     12cae7cc81.jpg

     a5cd398f46.jpg

     e1e846c04f.jpg


    To ten, wstawiajcie, czy coś. Tylko pamiętajcie o spoilerach! 
    • +1 2
    • Lubię to! 1
  4. Och, w takim razie prosiłbym o wykonanie mojego OC. Link do tematu znajdziesz tutaj i w mojej sygnaturze. Mam tam już dwa arty, ale wcale nie zaszkodziłby mi kolejny, planuję w przyszłości jeszcze trochę rozbudować tę postać, a obrazków nigdy za wiele~^^
    Nie mam żadnych specjalnych życzeń, podobnie jak nie zależy mi na szybkim wykonaniu, jeśli masz jeszcze jakieś prace do wykonania, moja nie musi być priorytetem. Z góry dziękuję.
     

    • +1 1
  5. Dnia 16.09.2017 o 00:27, Starray napisał:

    równierz

    Wkradł się mały błąd. 
    Największym plusem, jest na pewno zwyczajność OCka i jego art. Bardzo miły dla oka, świetnie rysujesz, rozwijaj ten talent. 
    Ciekawy pomysł na cutiemark i przyjemna historia. Ponysona, powiadasz? Lubię czytać historie ponyson, fajny sposób na przedstawienie swojej osoby i własnej historii. Czytanie opisu takiego kucyka to dodatkowa frajda, bo można się o autorze domyślać sporo rzeczy, snuć przypuszczenia, które cechy i wydarzenia faktycznie odpowiadają czemuś co miało miejsce w życiu autora. 
    Domyślam się, że faktycznie mieszkasz w mieście i ciężko u Ciebie z gwiazdami? Chciałabyś się przeprowadzić z miasta w jakieś cichsze miejsce? Nie musisz odpowiadać, jeśli nie chcesz. Tak z ciekawości pytam~^^
    Podsumowując, przyjemny kucyk, miło się takie tematy czyta. 

    • Lubię to! 1
  6. no i w końcu obejrzałem ten najnowszy odcinek
    wiem, że wyszedł wcześniej u ruskich
    ale nienawidzę tego języka, meh

     

    Od początku! ^^
    Więcej Zecory, yay. Rymująca Fluttershy, hihi. No i Zecora z mokrą grzywą wygląda naprawdę uroczo x]
    NO NEED TO FRET I ONLY GOT WET
    Okej, mocno tutaj prychłem, czy to tylko ja? xD
    Smooth jezz, dobrze, że w sercu nie grały Zecorze takie typowe afrykańskie bębny, to by było rasistowskie :D
    Poni AIDS, poni cancer, poni HIV. To taki trochę cansor episode, szczególnie sam początek. Ach no i poszukiwanie leku kojarzy mi się z takim starym, fajnym filmem na którym ryczałem jak bóbr. Wyprawa po życie? Podróż po życie? Coś takiego. Opowiadał o chłopcu chorym bodajże na AIDS i jego koledze. Razem wyruszali w podróż aby odnaleźć lek, nie będę spoilerował, może ktoś będzie chciał obejrzeć~
    No i ta choroba, lol, to dość mroczne jak na bajkę dla dzieci. Zamieniasz się w drzewo i eloszki, nie ma kucyka ;_; W sumie fajne zagranie, ale nie spodziewałem się go. 
    Pojedynek na gotowanie ze Spajkiem, yay, Twi w kuchni jest taka urocza.
    Dziwnie widzieć Twilight zmęczoną czytaniem, chociaż jakby się nad tym zastanowić, pewnie już parę razy czytała wszystkie te książki. 
    9x13 inch pans, NON STICK PANS! 
    Old ponish, hehe, dobra robota Flutti, wiedziałem, że jesteś też jednym z najmądrzejszych kucyków, nie wybieram byle kogo na swoją mane 6 waifu ^^
    Plague Doctor Ponies confirmed
    Ten pyszczek Twilli kiedy Fluttershy spakowała im przekąski Spajka, awwww, jedna z najlepszych w ciągu tych ostatnich odcinków no i Tara, dobra robota z voice actingiem, jak zawsze zresztą x]
    Zecora mająca problemy z rymowaniem, to coś, czego jeszcze nie widzieliśmy. Przynajmniej scenarzyści mogli sobie troszkę odpocząć od wiecznego rymowania. 
    Ta wioska na bagnach coś mi przypominała, czy nie było przypadkiem takiej mapy w Left 4 Dead 2? Nawet chyba nazywała się podobnie, swamp fever? Tak mi się coś kojarzy, bo grałem w lefta niedawno~
    Tak, Twilli, ja też szanuję każdego kto mieszka w drzewie. No i ta scena z Flutterką kopiącą podkop, jezu, vanila horse, get sum sleep ;_;
    O, podejrzany kucyk z Luizjany, bardzo podobał mi się jego akcent. Ciekawe jak to zrobią w polskim dubbingu.  
    Awww, też miałem nadzieję co się stało z tym ogierem któremu uzdrowicielka położyła żabę na głowie :c 
    Ta pierwsza klaczka, która przyszła z chorobą do ich drzewa była bardzo fajna, podoba mi się jej design. 

     

     

    6815d34851.jpg


    Meh, no i więcej equestriańskich robali, wy naprawdę bardzo chcecie mi tę krainę obrzydzić, co? Nie dość, że mam uczulenie na wszystkie żądlące, latające paskudziaki, to te jeszcze rażą prądem, no wspaniale xD
    Ech, smutno mi było jak Flutterka złapała jeszcze tę chorobę. Wyglądała na taką zmęczoną, że chciałoby się ją ogłuszyć jakąś cegłówką, byleby mogła sobie odpocząć. Dziwi mnie trochę, że Twilight dała jej tak po prostu dalej działać, chociaż widziała jak wygląda. No ale bez tego nie mielibyśmy morału, więc to było konieczne.
    Dziwne że pozwoliła jej też samemu iść do tego gniazda. Tam przecież mogła jej pomóc, dobrze, że przynajmniej ją potem złapała. 
    Flutti czerwononosa! :c
    Ta scena z przebudzeniem Shy kojarzyła mi się trochę z PONY.mov, którąś z części. 
    No i znowu derpowata magia. >pokonaj wielkiego, rogatego, czerwonego stwora, uratuj Equestrię biliard razy
    >miodek miodek
    >sory no probowalam przez 3 dni nie dalo rady ehhhh 
    Sądziłem, że sprowadzą tego misia Fluttershy, Henrego? Nie wiem jak on miał na imię i że on im jakoś pomoże, ale tak się nie stało. 
    Ten lek zadziałał troszkę za szybko, jak dla mnie. Mogli zrobić coś takiego, że podają jej lek kiedy słońce świeci za oknem, potem przejście kiedy zanikają objawy i światła za oknem nie ma, taka drobnostka, a wyglądałoby lepiej. 
    Podsumowując, miodny morał, ciekawy odcinek, dużo Flutti i Zecory, zawsze na plusik. No i kolejna legenda, chociaż krótka tak jak reszta, była bardzo w porządku. 
    9/10
    czekamy dalej na poniii~^^

    • +1 2
    • Nie lubię 1
  7. kończą mi się rzeczy które mogę wpisać na początku recenzji
    troszkę lipka
    ale ten odcinek nawet spoko

     

    Ale od początku! ^^
    Berry Punch, ja znam to poni! Ja lubię to poni, to bardzo fajne poni! 
    Applebloom rozmawiała z Panem Oakiem, fajne odwołanie, szkoda, że nie dowiemy się o czym rozmawiali, to na pewno była jakaś historia o rodzicach AJ :c No i Granny Smith z Grand Pearem, też fajny wybór do tła.
    NOOSE BOOP! Jedna z najbardziej uroczych rzeczy z uniwersum poni x]
    Hm, kto zapłaci za te kwiaty? Chyba, że to taki event z powodu święta, w takim razie to fajny gest. 
    Wow, marketing. No i ten tulasek z Rarcią, taki mały gest z tą grzywą, a zapadł mi w pamięć. Troszkę mi się kojarzyło z Kuzco, Hooffsies off the mane, please! No touchy! 
    Awwww, rocznica pierwszego kichnięcia. No i głupkowata piosenka Pinkie, yays, poczułem się znowu jak w jednym z poprzednich sezonów, dobrze, że nie zapominają o takich akcentach dla różowej cukierniczki~
    Sporo fajnych pyszczkowych ekspresji, szczególnie u Rarity. Suddenly the crowbar appears! Good job, Mr Gordon. Half Life 3 confirmed! xD
    Fajnie, że pojawiła się Zecora, w tym odcinku i w następnym również, troszkę za nią tęskniłem. Fajnie, że zobaczyliśmy też troszkę STRASZNEJ CZĘŚCI LASU. Wygląda to nawet lepiej niż poprzednio. 
    No i fajny żarcik ze strasznymi oczkami. Nawet wąsik leciutko drgnął.
    Ciekawy system przyrządzania mikstur no i po prostu uwielbiam rymowanki Zecory, szczególnie te w angielskiej wersji. Chociaż muszę przyznać, że tłumacze (Artem i jego ziomeczki, o ile ktoś mu tam czasami pomaga) też robią kawał dobrej roboty. Miałem okazję 20 odcinek obejrzeć z napisami (zwykle nie mogę się doczekać i oglądam bez) i wyszło to supi~
    Te ciasta Pinkie, jezu, podobno te prosto z pralki, oblane podejrzaną miksturą smakują najlepiej x)
    Zamiana buteleczek, brak kręgosłupa Pinkie, Zecora i jej rymowane "Pinkie, get the fuck outta here!" też było miłym akcentem.
    Ta fryzura Rarci po usunięciu włosów, jeez, to wyglądało paskudnie, dobrze, że nie usunęło jej futerka ;_; 
    Hm, te poni nie poznały jej bez grzywy? Rozumiem, że klaczki mają podobne pyszczki, ale jednak dałoby radę ją poznać, tak mi się wydaje. No ale cóż, wnioskując też po poprzednim odcinku, w uniwersum mlp wystarczy założyć kaptur żeby zmienić swoją tożsamość, alrighty then! 
    Scena w zamku też taka średniawa, ta magia i włosy. Hm, troszkę to głupiutkie, biorąc pod uwagę OP magię którą do tej pory widzieliśmy, ale może jest podobnie jak w uniwersum dysku Pratchetta, magia czasami rządzi się własnymi zasadami i lepiej ich nie kwestionować. 
    No i kurde, czy dostaniemy kiedyś odcinek ze Starlight Glimmer, w kórym żaden kucyk nie wspomni o JEJ MHROCZNEJ PRZESZŁOŚCI, COFANIU W CZASIE I ZNIEWOLENIU CAŁEJ WIOSKI? Serio? Proszę? ;_:
    Sugar Belle i Big Mac, po raz kolejny fajne nawiązanko, czekam tylko na ślub w ósmym sezonie. 
    Chmurkowa grzywa od Dashie bardzo przypominała mi Snowdrop, ehhh, feelsy. 
    Rarity Full Ice Cream Mode x]
    Z początku myślałem, że wszystkie zniszczą sobie grzywy, żeby Rarity nie było przykro i nie czuła się INNA. Ale takie rozwiązanie było jeszcze lepsze, ta nowa fryzura. Daaamn, trzeba będzie przejrzeć jakieś arty z tym disagnem, bo wygląda to po prostu genialnie! ^^

     

     

    large.png

     


    Mógłbym się przyzwyczaić do takiej fryzury, fajnie, jakby pojawiła się jeszcze kiedyś. 
    Taki skok w czasie, welp, dziwny zabieg, ale w porządku. Photo Finish stalker. Punk Rock Derpy, no było troszkę spoczko rzeczy w tym odcinku.
    Podsumowując, morał jak najbardziej w porządku, sporo meme fejsów, humor na dobrym miejscu, historia ciekawa. 
    8/10 
    my little poooni~
     

    • +1 2
  8. kolejny parówczany odcinek
    znaczy nawet spoko
    no ale pls

     

    Od początku! ^^
    Featherweight recolor? Och well, okej ;_;
    Gazety i media widzę we wszystkich światach takie same, przykład mieliśmy już w Royal Problem, teraz mamy kolejny. Fug u, pismaks, nopony likes you. 
    Inwazja parasprajtów? Czy oni nie radzili sobie już z tym w pierwszym sezonie? Czy poradzili sobie z tym dopiero teraz? Pewnie nie, pewnie to jakaś ostatnia inwazja, mam przynajmniej taką nadzieję. Silly, silly poneis.
    Hehe, scenki które Pinkie widziała przez szybę u Panny Yearling, Bimkie Guy, czy ty właśnie opisujesz moje klasyczne popołudnie? Może pomyliły Ci się okna D:
    Ech, miałem nadzieję, że odcinek będzie o tym, że AK wypaliła się jako pisarka, o braku weny i odzyskaniu chęci do pracy/pasji. Już w pierwszych minutach miałem nadzieję, że morał będzie dotyczył zwątpienia w coś, co dotychczas sprawiało frajdę i odzyskania tego o co w tym wszystkim chodzi - dobrej zabawy. Znaczy rozumiecie, do whatever makes you happy! 
    Niestety poszło w całkiem innym kierunku, bardziej Indiana Jonesowo oklepanym. Szkoda. 
    Przynajmniej można było popatrzeć na design Ej Kej, to jeden z moich ulubionych kucykowych stylówek w serialu. I ten kapelusz, aw, kojarzy mi się trochę z Anią z zielonego wzgórza ^^
    Somnambula, welp, może jarałbym się bardziej, gdybym był na bieżąco z komiksami, czy coś. Ale nie byłem i wcale nie załapałem, że coś takiego było już kiedyś gdzieś wspominane. Podobnie jak San Palomino Desert? 

     

     

    large.png


    No i tu się zaczyna potok kupy. Ten villain, jezu, kabaleron, dlaczego nie zdjąłeś tego kaptura z mordy wcześniej? ;_; Nie musiałeś nawet pokazywać go Dashie, Pinkie i Do, wystarczyłoby dla samych widzów, nie wyszłoby tak niezręcznie. 
    Ta scena w recepcji, Pinkie rozmawiająca z tą klaczą, no dobra, to było nawet śmieszne xD 
    Pinkie przeżuwała babeczki, a nie połykała ich w całości, to też coś nowego, szanuję. 
    Legenda była bardzo fajna, sposób jej przedstawienia też był w porządku, takie hieroglifowe stop klatki ^^ 
    Zagadka sfinksa mogła być trudniejsza, wiem, że to nadal serial dla dzieci, ale odpowiedź była zbyt oczywista~ Podobnie jak zadanie Somnambuli, zamiast mostu mogłaby być jakaś posadzka z kucykowymi hieroglifami, jak w Indiana Jonesie. 
    Porwanie Rainbbow Dash było tak głupie, że aż szkoda strzępić ryja. I podobnie jak chyba wszystkich - zawiodła mnie opcja z tymi gorącymi gejzerami podrzucającymi ich nad kwaso glutem. Chyba wszyscy pomyśleli o niewidzialnym moście, nie ma opcji, że ktoś nie zauważył tej przegapionej okazji. A mogło być tak pięknie. Pinkie mówiąca coś o wierze i stawiająca kopytko przed siebie, napotykając niewidzialny materiał. Takie podłoża były już widziane w tym serialu, nawet w tym sezonie, w pierwszym odcinku gdy Twilli, Celestia i Spike podróżowali przez wyobraźnię. 
    No i przyłapanie Kabalerona, hehe, więcej bezsensownych monologów! Więcej przyznawania się do winy na oczach wszystkich mieszkańców miasta, bo czemu nie. 
    Wszystko by się udało, gdyby nie przeklęte kucyki i ten ich zapchlony kundel! 
    Podsumowując, lekcja na końcu była nawet w porządku, chociaż jak już wspominałem, liczyłem na troszkę inną. 
    No co mogę powiedzieć, szału nie było, tak średnio bym powiedział. 
    6/10
    poni poni makaroni~
     

     


     

     

    • +1 1
  9. no to trzeba nadrobić te brakujące recenzje
    pozderki

     

    Od początku! ^^
    Czendżling hajw, szanuję odwołanka do finału 6 sezonu. Niezapowiedziane odwiedziny, hm, co może pójść nie tak? 
    GREAT AND UNSCAREABLE TRIXIE! Ja wierzę, Trix, ja wierzę, że jesteś nieustraszona :3 
    No i znowu odwołanko, tym razem do jednego z poprzednich odcinków, tego z Shitty Spajkiem i Ember. Fajnie, że tak się to wszystko łączy. W poprzednich, a szczególnie pierwszych sezonach, chyba nie było takich rarytasów. A przynajmniej nie kojarzę, heh, musiałbym jeszcze raz obejrzeć wszystkie sezony, chyba się za to kiedyś zabiorę...
    Teleportation spell, go! Teacup! Teacup! Teacup! 
    Troszkę liczyłem, że w tym odcinku pojawi się jeszcze Discord, że będzie cała paczka z finału, no ale i tak było spoko. 
    Wygląd gniazda był bardzo w porządku, krzaczki, drzewka, uroczo, nareszcie mogą rosnąć. 
    Uhm, a ten Pharynx? Nie wiem czy dobrze to kojarzę, tak chyba miał na imię, nawet fajny głos. 
    No ale jaki jest największy plus tego odcinka? Trix oczywiście! Każdy odcinek w którym mogę słyszeć ton Trixie, jej żarty i patrzeć na jej przerośnięte, potężne, magiczne ego jest dobrym odcinkiem. 

     

     

    1543264__safe_edit_edited+screencap_scre

     


    Ta scena w feelings cave (? xD), tak bardzo terapia grupowa. Brakowało mi tam Tree Hugger, mogłaby tam wpadać co wtorek i prowadzić lekcje oczyszczenia duszy, medytacji i twardych narkotyków. 
    No i dalej, cóż, szczerze to myślałem, że ten kreci potworek to brat Thoraxa, który chce coś całemu królestwu udowodnić, ale okazało się, że nie. 
    Fajna historia z małym Thoraxem, dlaczego jego braciak zamienia się w pająka ze skrzydłami? Dlaczego to zawsze muszą być uskrzydlone insekty, fuj ;-;
    Gone like gone to the throne room? Hehe, toaletowy żart, kupa śmiechu :I 
    Tchórzliwe parówczaki podmieńczaki i ta przemowa Starlight, już na początku wiedziałem, że nie zadziała tak od  razu. Ten stwór wyglądął dziwnie, ale nawet mi się podobał. 
    Podsumowując, morał całkiem fajny, chociaż przychodził do głowy już na początku odcinka. Nowa forma Pharynxa nie wyglądała tak tęczowo jak reszta i to też zdecydowanie był porządny plus! No i relacja pomiędzy Starlight a Trixie, to coś co zdecydowanie najmilej mi się w tym sezonie ogląda, jeśli chodzi o te odcinki zapychające. Chociaż chętnie zobaczyłbym jeszcze trochę akcji Starlight - Maud, albo nawet Trixie - Maud (Jeszcze jeden odcinek Maud! Albo chociaż żeby była w finale!).
    Przyjemny odcinek, oceniłem na 8/10, gdyby nie Trix i Glimmy byłoby 6/10. 
    poni poni~^^ 

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...