Cahan

Mi się podobał. Obejrzyj go, ten film trwa niewiele ponad godzinę, więc nawet jak Ci się nie spodoba, to i tak nic nie stracisz A ja jak zwykle polecam niemiecki dubbing.

A ja jestem lewakiem kosmopolitą. Moim domem jest świat i natura, a nie kultura i narodowość. Nie czuję się Polką, moja rodzina pochodzi z wielu miejsc, ale nie z Polski. I wkurza mnie to kształtowanie patriotyzmu w szkołach, poprzez mówienie jaki to nasz kraj był biedny i prawy na przestrzeni wieków. Oczywiście o wielkich zwycięstwach się mówi, wielkie klęski spowodowane głupotą są jakoś dziwnie pomijane... Idealnym szkolnym przykładem tępej propagandy jest Emilia Plater "kobieta bohater". Cała jej bohaterskość polegała na utopieniu się z koniem i całym oddziałem podczas przekraczania rzeki, ponieważ ona nic w tym powstaniu nie dokonała. Ale nikt nie wstanie i nie powie "To była kretynka, kto ją uczynił dowódcą?!". Jak Polacy kogoś podbijali to przedstawia się to jako "geniusz i wielkie osiągnięcie", ale jak ktoś nam robił to nam, to zaraz brzydki, zły i ogólnie bee.

Dolar, przepona świeża, czy może być używana [lekko nadtrawiona i nadpalona]? Oczywiście, że nie potraktowałam tego na poważnie. Nie wiem jak się w MANEzette dzieje, ale ten tekst ani był śmieszny, ani ciekawy. Nie byłam w stanie stwierdzić jaki był jego cel.

Numer całkiem ciekawy, chociaż treść w paru miejscach zbieżna z Brohoofem, ale tego się niestety nie uniknie. Przyjemnie się czytało wszystkie teksty o fanfikach. Alberich zasługuje na pochwałę. Za to nie podobał mi się propagandowy tekst o pracy w redakcji- oj wieje propagandą, wieje.

Nowe modele całkiem fajne, ale ten brokat- brrr. Kilka sztuk ok, ale cała fala? Ech... Czekam na BB Sombrę i Lunę [o własnym modelu].

Szczerze- nie zauważyłam, że brakuje kiedy rysowałam xD Zorientowałam się w trakcie kolorowania, a wtedy już było za późno, bo pióra nie wymażę . Nowe bazgrołki: EDIT: I znów trzeba będzie sklejać... Nowa partia

Głównym celem małżeństwa to powinna być chęć przeżycia swego życia z kimś kogo się kocha. Ale w praktyce często jest tak, że baba szuka kogoś kto ją będzie utrzymywał. Czyli bogatego i kasiastego.

Moim głównym strachem jest chyba obawa utraty kontroli na koniu. Czasami boję się galopować. Przed wypadkiem, który miałam ponad rok temu, było ok. Ale od tamtego czasu cały czas muszę nad sobą pracować mentalnie. Nigdy sobie nie odpuszczać. Paradoksalnie-nie boję się skakać i jeździć parkurów, a przecież tam galop jest podstawą. Ale wtedy tego problemu nie mam. Są okresy, kiedy jest ok. Do tamtego konia nie czuję urazy, wypadki się zdarzają. I pewnie wszystko by wróciło do normy, gdyby parę miesięcy po tamtym nie zostałam zrzucona. Wrednie i celowo, przez pewnego ogiera. To mi kompletnie odebrało pewność siebie. Teraz jest w sumie dobrze- jeżdżę, często szybko i jest ok. A na tamtych dwóch koniach planuję zawody jechać, bo "moja" jest aktualnie kontuzjowana. Obecnie panuję nad sobą, ale wiem, że kiedyś to wróci. To zawsze wraca.

Najmłodsi uczestnicy byli młodsi... Może jedź z rodzicami?

Czemu się nie załapiesz? Jak coś jest jeszcze drugi termin wpłat A opiekuna można sobie załatwić poprzez forum.

Zmienić warsztat. I patrzeć na rączki jak robią, a nie zostawiać autko. Bo często panowie majstrowie zamiast wymienić na nowe, to zamieniają niektóre elementy na jakieś buble, co by sprzedać dobre na czarnym rynku.

W całej Polsce. Więcej jest małych, prywatnych larpów-tu trzeba popytać i uważać na ogłoszenia. Największy obecnie polski LARP- Górska Terenowa Gra Fabularna Fantazjada odbywa się w tym roku 19-22 czerwca w Srebrnej Górze, w Górach Sowich. 14 kwietnia mija I termin wpłat. LARPy odbywają się wszędzie- w lasach, zamkach, miastach, domach prywatnych...

Często tak naprawdę jest. Oczywiście dzieje się to w podświadomości, ale... taka jest prawda.

Zależy od imprezy. Na niektórych tak, na innych nie. Zazwyczaj larpy są od 18lat, ale na większość imprez można mieć mniej. Tylko, że wówczas musisz być z opiekunem- niekoniecznie spokrewnionym, starszy kolega wystarczy.

Wszystko. Ja się bawię w fantasy, ale wiem, że jest dużo larpów steampunkowych, postapo, etc. No i ASG, gdzie latają z "bronią palną". Mój kolega był na larpie western, gdzie na koniach jeździli.

O zabawę, o wczucie się w postać i odgrywanie jej. To trochę tak jak zabawy małych dzieci w udawanie. Tylko, że tutaj robią to dorośli. No i poziom takich zabaw jest odpowiednio wyższy

W sumie- ja bym chciała.

Airlick i Burning mają rację. Ale co do tego, o czym mówi Burning się w pełni nie zgodzę. Tacy panowie są wybierani na mężów. Na kochanków oraz reproduktorów idzie ten drugi typ. Rządzi nami biologia- czyż to nie jest wspaniałe ?