Cahan

Cieszę się Kredke, że zmotywowałam do pisania . A ocena dobra, bo fanfik wybitny, szczególnie na tle innych i szczerze zdziwiłam się, że nikt wcześniej "Wiecznej Wojny" nie zrecenzował, bo zasługuje na to w pełni.

Może "Cake", "Pie", etc. to nie są nazwiska, tylko coś w rodzaju drugiego imienia na cześć przodków. Np. ojciec Adam Kazimierz Kwiatkowski i syn Zygrfyd Kazimierz Kwiatkowski.

Rozdział jak zwykle wspaniały, a Cahanił szczęśliwy. Jednak- więcej Sanguina, proszę. I więcej akcji z nim. Może być wielka pijatyka zakończona orgią (w końcu to Daedryczny Książę Rozpusty).

A oto najnowsze bazgrołki. Chyba jest lepiej niż było https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1512616_570292896391248_978241028_n.jpg https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1512616_570292899724581_1227777883_n.jpg https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1512616_570292903057914_717596095_n.jpg

Gram ma laptopie Samsung Q530 w różne gry- od Kapitana Pazura, przez popularne hirołsy, po Skyrima i Wieśka II. Nigdy nie miałam problemów z przegrzewaniem podczas grania, znaczy miałam, ale po naprawie sprzętu zniknęły. Gram na podstawce- lepszy dźwięk, chłodzenie też pomaga, komputer nie nagrzewa się dodatkowo od gorącego blatu. PCta nie mam gdzie postawić, a konsola nie stoi w moim pokoju, a nie mogę katować reszty domu swoimi grami . Co do Skyrima- najprzyjemniej mi się grało khajiitką w ciężkim pancerzu, z mieczem jednoręcznym i tarczą + czasem łuk i magia. Obecnie gram argoniańską czarodziejką i też jest sympatycznie. Najgorzej mi się dotychczas grało thalmorskim magiem- brrr.

Dokładnie, zgadzam się z Foley'em i KreeoLe. Nie wstawia się aż tak niedopracowanych tekstów, bo to psuje opinię i autorowi, i wszystkim fanfikom tego typu. Nic dziwnego, że później ludzie uważają, że każde gore jest jak "Cupcakes", albo jeszcze gorsze.

Co do cosplay'u- dowiedziałam się od polonistki, że muszę go wpisać w konspekt, że będzie częścią prezentacji. Moi znajomi robili cosplay i im się opłaciło.

Jaka prezentacja? Przychodzę i mówię. Robię cosplay elficki przy okazji. Bibliografia jest, bo być musi, ale ciężko było mi ją pisać, bo z każdej książki brałam praktycznie to samo.

Ja robię o stworzeniach fantastycznych. Jako jedyna w klasie wybrałam temat fantasy. Nie zamierzam się przygotowywać. Wolę improwizować.

Jak dla mnie te podróby wcale takie złe nie były... Za to to co wstawił Kyoko- kucyk nawet łady, ale ta lalka z zezem... Uśmiałam się. Już widzę płacz dziecka, które coś takiego dostaje.

Ja szał rozumiem- chodzi o rodziców. Pamiętam te ochrzany, że mam średnią 4.5- to było w podstawówce. Całe wakacje mi to wypominali i się na mnie za to darli. Jakby to był wówczas koniec świata

Yagren Griffin od początku kojarzył mi się z Yarpenem, ale co do reszty- nie domyśliłabym się. Whisle nie przypomina czarodziejki z wiedźmina- jeszcze nikogo do łóżka nie zaciągnęła i nie smaruje się toną upiększaczy .

Typowe przy zmianie szkoły . Ale w gimbie serio jest łatwo, zrób jej jakąś prezentację, czy coś. U mnie to zawsze działało. Cóż, ja przynajmniej w tym roku żegnam się ze szkołą

Średnia typu 5.0, też kiedyś o taką walczyłam xD. Jeszcze w gimnazjum. W liceum to się walczy o średnią 4.00, opcjonalnie 4.75, jak się ma konkursy.

No, u mnie to nie będzie jeden kawałeczek pizzy, ale tak 3-4. Wysoka też jestem, jak to mówi moja przyjaciółka- mój typ figury to pal.

Co do MLD- nie podobało mi się, nie wzruszyłam się. Wręcz mnie to nudziło. Przereklamowane. Za to ryczałam czytając Silent Ponyville... Co do figury anorektyczki- ja mam figurę tego typu. Nie odchudzam się, a żrę dużo. Taki typ urody i tyle. I mi to nie przeszkadza, jest ok, a cycków dużych nie chcę, bo po co mi.

Szczerze- lepiej nie Tego nie tworzy. Radziłabym zabrać się za pisanie innego fanfika, albo napisać ten od nowa.