Ja jestem w liceum i mamy taką gównianą knige, w której wszystko jest rozpisane bardziej niż w encyklopedii, strasznie rozległe (jeden temat 9-13 stron) i nie da się niczego znaleźć, a sam tekst jest całkowicie niezrozumiały.
Historia jest super, ale tylko poza lekcjami historii (no chyba, że komuś trafił się dobry nauczyciel z pasją, który potrafi zainteresować i przekazać wiedzę).