Szeregowa WW

Woda

Prawda

- Źle... - mruknęła. - Boję się o ciebie. To wszystko to jakaś paranoja... To było straszne... To coś próbowało wyjść z tego lustra, a ja je rozbiłam... Rozbiłam je własnymi kopytkami... i tylko pogorszyłam całą sytuację...

Fałsz

- No dobrze... - odparła. - Przepraszam za to lustro... Przestraszyłam się...

- Dobrze. - powiedziała i poszła za nim. Gdy byli w pokoju usiała na łóżku. - Ty też jesteś poraniony. Chodź tu, opatrzę cię... Zaraz zobaczymy co da się poradzić na te bolące skrzydła...

- Ze mną w porządku, ale wszędzie mam rany od tego szkła. - powiedziała i podeszła do niego. - Chodźmy stąd, co? Najlepiej gdzieś gdzie będzie spokojnie i cicho.

Dziękuję bardzo za takie dobre opinie. ^^

Gravity wzięła głęboki oddech gdy woda wyparowała. Dopiero teraz zorientowała się, że jest cała poraniona przez pływające szkło, ale nie obchodziło ją to. - White? - powiedziała. - Wszystko w porządku?

- Powinnam sobie poradzić. - mruknęła i podkurczyła zakrwawioną nogę. Gdy po chwili zorientowała się, że macki ją obwiązały, zaczęła się im wyrywać. - Nie... Nie zrobisz mi tego teraz, jasne?! Nie waż się go skrzywdzić! ROZUMIESZ CO DO CIEBIE MÓWIĘ DO CHOLERY?! - wrzasnęła na całe gardło do alicorna.

- Przyjrzyj się... - mruknęła. - Spójrz na ten kawałek... Który trzymasz.

- S-spójrz w lustro. Na te rozbite kawałki... Wszędzie... - wydyszała, a głowę miała wciąż spuszczoną.

Gravity zaczęła się cofać. - Ty... Ty... - mruczała pod nosem. - Idź precz! Giń! Przepadnij! - wrzasnęła, podbiegła do lustra i zrobiła je kopytkiem, a drugim zakręciła kran. Zaczęła ciężko dyszeć i z tępym wzrokiem spojrzała na kawałki rozbitego szkła. Z kopytka ciekły jej strumienie krwi.

Gravity wzięła szybki prysznic. Stanęła przed lustrzaną szafką i przyglądała się sobie przez chwilę. Wzięła mleczko do zmywania makijażu i pochyliła się nad umywalką by zmyć tusz do rzęs. Po chwili znowu spojrzała na swoje odbicie, ale tym razem za nią stał ten alicorn. Klacz szybko spojrzała za siebie. Nikogo tam nie było. Znów popatrzyła w lustro, ale to coś ciągle tam stało. - T-ty... - wymamrotała.

Witajcie! Postanowiłam założyć ten temat, bo chciałam usłyszeć trochę krytyki. Wszyscy mówią mi że moje rysunki są "śliczne", ale ja tam w to nie wierzę . Rysuję od dawna, nawet mnie do tego ciągnie ale obowiązki raczej mi na to nie pozwalają, dlatego robię to rzadko. Niestety los raczej chciał, że nie potrafię raczej rysować ludzi. Narysuję każde zwierzę, miejsce itp. ale człowieka nie umiem xd. Tutaj pare moich prac: Rysunek na konkurs "Rarity jako księżniczka" Dość stary bo jeszcze za czasów kiedy nie było "Szeregowej" http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ca518f3d1a77f6ff.html Następy, narysowany jakiś czas temu :3 gdzieś styczeń/luty: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9df37eb7a200087e.html Następnie Fluttershy. Zamierzam zrobić całą serię z całym mane 6 i CMC: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cdaffa52eafa5fb3.html Moja OC Loney Lox: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/34ab7fc1e81feb7c.html I rysunek z dzisiaj czyli Doctor i Amy przy Pandorice :3 : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/17caf94e450d4784.html Dla ciekawych ten znaczek przy napisie The Pandorica ma to samo znaczenie tylko jest napisane w języku Gallifrey'skim. Mam zamiar jeszcze wypełnić jedno puste miejsce tam z boku. Pojawi się tam Rory. Mam jeszcze parę bazgrołków ale wstawię je kiedy indziej :3 Zapraszam do komentowania moich prac ^^

Imię i Nazwisko: Amy Sky Klasa: Pierwsza :3 Status Krwi: czysta Charakter: Podejrzliwa, nieco sarkastyczna, czasem robi odwrotnie niż się jej każe. Mimo to dobra przyjaciółka i zawsze uśmiechnięta. Niczego się nie boi. Zawsze można na nią liczyć. Bardzo lubi naturę. Wygląd: Ładna dziewczyna o długich rudych włosach. Ma szare oczy. Jest wysoka i chuda. Krótka historia: Urodziła się w Szkocji, później przeprowadziła się do Anglii i mieszka teraz w niedużym domu. Jako małe dziecko miała paskudne doświadczenie: była świadkiem zamordowania cioci przez płaczące anioły. Jej rodzice od dawna planowali wysłać Amy do Hogwartu, gdzie sami wcześniej uczęszczali. Uczy się latania na miotle pod czujnym okiem opiekunów i bardzo chce dołączyć do drużyny quidicha. Jakieś zwierzę: Sowa śnieżna Ulubiony przedmiot: Transmutacja i Zielarstwo Liczba przedmiotów wybranych do egzaminów: OPCM, Eliksiry, Zaklęcia, Transmutacja, Zielarstwo Świat realny: 1.Którą stronę wolałeś/łaś jak czytałeś/łaś?: b)Zakonu 2.Ktoś poważnie cię skompromitował, co robisz?: d)Nie reaguję. To poniżej mojej godności. 3.Lubisz zwierzęta? a)UWIELBIAM. Takie milusie, słodziusie... 4. Twoje hobby? c)Zabawa! f)Gry komputerowe 5. Twój przyjaciel jest, w potrzebie, jednak jeśli mu pomożesz możesz wiele stracić... d)OCZYWIŚCIE, ŻE POMAGAM. To mój przyjaciel Świat Harry'ego Pottera: 1. Ulubiony magiczny przedmiot? c) Transmutacja 2. A gdzie CHCIAŁBYŚ trafić? c)Gryffindor

- Ja się już pójdę położyć. - powiedziała i ziewnęła. - Ale najpierw się umyję. Podreptała w kierunku wyjścia z piwnicy.

Zaczęła chodzić z kąta w kąt. Przyglądając się uważnie i nasłuchując wszystkich odgłosów. W końcu zobaczyła sanki które blokowały jakieś miejsce. Przesunęła je, podeszła bliżej i zobaczyła Whita. - Mam cię. - powiedziała i uśmiechnęła się.

- Co do... - mruknęła do siebie. - Na dół... Po dłuższym czasie znalazła jakieś przejście do piwnicy. Zeszła tam i zaczęła się rozglądać. - White... - powiedziała cicho beztroskim głosem. - Wiem że tu jesteś... Weszła do jednego z pomieszczeń i zaczęła się rozglądać.

Gravity doliczyła do stu. Pierwsze o czym pomyślała to to, że nie ma latarki. Zaczęła grzebać po różnych szafkach i w końcu jakąś znalazła. Była to latarka górnicza zakładana na głowę. Założyła ją i zaczęła się rozglądać po całym domu w poszukiwaniu Whita. Nigdzie go nie było, ani na strychu, ani w żadnym pokoju. - Sygnał proszę. - krzyknęła po chwili.

- Brawo. To ja. - powiedziała i podeszła do niego. - Teraz ty się chowasz. Wyszła na zewnątrz i zaczęła liczyć.

Gravity wyszła cicho z szafki słysząc nadchodzącego Whita i zaczaiła się pomiędzy półkami, gdzie było ciemno i nic nie było widać.

- Ale z latarką. - powiedziała i wyjęła jakąś z szuflady. Włożyła mu ją do kopytek. Wyszła cicho i zaczęła szukać kryjówki. Nagle zauważyła jakiś schowek pod schodami. Weszła tam i schowała się w jakiejś szafce.

- Może zagramy jeszcze jedną rundkę w chowanego? - zapytała. - Będzie fajniej bo jest ciemno i oglądaliśmy horror.