Skocz do zawartości

Grento YTP

Brony
  • Zawartość

    565
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    23

Wszystko napisane przez Grento YTP

  1. No cóż, jak ja oceniam, to najpierw opisuję co jest złe, albo gorsze, a na koniec podaję to, co mu się udało. Takim sposobem nawet ktoś bardzo przejmujący się krytyką łatwiej to przełknie. Zakończenie z takim pozytywniejszym akcentem. Mowa recenzenta powinna być prosta i szczera, bo w przeciwnym wypadku zrobi się tylko temu komuś krzywdę, gdy np: Chcąc kogoś nie urazić, ktoś mu skłamie, że coś mu się tam udało. A w rzeczywistości mu się nie udało. To jest bardzo złe podejście. Już wtedy lepiej się nie odzywać, jeśli ktoś boi się kogoś obrazić. Oczywiście, krytyk także jest człowiekiem i czasem niezręcznie jest komuś powiedzieć: No to ja bym mu doradził porzucić ten ff, albo żeby zaczął pisać od początku. Wytłumaczyłbym mu, co mi się nie podobało i z czystą kartą zacząłby tą historię. Tak się szybciej człowiek nauczy.
  2. Oto Wieczór Panieński. Historia o dojrzewaniu, o chwili, jaka do większości klaczy prędzej czy później przyjdzie i zastuka naglę. Historia o kolejnym etapie życiowym, o decyzji, która jest jedną z najpoważniejszych. Historia o życiu... Wieczór Panieński jest opowiedziany z przezabawnym akcentem. Opowieści jest luźna, a dodatkowo masuje twarz czytelnika, wstępującym u niego co chwilę uśmiechem. Tekst ogólnie czyta się w miarę dobrze. Skrytobójczyni już zdołała przygotować autora, więc pierwsze kroki ma za sobą. Zauważyć również można różne smaczki, nawiązana, ester egg, jak kto woli np do... Bezimiennego z sagi Gothic? Jak również Wiedźmina Geralta? Nie to miejsce, nie ten czas, aby o tym dywagować... Całość przedstawia się naprawdę nieźle. Mamy fajny, dwuznaczny humor, masę kłopotów i burdelu w wykonaniu mane6, dużo zabawy i popijawek. A także sporo absurdalnych sytuacji, które mimo wszystko pojawiają się w komedii, więc powinno się na to przymknąć oko. Bohaterów nie oceniam, bo każdy je zna. Mogę tylko powiedzieć, że zostały nawet dobrze odzwierciadlone. Niestety. Opisy są za krótkie. Tekst jest rozstrzelony. Dialogi tylko czasami nie są mdłe. Ogólnie im dłużej przebywałem na Wieczorze Panieńskim, tym gorzej. Autor stara się szokować. Jest to komedia, więc nie mam żadnych zastrzeżeń, lecz nie uświadczymy tu czegoś głębszego. Jest to taki krótki ff, może na 15 minut, żeby się rozweselić. Fabuła jest niewymagająca. Jest to lekki twór o prześmiewczym charakterze, bliski moim upodobaniom. Naprawdę dobra robota za całokształt. Pozdrawiam! PS: UWAGA! HISTORIA ODDAJE PEŁNE REALIA! "Choć nie doszłam chyba nawet do połowy zanim i mnie zmógł alkohol. Nikt z nim jeszcze nie wygrał, tylko Polacy i Rosjanie zremisowali."
  3. Grento YTP

    Traktat o broni palnej

    Ale ona tam pedałuje w tym helikopterze. XD Więc współczesny to to na pewno nie jest. Być może właśnie na te taksówki, do których zaprzęgnięto taksówkarza. Tylko to tam widziałem, jako środek lokomocji po ulicach Manehattanu. Ale nie wykluczone, że jest coś jeszcze. W każdym razie tego nie widzieliśmy.
  4. Grento YTP

    Czego oczekujecie w sezonie V?

    A tak poza tym. Uważam, że ten pierwszy sezon, od którego się wszystko zaczęło, a także moja przygoda z serialem, miał taki fajny klimat. Nie uważam, że to źle, że teraz dużo jest pod bronych robione. Idzie to wszystko do przodu i mam nadzieje, że jak najdłużej to się utrzyma. Taka "Moda na Kuca"
  5. Grento YTP

    Traktat o broni palnej

    No tak, ale wiesz o co mi chodzi. Lotnictwo, czyli miałem na myśli jednostki wojskowe.
  6. Grento YTP

    Traktat o broni palnej

    Zależy o jaką dziedzinę Ci chodzi. Bo na przykład medycyna jest tam na wysokim poziomie. Mają szpitale i normalnie działając służbę zdrowie, czyli to my (Polska) jest zacofana pod tym względem. Ale jeśli chodzi o uzbrojenie, to jak najbardziej się zgadzam. Nieraz widzieliśmy zastępy bojowych ogierów, które dzierżył włócznie. No raczej coś takiego nie przeszłoby przeciwko dzisiejszym ludzkim armią. Jak najbardziej jest mieszanką. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że często magia wypełnia luki w technologi. Tak samo umiejętność latania, więc kucykom z serialu nie było tak potrzebne lotnictwo. Nie pojawia się tam nic takiego. Wydaje mi się, że jest to po prostu "alternatywny" świat, w którym kucyki mówią, a co za tym idzie technologia poszła w trochę innym kierunku i jest różnie rozwijana.
  7. Grento YTP

    Traktat o broni palnej

    Kucyki w serialu były w stanie trzymać w kopycie włócznie (gwardziści), a także pchać wózek kopytami, jak my dłońmi (AppleJack, w jakimś tam odcinku), poza tym można zawsze tą trochę kwestie można naciągnąć, jak kucyki złapie miecz lub broń palną. (mówię o "ziemniakach" i przy okazji pegazach) Przeróżne siodła bojowe są niepraktyczne i niewygodne ( zamontowany karabin do kopyta na pewno zniszczyłby stawy itp., chodzi o odrzut) i w ekstremalnych warunkach "padnij!" mogłoby coś w końcu "strzelić" w tej konstrukcji. Tak więc to jest już takie kombinowanie, jak kuc pod górkę, bo to ludzka broń, którą próbuję się w "logiczny" sposób wcisnąć kucykom. A co, jakby broń się zacięła? No pozostaje jeszcze kwestia jej czyszczenia i rozkładania na części. Wiadomo, że AK składa się tam z chyba 8 części, no ale jednak. Broń to nie zabawka. Broń palna został stworzona przez ludzi dla ludzi. Chińczycy wymyślając ją nie myśleli o kucach. No chociaż... Według mnie nie ma co udziwniać. To jest świat przepełniony magią. Spróbujecie wytłumaczyć, jak buduje się domy. Jak tworzy się lizaki w fabrykach(które najpierw trzeba wybudować, przy pomocy "kopyt" i inny maszyn, które są "ludzkie" i wiele innych rzeczy. Jak oni obsługują ten cały sprzęt, skoro mają kopyta. Wiadomo, że Hasbor naciąga. Jak kucyk chwyci za broń palną bez siodła bojowego i inny gadżetów, mam odpowiedzi:
  8. Grento YTP

    Czy kucyki tyją?

    Oczywiście, że tyją. Ja nie zauważyłem, żeby tak akurat było z księżniczką Celestia, lecz jeżeli już, to pewnie w swojej ponad 1000 letniej praktyce, zna jakieś zaklęcie, które chociaż pomoże zrzucić jej zbędne kilogramy.
  9. Grento YTP

    Siemka

    Same perełki tu widzę. Będę mieć co słuchać, podczas podróży na przykład.
  10. Grento YTP

    Siemka

    Witam Tadku. Ostatnio byłem w Szczyrku, lecz akurat pogoda się zepsuła. Mam nadzieje, że lepiej tam teraz u was jest. Metal symfoniczny, bardzo fajna odmiana metalu. Ja od siebie dodam Nightwish. Witam na forum i życzę miłego pobytu, Synu Dobrej Muzyki. Pozdrawiam.
  11. Grento YTP

    MLP i Niekryty

    E tam zjedzie. Ja się tym pajacem w ogóle nie przejmuje. Kiedyś go lubiłem za odcinki typu "7 życzeń" kiedy to wszystko było jeszcze w starym, dobrym stylu. Teraz albo mi już się znudził, albo po prostu schodzi to wszystko na psy. Według mnie odcinek o MLP nie jest nam chyba do szczęścia potrzebny. Fakt, mogłoby się zrobić głośniej o naszym serialu, ale przybyłoby tylko gimbusków od Niekrytego, tak jak to kiedyś miało miejsce z tak zwanymi "dziećmy JJay'a".
  12. Nick: Bardzo pracowity nick, jak najbardziej nie mam zastrzeżeń. Avatar: Chyba z mangi "Another". Nie czytałem tego, ale coś mi się tak kojarzy z tym. Jak najbardziej mi odpowiada. Sygna: Kucyk w muzycznych klimatach, grający na gitarze. Całkiem przyjemny. User: Bardzo wszechstronnie uzdolniony. Oznaczony wielokrotnie. Całkiem interesujący użytkownik.
  13. Grento YTP

    Czego oczekujecie w sezonie V?

    Żeby Kryska wraz Sombra wrócili. Więcej Discorda. Może nawet wielki powrót jakiegoś antagonisty z poprzednich generacji, bo to z Tirek wyszło całkiem ciekawie. Mogliby zrobić odcinek o Cloudsdale i o życiu na co dzień. Odcinek o rodzinie Rainbow Dash oraz Fluttershy, bo nie wiemy zbyt wiele. Więcej epickich pojedynków, no i ogólnie więcej seksu.
  14. Ale wiesz, że można czasem czekać lata. I nie zawsze to działa. Ale tak, to jest ten, złoty sposób. Czas leczy rany i... nasze nastawienie do pisania.
  15. To właśnie porażka odsłoni, co zrobiłeś źle. Nie można tylko wygrywać. Czasem trzeba przegrać. Wiesz, czym jest pycha? Spójrz w lustro. My nie dyskutujemy tutaj, aby sobie wręczać statuetki i obrażać się nawzajem. Możesz sobie pisać o moich metodach, jako tych beznadziejnych. Nie robi to wrażenia. Nic mnie to nie rusza, bo ja nic nie tracę. Napisałem to dla Ciebie. Jeśli Ci się to nie podoba, ok ale nie przekraczaj granic. Ciekawy jestem, czy cokolwiek wyniesiesz z tej dyskusji. Na zakończenie proszę bardzo http://spisekpisarzy.pl/2013/11/poradnik-pisania-jak-ruszyc-z-miejsca.html Może to lepiej to Ciebie trafi. Pozdrawiam.
  16. Chodzi mi o to, że można wpaść w pułapkę. Blokada twórcza, potem jeszcze dojdą studia, kontakty z innymi i wiele innych rzeczy. Tak więc pisarstwo łatwo zgubić w tym wszystkim. A w dzisiejszym świecie tempo życia jest tak duże, że nie ma się czasu. Akurat wakacje, to trochę inna sprawa, ale ja mówię na większość czasu, czyli okrągły rok. Wiec, czasem trzeba się zmusić. A jak nie wyjdzie, to przecież nikt nikogo nie pobije. Nie trzeba od razu tego publikować, tylko dać tekst do "ostygnięcia" Kiedyś wreszcie wyjdzie, tylko trzeba próbować. Tak samo jest z każdą metodą. Nie zawsze musi zadziałać. Lecz najprostsze rozwiązana są najlepsze. Nie bierz tego strachu aż tak do siebie. Nie mówiłem o dziełach opublikowanych. Wszystko co tutaj teraz poruszam dotyczy procesu tworzenia. Oczywiście, że samodoskonalenie jest moim najważniejszym celem, może nie jedynym, ale jednym z nich. A samodoskonalenie daje później satysfakcje. Czyż nie? To powinien być cel wszystkich ludzi. A jaki jest Twój cel? Jestem prawie pewien, że mamy takie same cele względem pisarstwa, tylko trochę inne drogi. Zniechęcenie i rezygnacja... to jest taki problem, który sami sobie stwarzamy, oczekując zbyt wiele, lub po porostu pech. Ale tego się nie uniknie. Oczywiście nie jest to powód, aby się poddawać. To było podsumowanie. Jak się z tym zgadzasz, to się zgadzasz ze wszystkim. Blok.
  17. Ależ nic się nie stało. Ehhh Dobra, to od początku. Odpowiadają na Twoją zabawną uwagę, powiem tak: Tam samo się nie napisze książki w myślach, żeby ja wydać na papierze. Ale jeśli chcesz ją wydać, to pisz, pisz i pisz w kompie. A może zamiast iść na piechotę, zostań astronautą i poleć na Księżyc, spełniając swe piękne marzenia. A co mam na myśli? Bardzo trudno jest powiedzieć, co ktoś powinien zrobić w przypadku "niemocy twórczej" odebranej przez Apollo. Ja podałem jeden sposób, który mi pomógł. Jeśli Tobie on nie pasuje, to proszę bardzo. Każdy jest inny. Pisarstwo to bardzo złożona dziedzina, która zahacza o naszą psychikę, umysł i tak dalej. Jeśli Ci się nie podobają moje metody, to ich nie stosuj. A czego się boisz, przymuszając się do pisania? Jasne, że co za dużo, to niezdrowo, ale wydaje Ci się, że ta fekalia to stracony czas? A guzik prawda. Nic nie wyjdzie dobrze od razu. Czy nie masz blokady, czy masz. Trzeba napisać masę słabizny, aby coś dobrego powstało. Tak wiec blokada, blokadą, ale trzeba przed wszystkim pracować. Będą gorsze i lepsze dni.
  18. Zgadzam się. Też tak miałem parę razy. Czasami człowiek chce aż za bardzo chce coś napisać i zapędzi się w kozi róg. Wtedy trzeba przestać. Dobrze jest wiedzieć, kiedy się wycofać. To tak dodam, abym sam nie popadł tutaj w skrajność. Ale nie można też za długo czekać, bo im dłużej się zwleka z powrotem do działania, to jest tym trudniej. No... nie. Pewnie zapadło Ci w pamięć Lśnienie i tego typu? Pamiętaj, że istnieje Zielona Mila, Doktor Sen, Rewolwerowiec i wiele innych. Skoro on jest pierwszorzędnym, drugorzędnych, to jacy my jesteśmy?
  19. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Stephen King wielokrotnie wyrzucał fragmenty swoich powieści, aż napisał coś, co mu odpowiadało. I proszę. Ma multum grubych książek i nie skarży się na blokady. Nie wkurzam się, bo zawsze mnie do przybliża do zamierzonego celu. I tak jest to lepsze, niż siedzenie bezczynnie.
  20. Ja wyznaję taką zasadę, że lepiej jest wierzyć w siebie, niż w blokadę pisarską. Jak pisałem wcześniej. Trzeba po prostu siąść i zacząć pisać, a nie tracić czasu na blokady i marudzić, że nie ma się weny, czy czegoś jeszcze. Życie stygnie. http://poradnikpisania.pl/prace-dyplomowe/jak-pokonac-pisarska-blokade/
  21. Jak dla mnie jest to, jak się wie co będzie dalej, ale jakoś nie może z siebie nic wykrzesać. Brak pomysłów, to już tak bardziej do tej "weny" był zaliczył.
  22. Chodzi Ci o coś? Dla chcącego, nic trudnego. Jeśli się wie, co się chce napisać, to trzeba to po prostu napisać. Albo przemyśleć jeszcze raz, jak się nie jest pewnym. Niektórzy nawet wyrzucają całe rozdziały po kilka razy i piszą je wielokrotnie od nowa. Ale nie stoją w miejscu, bo mają blokadę.
  23. Nie wymieniałem żadnej z tych dziedzin, więc miałem na myśli "ogólne wrażenie".
×
×
  • Utwórz nowe...