Skocz do zawartości

Imeshovy

Brony
  • Zawartość

    263
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Imeshovy

  1. Imeshovy

    Wyżal się.

    Niestety nie znam się zbytnio na technikum, gdyż nie uczyłem się tu. Znam tylko z opowieści to, że egzamin zawodowy jest dosyć wymagający. Jeżeli uważasz, że nie dasz rady podołać zarówno maturze jak i drugiemu testowi, to skupiłbym się na jednym z nich. Ja bym wybrał egzamin zawodowy, bo trudniejszy i poniekąd wyróżniający maturę, którą można napisać wszędzie w przeciwieństwie do tego pierwszego. Nie myślałeś o tym, by po zaliczeniu egzaminu tak z rok popracować lub porobić coś innego, a w przyszłym roku podejść do matury?
  2. Pierwszy dzień sesji i od razu najtrudniejszy egzamin. Oby poszło gładko ;_;

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [8 więcej]
    2. Sun

      Sun

      jak 5 ECTS, to rzeczywiście sporawe obciążenie, nie ma co (ja mam najdroższy za 7) Z opisu brzmi bardzo użytecznie (manipulacja), więc albo trudniejszy niż się wydaje, albo prowadzący upierdliwy/wymagający

    3. Imeshovy
  3. Imeshovy

    Wasza przyszłość

    Zazdroszczę Ci cholernie w tym przypadku. Nie, nie chwalę się moimi umiejętnościami matematycznymi, a w zasadzie ich brakiem. Ba! Jest mi wstyd, bo czuję się niepełnosprawny mając problemy z podstawami królowej nauk. Nie wiem czemu tak jest. Czy to wina moich nauczycieli? (podstawówka - nauczycielka fatalnie uczyła; gimnazjum - nauczycielka jeszcze gorzej uczyła, gdyby nie korepetycje, egzamin końcowy napisałbym na żenujący procent; liceum - faceta nienawidziłem, bo ocierałem się o poprawki jak pół klasy jednocześnie nie motywując do nauki, tylko do spisywania prac domowych z Internetu). Czy to wina zdaniem mojej mamy lepiej rozwiniętej lewej (?) półkuli mózgu? Leniwy pod tym względem nie byłem, bo przed maturą dosłownie nie miałem życia. Ciągle miałem korepetycje z matematyki i godzinami pisałem dodatkowe zadania tylko po to, by ZDAĆ PODSTAWOWĄ MATURĘ, bo próbną napisałem na... 10%. Po ponad roku zap********ia zaliczyłem podstawę na 56% wiedząc, że z moimi zdolnościami na kierunkach matematycznych nie mam czego szukać, bo i tak byłbym wiecznie w ogonie, a nawet po pół roku pewnie moja przygoda by się zakończyła A dziennikarstwo... to trochę dzieło przypadku mimo wszystko. Chciałem początkowo związać swoją przyszłość z językiem angielskim. Jednak w liceum pisząc referaty moja nauczycielka stwierdziła, że "piszę bardzo reporterskim językiem" i "mam zadatki na dobrego dziennikarza". I rzeczywiście tym sposobem odkryłem moją bardzo mocną stronę - lekkość w pisaniu. Jestem na drugim roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej i na chwilę obecną radzę sobie tam fantastycznie. Prace zaliczeniowe to często czysta przyjemność. Działam w kole naukowym, które umożliwia mi poszerzenie doświadczenia zawodu dziennikarza (spotkania z dziennikarzami, wycieczki do redakcji, na imprezy związane z mediami typu "MediaTORy" no i dużo praktyki, dzięki której mam już na koncie kilka publikacji). Po ukończeniu pierwszego roku otarłem się o stypendium naukowe, zabrakło bardzo niewiele, tylko ciut lepszy pierwszy semestr wystarczyłby do uniwersyteckiej kaski . Na chwilę obecną jeśli tylko poprawię moją składnię, to będzie cudownie :3 Dlatego na chwilę obecną nie narzekam. Dużo osób przez to uważa mnie za niepoprawnego optymistę. Teraz liczę na to, że uda mi się załatwić praktyki w wakacje (po zakończeniu pierwszego semestru pewien potencjalny "pracodawca" bawił się ze mną w kotka i myszkę i gunwo z tego wyszło :< ). Po cichu także liczę na znajomości. Moja kuzynka jest związana z Agorą, mój dobry znajomy z liceum założył radio internetowe na mojej wiosce i bardzo chętnie zatrudnia młodych dziennikarzy, moja mama była wychowawczynią jednego z najważniejszych dziennikarzy telewizyjnych w Zgierzu, ćwiczeniowiec od warsztatów radiowych (pracownik Gazety Wyborczej) stwierdził, że jako jedyny w mojej grupie nadaję się na dziennikarza prasowego, więc mogę dostać rekomendację. Chociaż wiadomo - rzeczywistość wszystko zweryfikuje. Jeśli nie uda mi się - trudno, wtedy zacznę szukać planu B.
  4. Guz wycięty, stwierdzenie siostry po zobaczeniu opatrunku "Wyglądasz jak jednorożec z uciętym rogiem" xD . Tylko szwy ciągną trochę :v

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. WilczeK

      WilczeK

      Prawie jak Hell Boy Tylko że jednorożec...

    3. DiscorsBass

      DiscorsBass

      Hm, nieraz sobie nabiłem guza jak skakałem pod zbyt niskimi sufitami, ale jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy, aby je wycinać :v

  5. Imeshovy

    Co aktualnie czytamy

    Andrzej Kozieł "Za chwilę dalszy ciąg programu... Telewizja Polska czterech dekad 1956-89", Jarosław Kończak "Od Tele-Echa do Polskiego Zoo. Ewolucja programu TVP", Wiesław Godzic "Rozumieć telewizję". Praca semestralna bez znajomości tych lektur w moim przypadku byłaby nie do zrobienia . Jak na książki naukowe przyjemnie je się czyta.
  6. N: Uszatka. Kojarzy mi się z sówką. Taką ładną sówką. Dlatego jest to ładny nick. A: Poni. Bardzo ładny. W dodatku tematycznie, bo śnieg, czyli zima (przydałoby się trochę śniegu w mojej mieścinie ). Brak zastrzeżeń. S: Taka jakby reklama gry. Zagrać nie zagram, bo sesja. Czcionka ładna, oczywiście rozmiar przepisowy . Ale liczyłem na coś więcej, jakiś gif albo obrazek :< U: Aaaaaleeeeeduuuuużooooonaaaaadruuuuuud :3 . Osobiście słowa nie zamieniłem, ale widuję ją często na forum. Opiekunka działu Whoovesa. Bardzo aktywna, o czym świadczą liczne nagrody. Raczej nie przypominam sobie by mi czymś podpadła. To znaczy, że jest do dobry użytkownik. Oby tak dalej!
  7. Imeshovy

    Wasza przyszłość

    Czy praca związana z dziennikarstwem jest czymś wokół informatyki? No nie wiem Jestem "humanistą", z matematyki jestem nogą niemiłosierną. Przez to czuję się w fandomie jak hipster xD . Dlatego poza pakietem Office i innymi duperelami typu Audacity czy Gimp (ale to akurat przerabiałem na studiach) kompa raczej nie ogarniam (w sensie - programowanie). W przyszłości chciałbym się związać z jakąś gazetą. Może Wyborcza, może Dziennik Łódzki. Ewentualnie jakieś inne medium, lecz związane z moją wioską (jedna telewizja i jedno internetowe radio). Jako dziennikarz informacyjny (bo na więcej nie mogę liczyć, publicystyka jest zarezerwowana tylko dla wybranych ) będę zarabiał śmieszną kasę, no ale od czegoś trzeba zacząć. Mam nadzieję, że jakoś mi się ułoży z pracą. O pracę w redakcji podobno wbrew pozorom nie jest trudno, lecz jest to typowe "od pucybuta do milionera".
  8. 9/10 Jak na początku przeczytałem, że utworek jest połączeniem thrash metalu z tech-deathem... LOLNOPE. Bałem się, że będzie coś przekombinowanego, zbyt skomplikowanego, przez to coś ciężkiego do słuchania. Bałem się... Ale mija pierwsza minuta - kurde świetny riff i fajny wokal. Z ucha nie chce wyjść. Growl też całkiem, całkiem. Drugi riff kojarzący mi się trochę z... Contrą . Pierwsza solówka - krótka, ale fajna. Dobre motywy wcześniej przeze mnie wspomniane się powtarzają; i dobrze . Dla mnie mogło być nawet 10/10, bo słucha się tego rewelacyjnie. Zaniżam ocenę za fragment z gitarą akustyczną, który mi kompletnie nie pasuje do nutki. Pociągnąłbym to pierdzielnięcie do samego końca, bez takiego załagodzenia, bo sama końcówka jest mocna i świetna Ale ogólnie utwór leci do odtwarzacza, zaś z zespołem się zapoznam, bo imho jest obiecujący. Do czego to doszło. Żebym JA słuchał... black metalu .-. Taake - Hordalands Doedskvad Part IV. Zapraszam do słuchania i hejtowania oceniania
  9. Zupy, pewna część naszej tradycji gdyż nie w każdym kraju na świecie zupy są tak popularne, jak u nas (pewnie jak zwykle się mylę ). Przekształcając Z na Ż i U na O - wyjdzie fajne słowo . Ale wracając do zup: Jeśli miałbym podać moją fav, to zrobię to, gdyż bez problemu mam swoją ulubioną Pewien polityk byłby ze mnie dumny gdyby zobaczył ten post. W końcu jak patrzę, to nikt jeszcze nie wymienił zupy szczawiowej wśród ulubionych ^ ^ . Dla mnie najlepsza jest gęsta, solidnie przyprawiona, obowiązkowo jajo i MNÓSTWO grzanek 10/10, best soup, would eat. Na drugim miejscu umiejscowiłbym jakąkolwiek zupę zrobioną jako zupa-krem. Przede wszystkim zupa dyniowa autorstwa mojej siostry z prażonymi pestkami dyni . Także pomidorowa jej autorstwa jest świetna :3 . Uwielbiam, kiedy zupa jest tak gęsta. Dzięki temu można nią się najeść a nie tylko zaspokoić potrzebę wody Trzecie miejsce? Rosół! Lecz nie byle jaki rosół - autorstwa mojej babci . Niestety nie wiem jaki jest sekret tego, że jej zupa jest tak pyszna. Ogromna ilość pietruszki i marchewki zagotowana w rosole? Tego nie wie nikt. Jest przede wszystkim bardzo tłusta. Tak, że najbardziej skacowanego człowieka postawi do pionu. To niesamowite, że moja babcia, która ma już 83 lata na karku nigdy nie zapomniała jak zrobić ten rosół, bo za każdym razem jest taki sam - idealny Dam jeszcze nagrodę pocieszenia dla barszczu czerwonego. A tak, żeby znalazł się chociaż jeden barszczyk na liście . Lubię, zwłaszcza pieprzny. Może być sama zupa, bez uszek. Wskazana jest tu dla mnie obecność krokietów . Najlepiej chrupiące z dużą ilością farszu :3 Tyle mi przyszło do głowy. Cieszę się, że właśnie zamieściłem swój pierwszy komentarz w dziale kulinarnym
  10. Cebula deals w trzech (bo jedna zrobiła trololo i nie wystawiła żadnych gier :v ) Biedronkach zakończona. Risen, Hearts of Iron III Złota Edycja, King's Bounty: Wojownicza Księżniczka (piękne wydanie :3 ), F1 2010, Max Payne Antologia, Supreme Commander 2, trylogia Alien Breed no i The Pitt z Operation: Anchorage. Chyba było warto, chociaż liczyłem na coś innego :v

    1. Onyx

      Onyx

      Pozazdrościć, u mnie nic nie ma...

    2. Talar

      Talar

      Jedyne, na co chapałem, to Duke Nuken Forever i nie było :((((

  11. Imeshovy

    Daj swoje foto :P

    Sylwestrowy Imesh-nyan wita w Nowym Roku xD
  12. Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku!

  13. Wiesz... może to taka trauma po śmierci jego rodziców. W tak młodym wieku rodzinna tragedia może poważnie wpłynąć na psychikę takiego młodego ogierka. Kto wie, może w przeszłości był bardzo rozrywkowy i rozgadany a po tym smutnym wydarzeniu... po prostu się zamknął w sobie i się ogranicza do "Eeyup" i "Nnope", bo jego stan psychiczny poza niektórymi momentami nie pozwala na więcej... A tak na serio - jest taki ponieważ twórcy serialu chcieli, żeby taki był. Tak, jak wspomnieli przedmówcy - by dodać mu uroku i pewnego elementu komizmu. W dodatku jeśli on non stop haruje na roli, no to nie ma tam raczej żadnego towarzysza do rozmowy. Poza tym raczej nic ciekawego się tam nie dzieje, dlatego po prostu nie mówi o tym dużo, gdyż raczej zdaje sobie sprawę, że słuchacza tym nie zachęci
  14. Imeshovy

    Daj swoje foto :P

    Hue, matka boska Żyźwilna Wybacz. Nie mogłem się powstrzymać
  15. Cztery prezenty - cztery książki. Tyle czytania ;3

  16. Z okazji zbliżającej się Wigilii życzę wszystkim użytkownikom mocnych żołądków :^)

    1. sloyth 06.0

      sloyth 06.0

      Przyda się, na święta będę w 4 miejscach i wszędzie te 12 potraw ;P

    2. Burning Question

      Burning Question

      Będę tylko dziubać po gryzie z każdej potrawy żeby je w ogóle zmieścić. x.x

    3. Amolek

      Amolek

      Ja się najem za te wszystkie momenty, gdy siedziałem głodny na uczelni. Będę się toczył do domu :3

  17. 7,5/10 Jakość utworu w ogóle mi nie przeszkadza. Ba! Rzekłbym, że nadaje mu fajny klimat ^ ^. Cóż mogę powiedzieć o "Bridge of Death"? Jest to utwór, w którym można wczuć się w klimat śmierci. Wolny, trochę taki marszowy, jakby właśnie tłumy ludzi miało maszerować przez tytułowy Most Śmierci. Całkiem chwytliwy riff połączony z świetnym wokalem sprawia, że słucha się tego przyjemnie. Pomimo tego, że poza Iron Maiden i Metallicą nie przepadam za metalem lat 80, to "Bridge of Death" nie można nazwać kawałkiem słabym. Ale dla mnie daleko od wybitności. Do posłuchania raz na jakiś czas, by trochę zasmakować mrocznego klimatu Ode mnie coś nowszego i w innym klimacie. Przyjaciółka mi pokazała i przez nią ciągle tego słucham ;_; . Eluveitie - The Call of the Mountains:
  18. Imeshovy

    Szukam filmu

    Co do drugiej propozycji, to moje pierwsze skojarzenie - "Młodzi gniewni". Jednak jeśli głównym bohaterem jest mężczyzna, to obczaj "Młodzi gniewni - historia Rona Clarka", bo z opisu pasuje. W pierwszej chyba małe szanse, by rzeczywiście w tego typu filmie grał Samuel L. Jackson. Jedynie kojarzę go z "Trenera", no ale to kompletnie co innego . Jest jeszcze "Paragraf 187", ale czytając opis filmu... no nie pasuje do tego, co napisałeś ;d
  19. Bezsenność...

    1. Burning Question

      Burning Question

      U mnie też. Za dużo romantycznych piosenek do odsłuchania, za mało czasu...

  20. Imeshovy

    Daj swoje foto :P

    Takie tam heheszki podczas wolontariatu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  21. Bump, bo coś mi się przypomniało. Dla osób grających w osu! dosyć znaną osobą może być ztrot - twórca beatmap (tak z 80% kucykowych ) i komentator Osu! World Cup. O tym, że jest bronym może świadczyć: - Jeden z avatarów (jakość a'la ruskie HD, ale takie znalazłem ) - Grał (i prawdopodobnie stworzył) kilka kucykowych skórek do gry, m. in.: - Tak, jak wcześniej wspominałem - większość beatmap MLP jest jego autorstwa
  22. Po czym poznać dobrą imprezę? Kiedy wracasz do domu, przesypiasz dwa przystanki i budzi cię motorniczy tramwaju xD

  23. Imeshovy

    Wyżal się.

    Drobny problem, ale mnie wkurza, więc muszę ponarzekać. Ostatnio mam ogromne problemy z prokrastynacją. Dosłownie wszystko, co się da odkładam na ostatnią chwilę. Przede wszystkim mam ten problem podczas studiów, chociaż nie tylko (przykładowo - tramwaj; zawsze sobie mówię "przecież mam 5 minut do przystanku, wyjdę na 5 minut przed przyjazdem", a potem zazwyczaj sprintem bo już jedzie i zazwyczaj mi ucieka sprzed nosa).Co z tego, że na zrobienie pracy zaliczeniowej, która zadecyduje o mojej przyszłości studenckiej mam trzy tygodnie czasu, skoro robię ją oczywiście na dzień przed deadline? W dodatku zaczynam ją robić o godzinie 22, czyli wtedy, kiedy normalni ludzie mają już wszystko pozapinane na ostatni guzik. Teraz jest podobnie. Muszę dziś zrobić pracę z angielskiego. Godzina 22 - teraz dopiero chce mi się ją robić. Najgorsze jest to, że problem ten nie jest spoko dla mojego zdrowia. Sypiam bardzo mało (pracę, o której wcześniej wspomniałem skończyłem o 4 rano ). Ludzie na uczelni nazywają mnie już śpiochem, bo odsypiam na wykładach i nawet na ćwiczeniach. Tak samo nie potrafię się zmotywować do walki z prokrastynacją. Same stwierdzenia "wyśpisz się", "będziesz miał mniej na głowie" czy nawet najmocniejsze "rusz dupę!" nie pomagają. W dodatku muszę w przyszłości wykonać jeszcze kilka prac na zaliczenie i pewnie zacznę je robić na dzień przed terminem oddania. Coś czuję, że z takim podejściem nawet licencjat będę robił na dzień przed obroną .-.
  24. Od 1:15 powiadasz? Cóż, dla mnie magia zaczęła się od samego początku słuchania 9/10. Obrazek trochę mnie zmylił. Spodziewałem się nieco orientalnej muzyki (wiadomo, pustynia ). Tutaj jednak mamy coś w stylu muzyki klasycznej. Dużo instrumentów smyczkowych usłyszałem + trąbki. Szczerze? Jest dobrze, można się przy tym odprężyć, zapomnieć o kiepskim dniu. Bardzo dobre do odstresowania się. Włożyć słuchawki na uszy i odpłynąć do innego, lepszego świata. Tak, ta muzyka jest do tego idealna. Zwłaszcza ta końcówka, taka delikatna. Utwór nie jest tak genialny, by mnie powalił na kolana, ale nie o to tu chodzi. Jest wysokich lotów i koi umysł. Fajnie się tego słuchało :3 Przez Scyfera zacząłem grać w Battle for Wesnoth (tak, wciągnąłeś mnie ). Niby prosta gierka open source'owa, ale wciąga. W dodatku OST jest bardzo nieprzeciętny. Zresztą, przekonajcie się sami :
×
×
  • Utwórz nowe...