Zwlekałam z napisaniem tego tematu jakiś czas, bo nie byłam pewna czy znajdzie się tu ktoś zainteresowany, ale w sumie może jednak. W każdym razie... 
 
	 
 
	     Pragnę wam gorąco polecić pewien serial, który okazał się o wiele lepszy niż podejrzewałam na początku. Mowa tutaj o Zaplątanych. Znacie film Disneya o tym samym tytule? to ten o Roszpunce i jej magicznych włosach, o tym jak uciekła z wieży chcąc zobaczyć skąd pochodzą światła, które wędrowały po niebie w dzień jej urodzin, a pomóc w tym miał jej Flynn Rider, złodziejaszek o barwnym charakterze. 
 
	 
 
	     Serial to w zasadzie kontynuacja. 
 
	 
 
	     Oglądając kolejne odcinki jesteśmy świadkami perypetii Roszpunki, Julka oraz Cassandry (przyjaciółki Roszpunki, którą poznajemy dopiero w serialu), a także Variana, chłopca parającego się alchemią. Poza  typowymi dla takich serialów problemikami, które znamy dobrze z My Little Pony są też odcinki posuwające do przodu fabułę całej serii, a ta jest ciekawa i bardzo emocjonująca. Nie chcę za wiele spoilerować, mogę powiedzieć jedynie, że tyczy się ona tajemniczych czarnych kamieni, które zaczynają wdzierać się do królestwa, niszczyć wioski, a do tego mają jakiś związek z włosami Roszpunki.
 
	 
 
	 
 
	 
 
	O czym warto wspomnieć? 
 
		 Charakter Roszpunki oraz Julka został zachowany niezmieniony względem filmu. Jeśli ktoś tak jak ja zdążył pokochać ich w filmie nie powinien być zawiedziony. Julek ciągle zachwycony samym sobą, zakochany w Roszpunce po uszy i tak pociesznie głupkowaty. Roszpunka ciągle jest wolnym duchem, ciekawym świata i skorym do pomocy każdemu, kto pomocy potrzebuje. 
	
	
		W serialu pojawiają się postaci poboczne znane z filmu jak chociażby Kupid, Ulf czy Atilla. Co więcej rozwijane są ich wątki więc mamy szansę nieco lepiej ich poznać ^^ 
	
	
		Nowe postacie również zostały przedstawione barwnie i mają ciekawe historie. Variana i Cassandrę polubiłam od pierwszego zobaczenia. 
	
	
		Odcinki, w których prezentowane są problemiki codzienności jak np. kryzys przyjaźni czy fakt, że jedna osoba okazuje się nie lubić danego bohatera rozwiązywane są dużo lepiej niż w MLP. Raz, że ogląda się to ciekawiej, dwa - postacie zachowują się naturalniej i nie zawsze jest tak, że każdy musi każdego lubić. 
	
	
		Fabuła zaskakuje. Naprawdę zaskakuje i w pewnym momencie nawet robi się okropnie smutno i brutalnie, ale nie chcę zdradzać szczegółów w pierwszym poście. 
	
	
		 Muzyka jest świetna. W końcu to Disney ^^ 
	
	 
 
	Poniżej macie trochę kadrów z serialu. 
 
	 
 
	 
 
	Oraz jedna z piosenek, która nie spoileruje, a moim zdaniem jest świetna ^^