Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Golding Shield Wraz z resztą gwardii zajęliśmy nasze pozycje. Pegazy stały na dachach i chmurach wypatrując zagrożeń, ziemskie kucyki były wśród tłumu. Natomiast ja wraz z resztą jednorożców byłem pod samą palisadą gdzie księżniczka miała wznieść słońce. To była długa noc uszykowań na ten dzień. Trochę mnie drażniło, że nie będę współpracował ze Swiftem, gdy do czegoś dojdzie. Ale nie można mieć wszystkiego. Czujnie wypatrywałem wszelkich zagrożeń. A do wszystkich ważniejszych gości księżniczki szczerze się uśmiechałem jak i do księżniczek. Dobrze, że mieliśmy informacje o możliwym zagrożeniu. Reszta gwardzistów pilnowała pałacu i kontrolowała kto wchodzi. Ale większość sił była w ogrodzie. Dobrze znałem swoją rolę. Recepcja Kucyk chwilę patrzył na Denisa w milczeniu -Niech pan się nie martwi o sen. Będą się zmieniali jedzenie też sobie sami zorganizują. I nic nie będą dotykać o ile to się nie okaże podejrzane. Nagle pociągnął jakąś linę i wyszło pięć kucyków. Jeden pegaz, jeden ziemski kucyk i trzy jednorożce. Jeden jednorożec trzymał skrzynie Denisa -Pegaz i ziemski kucyk to wsparcie na wszelki wypadek. Standardowa procedura. Te jednorożce to specjalna jednostka. Wyczują każde niebezpieczne drgania magiczne. Chce już pan z nimi iść?
  2. Striding Rason Striding chwile się zastanawiał być może Lis ma racje. Tylko gwardia musi sobie wtedy sama poradzić. Dadzą radę na pewno Combot jest jeden a gwardia już o wszystkim wie na pewno wiedzą co zrobić. -Zatem cię słucham. Jak uważasz gdzie powinniśmy uderzyć? Na razie nawet nie wiemy gdzie RFL się ukrywa trzeba byłoby ich jakoś wywabić
  3. Striding Rason String obserwował w milczeniu jakie chaos wywołał skutki na Wolfie. Tak były między nimi różnice lecz obu jednak łączył pakt z Discordem obaj byli jego marionetkami. To on im powie kiedy pakt dobiegł końca. -Masz racje. My znamy metody RFL i tej ich puszki we dwóch nas nie pokonają. Trzeba ich zatrzymać póki są słabi. Nawet się domyślam gdzie uderzą
  4. Striding Rason Striding nagle usłyszał że ktoś nazwał go bratem. Znał ten głos lecz dawno go nie słyszał. Powoli obrócił głowę w stronę ogiera i się uśmiechnął. -Miło zobaczyć kogoś znajomego z czasów ziemi. Już się bałem że zostałem sam po zajęciu ziemi. Niestety przetrwali też tacy którzy powinni zginąć. Widzę że chaos trzyma cię przy życiu jak mnie. Co się z tobą działo? Skąd wiedziałeś że jestem w szpitalu? I co najważniejsze jak ma się teraz do ciebie zwracać?
  5. Recepcja Kucyk uśmiechnął się chytrze -Nie będę owijał w bawełnę. Wciąż jest pan podejrzany o wybuch na Manehattanie. A pana przeszłość nie pozwala panu do końca ufać. Jeśli pozwoli pan być gwardii przy pana eksperymentach to oddamy kamienie. To chyba nie będzie problemem. Skoro tworzy pan wynalazki które nie stanowią zagrożenia
  6. Magus

    Quiz CMC

    Braku latania i małych skrzydeł
  7. Magus

    Quiz CMC

    Scootaloo wywołały go Daimond Tiara i Silver Spoon
  8. Recepcja Kucyk spojrzał w folder z dokumentami -Pana kamienie są bardzo niebezpieczne. Ustaliliśmy to po dotychczasowych badaniach. Może pan je otrzymać nawet teraz ale na warunkach Golding Shield Wraz ze Swiftem po skończonym patrolu zaczęliśmy wracać do domu. Musieliśmy wypocząć i przygotować się na zbliżające obchody. Ponyville Gwardziści spojrzeli z zaskoczeniem na kucyka. Brata? Nikt im nie mówił że Striding Rason ma brata. Nie widzieli jednak powodu by nie wpuszczać ogiera. W szpitalu nie zrobi raczej nic głupiego. Odsunęli się na bok -Tylko go nie męcz dostał mocno w kość Striding do tego czasu zdołał się ocknąć. Najbardziej zraniona była jego duma z powodu nie zatrzymania tego przeklętego RFL. Mówił pielęgniarce i lekarzom że nic mu nie jest. Ale ci nie chcieli go słuchać. I kazali zostać na obserwacji. Teraz leżał samotnie patrząc w swoje odbicie i przyglądając się swoje czerwonemu oku widocznemu po stracie soczewki. Pamiątce chaosu który ocalił mu życie
  9. Dotarłem do pokoju i walnąłem się na wolne łóżko. Co jest na materacu też oszczędzała ta stara czarownica? Wyciągnąłem z kieszeni scyzoryk którym zacząłem się bawić w dłoni. Wiedziałem gdzie chce uciec w Glasgow był gang. Mieli melinę w opuszczonym budynku. Wielu z nich uciekło z domu i są w moim wieku. Zwieje potem się do nich wkupie i tam zacznę nowe życie. Gdzie nikt nie będzie mi rozkazywał. Pomyślałem z uśmiechem bawiąc się scyzorykiem.
  10. Słuchałem tej kobiety z kamienną twarzą dalej żując gumę. Ciekawe czy ktoś byłby zły gdybym podał jej owsiankę z dodatkiem arszeniku. Przywiązywanie łańcuchem brak prądu. Normalny kurort. Mam zdecydować z moim współlokatorem kto rządzi? Mam to gdzieś pojutrze znikam z tego miejsca. Biedny spóźnialski dopiero przyszedł i kara. Za kogo ta baba się uważa? Muszę tylko ocenić sytuacje i wykorzystać moment do ucieczki. Na razie obejrzę swój pokój. Pomyślałem po czym wstałem powoli tam idąc.
  11. Dalej żułem gumę, po czym usiadłem od niechcenia na wskazanym miejscu. Zasady? Robi się ciekawie ja i zasady nie bardzo się lubimy. Ciekawe jak będzie karała. Zleją pasem? Poślą spać bez kolacji? A może karzą pójść do kąta? Żałosne. Cały ten budynek to jedna porażka. Zaraz jeszcze powie, że śpimy w workach po ziemniakach. Chyba było jej pieniędzy szkoda na normalny remont. Zresztą nieważnie pierwsza okazja i daje nogę. Jak widzę tworzy się tu już ciekawa grupka. Patrząc na nich raczej mogę uznać, że też nie są zadowoleni. Kto zresztą by był?
  12. Ja i Swift byliśmy dalej na patrolu. Czułem jak moc ze mnie promieniuje. Nagle zaczęto wzywać wszystkich gwardzistów. Był apel nadzwyczajny. Pobiegliśmy wraz zresztą. Kapitan wyszedł a środek. Po czym zaczął mowę -Mamy ponure wieść. RFL się odradza na dodatek odtworzyli swoją machinę bojową, która jest wyjątkowo niebezpieczna -Skąd te informacje! Krzyknąłem -Gwardzista Striding Rason leży w szpitalu po walce z tą maszyną -A pakt chaosu?! -Pakt chroni go przed śmiercią nie ranami. Więc zacznę od początku. Maszyna nazywa się Combot porusza się jak człowiek. Walka ofensywna niema sensu. Gdyż ten przyjmuje różne taktyki walki. Gdy go zobaczycie macie nafaszerować go włóczniami. Nie walczcie z nim w pojedynkę. Nie potrzeba nam bohaterów. Kolejna sprawa jak wiecie wkrótce zbliża się wielkie święto słońca. W tym roku może być groźnie z powodu buntowników. Taktyka jest taka. Pegazy wy będziecie na dachach obserwować sytuacje. Wspierać was będą inne pegazy z grupy pogodowej. Kucyki ziemskie wy będziecie w tłumie pilnować cywili i w razie ataku odpowiadacie za ich ewakuacje. Jednorożce wy będziecie najbliżej księżniczek i innych ważnych gości macie ich chronić jak tylko możecie. Nie bądźcie zbyt pewni z powodu nowej broni. Wróg mimo wszystko jest niebezpieczny. To wszystko. Zrozumiano! -Tak jest! Ja i Swift wróciliśmy dokończyć patrol. RFL? Tym razem znikną ostatecznie. Są nikim pomyślałem.
  13. Szedłem przed siebie żując gumę i trzymając ręce w kieszeniach. Popatrzyłem na ten sierociniec, po czym zmarszczyłem brwi. Nieźle się wpakowałem. Też nie miał, kiedy wykorkować. Nie mógł pociągnąć jeszcze dwóch lat? Teraz utknąłem tutaj w tej ruinie. Pierwsza okazja i daję nogę. Nie mam zamiaru mieszkać w takim miejscu. Mam ciekawsze rzeczy na głowie. Popatrzyłem ponurym wzrokiem na szefową tego ośrodka. Ale zaczekam na odpowiedni moment. Na razie będę grał grzecznego chłopca i robił, co karzą. Poszedłem w milczeniu do środka.
  14. Imię Nazwisko: Kevin Parks Wiek: 17 Płeć: Mężczyzna Historia: Kevin urodził się w Glasgow. Już od urodzenia prześladował go pech. Jego matka zginęła przy porodzie. Ojciec starał się poświęcać czas między syna i pracę. Jednak nie zawsze mu to wychodziło. Kevin dorastał i wychowywał się niemal samotnie. Był strasznym samotnikiem. W szkole izolował się od innych i wciąż sprawiał kłopoty wychowawcze. Jednak finał jego nieszczęścia nastał w jego 17 urodziny, kiedy czekał na ojca w domu. Jednak zamiast jego powrotu dowiedział się, że ten zginął po upadku z rusztowania. Nie mając innej rodziny został wysłany do nowo otwartego sierocińca. Wygląd: Krótko ostrzyżony brunet o zielonych oczach. Głownie chodzi w czarnej bluzie z kapturem, spodniach dżinsowych i starych czarnych adidasach Zdolności: Dobrze posługuje się nożem, dobra kondycja fizyczna i szybko przyswaja informacje Charakter: Pewny siebie, opryskliwy, samotnik, cichy, nieposłuszny i nerwowy
  15. Ponyville Pegazy latały nad lasem poszukując podejrzanych. Nie mieli zamiaru się poddawać. Widząc, że są bardzo niebezpieczni. W tym czasie reszta gwardzistów zaniosła Striding Rasona do szpitala. Był nieprzytomny, ale jego stan był stabilny. Doznał licznych obrażeń głowy. Mimo że chronił go hełm. To pod nim miał mięśnie i kości. W przeciwieństwie do jego przeciwnika, który był kompletnym żelastwem. W tym czasie reszta gwardii poszła poinformować o wszystkim księżniczkę Twilight. Do jej biblioteki weszło trzech gwardzistów by o wszystkim powiedzieć.
  16. Striding Rason Striding popatrzył jak uciekają ruszył wolnym krokiem w stronę gwardzistów. Więc to jest twoja słabość jesteś typowo obronny. Wykorzysta się to. Eh jak Rarity zobaczy mnie w tym stanie to nie wpuści mnie do butiku pomyślał widząc kapiącą krew z pyszczka na ziemię. Popatrzył na pegazy -Lećcie za nimi. Jeśli ich dogonicie rzucajcie włóczniami w głowę tego robota -Tak jest Pegazy natychmiast poleciały ich szukać. Następnie Striding popatrzył na resztę -Musimy poinformować księżniczkę Twilight przekażcie jej, że RFL się odrodził i wykopali machinę zniszczenia z czasów wojny. Musimy ruszyć natychmiast. Canterlot musi wiedzieć, co się stało -Tak jest Nagle obraz przed oczami Stridinga zaczął się rozmazywać. Po czym przewrócił się na ziemi. Nie był w stanie nic zrobić. Tylko słyszał -Co mu się stało?! -Spokojnie żyje. Wyczuwam puls mocno oberwał. Zabierzemy go do szpitala. Wy poinformujecie księżniczkę Twilght -Tak jest Po tych słowach gwardziści się rozeszli w różne strony
  17. Striding Rason Striding całkowicie się wyłączył tak jak na jego dawnych treningach, gdy był człowiekiem. I jego mistrz powtarzał, że obrona to także atak. Każdy atak na robota był bezużyteczny, bo ten dostosowywał się do każdej sytuacji. Jednak można obrócić te sytuacje na jego niekorzyść, jeśli ten stanie się atakującym. Striding nie zwracał uwagi na krzyki kucyków. Skupił się tylko na swoim przeciwniku oczekując jego ruchu. Gwardziści też się nieco dziwili brakiem ataku Stridinga. Jednak ten nie zwracała na to uwagi. Jeśli plan miał wyjść nie mógł się skupić na niczym innym poza przeciwnikiem.
  18. Stridng Rason Stridingowi zaczynały się już kończyć pomysły. Zmiany stylów walki tego robota sprawiała problemy. Na dodatek robot nie atakował pierwszy. Wciąż ustawiał się w taktyce obronnej. A gdyby tak? Cóż i tak zbyt wiele rozwiązań nie zostało mu w głowie. Trzymał miecz w kopycie a jego róg jarzył się czerwonym światłem. Jednak nic nie robił stał w miejscu i wściekłym wzrokiem obserwował maszynę.
  19. Striding Rason Striding odskoczył ze swym mieczem. Czuł krew wypływającą ze swojego pyszczka. Pakt Chaosu chronił go przed śmiercią, ale nie przed bólem i ranami. Zauważył też, że jego soczewka mu wypadła i leżała na ziemi. Teraz było widać jego czerwone oko. Nigdy nie lubił, kiedy było widoczne. Wiedział, że nie może ciągnąć tej walki w nieskończoność. Rany wzmagały zmęczenie. Ponownie wyskoczył w stronę robota z trzymając ostrze w jego stronę by go zmylić i znów spróbował rzucić zaklęcie strumienia wody. Jeśli dobrze pójdzie robot skupi się na mieczu. Jeśli ominie zaklęcie powinno mu się udać wbić miecz w gardło robota.
  20. Striding Rason Strding zauważył jak robot ominął jego strumień wody na dodatek zabrał jego miecz. Striding był wściekły, że ta maszyna używa jego miecza. Walka w zwarciu z tą puszką to ciężka sprawa. Striding usłyszał jednorożca -Tego nie było w umówię. Powiedział wściekłym głosem Postanowił spróbować jeszcze innej taktyki. Jego róg rozbłysł, po czym strzelił promieniem w robota. Gdy promień leciał w niego szybko się wybił i trzymając miecz w kopycie zaczął spadać z ostrzem prosto na głowę maszyny
  21. Magus

    Quiz CMC

    Żeby wykonać szew na nakryciu głowy Saphire Shoes
  22. Stridng Rason Striding zauważył zmianę stylu w czasie walki z tym żelastwem. Teraz przyjął taktykę walki boks. Zaczął się zastanawiać, jaki numer mu wykręci. Maszyna się nie zmęczy, ale być może można ją oszukać. Postanowił poświęcić jeden ze swoich miecz, po czym rzucił go w robota. Miał nadzieje, że się na nim skupi. Jako robot nie powinien przepadać za wodą, więc może uda się zalać jego ważniejsze elektroniczne układy. Gdy miecz leciał w robota szybko wykonał zaklęcie strumienia wody, które wycelował tak by trafić w okolice szyi robota. Mając nadzieje, że wykona spięcie.
  23. Striding Rason Stridng lekko zbladł. A jednak wykopali go. Ale jak to możliwe, że on działa? Powinien być niemożliwy do naprawy. Cholera nie mam amuletu i katany od Michaela. Jak to rozegrać ta puszka dobrze walczy. Ale musi mieć słaby punkt. Może spróbuje wykorzystać prędkość. Najchętniej skorzystałbym z pomocy reszty gwardzistów. Ale obiecałem walkę jeden na jednego a zawsze dotrzymuje słowa nawet takim szujom. Dobra spróbujemy, więc tak. Gwardziści też byli zdziwieni -Co to jest? -Trochę wygląda jak człowiek z metalu. Jesteś pewny, że chcesz walczyć sam? -Obietnica to obietnica. Powiedział Striding przez zaciśnięte zęby. Co panie puszka? Znów działasz. Jednak wydaje mi się, że ta część jest ci zbędna. Nagle Stridng wybił się z dużą prędkością trzymając jeden miecz w kopycie i lecąc z nim w kierunku elementów, które podtrzymywały głowę robota.
  24. Striding Rason Striding popatrzył na gwardzistów. Po czym machnął kopytem -Dobra panowie nie mieszajcie się. To potrwa. Niech no pomyślę góra pięć minut skołujcie nosze dla tego ich kolegi. Oby coś jeszcze z niego zostało. Gwardziści zaczęli się śmiać Striding wyciągnął miecz straży i uśmiechnął się. -Tylko ostrzeż tego kolegę że czekają go bolesne chwilę. Moi przeciwnicy już nie umierają ale nie za dobrze kończą
×
×
  • Utwórz nowe...