Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Magus

    World of TCB [Gra]

    Zatrzymałem się na chwilę w sklepie. Po czy zrobiłem zakupy parę kabanosów, syrop klonowy i ciasto na naleśniki. Nagle spojrzałem na zegarek. Hmm chyba się trochę zagapiłem czas ruszać do laboratorium. Wydaje mi się, że ta Elizabeth nie bardzo lubi jak ktoś się spóźnia. Zapłaciłem w kasie, po czym wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę laboratorium.
  2. Udawała pszczołę w odcinku "It Ain't Easy Being Breezies". Zrobiła to żeby ratować zefirka
  3. Magus

    World of TCB [Gra]

    Jeździłem po Warszawie i rozmyślałem, nad tym co zobaczyłem. To dziecko miało skrzydła. To musi być ta inżynieria genetyczna. Kiedyś o tym czytałem podobno chcieli człowiekowi wstrzyknąć geny jaszczurki żeby ten uzyskał możliwość regeneracji kończyn podobne do tych gadów. Zawsze sądziłem, że to bajki. Ale po tym, co zobaczyłem. Chyba we wszystko uwierzę. Lepiej żeby ludzie o tym nie wiedzieli. Mógłby z tego się zrobić niezły chaos. Ciekawe czy też w tej strefie 51 naprawdę trzymają Ufo. Zapewne tak skoro takie rzeczy tutaj robią. Ale chyba lepiej aż tak bardzo się w to nie wgłębiać. Co ja gadam? Ja już jestem w to wciągnięty. Widziałem to. Teraz już mi tak łatwo nie odpuszczą. Nagle się zatrzymałem koło knajpy. Chwilę się jej przyglądałem. W takich miejscach zawsze zbierają się grubsze ryby, które mają sporo na sumieniu. Nie mogę wciąż wyciągać informacji od płotek. Niewiele mi powiedzą a tu może uda mi się coś podsłuchać. No cóż wrócę tu wieczorem po powrocie z laboratorium. Na razie jeszcze trochę po poznaje okolice. A jest, co oglądać Warszawa jest spora.
  4. Magus

    World of TCB [Gra]

    Powoli otworzyłem oczy. Spałem jak zabity. Byłem naprawdę zmęczony. Cóż trzeba zacząć nowy dzień. Tak jak zawsze zacząłem dzień od ćwiczeń parę podciągnięć i pompek, po czym przyszło śniadanie. Do śniadania włączyłem telewizor. Gdy właśnie zabierałem się za szarlotkę na deser. Znów zaczęli mówić o tej wojnie. Hmm ciekawe czy ten konflikt się rozrośnie. Mam jednak nadzieje, że nie dotrze to w jakiś sposób do mojej rodzinnej Kanady. Wciąż mi nieco brakuje kanadyjskich lasów. Mam dzisiaj o 14 wstawić się w tym laboratorium. Chyba nie będą tam na mnie niczego testowali. Cóż w każdym razie chyba warto się przejechać i zobaczyć, co dla mnie mają, ale mam jeszcze czas. Mogę się trochę rozejrzeć po Warszawie w poszukiwaniu jakiś miłych elementów społecznych, którzy mogą być chętni do współpracy. Oczywiście z polowaniem muszę zaczekać na koniec spotkania, bo wątpię, że spodobałoby się w tym laboratorium jak worzę w ich okolice nieprzytomnego pasażera. Przydałoby się też potrenować strzelanie żeby nie wyjść z wprawy. Dlatego przydałoby się parę ruchomych celów. No nic niema, co zwlekać. Skończyłem śniadanie, po czym wsiadłem do samochodu i ruszyłem rozejrzeć się po Warszawie.
  5. Magus

    World of TCB [Gra]

    Chwilę to trwało, ale w końcu dojechałem do hotelu po drodze kupiłem butelkę whisky. Hotel wyglądał przyzwoicie. Poszedłem do recepcji. -Witam proszę najlepszy pokój -Na jak długo? -Czas nieokreślony -Będzie ktoś z panem? -Nie. Nie spodziewam się gości. Jeśli jednak ktoś by o mnie pytał. Proszę mnie wcześniej powiadomić -Oczywiście. Ma pan jakiś bagaż -Tylko moją gitarę. Ale poradzę sobie. Proszę o klucze -Oczywiście. Pokój na ostatnim piętrze. Z ładnym widokiem na miasto -To lubię. Powiedziałem z uśmiechem Powoli wszedłem do pokoju. Po czym położyłem gitarę w koncie. Z płaszcza wyciągnąłem dwa zdjęcia na jednym była moja rodzina tylko tyle po nich zostało. A na drugim osoba, której szukałem zmrużyłem oczy, po czym rzuciłem nożem w zdjęcie. Jeszcze cię dorwę zobaczysz. Zacząłem pić whisky, po czym walnąłem się na łóżko i zasnąłem. Byłem kompletnie wykończony tym dniem. Dawno się tyle nie działo.
  6. Magus

    World of TCB [Gra]

    -A, więc do zobaczenia jutro Powoli opuściłem budynek. Po czym skierowałem się do samochodu z bagażnika wyciągnąłem swoje pistolety i nóż. Jasna cholera zawsze to wiedziałem. Zabawa w Boga. Kiedyś przekroczy to wszelkie możliwości. Jeszcze trochę a zrobią nam tu Resident Evil. Pewnie niewiele brakuje im do wskrzeszenia trupa. Lepiej się tu jutro wstawić coś mi się wydaje, że czeka mnie niezła zabawa. Domyślam się, że skoro mają taką światową współpracę to każdy dezerter kończy, jako królik doświadczalny. Zresztą to nie moja sprawa. Ludzie to i tak jedna wielka zgnilizna. Jak będą chcieli to mogę im nawet dostarczyć kilka ciekawych królików doświadczalnych, bez których świat będzie lepszy a kto wie może i przyczynią się do jego poprawy. Pomyślałem z uśmiechem. Dobra czas ruszać napić się whisky wynająć pokój i przygotować się na jutro. Bo mam wrażenie, że czeka mnie ciekawy dzień. Powoli wsiadłem do samochodu, po czym ruszyłem.
  7. Magus

    World of TCB [Gra]

    Chwilę popatrzyłem. Wielu taka rozmowa by przeraziła. Ale ja już i tak nie miałem nic do stracenia. A chętnie się tu pobawię może być całkiem ciekawie. Chwilę popatrzyłem na dokumenty, po czym wziąłem długopis i podpisałem wskazane miejsca. Po czy oddałem dokumenty kobiecie. -Mam nadzieje, że będziemy mieli owocną współpracę. Powiedziałem z uśmiechem.
  8. Magus

    World of TCB [Gra]

    Badania rządowe? Nieźle, kto by pomyślał, że takie laboratorium znajduje się w Polsce? Na dodatek współpracują z NASA. Mogliby być całkiem przydatni. Wiele osób interesuje się takimi siedzibami. Przy odrobinie szczęścia jakiś szpieg przemysłowy może działać dla mojego celu przy okazji mógłbym się sporo dowiedzieć. Prosi o mój dowód. Z tym nie będzie problemu. Pomimo wszystkich swoich akcji nikt nigdy nie widział abym ja to zrobił. W kartotekach byłem czysty niczym łza. Cóż taka współpraca może być owocna. Znów zdjąłem kapelusz. Po czym z płaszcza wyciągnąłem portfel, z którego wyciągnąłem mój dowód osobisty. Oczywiście wszystkie dane były kanadyjskie. -Ależ proszę bardzo nie mam nic do ukrycia, jeśli chodzi o moją tożsamość. Powiedziałem z uśmiechem.
  9. Magus

    World of TCB [Gra]

    Twarda kobieta było to widać. Najwyraźniej brak zaufania. Cóż taka cecha jest ważna widać, że nie jest głupia i ma doświadczenie życiowe -Cóż rozumiem. Sądzę, że nie do końca mi pani ufa. Wcale się nie dziwię. Lepiej nie ufać nieznajomym. Jednak mogę zapewnić, że nie jestem w żaden sposób zainteresowany kradzieżą waszej pracy. Uznałem, że w tym może być przyszłość. Dlatego chciałem się dowiedzieć czegoś więcej. Jeśli jednak nie jest pani zainteresowana współpracą to nie będę pani męczył. Powoli zacząłem wkładać kapelusz na głowę.
  10. Magus

    World of TCB [Gra]

    Dziwna atmosfera panowała w tym miejscu wszyscy tacy zdenerwowani. Chyba powinni nieco wyluzować. Powoli wstałem i poszedłem za kobietą do jej gabinetu. -A, więc witam nazywam się Thomas Carlson. Jak już tłumaczyłem pani asystentce. Moja rodzina jest zainteresowana sfinansowanie waszych badań. Jednak chcielibyśmy się o nich dowiedzieć czegoś więcej. Jeśli oczywiście istnieje taka możliwość
  11. Magus

    World of TCB [Gra]

    Hmm zaczyna się robić ciekawie. Co oni za środki tu testują? Czasu mi nie brakuje a chętnie dowiem się czegoś więcej. Uśmiechnąłem się do kobiety, po czym odrzekłem -Jeśli istniałaby taka możliwość i nie sprawiłoby to większego problemu. Chętnie porozmawiam z panią Eden
  12. Magus

    World of TCB [Gra]

    Powoli usiadłem w gabinecie po czy zdjąłem kapelusz z głowy. Uśmiechnąłem się, po czym odrzekłem -Witam a więc przejdę do rzeczy. Nazywam się Thomas Carlson. Jeżdżę trochę po świecie. I szukam rzeczy, które mogłyby zainteresować moją rodzinę do sponsoringu. Wasze badania mnie zainteresowały. Chciałbym się o nich dowiedzieć czegoś więcej. Jeśli oczywiście istnieje taka możliwość
  13. Magus

    World of TCB [Gra]

    Chwilę popatrzyłem na mężczyznę. Po czym powiedziałem krótko -Dzięki Powoli skierowałem się na drugie piętro. Zastanawiałem się czy znajdę tu coś ciekawego. W moim wypadku zawsze warto sprawdzić każde miejsce. Każdy trop był dobry do sprawdzenia. Ciekawe czy dowiem się czegoś ciekawego. Dotarłem do gabinetu. Kolejki nie było. Ciekawe czy często tu mają gości. Cóż o kulturze nie można zapominać. Delikatnie zapukałem do drzwi.
  14. Magus

    World of TCB [Gra]

    Powoli dojeżdżałem w okolice laboratorium. Byłem już nieco zmęczony. Długo nie miałem okazji się porządnie wyspać. Jak sprawdzę to laboratorium to będę musiał wynająć jakiś pokój w hotelu. Zastanawiałem się przy okazji jak się tam dostać. W końcu dojechałem na miejsce. Powoli opuściłem samochód. Po czym poszedłem do bagażnika i wyciągnąłem z niego lornetkę. Zacząłem przyglądać się budynkowi. Na pewno mają tu ochronę. Wejście od tak to samobójstwo. Jak się do tego zabrać bez afery. Hmm takie obiekty zawsze szukają sponsorów. Moja rodzina zawsze była majętna. Ale nie przepadałem za nią banda snobów. Cóż mimo wszystko nadal jestem jedynym spadkobiercą w rodzinie. Będę, więc musiał spróbować to takimi metodami rozegrać. Wyciągnąłem moje pistolety i nóż i schowałem w bagażniku. Dziwnie się bez nich czułem. Mam nadzieję, że nie będzie im przeszkadzało, że nie mam na sobie jakiegoś garnituru. Powoli skierowałem się do budynku mając nadzieje, że się uda. Podszedłem do recepcji. -Witam nazywam się Thomas Carlson. Jestem wraz z moją rodziną zainteresowany sfinansowaniem części waszych badań. Czy mógłbym się spotkać z kimś, z kim mógłbym ustalić, na czym taka dotacja miałaby polegać.
  15. W odcinku "Kucyki i psy" Wyobrażał sobie że całuje Rarity
  16. Magus

    World of TCB [Gra]

    (Jakby co jutro mnie niema)
  17. Mój absolutny faworyt w tym sezonie "Glass of water" Discord po prostu mnie rozłożył w tej piosence. Zarówno po polsku jak i angielsku piosenka była świetna. Jedyna która w tym sezonie dla mnie może konkurować z nią to "Bats".
  18. Magus

    World of TCB [Gra]

    Chwilę jechałem samochodem w stronę Warszawy, ale nagle się zatrzymałem. I zacząłem chwilę myśleć. Warszawa jest spora nie jestem pewny, co mogłoby zainteresować mój cel. Muszę mieć jakiś punkt gdzie mógłbym go poszukać. Nawet nie wiem czy jeszcze jest w Warszawie. Wyciągnąłem tablet ze skrytki. Po czym zacząłem poszukiwać rzeczy, które mogłyby zainteresować mój cel. Chwilę przed tym ślęczałem aż coś zwróciło moją uwagę. Laboratorium niejakie The Eden's Laboratory. Hmm czyżby produkowali tam coś, co mogłoby go zainteresować. Zawsze warto sprawdzić. Mam w końcu czas. Hmm tylko jak się tam dostać udawać laboratoranta czy może wkręcić się na jakąś wycieczkę no nic pojadę tam i pomyślę na miejscu jak tam wejść
  19. Magus

    World of TCB [Gra]

    Patrzyłem jak diler zaczyna się budzić bardzo mnie to cieszyło. Miałem już ochotę stąd jechać. Powoli koleś otworzy oczy. Widać, że był zdezorientowany -K@u9# gdzie ja jestem?! Nagle popatrzył na mnie. -Czego ty ode mnie chcesz do cholery?! Wisze ci kasę czy co?! -Ja? Chce się zaprzyjaźnić a najłatwiej to zrobić przez miłą rozmowę. Powiedziałem spokojnie -Wal się! Nie będę z tobą o niczym gadał! Nie bardzo mi się to spodobało. Zmrużyłem oczy, po czym rzuciłem mu nóż w stopę. Koleś zaczął wrzeszczeć jak szalony -Więc teraz pogadamy? -Nie! Nic ci nie powiem! Rozumiesz! -Rozumiem. Jak widzę to strata czasu, więc trudno. Spokojnie westchnąłem, po czym z płaszcza wyciągnąłem mały pojemnik z jakąś cieczą -Co to jest?! -To kwas. Zaraz się go napijesz. Wiesz tak dla zdrowia Na twarzy gościa pojawiło się przerażenie -Jeśli mnie zabijesz niczego się nie dowiesz -Oh masz racje. Gdzie ja w tym kraju znajdę innego dilera -Dobra powiem ci tylko to zabierz! Czego więc chcesz?! -Z zagranicy przyjechał bardzo dobrze znany dostawca broni. Wiem, że ludzie z twoich kręgów wiedzą jak pojawia się nowy gracz na podwórku. Więc co ci się obiło o uszy? -Cholera pogięło cię?! Wiesz, że ten gość jest nietykalny! Dobra zresztą nieważne. Podobno dostawa odbyła się w gdzieś w okolicach morskich. Teraz podobno zmierzał do Warszawy. Tylko tyle wiem Popatrzyłem mu w oczy. -Wiesz wierzę ci. Więc może się napijemy. Po tych słowach odkręciłem pojemnik i się napiłem. -Szkoda, że tego nie chciałeś dobry sok bez konserwantów mojej produkcji. Dobra na mnie już czas -Chwila nie zostawiaj mnie tak -Obiecałem, że cię nie zabije. Ale nie powiedziałem, że cię uwolnię. Świat bez takich jak ty jest lepszy. Rozchmurz się. Być może ktoś cię znajdzie. Podszedłem i wyciągnąłem nóż z jego stopy wytarłem chusteczką krew z niego po czym wyszedłem. Diler coś krzyczał, ale go nie słuchałem. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do Warszawy. Mając nadzieje, że to właściwy trop.
  20. Magus

    World of TCB [Gra]

    Trochę to trwało, ale w końcu dojechałem na niezłe odludzie. W okolicy nie było żywej duszy. Tylko stary dom nieźle zdewastowany. Nadawałby się do kręcenia horrorów. Powoli zaparkowałem koło niego, po czym zajrzałem do środka. W środku nie było żywej duszy. Parę starych mebli i pełno kurzu. Czyli miejsce w sam raz. Wyniosłem dilera z samochodu do domu, po czym posadziłem go na jednym z krzeseł z bagażnika wyciągnąłem linę i go związałem. Teraz już tylko czekać aż się obudzi pomyślałem uśmiechnięty.
  21. Magus

    World of TCB [Gra]

    Wszedłem do budynku. Wiedziałem gdzie idę. Miałem cały adres łącznie z numerem mieszkania. Na klatce widać było kilku klientów, którzy cóż... Spróbowali już miejscowych specjałów. Wcale nie kontaktowali ze światem. Powoli podszedłem pod odpowiednie drzwi. Liche było to widać. Postanowiłem się nie cackać. Chwyciłem za pistolet, który wyciągnąłem z kabury pod płaszczem, po czym kopnąłem z całej siły drzwi, po czym te natychmiast ustąpiły. Wewnątrz było dwóch ludzi. Mój cel i najwyraźniej klient. Transakcja trwała w najlepsze. Klient nie był zadowolony moim widokiem. Już chciał sięgnąć po broń. Lecz to był jego ostatni błąd. Szybko posłałem mu kulę prosto w czoło. Diler szybko wstał, po czym chciał coś wyjąć zza kaloryfera. Zanim zdążył tam podejść kopnąłem krzesło pod jego nogi. Po czym ten natychmiast runął na ziemię. Podszedłem do niego po czy na niego nadepnąłem. Chwilę na niego popatrzyłem. -Więc porozmawiamy kulturalnie? Gość nie odpowiedział tylko napluł na mnie -To było głupie z twojej strony Powoli z płaszcza wyciągnąłem strzykawkę. Po czym wstrzyknąłem zawartość w ciało dilera. Natychmiast zasnął. Powoli go podniosłem, po czym ruszyłem z nim do samochodu. Nikt z miejscowych klientów nie zwracał na mnie większej uwagi. Zresztą chyba nie byli w stanie czegokolwiek zrobić w swoim stanie. Położyłem nieprzytomnego dilera. Na miejscu z przodu obok siebie. Wyglądał jakby usnął ze zmęczenia. Cóż obudzi się za parę godzin. Teraz trzeba znaleźć miejsce gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał. Po czym ruszyłem samochodem.
  22. Magus

    World of TCB [Gra]

    W końcu dojechałem na miejsce. Okolica była naprawdę przyjemna. Z psem tu nawet na spacer wolałbym nie iść. Wszędzie tylko kręcił się ciekawy element społeczny a śmierdziało jak w szambie. Powoli zaparkowałem samochód w bocznej uliczce. Po czym wyciągnąłem tablet ze skrytki. Na ekranie było widać zdjęcie jakiegoś faceta. Miejscowy diler słaba nagroda za głowę. Ale tacy jak on zawsze sporo wiedzą. Więc będę się z nim musiał bliżej zaprzyjaźnić pomyślałem z uśmiechem. Powoli włożyłem czarne rękawiczki a na twarz chustę, która idealnie zasłaniała mi twarz. Przez kapelusz wyglądałem jak bandzior z dawnych westernów. Powoli opuściłem samochód i skierowałem się do najbliższego budynku. Pewnie w takim miejscu rozróby to codzienność cóż to ułatwia mi sprawę pomyślałem z uśmiechem.
  23. Magus

    World of TCB [Gra]

    Powoli dojechałem do jednego z celów podróży chwilę się kręciłem, ale znalazłem to, czego szukałem. Powoli zatrzymałem się koło knajpy w niedalekiej okolicy. W takich miejscach zawsze zdobywasz odpowiednie informacje. Pomyślałem z uśmiechem. Powoli opuściłem samochód i wszedłem do knajpy. Dobrze, że przed wyjazdem nauczyłem się polskiego nie będę miał problemu dogadać się z miejscowymi pomyślałem. Powoli podszedłem do baru. -Barman Cole proszę -Proszę bardzo jedna Cola Powoli napiłem się napoju. Naprawdę miałem ochotę zwilżyć gardło. Znów spojrzałem na barmana. Po czym podałem mu kartkę z adresem -Wiesz może gdzie to jest? Barman zmrużył oczy, po czym spojrzał na mnie -Wiesz, co to za dzielnica? Tam nawet policja woli nie jeździć. A na ćpuna mi nie wyglądasz -Może chce spróbować nowych wyzwań -Niby, czemu mam ci podać lokalizacje? Wiedziałem, że ta rozmowa do tego zmierza. Zawsze się to tak kończyło. Rzuciłem mu 100 dolarów, po czym się napiłem -Tak teraz sobie przypominam Barman dokładnie powiedział mi gdzie się udać. Powoli opuściłem bar i ruszyłem samochodem pod adres, którego szukałem
×
×
  • Utwórz nowe...