Skocz do zawartości

Poulsen

Brony
  • Zawartość

    562
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Poulsen

  1. Linds senpai ( ͡o ͜ʖ ͡o)
  2. Dla uściślenia - ja mam tą opcję zawsze wyłączoną, poza nielicznymi przypadkami. Artykuł pisałem z perspektywy ficzerów nie zawierających clopów itp. I tak nie jest dobrze, jak też było Wam dane przeczytać. Niestety, jedno jest nierozerwalnie związane z drugim. Autorzy widzą, co się czyta, i piszą to, co jest trendy. Z drugiej strony, autor świetnego, ale nie wpadającego w gusta widowni fanfika może się zniechęcić brakiem czytelników i przestać pisać kolejne rozdziały. Oczywiście, nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje, jednakowoż tendencjam opisana w artykule jest widoczna.
  3. Wysłałem na PW A z innej beczki, muszę poczytać trochę w końcu ten numer, sądząc po dyskusjach tu prowadzonych jest ciekawie ;]
  4. :( Rzecz tyle oczywista, co logiczna z punktu widzenia osoby piszącej artykuł. Swego czasu nasmarowałem do Brohoofa czterostronicowy artykuł o feminizmie w serialu. Byłem z niego dość dumny, ale niestety pies z kulawą nogą się nim nie zainteresował. Uznałem więc, że lepiej napisać coś, co od razu przyciągnie uwagę czytelnika. Nie tłumaczyłem wulgaryzmu jako takiego, lecz przyczynę jego użycia, jak i całe sedno planowanej serii artykułów. Wstęp ów jest jednorazowy, aczkolwiek uznałem, że niezbędny. Takie było założenie artykułu - narzekanie i opisywanie rzeczy, które mnie wk**wiają. Dodatkowo, owo "za moich czasów było lepiej" nie jest pozbawione podstaw jeśli chodzi o tematykę artykułu. Owszem, artykuł oparty jest na moich subiektywnych odczuciach, jak też zostało zaznaczone to w tekście. Dziękuję Spidi za komentarz; doceniam go, mimo, że był negatywny. Wyraźnie mamy odmienne podejście do tematu i różne gusta, nie jest to jednak dla mnie coś złego, wszak, jak mawiają anglojęzyczni, "variety is the spice of life" Dziękuję również wszystkim za wyrazy aprobaty dla stworzonej przeze mnie abominacji. Ciąg dalszy nastąpi
  5. W końcu przeczytałem "Pana Atkinsa" i... podobało mi się. W dużej mierze przez wiersz na końcu, jest genialny Sama tematyka ciekawa, rzadko (o ile w ogóle) poruszana w fanfikach. Reakcje Mane 6 i mieszkańców Ponyville są oczywiście przejaskrawione, ale potraktuję to jako "alternatywne uniwersum" Całość bardzo "Dolarowa", sprawnie napisana, choć też dość... staroświecko-patetyczna? Nie bardzo wiem, jak to nazwać. Ciekawy kawałek tekstu, jak znajdę chwilę jutro to przeczytam kontynuację.
  6. nie jestem wielkim fanem Rarity (jest ok, ale bez szału), ale... POULSEN WANTS!!! http://janellesplushies.deviantart.com/art/Equestria-Girls-Rarity-Plush-492301396

  7. Poulsen

    Zaręczyny!

    Cahan dopiero będzie was kochać. We wszystkie otwory ciała, zgodnie z ruchem wskazówek zegara począwszy od lewej dziurki od nosa.
  8. W końcu zebrałem się w sobie i przeczytałem, więc napiszę króciutkie podsumowanie moich wrażeń i spostrzeżeń. Fanfik napisany jest bardzo sprawnie, było w nim kilka rzeczy, które mi odrobinę przeszkadzały (np. użycie słowa "szuler", moim zdaniem nieco niewłaściwe, ale ja się nie znam na polskim języku), ale ogólnie nie mam nic do zarzucenia pod względem "technicznym" - czyta się gładko, bez "potknięć" na tekście, zaburzających rytm czytania. Sama treść i klimat opowiadania są odpowiednio względem tagów mroczne i ponure, aczkolwiek nie wgniotły mnie w krzesło ani nie spowodowały napływu łez do oczu; jestem jednak dość znieczulony wieloma innymi lekturami, tak "klasycznymi", jak i fandomowymi. Zakończenie okazało się nieco przewidywalne i, hmm jakby niedomknięte lub zbyt... pośpieszne? - w każdym razie, mam odczucie, że mogłoby być lepsze. Mimo to dałbym temu opowiadaniu solidne 8/10 i poleciłbym każdemu fanowi kuców szukającemu tego rodzaju fanfika. Tego, no... to tyle chyba. Wybaczcie, nie jestem zbyt dobry w pisaniu recenzji
  9. Nie będę się wypowiadał co do samej polemiki między Alberichem i Morderczem, bo nie jestem zorientowany w temacie, jednakowoż.... ...po przeczytaniu tego zdania nie potrafiłem sobie nie wyobrazić sceny, w której gdzieś na jakimś mrocznym, oświetlanym jedynie nikłym światłem emotikonek kanale na TSie zbiera się zakapturzona Najwyższa Loża polskich Brony-Illuminati-Kucokrzyżowców (nie śmiem zgadywać, kto miałby w niej zasiadać), aby w sekrecie wyznaczyć Bratu Alberichowi zadanie "ostatecznego rozwiązania kwestii morderczowej". Ale to może dlatego, że oglądałem ostatnio na Youtube dużo filmików o reptilianinach... Ekhm. Już się zamykam
  10. I się nie dowiesz - wygląd Littlepip nie jest opisany w żadnym miejscu fanfika. Co do reszty, to dziękujemy za komentarze i wytknięte błędy - postaramy się unikać ich w przyszłości. Jakoś po ogłoszeniu wyników Oskarów usiądę nad przetłumaczonym już tekstem i postaram się popoprawiać błędy, najprawdopodobniej też dam go do sprawdzenia jakiemuś korektorowi. Kolejny rozdział jest w drodze, zależy jak szybko Kingu się z nim wyrobi x]
    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Ylthin

      Ylthin

      I chwała ci za to.

    3. Niklas

      Niklas

      Bo ktoś słyszał od kolegi kolegi kolegi, że dziecko kolegi kolegi kolegi kolegi dostało autyzmu od szczepionki. Oczywiście nie da się tego potwierdzić, ale coś musi być na rzeczy :P

    4. Ylthin

      Ylthin

      Wszystko zaczęło się od niewartych funta kłaków, stronniczych badań gościa, który i tak dostał potem zakaz wykonywania zawodu. A że ludzie są łatwowierni i niedouczeni (zapytaj ich, czy zakazać stosowania monotlenku diwodoru, silnie uzależniającej substancji obecnej w niemal wszystkich produktach spożywczych i obserwuj reakcje)...

  11. Heh, fajny rozdział xD Poulsen approves!
  12. Kwestia publikacji przez osoby po 18 roku życia jest dość ciężka do wyegzekwowania, bo każdy może sobie założyć konto z odpowiednio ustawioną datą urodzenia - o ile ktoś nie zna takiej osoby "na żywo", to nie może udowodnić formalnie jej wieku (który jednakże można będzie prawdopodobnie "wyczuć" po treści zamieszczonej historii). Nie wiem, jak na forum wygląda sprawa z wykrywaniem multikont itp., ale jest to na pewno dośc duża szczelina w takim systemie. Co do pisania jedynie przez osoby z doświadczeniem - jestem jak najbardziej za. Osoby opierające się na wiedzy "internetowej" zazwyczaj zapominają, albo zwyczajnie nie zdają sobie sprawy (co jest tym smutniejsze), że w seksie chodzi o coś więcej niż o, przepraszam za wyrażenie, pieprzenie samo w sobie (pomijam tu oczywiście zawiłości tematu seksu i spraw z nim związanych, stwierdzenie to jest uogólnieniem). Nie wspominając o takich banałach jak poprawne opisywanie szczegółów anatomiczno-fizjologicznych. Do tego dochodzi jeszcze kwestia rozgraniczenia pomiędzy tekstami "sugestywnymi", erotycznymi, oraz stricte pornograficznymi, a tu granica jest rozmyta i często uzależniona od poglądów danego czytelnika. Hmm.
  13. Tak tylko przypominam dla pewności, no hard feelings
  14. Nie zapomnijcie zapytać najpierw autorów artów o zgodę na wykorzystanie ich prac.
  15. Z tego co pamiętam z meeta wrocławskiego, to jeszcze co najmniej 3-4 miesiące trzeba poczekać.
  16. Patrzę, że jakaś dyskusja się tu toczy, zajrzałem i, zaciekawiony, przeczytałem. Wnioski i spostrzeżenia zanotowane podczas lektury znajdziecie poniżej: - brak w dokumencie tytułu, tagów itp. - niby nic, ale mnie to strasznie kłuje w oczy. To brzmi dziwnie. Niezgrabne zdanie (jedno z wielu). Tyloma królowymi można by całą Europę obsadzić i jeszcze by zostało. Do tego kuleje stylistyka (jak wszędzie w tym tekście). Na cholerę to coś? Ponownie stylistyka. Ten opis jest zbyt długi, bezsensownie psuje rytm paragrafu, w którym się znajduje. To zdanie boli mnie jako tłumacza znającego jego oryginalną wersję. Zbyt kolokwialne. Znowu niepasujący, dziwnie długi opis, do tego ostatnie zdanie jest z dupy, bo kuce i tak wszędzie chodzą nago (albo prawie nago). Dawno temu mój brat nazwał tak swojego żółwia. Nie używajcie tego słowa w kontekście podmieńców. Określenie bardzo "techniczne", psułoby klimat, gdyby w tym 'fanfiku' takowy istniał. Ale to już wina naszego ubogiego języka. "Gwałcą ją, dopóki jej się to nie spodoba" - typowa zagrywka z hentajców. Jeden z najcięższych grzechów clopów ogólnie. Minus pierdyliard punktów lansu dla autora. Sam nie wiem czy z tych słów się śmiać, czy nad nimi płakać. Bądź przeklęty, języku polski! To nie Judea za czasów Piłata, jeśli już to "rozkrzyżowana". Przyznam się, że musiałem wygooglać to słowo - nie wystarczyłby zwykły "pejcz" albo coś? Dziwne i dezorientujące czytelnika. Taka dawka promieniowania na taką ilość tekstu grozi czytelnikowi chorobą popromienną. Ruchy zaczęły się wsuwać coraz głębiej? Że co? . . . . Dzieło to jest najgorszego sortu ordynarnym clopem. Zdaję sobie sprawę, że takie było założenie, jednakże nie mogę wybaczyć tego, że 'dzieło' to powiela najcięższe grzechy kiepskich clopów, nie starając się nawet zadbać o takie podstawowe rzeczy jak stylistyka. Nie ma tu fabuły, nie ma tu ładu i składu, cholera, nie ma tu nawet nic, od czego człowiekowi mogłoby się coś "zjeżyć", że tak zacytuję Maleńczuka z czasów, kiedy sędziował w "Idolu". Więcej podniety znajdzie się w reklamie Blend-a-medu. Właśnie takie koszmarki jak ten tekst sprawiają, że fandomowa literatura dla dorosłych to szambo i kupa gruzu (pomijam tutaj to, jak absurdalny jest fakt, że istnieją tego typu 'dzieła' o kucykach - przez te parę lat zdążyłem się już do tego przyzwyczaić, ba, kilka nawet sam przeczytałem, a jeden przetłumaczyłem). Na koniec prośba do autora. Nie pisz więcej clopów. W żadnej formie i postaci. Wyjdzie to wszystkim na dobre, zaufaj mi.
  17. Wesołych Świąt moi drodzy :)

  18. I ja tam byłem, Kotlety i wódkę piłem... (bez spoilerów). Zacny reportaż. Clop mit uns!
  19. Moim zdaniem, nie chodzi o to, żeby pisać 20 stron dziennie. Ja sam od dłuższego czasu nie piszę więcej jak dwie strony dziennie, a najczęściej piszę po około pół strony, czasem mniej. Tak samo, nie trzeba pisać rozdziałów/fików na 100 stron. Niedawno zająłem drugie miejsce w konkursie literackim dzięki fanfikowi długiemu na pół strony. Ponadto zauważyłem, że pisanie krótszych rozdziałów pomaga "przyzwyczaić się" do pisania - kiedy piszesz mało, ale często, to nabierasz nawyku pisania i większej w nim wprawy (piszesz szybciej, a tekst wymaga mniej poprawek), ponadto pisanie małymi fragmentami nie wyczerpuje tak jak ślęczenie na tekstem przez cały dzień. Oczywiście, są to tylko moje osobiste poglądy i odczucia. tl;dr - pisz mało, ale często, nie trzeba od razu pisać "Trylogii" w dwa dni, nie ma sensu się zmuszać.
  20. Chwali mnie Dolar, aTom, Sun i Made, tyle fejmu :ajawesome: Dziękuję za wszystkie komentarze. Bawiłem się przy pisaniu tego rozdziału świetnie, cieszę się więc, że Wy także mieliście radość z czytania. No i Made zauważyła tytuł dokumentu, zastanawiałem się, kiedy ktoś zwróci na to uwagę Teraz Rozdział IV i FoE (nie wiem, co najpierw ), ale najpierw święta (i obżarstwo ^^ )
×
×
  • Utwórz nowe...