Skocz do zawartości

Poulsen

Brony
  • Zawartość

    562
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Poulsen

  1. Te dwa odbiegające od siebie stany pojmowania podzielone są na półkule mózgowe. Patrzący na świat "lewą półkulą" poszukują racjonalizmu, z kolei ci drudzy uciekają się do intuicji.

    Taki podział na półkule też jest mitem: http://scienceblogs.com/neurophilosophy/2007/10/13/the-left-brain-right-brain-myt/ :P

    Jednakowoż:

    No i żeby zamknąć ten dział - nie ma stricte humanisty i stricte ścisłowca. W każdym z nas siedzi zarówno poeta, jak i matematyk.

    O to mi właśnie chodziło i na tym również zamknę temat, coby nie tworzyć offtopa.

  2. 'Poulsen', dnia 01 Sie 2014 - 10:12 AM, napisał: Wypraszam sobie, korzystałem z Wikipedii podczas pisania pracy magisterskiej i nikt się nie czepiał linków do wiki w bibliografii

    Wiesz co, Poulsen, wstydź się - teraz jest mi smutno, bo ja korzystać z Wikipedii przy pisaniu pracy nie mogę

    Przykro mi :( Inna sprawa, że ja pisałem mgr o "silnych postaciach kobiecych w amerykańskim komiksie internetowym"; i źródła do tego tematu był mocno ograniczone, więc prowadzący nieco przymnkął oko na Wiki (do której w bibliografii miałem może 3-4 linki).

     

    często przecinek czy inny znak interpunkcyjny postawiony poprawnie totalnie rozwala tekst i czytając go, zachodzisz w głowę, o co u diabła chodzi. Gdyby chcieć być super-hiper-poprawnym, trzeba by całkiem zrezygnować z pisania. Czasem trzeba dostosować to, co się pisze, do tego, co się mówi, inaczej efekt będzie karykaturalny i do czterech liter. A że przecinek jest postawiony niepoprawnie albo - co się częściej zdarza - autor używa znaków interpunkcyjnych w sposób niekonsekwentny... Cóż. Jeżeli to coś dobrze się czyta, niech tak zostanie.

    Otóż to. Czasem warto poświęcić poprawność na rzecz dobra tekstu jako całości.

  3. Mordercz, zdajesz sobie sprawę, że podział na "humanistów" i "ścisłowców" jest sztuczny, podobnie jak podział na nerdów i geeków? Zawsze mnie śmieszy, kiedy ktoś go przywołuje. Wielu np. wybitnych fizyków potrafi znakomicie pisać, mimo, że są owymi mitycznymi "ścisłowcami". Albo na przykład takie "Ignition", książka o historii silników rakietowych na paliwa ciekłe. Jej autor, inżynier pełną gębą, uczynił ów hermetyczny wszak temat ciekawym i wciągającym.

    Co do przecinków itd., to jak najbardziej jestem za poprawnością w tym względzie, nie należy jednak tej kwestii przesadnie fetyszyzować; podejrzewam, że wielu zawodowych pisarzy również ma z takimi kwestiami problemy (a przynajmniej nie udaje się im to idealnie za pierwszym razem), ale od tego mają edytorów i korektorów, żeby uczynili oni tekst poprawnym językowo i stylistycznie. Ja sam jestem po filologii (angielskiej), a i tak mam z tym problemy, nie potrafiłbym też powiedzieć, czy dane słowo jest taką partykułą albo inną.

    • +1 1
  4. Mooordecz! Wiadomo, że wszyscy korzystają z Wikipedii, ale absolutnie nie należy się do tego przyznawać. Przy naukowym charakterze artykułu taka bibliografia wypada dość niemrawo.

    Wypraszam sobie, korzystałem z Wikipedii podczas pisania pracy magisterskiej i nikt się nie czepiał lików do wiki w bibliografii ;) Co więcej, zawsze powinno się w pracach naukowych podawać źródło, nieważne, jakie ono jest. Inaczej ktoś może posądzić Cię o plagiat itp.

    PS. za mgr dostałem 5, więc Wiki FTW! :P

  5. Tyle że Stephen King to tylko tak zwany "pierwszorzędny pisarz drugorzędny", piszący masowo powieści z akcją osadzoną w Maine i co najmniej jedną postacią mającą problemy z ojcem sadystą :P

    Nie mówię, że na;leży siedzieć i użalać się nad sobą, jednakże czasem nieważne, ile się siedzi, tekst za cholerę nie chce powstać. Wiem, bo sam wiele razy tak miałem.

    • +1 1
  6. Dobry żart. A potem się wkurzasz na siebie, że wyszło zupełnie nie tak, jak chciałeś i usuwasz konto fica. Ja niby wiem, co ma być w moich ficach, a jednak mi pisanie nie idzie :P

    Dokładnie to. Ja też wiem, co ma być w "Efekcie Magii", ale zajęło mi jakieś 5 miesięcy, żeby w końcu na nowo zacząć pisać. Wcześniej nie ważne, co robiłem, jedna mała scena za cholerę nie chciała się złożyć w całość tak, żeby miała ręce i nogi.

  7.  

    Chodzi Ci o coś? Dla chcącego, nic trudnego. Jeśli się wie, co się chce napisać, to trzeba to po prostu napisać. Albo przemyśleć jeszcze raz, jak się nie jest pewnym.

     

    Mnie się wydawało, że tzw. blokada pisarska polega na tym właśnie, że nie wie się, co napisać - pisarz utknął w jakimś miejscu i nie wie co dalej, ewentualnie nie ma pomysłów na nowe historie.

×
×
  • Utwórz nowe...