Dla mnie kucne SF dzieli się na:
- opowiadania zawierające coś związanego z rozwojem technologii, badaniami naukowymi, wykonywaniem kolejnego kroku na drodze postępu, przesuwaniem granic poznania (patrz "Our First Steps", "Arrow 18", do pewnego stopnia także "Earth and Sky", choć ono akurat bardziej podpada pod steampunk)
- historie osadzone w dalszej przyszłości - kosmiczne bitwy, lasery, mechy, postapo, itd. itp., ewentualnie crossovery z uniwersami zawierającymi owe elementy ( na przykład "Fallout: Equestria", "Falling Stars", "Thessalonica Legacy")
Dla mnie osobiście SF najbardziej kojarzy się z podróżami kosmicznymi (jak np. w "Mass Effect") i cyberpunkiem (a la "Ghost in the Shell"). Biura Adaptacyjne też bym podciągnął pod SF, bo te, które czytałem fajnie wpisywały się kategorię pierwszego kontaktu ludzkości z obcą rasą i wynikającymi z tego problemami.
Cholera, przez was wpadł mi do głowy pomysł na fica SF. Jakbym jeszcze miał za mało z FoE i "Efektem Magii" na głowie