-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Po chwili uderzył piorun a światło w całym mieszkaniu zgasło. - Przegryw... - mruknął.
-
- A ciemności się boisz? - zapytał. - Bo jak będzie burza to może się zrobić ciemno bo prąd wyłączy.
-
- Cóż, jak będzie to fajnie się będzie potem oddychać. - stwierdził. Po chwili spojrzał na dziewczynę.
-
- Nie ma problemu. - powiedział i uśmiechnął się. Spojrzał za okno. - Leje i leje. Byle by burzy nie było. - stwierdził.
-
- W porządku. - powiedział patrząc na nią. - Jest ci zimno? - zapytał.
-
- No tak, ale naprawdę się nie gapiłem. - powiedział.
-
- No owszem, ale nie gapiłem się. - powiedział.
-
- Och, no faktycznie. - stwierdził. - Znaczy... widok w bieliźnie był na tle zawodowym, można tak powiedzieć, a teraz po prostu zadbałem żebyś się nie przeziębiła. - powiedział.
-
- Wstydzisz się? - zapytał patrząc na dziewczynę.
-
- Chcesz coś zjeść? Mam pizze w lodówce jakby co. - powiedział.
-
- Z godzinę popada. - powiedział
-
- Chyba też się przebiorę. - powiedział. - Jak chcesz to pooglądaj telewizje czy coś. - dodał i poszedł do drugiego pokoju, po chwili wyszedł z podobnym zestawem i poszedł do łazienki. Po chwili wyszedł już przebrany.
-
- Spoko, rozumiem, znaczy nie wyglądasz źle. - powiedział.
-
- Przedpokój, te białe drzwi - powiedział wskazując kierunek. - Mokre ubrania możesz powiesić na suszarce która tam jest. - dodał po chwili.
-
- To zaraz ci przyniosę ubrania. - powiedział i odszedł od stołu, po chwili wrócił z dresowymi spodniami, bluzą i czarną koszulką. - Prosze.
-
- Nie ma problemu. Jak wypijesz herbatę to się przebierzesz. - powiedział.
-
- Nie. - powiedział uśmiechając się.
-
- W sumie widać że ci zimno. Jesteś pewna? - zapytał.
-
- Nie mam kobiecych ubrań, mogę ci pożyczyć moje które będą za duże. Jeśli chcesz oczywiście. - powiedział.
-
Eden wsypał dwie łyżeczki do herbaty dziewczyny, do swojej dwie i pół. Postawił kubek przed nią.
-
Po chwili woda się zagotowała i Eden zalał oba kubki herbatą. - Ile cukru? - zapytał.
-
Eden poszedł do kuchni, postawił czajnik na gazie i zaczął gotować wodę. Przy okazji przygotował dwa kubki na herbatę.
-
- Rozgość się. Chcesz herbatę? - zapytał. ((w pokoju ma kanapę, stół, telewizor i konsolę. Więcej nic ))
-
Eden wszedł do klatki i poszedł na drugie piętro. - Leje przecież, popędzam cię bo się przeziębisz jeszcze. - powiedział otwierając drzwi na lewo. - Sorry za bałagan.
-
Po chwili doszli do zwykłego bloku, Eden podszedł pod drzwi i otworzył je. - Właź. - powiedział przepuszczając dziewczynę. - I na drugie piętro. - dodał.