- Nie zdążycie. - odezwał się głos, ponury i mroczny. Należał do istoty, trudno określić jakiej, ubranej w zbroję. W rękach miała miecze.
- Kurdę, psujesz całą zabawę Steel. - powiedział chłopak ubrany w potargany kaftan bezpieczeństwa. - Miałem podejść po cichu i wgryźć się w szyje tej rudej. - dodał szczerząc zęby pokazując ostre kły, wampir. Człowiek w zbroi, spojrzał na Law'a.
- Biało włosy ma zostać dostarczony do naszej pani nietknięty. Reszta może być poturbowana. - powiedział.
- Utrapienie. - powiedział Law wstając. Elesis złapała dzieci za rękę i stanęła za Rin'em.
- Wyłączyli kręgi teleportacji. - powiedziała.