-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Vilkas, skłonił się raz jeszcze i wyszedł. Zaczął myśleć nad tym co powinien wziąć ze sobą. Miał w zasadzie pełną listę rzeczy.
-
Vilkas przyjrzał się zachowaniu dziewczyny. Czyli jednak miała miecz. - Czyli wszyscy uzbrojeni. - mruknął pod nosem i uśmiechnął się delikatnie.
-
((Chełm to takie miasto .-. Uśmiecha się pod miastem?)) Vilkas poprawił tarczę którą miał na plecach. Miecz przy pasie, oraz drugi miecz, również na plecach. Dla przeciętnej osoby mogło się wydawać że nosi tego za dużo ale wszechstronność w walce jest atutem. Spojrzał na mężczyznę który uderzył młotem w tarczę. Sądząc po jego broni wyboru był barbarzyńcą lub kimś podobnym. Więc mieli barbarzyńcę, wojownika, łuczniczkę i ostatnią dziewczynę, nie widział u niej broni, jeśli miała takową, więc na razie nie wiedział do czego się dostosować.
-
((A tam od razu nieporadnych. Moja postać potrafi walczyć mieczem. W sumie ja sam też potrafię.)) Vilkas wysłuchał rozkazów. Spojrzał na resztę osób. Nie znał ich ale według jego wstępnej analizy miał tam napakowanego kolesia który najpewniej myśli mięśniami. Jedną dziewczynę która nie była nawet pełnoletnia. Ostatniej dziewczyny nie ocenił ale wyglądała na zdenerwowaną. - Rozkaz. - powiedział uderzając ręką w klatkę piersiową i skłaniając się lekko na znak szacunku.
-
Daje ci bana za bycie Cassidy.
-
Spike, po raz kolejny nie mógł doczekać się spotkania nowego smoka, ostatni był zupełnie inny niż on, a jednak byli tym samym gatunkiem. Był niesamowicie podekscytowany spotkaniem z kolejnym. Twilight była już w pełni gotowa i już zajmowała się przywołaniem. Klacz wypowiedziała zaklęcie, tym razem zamiast błysku pojawił się dym, czarny i gęsty, po chwili cała polana była nim otoczona. Kucyk i smoczek nie byli do końca zdziwieni, każde przywołanie smoka było inne. Po chwili zerwał się potężny wiatr z samego środka polany który rozwiał dym, smok który był po środku ukazał się. W niczym nie przypominał poprzedniego uroczego smoka. Był olbrzymi, naprawdę olbrzymi! Jego łuski były czarne i ostre, olbrzymie skrzydła i tylko dwie łapy. Do tego głowa z parą pięknych rogów i masą kolców. Do tego czerwone, przenikliwe ślepia. Wzbudzał zarówno strach, respekt jak i podziw, była to majestatyczna bestia. Spojrzał na dwie malutkie istotki, bez gniewu w oczach, bardziej ze zdziwieniem. Powiedział coś w dziwnym języku, od jego słów ziemia zadrżała. Twilight stała jak wryta. Nigdy nie widziała takiej bestii, nie wiedziała też czemu ale czuła że ów smok pokonał by Celestie jednym słowem. Czuła jego potęgę. Spike wyglądał na podekscytowanego, nigdy nie widział takiego krewniaka. - Cześć. - przywitał się. Smok spojrzał na niego zdziwiony. Ta malutka istota wygląda jak malutka jaszczurka nie bała się go. Wyglądała na szczęśliwą. - Drem Yol Lok. Witaj. - odezwał się. Mówił powoli. - Jesteś Dovah? - zapytał. Spike nie do końca go zrozumiał. - Dovah? Nie, jestem smokiem. Tak jak ty. - powiedział wesoło. Alduin spojrzał na niego z politowaniem. - Ty? Smokiem? Wyglądasz jak Mal Kiir Argorianina. - powiedział śmiejąc się. Spike znowu nie zrozumiał sporej części słów. Zrozumiał jednak że smok się z niego śmieje. - Czemu jesteś taki podły? - zapytała go Twilight. Alduin przestał się śmiać. Spojrzał na klacz. - Czyżby ci to przeszkadzało? - zapytał. - Może chcesz walczyć? Nigdy nie jadłem fioletowego konia. - zadrwił. - Okażę Aaz i nie zabije was. Przynajmniej dopóki mnie do tego nie zmusicie. - powiedział. - Potrafisz ziać ogniem? - zapytał go Spike. Alduin spojrzał na niego zdziwiony. - A ty nie? Przecież Dov od najmłodszych lat się tego uczyli, skoro jesteś smokiem to pokaż siłę swego Thu'um. - powiedział do Spike'a. - Thuum? Co to takiego? - zapytał zdziwiony. Smok niesamowicie się zdziwił. - Każde z dzieci Akatosha potrafi tego używać... Chyba że... och. Jestem w innym świecie. To by wyjaśniało gadającego konia. - powiedział. - Zatem wybacz mi że się z ciebie śmiałem. Jesteś innym Dovah, smokiem niż ja. Thu'um to nasza potęga. Jestem Alduin, pożeracz światów. Pierwszy syn Akatosha i król wszystkich Dovah. A ty Dov? Jak cię zwą? - zapytał. - Jestem Spike. - przedstawił się. - A ja jestem Twilight Sparkle. - przedstawiła się klacz. - Król jest tytułem władcy? - zapytała. - Tak. Najwyższego władcy. - odpowiedział Alduin. - Łał! Musisz być potężny. - powiedział Spike z podziwem. - A pokarzesz mi ten Thu'um? - zapytał. Alduin wzniósł łeb ku niebu. - Strun Bah Qo! - ziemia zatrzęsła się a po chwili nad całym lasem i Ponyville zebrały się ciemne chmury mające centrum nad polaną. Po chwili zaczął padać ulewny deszcz do którego doszły błyskawice. Twilight i Spike zamarli z wrażenia. Trzema słowami Alduin wywołał burzę. Po chwili dało się zobaczyć że w kierunku polany leci niebieski pegaz z tęczową grzywą. To była Rainbow Dash, wylądowała na polanie, z początku nie zauważyła Alduina, Jego ciemne ciało było teraz mniej widoczne. Wylądowała i spojrzała na Twilight. - Czemu zaczęło padać? Tak jakby stąd. - zapytała. - To Alduin sprawił. - powiedział Spike uradowany. - Aldu kto? - zapytała tęczowo grzywa. Spike wskazał za plecy klaczy, Rainbow odwróciła się i spojrzała na smoka, prawie upadła. - Co do siana?! Jaki on jest wielki! Co to za bestia?! - krzyknęła. Aldun ponownie podniósł łeb ku niebu - Loh Vah Koor! - ponownie ziemia zadrżała a chmury zaczęły się rozchodzić. - Jeej, ale moc. - powiedziała Rainbow. - Jestem Rainbow Dash tak w ogóle. - przedstawiła się. - Alduin. Syn Akatosha i król Dovah. Jak to możliwe że twa grzywa ma tyle kolorów? - zapytał. - Normalnie, tak to jest. - powiedziała spokojnie. Jak się okazało, dzień zaczął zbliżać się do końca. - Jej, ale czasu minęło. - powiedział Spike. - Nauczysz mnie jakiegoś Thu'um? - zapytał Spike. - Zaraz będziesz musiał zniknąć a chciałbym tak umieć. - dodał. - Yol Toor Shul. - powiedział kierując łeb w ziemię, na ziemi wyrył się słowa. Gdy Spike do nich podszedł od razu je zapamiętał ale nie znał ich znaczenia. - Wdech powietrza wydech płomieni. Twoje Thu'um to piekło. - powiedział Alduin, z jakiegoś powodu Spike pojął to bardzo szybko. Po chwili wokół Alduina zaczął zbierać się dym. - Chyba to koniec spotkania. Dzięki Alduinie. Fajnie spotkać króla Smoków. - powiedział Spike wesoło. - To był zaszczyt Dov. Smok innego świata to ciekawe przeżycie. - powiedział. Po chwili Alduin zniknął. - Jej, niektóre te smoki są naprawdę potężne. - stwierdziła Twilight. The End.
-
Zapomniałaś o [zapisy] lub [zapisy][gra] w tytule. Imię: Vilkas Nazwisko: Ysgramor (takie Nordyckie nazwisko ) Charakter: spokojny, inteligentny, sprawia wrażenie oschłego, przy bliższym poznaniu robi się milszy, woli pokojowe rozwiązanie problemu ale jeśli trzeba użyje siły. Wiek: 26 Oddział: Królowa Łucja. Wygląd: Około 206 cm wzrostu, dobrze zbudowany ale nie jak hardkorowy koksu. Płeć: mężczyzna. Ankieta. Nie czytałem każdej części książek Narnii jeśli mam być szczery. Po skończeniu wędrowcy do świtu zacząłem czytać wiedźmina, ale ogarniam w wysokim stopniu. (no może nie znam mapy świata na pamięć ale)
-
- Ta. - powiedział odwracając się. - Idzie z tobą reszta? Bo nie wiem co tu piszę. - powiedział.
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
Wow. Dawno mnie tu nie było. W każdym razie... HEJ! Jak zdrowie? Ogólnie co słychać? Ale, zadam ci kilka pytań. (już kilka zadałem ale .-.) Jesteś wikingiem? A drugie to czy znasz Nordycki Panteon? Jeśli tak to masz ulubionego boga? Nie mam więcej pytań. Pa patki
-
[Gra] Ponies of Might and Magic - Light Bringer (Mephisto Pheles)
temat napisał nowy post w Archiwum
Light Bringer zastanowił się nad słowami Sylvanas. Potrzebował zarówno dusz, jaki i pracowników, w rodzinie były trzy osoby, dwie były już za stare na użycie ich ciał, ale klaczka mogła by stać się wampirem. Była młoda więc jej umysł był jeszcze plastyczny. Ogier z pewnością był wykończony psychicznie, jego dusza jednak wciąż miała odpowiednią wartość. Podobnie klacz. Biedne, zatracone umysły. - Potrzebuje dusz ogiera i klaczy. Jednak klaczka jest młoda więc wytrzymalsza od nich. Zdobądź ich duszę, klaczkę zaprowadź do mojej siedziby. Przyda się. - rozkazał spokojnie. Namyślił się. - Postaraj się jej nie uszkodzić. - dodał po chwili. Nie stworzył jeszcze dworu dla wampirów ale wkrótce jeden powstanie. Uśmiechnął się pod nosem, miał już coraz więcej dusz. Już wkrótce będzie mógł urządzić rytuał i stać się Liczem. Zaśmiał się, jego śmiech nie był jednym z tych przyjemnych, był chłodny i maniakalny. Wezwał nieumarłego i rozkazał mu przygotować księgi.- 1 odpowiedź
-
- Heroes of Might and Magic
- Fantasy
- (i 1 więcej)
-
Sharon ponownie skierował wzrok w stronę z której wyczuł Samaela i zaczął szukać wzrokiem kogokolwiek kto mógłby się tam znajdować. Włożył rękę do torby gdyby przypadkiem musiał walczyć z kontrahentem lub samym aniołem.
- 55 odpowiedzi
-
Opłaca się grać w TERA?
-
Po co rozdzielać drugą linijkę na dwie? Wystarczy że napisze się ,,pierwsza część zachowań - wypowiedź - kontynuacja zachowań lub sprostowanie czym była wypowiedź.'' Wygląda to zwięźlej i jak dla mnie lepiej. A jeśli w każdej wypowiedzi będzie zmiana pozycji aby nie było za krótko to będzie to wyglądać jakby ktoś kłamał.
-
A takie pytanie, jeśli ktoś piszę na telefonie i napisze 3 telefoniczne linie tekstu to co się stanie? I czy za każdym razem (nawet podczas dialogi gdzie nie da zbytnio rady wbić 3 linijek tekstu) trzeba pisać aż 3 linijki?
-
*strzela strzałą z babeczką na końcu* Heh, fajne. W każdym razie, Derpy jest pokazana jako postać niezdarna, głupiutka i pechowa co dla sporej ilości osób jest chyba przeładowaniem słodyczy. No i była chyba jedną z pierwszych postaci tła jaką fandom zauważył (co prawda dzięki błędowi ale i tak) to taki sentyment. Lubię Derpy nawet bez zeza. W sumie to słodka postać.
-
- Tym bardziej nie. - powiedział. - Nie chodzę na randki z byle kim. - dodał. ((Mówią po angielsku więc psotny łajdak to u nich Puckish Rogue ))
- 55 odpowiedzi
-
- Po pierwsze ja nie chce pić z tobą kawy. I po drugie preferuje określenie Psotny Łajdak. - odpowiedział na oba pytania
- 55 odpowiedzi
-
Dodałem nazwę organizacji.
- 11 odpowiedzi
-
- Fullmetal Alchemist
- Alchemiści
- (i 2 więcej)
-
Pewnie zamiast stronę trzymać pobierają ważne rzeczy z torrentów. Ale cóż, najpewniej host strony jest nie dość dobry do utrzymania strony. Zmiana niestety kosztuje i to jest problem. Jakie są koszty ulepszenia/zmiany hostingu? Może na to się coś uda wykombinować.
-
- Samael? - mruknął do siebie Sharon, odwrócił się w stronę z której poczuł obecność anioła i zaczął szukać go wzrokiem, po chwili zauważył kontur osoby, nie był to Samael ale najpewniej osoba z którą miał pakt. Nie wiedział czy osoba wie że ją dostrzegł więc postanowił poczekać. ((Cass... Pierwszy raz cię pochwalam. Pochwalam cię Cass. Oby tak dalej))
- 55 odpowiedzi
-
- Próbujesz ode mnie wyciągnąć informacje czy się ze mną przespać? - zapytał.
- 55 odpowiedzi
-
- A co? Mam ci łeb ściąć? - zapytał odwracając się.
- 55 odpowiedzi
-
- Z Lucyferem. - powiedział przyglądając się pół demonowi swoimi żółtymi oczami.
- 55 odpowiedzi
-
- Polujesz na rodzinę? Ciekawe. - stwierdził chowając biblie do torby.
- 55 odpowiedzi
-
Aryman odwrócił się i spojrzał na osobę która go zawołała. - Zabijam tylko takich jak ty i on. Nic wielkiego. - powiedział spokojnie.
- 55 odpowiedzi