-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Nie twierdzę że lubię takie odgłosy... Po prostu cisza mnie stresuje. W moich stronach zawszę było dość głośno i tu jest dla mnie za cicho. - odparł.
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]
temat napisał nowy post w Archiwum
- Nienawidzę tego miejsca... - stwierdził Power. - Tu jest za mało tlenu... - dodał. -
- Cisza. Nie potrafię zasnąć jeśli jest zbyt cicho. Nie potrafię spać jeśli jest tak cicho. - odparł cicho.
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
Arthael nie mógł zasnąć. Dla niego ta cisza była nieprzyjemna. Nienawidził ciszy. Zauważywszy że Aremira nie śpi podniósł się, i starał się jak najciszej podejść, gdy zrobił to usiadł obok niej. - Nie będziesz mieć nic przeciwko że sobie z tobą posiedzę? - zapytał cicho.
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
(Ares nic nie piszę to i ja nie mogę. A chciałbym już dawno popchnąć akcje w przód.)
-
Arthael westchnął. Wbił miecz w ziemię, a nóż włożył za pas. Zabrał z Farah kawał materiału który zwinięty służył za podgłówek, ułożył się wygodnie na ziemi, ale nie zasypiał. Nie był śpiący.
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
- W sumie, czemu nie? - powiedział wstając i podając Amy rękę.
-
- Też tak sądze... - westchnął. - Kocham cię... - powiedział obejmują c ją lekko.
-
- Tak, to dobry pomysł... - odparł. - Ciekawe jak zareaguje...
-
Mina Jonathana zrobiła się dziwaczna. - Jak... Jakim cudem nie poczułem... - powiedział zdziwiony. - Ten kto to zrobił dowie się czym jest gniew śmierci... - powiedział zawistnie.
-
- Powinnyśmy, ale jak to powiemy? - zapytał.
-
- Czyli miałem racje... coś tam jest... - powiedział - Chodźmy to sprawdzić. - powiedział spokojnie.
-
- Jak wszędzie indziej... Austria to całkiem normalny kraj. Jedyna różnica między Austrią a Anglią jest typ zabudowań oraz język. - wzruszył ramionami.
-
Alexander usiadł obok Amy. - Więc... nie pomyślałem o czym możemy gadać.
-
Alexander pokiwał przecząco głową. - Nie mam pomysłu... - westchnął. - No w sumie można zwyczajnie pogadać... - dodał.
-
- Około szóstej rano... mamy jeszcze dwie godziny nim zacznie się lekcja. - odpowiedział. - Masz pomysł co możemy zrobić?
-
Danate westchnął cicho, spojrzał na każdego, ale nie odzywał się. Po chwili wyciągnął sztylet i zaczął kręcić nim między palcami. Ara przyglądała się temu, ale chwile później wróciła do patrzenia na łańcucha Shany.
-
- Ta... ale nie pamiętam co mi się śniło. - odparł i uśmiechnął się lekko. - Jaką mamy pierwszą lekcje? - zapytał.
-
Alexander usiadł, ściągnął okulary i przetarł je. - Znowu śniły ci się anioły tak? - zapytał. - To już nie sen. Jak chcesz mogę cię uszczypnąć. - powiedział i uśmiechnął się.
-
- Czy tylko ja mam wrażenie że to mignięcie było jakieś dziwne? To nie była błyskawica... - powiedział podchodząc do okna.
-
- Czyli miałem racje... - westchnął. - Strych? - zapytał.
-
- Wątpię by tak po prostu sobie poszła... Na ogół informuje jeżeli ma zamiar iść... Nigdy nie znika... Ale jeśli jednak, to chyba najprawdopodobniejszy jest nasz pokój... - stwierdził.
-
- W takim razie. Chodźmy. - powiedział i ruszył ku pokojom na górze.
-
Jonathan nie zareagował, jego wyraz twarzy wciąż pozostawał spokojny. - Gdzie zatem teraz? - zapytał.
-
- Tak wyczułbym. Niestety nie wyczuwam jej położenia... - odpowiedział. - Zastanawia mnie co się stało.