Mały Hehesz

-Chcialabym-odparla

Jessy próbowała sie wyrwać jednak jej przeciwnik byl silniejszy. Zaczela żałować ze oddalila sie od Syda. A on ją ostrzegał. Teraz przerażona czekala co sie stanie dalej.

Nature byla załamana. Byla tylko kulą u nogi. Noga coraz bardziej ją bolała. Czekala tylko az tabletki zaczną dzialac.

Nature sięgnęła do kieszeni, lecz nagle od tyłu zaatakowało ją kilka wilków. Resztkami sił je zabiła po czym wzięła kilka tabletek. -Pomóż mi wstać-powiedziala chociaz wiedziala ze pewnie i tak nie da rady stac

Jessy wydawalo sie ze ktos na nich patrzy. A moze to tylko złudzenie? Pokusa byla zbyt duża. Musiala to sprawdzic. Nie mówiąc nic Sydowi bezszelestnie wymknela sie na korytarz. Szla korytarzem i caly czas czula czyjas obecnosc.

Nature bylo teraz o wiele łatwiej, bo zostalo tylko kilkanaście wilków. Jednak to, ze nie mogla wstac, znacznie utrudnialo jej sprawę. Zabila pozostałe wilki. Potem popatrzyla na nogę. Byla to dość głęboka rana. Oprócz tego miala podrapany pazurami policzek i ranne ramię. Jej sytuacja nie wygladala najlepiej, tymbardziej ze z lasu wybieglo kolejne stado zmutowanych wilków. Bylo ich okolo 50.

((Kurde Nature sie męczy z dziesiątkami wilków a ten sobie je zabija kilkoma strzałami. Nature wyszla na słabą -,-))

Nature ruszyla w kierunku stada zmutowanych wilków. Bylo ich zaskakująco dużo. Zaczela używać swoich mocy. Posłuszne rośliny oplotły kilka wilków i zaczynaly ich dusic, jednak reszta rzuciła sie na dziewczynę bolesnie ją gryząc. Nature starala sie walczyć i rośliny dusiły coraz wiecej wilków. Jednak nie wszystko poszlo zgodnie z planem. Jakis wilk ugryzł ją w nogę na tyle mocno, ze dziewczyna przewróciła się i nie mogła wstać. Wilki zaczely na nią wskakiwac i coraz bardziej ją gryźć. ..

[To z bajki LupisVulpes]

ShowTime również się uśmiechnął. -Dokładnie o tym samym-odparł po czym podszedł do jakiejś zbroji i zaczął ją przymierzać -Nie mogliśmy lepiej trafić-powiedział będąc już ubranym jak strażnik. Ledwo dało się go poznać w tym przebraniu.

ShowTime nic nie widział. -Arcade? Jestes?-zapytal. Pozniej niechcący przewrócił jakas szafke. -Mam nadzieje ze straznicy tego nie slyszeli-szepnął

Jessy przewróciła oczami. -Dobrze mamo-powiedziala

Jessy schowała usta w dłoniach. -Elizabeth...-szepnela

-Macie coś?-zapytała

ShowTime uśmiechnął się. -Pod tą niewinną skorupką kryje się serce szatana-powiedział po czym przyśpieszył kroku -Zgadzam się, to wspaniała zabawa. Tylko gdyby nas złapali, byłoby nie za ciekawie-dodał

Wybaczam ci xD Za niedługo zrobię swoją nową OC, to postaram się poprawić błędy które zrobiłam w tej. Dziękuję za wasze uwagi

-Dalej nie wiem gdzie idziemy!-powiedzial zdenerwowany ShowTime. Ten jego "przyjaciel" zaczynał go juz denerwować.

Jessy siedziala w salonie z pozostalymi. "Nie bede tu siedziec i czekac!"-pomyslala i wyszla z pokoju. Zaczela szukac po domu pozostałych

-Ale... gdzie my idziemy?!-zapytal nic nierozumiejacy ShowTime

-W zamku?-zapytał ShowTime zdziwiony

ShowTime ruszyl za nim. -Co masz na mysli?-zapytal

ShowTime wyszedł z domu i ruszył przed siebie. -Masz jakiś pomysł na zabawe?-zapytał

-Nie mam ochoty o tym rozmawiać-powiedział i wstał -Nudzi mi się. Chodźmy gdzieś

-Wątpie żebyś mógł mi pomóc-powiedział po czym usiadł

-Znowu te głosy w głowie...-powiedział ShowTime