Bosman

-hmm... może spróbujmy wyrządzić w szkole jakieś zamieszanie aby wywabić dyrektorkę z gabinetu?- Zaproponował Nick.- Albo ktoś po prostu pod jakimś pretekstem zabierze ją do pustej sali lub gdzieś, gdzie on.- Wskazał na Chunga- będzie mógł ją sprawdzić.

-Zostań.- Powiedział Nick. Po chwili popatrzył na Chunga. -Ile czasu potrzebujesz abyś wyczuł kim ona jest? Bo moje możliwość sprawdzenia odpada.- Powiedział Cholera pracuje razem z wampirem. Coś się ze mną dzieje. O matko. Nick karcił się w myślach.

-Alice nie wiemy tego.- Nick nie miał pewności. Po chwili usłyszał wypowiedź wampira.- Chung jest szansa, że jeśli bym ją wyciągnął z jej gabinetu to mógłbyś sprawdzić kim ona jest?- Zapytał z nadzieją w głosie.

-Racja.-Powiedział Nick podnosząc głowę- Ale jednak ja bym coś z nią zrobił- Powiedział cicho jakby do siebie.- hmm...jest jeszcze jednak sprawa. Czy któreś z was wie, czy dyrektorka jest człowiekiem? Bo jeśli nie to trochę komplikuje sprawę. Ja mogę sprawdzić kim ona jest ale to wymaga paru rzeczy. 1. Muszę patrzeć jej w oczy. A dwa muszę mieć z nią kontakt fizyczny.

-Dobra zatem co teraz robimy?-Zapytał zebranych.- Mam na myśli jak chcemy to naprawić?

-To muszą być poświęcone przedmioty.- Powiedział.- Jednak, jeśli będę to nosił, to będzie wyglądało jakbym chodził do kościoła regularnie. Słaby pomysł- Powiedział cicho.

(moja postać jak widać wie Chyba dowiedział się po ostatnim wybryku ) -Racja. Ale czasami może być ciężko.- Przyznał. Głowę nadal miał opuszczoną.- Ale pamiętaj, że ja nie mogę mieć kontaktu z niczym świętym ani wejść do żadnego świętego pomieszczenia. I to może być poważniejszy problem.-Dodał cicho.

-Wiem wiem. Ale tak czy inaczej wydaje mi się, że to będzie aż nazbyt widoczne.- Powiedział bez przekonania Nick nadal nie podnosząc głowy.- Poza tym czerwone oczy mam, kiedy zamierzam używać demonicznej mocy lub magii. Ciężko mi będzie to ciągle utrzymywać.-Dodał

-Cóż no to i ja i Fen będziemy mieli problem dziewczyny.- Powiedział do Alice i Jess.- Jestem Nick. Hmm... dalej się zastanawiam jak to będzie wyglądać. Miałbym mieć wiecznie czerwone oczy i włosy? Cholera to już lepiej latać po szkole z tabliczką "Jestem Demonem"- Powiedział cicho Nick nie podnosząc głowy.- Trzeba coś innego wymyślić.

-O włosy się nie martw. Będę je farbował na czerwone aby się nie... wyróżniały w czasie mojego demonizmu.- Powiedział krótko.- Poza tym ty przynajmniej możesz nosić soczewki a ja nie.- Nick chciał coś jeszcze powiedzieć, kiedy usłyszał znajomy głos. Odwrócił się powoli i zobaczył Jess. Nic nie powiedział, tylko kiwną lekko głową na znak, że też się z nią wita. Usiadł na trawie i patrzył w ziemie.

Nick popatrzył na chłopaka. -Tak. To było naprawdę dziwne. Skąd ona o nas wie.- Powiedział szeptem. Po chwili dodał.- Uważaj, bo mogę przypadkiem nadpalić ci trochę futra.- Nick lekko się uśmiechnął. Po chwili jednak spoważniał i popatrzył na Alice. -Przecież nie mogę chodzić cały dzień z czerwonymi oczami. Nikt mi nie uwierzy, że to są soczewki.

(hmm... a to w sumie ciekawe xD. Ale zakładam, że jesteśmy albo jeszcze w szkole, albo przed nią.)

-Co do farbowania włosów to wcale nie taki głupi pomysł. Gorzej z soczewkami.- Powiedział lekko się uśmiechając na myśl o czerwonych włosach. - Moje oczy po prostu je stopią po kilku minutach. -Dodał po chwili. Cholera kim jest ta dziewczyna? Nadal gorączkowo zastanawiał się Nick. Nie próbował ponownie wyciągnąć od niej informacji siłą.

-Wiesz łatwo ci mówić. TY nie masz długich białych włosów, które czerwienieją, kiedy używasz magii. O ile używasz.- Powiedział Nick. -Gorzej będzie, jeśli coś nagle wymyślą.- Dodał. Wiedział, że jeśli dyrektorka wie o nas to będzie się starać jakoś nas zdemaskować.- I wyprzedzając twoje pytanie ścięcie włosów nic nie da. Odrosną mi w jedną noc.

-Niby tak.- Powiedział bez przekonania Nick.- Nie wiem kim jesteś ale widać, że tobie będzie łatwiej to zrobić. Ja nie mogę mieć kontaktu z niczym co jest święte. Więc jeśli będą chcieli sprawdzić klasę czy nie są demonami albo zabiorą nas do kościoła.- Tu splunął na ziemie.- Albo wymyślą coś z księdzem bądź egzorcystą. A wtedy ja mam poważny problem.- Powiedział szeptem w obawie, że ktoś może ich podsłuchać. Nick jako demon nie mógł mieć kontaktu ze świętością, ponieważ sprawiało mu to ogromny ból. -Masz może jakiś pomysł jak sprawić, abym nie miał kontaktu z niczym świętym? Bo ja jakoś nie.- Powiedział z lekkim smutkiem w głosie.

-Wiem Wiem Alice przep... przepraszam- Powiedział Nick. Wiedział teraz, że będzie musiał pracować ciężko. Jednak teraz musiał jeszcze pogadać z dziewczyną w innej sprawie. -Jest jeszcze jedna sprawa. Trzeba coś wymyślić. Słyszałaś wypowiedź dyrektorki. Co możemy teraz zrobić?- Zapytał dziewczynę.

Nick podniósł głowę. -Ja... Ja chciałem cię przeprosić- Widać było, że te słowa przychodziły mu z trudem. Przygryzł wargi aż poleciała mu krew.- To co zrobiłem było... było niewybaczalne. Mam nadzieje... że... że mi wybaczysz...- Nickowi jako demonowi było ciężko przyznać się do swojego błędu. Mimo 2 tysięcy lat życia po raz pierwszy kogoś przepraszał. Przychodziło mu to z trudem. Popatrzył w oczy dziewczyny. Jednak starał się w ogóle jej nie dotknąć w obawie, że ta uzna to jako kolejny atak. Na dodatek Nick wiedział, że dziewczyna nie była normalna. Nie wiedział jednak kim dokładnie jest. Nick słuchał wykładu z otwartymi oczami i ustami. Czy ta kobieta oszalała? Co ona próbuje zrobić? Tak po prostu nas pokazać? To niedorzeczność. Chyba będzie trzeba coś z tym zrobić. Rozmyślał gorączkowo Nick pośpiesznie zamykając usta. Myślał teraz co może zrobić.

-no dobrze.- Odpowiedział. Widać było po nim, że trochę się zasmucił. Odszedł kawałek od grupy tak, aby nie słyszeć nikogo z tamtej grupy. Usiadł opierając się o ścianę szkoły i spuścił głowę. Zamyślił się.

Nick popatrzył na resztę. Wiedział, że źle zrobił wczoraj. Jednak rozmowa z wampirzycą nadal go męczyła. I do tego teraz wzięło go sumienie za Alice. -Alice- Powiedział spokojnym głosem podnosząc się z ziemi.- Możemy zamienić 2 słowa?- Powiedział z nutką skruchy w głosie.

Nick popatrzył na nową dziewczynę. Hej.- Powiedział krótko do nowej dziewczyny. Jeszcze nam tutaj wilkołaka brakowało. Pomyślał lekko rozgoryzony

Nick siedział w takiej odległości, że słyszał w większości rozmowę dziewczyn obok. Sam jednak nic nie mówił. Super nie ma to jak nowy wampir. Rozmyślał Nick co jakiś czas rzucając okiem na ławkę.

Nick podniósł się ze swojego łóżka. -Cholera dzisiaj będzie ciężko.- Powiedział do siebie po czym poszedł do łazienki, umył się. Następnie ubrał swoje standardowe ubranie i poszedł do szkoły. Po dotarciu zobaczył Jess i Alice. Nie miał zamiaru do nich podchodzić. -Hej.-Rzucił przelotnie po czym usiadł pod na trawie kawałek od ławki. Rozglądał się wokół jednak anie razu nie popatrzył na dziewczyny.

Nick zszedł z okna. Następnie popatrzył po swoim pokoju. Zamknął okno i położył się na łóżku. Musiał przemyśleć co teraz może zrobić. Wiedział, że wampirzyca nie żartowała. Od wielu setek lat wiedział, że ona rzadko żartuje. Musiał jednak pilnować tego co się wokół dzieje. I musiał mieć na oku wampirów w swoim otoczeniu. -Cholera czemu zawsze ja muszę mieć tyle wampirów na głowie.- Powiedział do siebie po czym zasnął.

-Durna wampirzyca.- Powiedział, kiedy ta wyskoczyła. Wiedział, że teraz musi pilnować czy w mieście nie nadarzają się ataki wampirów. A raczej nawet na to liczył. Przynajmniej miał by co robić. A teraz usiadł na ramie okna i patrzył w gwiazdy. -A niech was wszystkich wampirów szlak trafi.- Powiedział jakby sam do siebie.

-Dobrze zatem mam do ciebie sprawę- Powiedział poważnym tonem. Wstał i patrzył w oczy kobiety.- Pilnuj swoich wampirów jak i nie swoich w tym mieście. A zwłaszcza tą dziewczynę.- Miał na myśli Jess,- Jeśli dowiem się o jakimś ataku to ona będzie moim pierwszym celem. A wy kolejnym. Mam już dość waszych wampirów. A od dawna nie polowałem na krwiopijców. -Powiedział z nutką złości i czegoś jakby szczęścia w głosie.