Bosman

[W sumie to teraz na to liczyłem ale ok xD ]

Nick przeleciał spory kawał lasu zanim się zatrzymał i wylądował. Musiał przemyśleć parę spraw. Usiadł pod drzewem. Po chwili zasnął. (Dobrze ja czekam aż będzie wieczór. Piszcie spokojnie, mam sporo czasu ) ( Aha Szeregowa chyba nie przesadziłem?)

Nick popatrzył na Kido. -A jak to wygląda. Człowiek znajduje się w otoczeniu potężnego demona. A nawet dwóch. I zostaje zaatakowana i zmieniona w wampira. - Zaczął szeptem Nick.- To hańba. Poza tym mam na pieńku z kilkoma wampirami.- Dodał. Rzeczywiście w przeszłości miał zatargi z kilkoma wampirami. Za to chciał się mścić na innych wampirach. - Rozumiesz mnie?- Powiedział już spokojniej. Po chwili popatrzył na resztę. -Cóż widać, że trochę przesadziłem. Zakładam, że nie jestem na razie mile widziany. Żegnam zatem.- Powiedział po czym odsunął się kawałek. Po chwili było słychać lekki trzask i na plecach chłopaka pojawiły się skrzydła z czarnymi piórami. Podleciał kawałek w górę i poleciał w stronę środka lasu. Chciał teraz pozostać sam. Miał wiele do przemyślenia.

Nick popatrzył za siebie. Popatrzył na Alice. -Jak się czujesz?- Zapytał jakby od niechcenia. Mimo tego, że dziewczyna nie udzieliła mu informacji nie chciał aby coś się z nią stało. -A ty Kido nie wtrącaj się. Próbuję się dowiedzieć czegoś o tych wampirach.- Powiedział do niej szeptem.

Nick puścił Alice i popatrzył na pozostałych. Jego oczy i pasemka nadal pozostawały czerwone. -Nie wtrącajcie się.- Powiedział chłodno. Nie lubił, kiedy ktoś mu przerywał z zdobywaniu informacji. Popatrzył na nowego. -Jeśli chcesz to mogę ciebie znowu potraktować kulą ognia.- Dodał z lekkim uśmiechem. Nie był to przyjazny uśmiech. Zostawiając Alice samą podszedł powoli w stronę grupy. Zatrzymał się jednak w odległości kilku kroków, plecami do Alice. -Coś jeszcze ode mnie chcecie? -Zapytał. Po chwili poczuł ból w kostce. Popatrzył na Kido. -Grabisz sobie mała.- Powiedział ze złością w głosie.

-Nie chciałem tego robić.- Powiedział po czym położył obie ręce na ramionach dziewczyny i popatrzył jej w oczy. Jego oczy stały się czerwone. Zaczął wpływać na nią swoimi demonicznymi mocami aby się czegoś dowiedzieć. Jednak używał bardzo mało mocy. Nie przewidywał żadnych problemów. Próbował zobaczyć w jej oczach coś. Jakąś informacje na temat tamtej rodziny. Niestety Nick nie zauważył, że jego białe włosy zaczęły przeplatać się czerwonymi paskami. Był to ewidentny znak dla reszty, że on coś robi.

Alice ja naprawdę nie chcę używać siły.- Powiedział już ostrzej Nick. Musiał się dowiedzieć czegokolwiek na temat tamtych wampirów. Skoro dzieciak jest tak niebezpieczny jak to przeczuwał Nick to jacy myli jego rodzice. Nick nie był pewien czy czasem nie spotkał kogoś z nich.

Nick położył jej rękę na ramieniu. -Proszę. Nie chcę wyciągać od ciebie informacji siłą.- Powiedział poważnym tonem.- Chcę się tylko dowiedzieć co nieco o tych wampirach.

Nick zniżył głos do szepty. -Co Chung zrobił Jess? I jak tam jest u nich?- Zapytał cicho. Nie chciał aby ktoś go usłyszał. Chciał natomiast dowiedzieć się jak najwięcej o tej wampirzej rodzinie.

Nick przyglądał się jeszcze przez chwilę Jess po czym popatrzył na Alice. -Alice mogę cię prosić na chwilę?- Zapytał przyjaznym tonem. Musiał się czegoś dowiedzieć.- Możemy porozmawiać?

Nick popatrzył na Jess. Odetchnął z ulgą. Widział ją całą i zdrową. -Cześć Jess.- Zawołał do dziewczyny.- Jak się czujesz?- Zapytał. Uważnie się jej przyglądał.

-A skoro mówisz o zwykłych ludziach to niestety ostatnio straciliśmy koleżankę.- Powiedział poważnym tonem.- Mam do ciebie takie pytanie. Jaki masz stosunek do... krwiopijców?- Zapytał lekko niepewnie.

Nick popatrzył na chłopaka. Jednak nadal stał w niedużej odległości od Kido. -Zatem ostrzegam cię, że nasza klasa jest dość... specyficzna.- Powiedział z lekkim uśmiechem.

-Teraz wiesz jak to jest być nie uprzejmym podglądając innych.- Powiedział posyłając chłopakowi lekki uśmiech. - A jak się nie podoba to mogę cię podgrzać.- Powiedział z drwiącym uśmiechem. Miał nadzieje, że chłopak załapie o co mu chodzi.- A co do twojego pytanie to tak jesteśmy w tej samej klasie w pobliskiej szkole.

Nick popatrzył kątem oka na dziewczynę. -Jeśli tak się stanie to będzie trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. - Powiedział szeptem. -Chętnie zapolowałbym na wampiry jak tysiąc lat temu.- Dodał szeptem z lekkim uśmiechem. Po chwili popatrzył na elfkę. -TO co teraz robimy?-Zapytał głośniej.- Będziemy tutaj tak stali cały dzień?

-Nick obrócił się do elfki. Jego oczy przybrały już zielony kolor. -Moja droga o ile mi się wydaje kiedy ludzie szepczą do siebie oznacza to, że nie chcą aby ktoś usłyszał ich rozmowę.Prawda?- Odpowiedział z lekkim uśmiechem. Nie chciał obrazić dziewczyny. -A poza tym miałem piekielnie prywatną sprawę do Kido.- Dodał.- Mogę ci tylko powiedzieć, że chodzi o wampiry.

Nick słysząc uwagę Kido opuścił rękę. -No dobrze zatem co teraz robimy, młody demonie?- Zapytał szeptem dziewczynę. Nie chciałaby ani elfka ani ten nowy chłopak tego nie usłyszeli. -Nie wydaje mi się, aby te wampiry oznaczały coś dobrego.

Nick znowu podniósł rękę. Tym razem na dziewczynę, która nagle się odezwała. -Oh coraz więcej nas tutaj. Ale że ty tutaj przyszłaś to coś nowego.- Powiedział do dziewczyny.

Nick przyjrzał się dziewczynie swoimi jeszcze czerwonymi oczami. -Masz dość... ciekawe uszy.- Powiedział do dziewczyny z lekkim uśmiechem.

-Więc jednak był tam jeszcze ktoś- Powiedział szeptem do siebie. Po chwili popatrzył w oczy chłopaka. Oczy nadal mu świeciły mu czerwienią.- Mam nadzieje, że ostatni raz, kiedy mnie podsłuchujesz. A wracając do twojego pytania.- Skierował swoje czerwone oczy na dziewczynę.- Chciałem sprawdzić krew Jess.

Nick niedosłyszał rozmowy tej dwójki więc podszedł spokojnie. -To ja do ciebie celowałem- Powiedział ozięble.- Ładnie to tak obserwować i podsłuchiwać obcych ludzi?- Głos miał nadal zimny a oczy czerwone. Czerwone pasemka powoli bladły.

Nick patrzył na dziewczynę. - Ja tutaj sprawdzam i... - Nie dokończył, ponieważ usłyszał trzask. Zareagował instynktownie. W jednej chwili jego oczy zmieniły kolor na czerwony a na białych włosach pojawiły się czerwone pasemka.Wyciągniętą rękę skierował w okolicę dziwnych dźwięków. Szepnął dwa słowa a z wyciągniętej ręki poleciała kula ognia. była nieduża ale błyskawicznie poleciała we wskazanym kierunku. Nick nie dbał jak dziewczyna zareaguje. To był jego odruch. Cholera no to ładnie. Pomyślał po chwili i opuścił rękę. -Pokaż się!- Krzyknął w tamtą stronę.

Nick podskoczył jak usłyszał głos. Błyskawicznie obrócił się. wyprostował rękę tak jakby chciał coś zrobić. Jednak po chwili zobaczył Aremirę. Mimo lekkiej znajomości nie opuszczał ręki. -Ach to ty.- Powiedział chłodno. Wiedział, że ktoś go obserwował.- Co tutaj robisz?

Nick poszedł do miejsca, gdzie Jess się skaleczyła. Pochylił się aby znaleźć plamki jej krwi. Chciał coś sprawdzić. W międzyczasie rozglądał się po lesie. Miał wrażenie, że jest tutaj ktoś poza nim. Hmm...może ta dziewczyna jest eflką? Zastanawiał się Nick. Przypomniał sobie jak wchodziła po drzewie wczoraj. Może to jednak prawda.

Nick usłyszał ostatni dzwonek. Nic się nie wydarzyło a on umarłby z nudów gdyby mógł. Wyszedł z klasy. -Hmm ciekawe jak sobie radzą Jess i reszta?- Zastanawiał się chłopak. Chciał poznać stan zdrowia dziewczyny. Postanowił, że uda się do niej po zachodzie słońca. Na razie Nick skierował swoje kroki do lasu. Chciał się rozejrzeć po okolicy. Po jakiś 15 min znalazł się w lesie. Spokojnie przechadzał się zagłębiając się w las.