Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. oho robi się jeszcze ciekawiej. Pomyślał po czy szybko wstał, aktywował swój miecz i podniósł go w górę celem zablokowania ataku. -Taki atak od razu po przerwie? A to ciekawe.- Powiedział lekko się uśmiechając. Następnie skupił trochę mocy w ręce aby odepchnąć mistrzynię kawałek. Planował potem wyprowadzić szybki atak w okolicę nóg mistrzyni. Był ciekawe jak ona na to zareaguje.
  2. -Dobrze mistrzyni. Jeśli pozwolisz to zostanę w sali mistrzyni.- Powiedział Eomeer kłaniając się lekko. Następnie podszedł na ściany i usiadł opierając się o nią plecami. Rozglądał się powoli do sali. Nie wiedział co dla niego przygotowała mistrzyni więc wolał wykorzystać każdą możliwą chwilę na odpoczynek.
  3. Eomeer zdziwił się trochę. -Więc to była twoja iluzja mistrzyni?-zapytał mistrzyni. - Cóż skoro mówisz, że dobrze mi poszło to jestem zadowolony.- Przyznał z dumą w głosie. Po chwili jednak spoważniał. Nie wiedział jaka będzie następna część treningu. -Co dalej planujesz mistrzyni?- Zapytał po chwili milczenia. Chciał wiedzieć jaka będzie dalsza część jego treningu.
  4. -Zaraz chwila o co tutaj chodzi.- Powiedział lekko zdezorientowany Bryan. Nie wiedział o co się teraz wokół niego działo.- Jak to ty jesteś dyrektorką? I o jaki wybuch do cholery chodzi?
  5. (dobra szybki wpis. Bo impreza czeka xD) Bryan idąc przyjrzał się nowemu chłopakowi. Usłyszał też wypowiedź dziewczyny. -No cóż mnie ta dyrektorka od początku doprowadza do szału. Zamknąć nas w klatce... Do diabła.- Powiedział z wyrzutami. Po chwili jednak popatrzył w niebo a potem ponownie na chłopaka. -Cóż my się chyba nie znamy. Jestem Bryan Fury.- Powiedział po czym wyciągnął rękę do chłopaka.
  6. Eomeera zdziwiło to, że nagle nie czuł nic nad sobą. Ostrożnie wstał i popatrzył na twarz mistrzyni. -Mistrzyni?- Zapytał zdziwiony padawan. Nie wiedział o co chodziło.- Czy coś się stało? Coś zrobiłem źle?
  7. Eomeer postanowił zignorować zabranke. Jednak krótko jej odpowiedział. -Nie dam ci się sprowokować tym razem.- Powiedział do zabranki po czym jeszcze bardziej skupił się na zablokowaniu swojego umysłu na ataki zewnętrzne i unoszeniu słupów nad sobą.
  8. -Co za cholerna baba.- Powiedział do dziewczyn po tym jak wyszli z jej gabinetu.- Jak ona może tak nam kazać dla siebie pracować. Najchętniej to bym ją...- Bryan powstrzymał się przed dokończeniem swojej wypowiedzi. -Dobrze zatem co robimy?- Zapytał dziewczyn.
  9. Bryan nadal był zły ale zgasił dłonie. Czekał na dalszy rozwój sytuacji. -Mam nadzieje, że dobry.- Powiedział szeptem do dziewczyny,
  10. Bryan słuchał wypowiedzi w milczeniu. Jednak jego dłonie nadal płonęły. -Chyba żartujesz.- Powiedział ze złością w głosie.- Władza nad światem. Durne dzieci?! Jak tylko wyjdę to zobaczysz.- Powiedział patrząc na dyrektorkę.
  11. -Kur.. co się tutaj wyrabia?- Zapytał ze złością i złapał za klatkę. Jego dłonie zapłonęły. - Masz nam to natychmiast wyjaśnić!- Krzyknął w stronę dyrektorki.
  12. -Dobrze jak uważasz.- Powiedział chłopak. Ostrożnie zapukał po czym otworzył drzwi i wpuści dziewczyny do środka. Sam wszedł na końcu i zamknął drzwi.
  13. -myślisz, że dobrym pomysłem jest tak po prostu wbić do gabinetu dyrektorki?- Zapytał dziewczyn. Niezbyt podobał mu się pomysł, aby po prostu wejść do gabinetu.
  14. -Dobrze pójdę z wami.- Powiedział spokojnie Bryan. Miał nadzieje, że dyrektorka rozjaśni mu trochę jego sytuację.
  15. Eomeer nie wiedział, czy ten obraz jest prawdziwy czy to tylko kolejna sztuczka mistrzyni. -Wynoś się.- Krzyknął do Marisy po czym skupił się jeszcze bardziej aby stworzyć silniejszą barierę aby odciąć sitha. Mimo tego słupy, które utrzymywał nadal wisiały w powietrzu. Jednak kosztowało go to trochę wysiłku i dodatkowej mocy.
  16. -Ten pożar to jakieś przekleństwo.-Powiedział ze smutkiem Bryan. - Moi rodzice nie żyją a siostra leży w szpitalu. - Pojedyncza łza spłynęła mu po policzku na wspomnienie jego tragedii.
  17. -Słucham- Powiedział zaciekawiony chłopak.
  18. Bryan nie spodziewał się nagłej wody, która spadła mu na głowę. -Cholera co to było?!- rozejrzał się gniewnie wokół. Jednak nie myślał, że to dziewczyna mogła to sprowadzić. -Odsuń się trochę.- Powiedział do dziewczyny po czym zamknął oczy. po chwili całę jego ciało stanęło w płomieniu. spowodowało to nagły wybuch pary wokół niego. Po chwili zgasił ogień. Był już w miarę suchy. Popatrzył na dziewczynę. - Pomóc?- zapytał już spokojniejszym głosem.
  19. Bryan rozejrzał się wokół jednak po chwili opuścił dziewczynę. Popatrzył na swoją dłoń a to po chwili zgasła. Odwrócił się plecami do dziewczyny. -Kontroluje ogień.- Przyznał ze smutkiem w głosie.- To wszystko z powodu tego cholernego pożaru.
  20. Bryan poleciał kilka metrów. Podniósł się i popatrzył ze złością w oczach na dziewczynę. Podbiegł do nie, złapał za bluzę i podniósł w górę. Jego prawa ręka zapłonęła. -Cholera co ty było?!- Krzyknął w stronę dziewczyny. Jego ręka płonęła czerwono-żółtym ogniem.
  21. -Tak?- powiedział lekko zdziwiony chłopak.- A możesz to jakoś pokazać lub wyjaśnić?- Zapytywał się.
  22. -Czemu tak sądzisz?- Zapytał chłopak poważnym ten. Chciał się najpierw dowiedzieć kto go otacza.
  23. Bryan udał zdziwienie. Nienawidził kiedy ktoś się popisuje więc nie chciał pokazać tego, że sam panuje nad żywiołem. -Słucham?- Zapytał chłopak po czym zaczął się cicho śmiać.- A to dobre. ( uwaga, moja postać raczej pokaże swoją moc jak ktoś go sprowokuje więc możesz to wykorzystać xD)
  24. Bryan przewrócił oczami ale poszedł za dziewczynami. Zainteresowała go zabandażowana dłoń jednej z nich. Nie wiedział co jej się stało, ale nie chciał zapytać.
  25. A więc o to chodzi. Pomyślał Eomeer. Mimo, że nadal utrzymywał słupy postawił za w swoim umyśle barierę. Była ona trochę słabsza niż za pierwszym razem to padawan nie chciał używać całej mocy. Przeczuwał, że mistrzyni nasili swoje ataki lub doda mu jeszcze coś do utrzymania więc chciał się na to przygotować.
×
×
  • Utwórz nowe...