Dean Ambrows

Dobrze się czujesz?- zapytał dziewczynę Dante.

[Dante`go] Dante podszedł do machającej dziewczyny. - Kto tu jest kapitanem?- zapytał.

Nagle drzwi tawerny zostały otwarte silnym kopniakiem. Do środka wszedł wysoki mężczyzna z mieczem na plecach i dwoma pistoletami przy pasie. Na głowie miał czarną bandanę a na oku opaskę. Kogo jest to ogłoszenie?- zapytał Dante dość głębokim głosem. Wyciągnął z kieszeni kartkę i pokazał ją wszystkim w pomieszczeniu.

Raven stał na dachu i patrzył na Laizera.- Fajnie się bawisz na tej Syberii.-powiedział spokojnie. Wrócił mu kolor na twarz co znaczyło że czuje się lepiej.

Imię i nazwisko: Dante Sparda Wiek: 24 lata Wygląd: Ma dwa metry wzrostu, jasną cerę, białe do ramion włosy i szare oczy. Jest dość umięśniony, ma dużo blizn na klatce piersiowej i plecach. Lekki biały zarost na brodzie zakrywa bliznę kształcie półksiężyca. Ubiera się zwykle w długi ,skórzany, czarny płaszcz, zielone, workowate spodnie włożone w średniej wysokości czarne, skórzane buty. Nie nosi koszulki, wystarczy mu płaszcz, nosi czarną bandanę na głowie. Charakter: Jest spokojny, nie lubi tłumów, lubi wypić. Łatwo zawiera przyjaźnie ale zawsze na początku jest podejrzliwy, Niekiedy sarkastyczny. Historia: Dante urodził się w małym porcie na północ od Kigston. Chłopak mieszkał z matką bo ojciec był piratem.Dzięki ,,skarbom" jego ojca mógł się spokojnie się uczyć wszystkich potrzebnych przedmiotów. Po kilku latach ojciec wziął go na statek piracki na którym pracował jako bosman. Chłopak zakochał się w morzu i gdy Dante miał 18 lat ojciec zapoznał go z kapitanem i chłopak zaczął pracować na statku. Po swoim drugim abordażu cała załoga została pokonana i wszyscy zostali straceni. Tylko Dantemu udało się uciec. Od tego czasu szuka nowej załogi lecz nie wie czy się do niej przywiąże tak jak do poprzedniej. Umiejętności: Strzelanie z pistoletów, Szermierka, Walka na pięści jeśli straci broń. Ujdzie???

No raczej. Szkoda budynku.- powiedział wychodząc.

Dastan wstał rano zmęczony. Przetarł oczy i ruszył umyć się.

Chłopak pogłaskał dziewczynę po głowie.

Rozumiem.- powiedział spokojnie.

Co się stało?- zapytał.

Chłopak usiadł obok niej.

Chłopak zaparzył herbatę.- Proszę.- powiedział podając jej kubek.

Po minucie byli już w domu.- Chcesz się czegoś napić?- zapytał gdy się rozpakowali.

Dastan wziął od niej rzeczy i zaniósł do auta. Gdy wracali przejechali obok cmentarza. Dastan spojrzał w tamtą stronę zbolałem wzrokiem.

To co bierzesz ze sobą?- zapytał.

Gdy dojechali Dastan poprawił włosy jak to miał w zwyczaju.-Idziemy?- zapytał.

Dastan wszedł do auta.-Gdzie dokładnie mieszkasz?- zapytał włączając silnik.

To chodźmy.- powiedział Dastan. Wziął leżące kluczyki na szafce. Gdy wyszli pod budynek Dastan podszedł do auta marki Mustang.- Zapraszam.- powiedział otwierając auto.

No to pojadę może po twoje rzeczy?- zaproponował.

Nie. Tylko się pytam bo nie wiem czy jechać po twoje rzeczy czy nie.- odpowiedział.

Chcesz zostać tutaj czy może wolisz wrócić do domu?- zapytał.

Co jest do choler?-zapytał Raven wyciągając miecz.

Po dwóch godzinach Dastan lekko szturchnął dziewczynę aby się obudziła.

Raven jęknął z bólu.

Ok.- oddychał ciężko.