Skocz do zawartości

PrinceKeith

Brony
  • Zawartość

    1481
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Posty napisane przez PrinceKeith

  1. Spojrzała na ciebie. Zadrżała z zimna. Skuliła się kładąc głowę na kolanie. Westchnęła cicho. Zmrużyła oczy by otworzyć je dopiero po kilkunastu seknudach. Wspominała. Błądziła wzrokiem po wskazówce, po twarzach wszystkich osób… Po wspomnieniu o tym, jak znalazła się w tej całej grupie.

    - Gdy broń jest nieefektywna, trzeba ją zmodyfikować… - mruknęła pod nosem. - Techou, Kage… Wyciągnijcie mnie z tąd wy pojeby… - powiedziała do siebie po czym się zaśmiała by zaraz zacząć kaszleć. Po jej policzkach popłynęło kilka łez, otarła je bardzo szybko.

  2. Shiro cofnęła się o kilka kroków. Nie, to nie tak miało być! Nie tak. Ezreal... Boże nie. Nie była pewna co zrobić. Cała drżała a do jej oczu napływały łzy. Dlaczego zachęcała go do podejścia? Dlaczego Pani Morrison ich tu wysłała? Czyżby wiedziała co się stanie? Nie! Tak nie mogło być. W oczach Shiro sama była potworem, nakłoniła go dow tego. To był błąd. Zechciała podbiec tam do kręgu.

    - Ezreal... - wychlipiała jeszcze przez łzy. - Przepraszam...

  3. forests-why-matter_63516847.jpg?13455340

     

     

    Willa Creppypast…



    Każdy znalazł się tutaj z jakiegoś własnego powodu. Nigdy nie był to przypadek. Znalezienie się tu było wam pisane. Wierzysz w przeznaczenie? A ja? Tak, wierzę. A teraz opowiedz mi jak tu trafiłeś, chętnie posłucham.

     

    Wzór karty postaci:

     

    Imię:

     

    Nazwisko:

    Wiek:

    Płeć:

    Charakter:

    Historia:

    Wygląd:

    Umiejętności:

    Stosunki: (to jakie macie nastawienie do danych creepypast)

     

  4. Dziewczyna zamyśliła się. Rozsiadła się wygodnie na krześle zakładając jedną nogę na nogę. Zasytrzygła uszami. Lekko zmarszczyła brwi, mrużąc oczy. Myślała... Nie była pewna tego co uważał o tym jej umysł ale. Musiała coś odpowiedzieć. 

    - Cóż, dobrze... - powiedziała cicho. Po chwili spojrzała na okno. Może w tym wojsku nie było tak źle? Znaczy na pewno było lepiej niż w kryjówce.

  5. Na korytarzu stali dwaj młodzi starzem żołnierze. Jeden z nich trzymał Kuro nad ziemią za bluzkę. A jako iż to co miała na sobie dziewczyna było bardzo luźne, to górna część ubrania zsunęła się z niej. Sama blondynka upadła na ziemię, mając na górnej części ciała jedynie białą bieliznę. Momentalnie próbowała zakryć się ogonem. Kiedy oboje z żołnierzów zobaczyli ciebie, momentalnie zawrócili by iść w głąb budynku. Na prawym ramieniu dziewczyny mogłeś dostrzec tatuaż który był czerwoną liczbą 96.

×
×
  • Utwórz nowe...