-
Zawartość
500 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Advilion
-
To co, mogę już przykleić dla Sombry serce na zadzie i powiedzieć, że jest lepszą księżniczką miłości od Cadance?
-
Właśnie, jeśli chodzi o szybkość akcji. Proszę o niezamieszczanie wypowiedzi składającej się tylko z jednego lub dwóch zdań. To, że otrzymaliście większą swobodę, nie oznacza, że możecie pisać takie krótkie posty. Nie chcemy w końcu, by zaczął się spam, niczym w luźnej grze ról.
-
Bo to ingerencja w rany innych graczy. Możesz ich uderzyć, ale oni sami opisują, czy zostali uszkodzeni.
-
Serox zawsze czujny, z tego co widzę. Emielu, popraw posta. Dodatkowo, uważaj z opisywaniem akcji postaci innych graczy, bo niekiedy powoduje to bałagan, co szczególnie widać było, gdy czytałem twój opis posta J#42. Oprócz tego, „zacisnął sztylet" brzmi dziwnie.
-
Klimaty pirackie jak zwykle muszą mnie zmusić do odsłuchania/przeczytania/obejrzenia. Ale nie o mnie tu mowa, lecz o muzyce. Utwór jest porządny, ale niczym szczególnym się nie wybija, nie widzę w nim niczego, co skłoniłoby mnie do męczenia go jak utworów Alestorm. No i wokal się strasznie zlewa. Takie 7/10 - dobre, ale nic wielkiego. Ode mnie trochę industrial metalu. Mam nadzieję, że nikt mnie nie dopadnie za treści, o jakich jest w nim mowa. Dope - Dirty World. Edit:YouTube znów szaleje z prawami autorskimi. Ale już powinno być dobrze. Edit2: Zmieniłem link, jak ten nie działa, to już sam nie wiem.
-
Sombra ze spokojem przyglądał się starciu pegaza i podmieńca. Mimo iż ten pierwszy wyglądał na zwykłego idiotę, to jego upór i zdolności do improwizacji mogły okazać się przydatne. Obydwoje są pewni siebie, nawet zbyt pewni siebie. W końcu dowiedzą się, jak słabi są w porównaniu z nim. Przesunął wzrok na walkę dwóch jednorożców. Z góry widać było przewagę wiekowego, opancerzonego sługi, lecz ten drugi się nie poddawał. Czego jak czego, ale uporu dla jego poddanych nie brakowało. Kolejną parą walczących był Wolfast i Chocalate Punch. Tutaj nikt nie wysunął się na prowadzenie, więc Sombra uznał, że ich walka była nudna. Rana po strzale całkowicie zregenerowała się, gdy przemienił się w chmurę, więc o nią nie musiał się martwić. Wiedział już, do kogo skieruje swe następne kroki, do wampira, który zdołał już popisać się swoją arogancją. Pora mu udowodnić, że nie jest wart nic więcej od płatku śniegu na lodowym pustkowiu. Ale po co się wysilać, może go zmusić do posłuszeństwa nawet z takiej odległości. /Harkon - Posłuchaj, arogancki głupcze, próbujący udawać, że jesteś silny - zimny głos Sombry rozległ się w umyśle Harkona, nikt więcej nie mógł i nie musiał go słyszeć. - Wiedz, że nie jesteś, a w starciu ze mną nie masz szans. Ty karmisz się czymś tak przyziemnym jak krew, mi wystarczy twój strach i złość. Zostaw tę dwójkę, pasożycie. A jeśli tego nie zrobisz, to będę zmuszony ciebie powstrzymać - przy tych słowach, z skały wyłonił się czarny kryształ, swym ostrym krańcem dotykający do piersi Harkona. - Na mój rozkaz ten kryształ się wydłuży, przebijając twoje serce. Jeśli nie chcesz, by to się stało, sam znajdź swój pokarm, nie idąc tą prostą drogą. Zrozumiałeś? - po ostatnim słowie kryształ rozciął kawałek skóry Harkona. Sombra nie żartował.
-
Naprawdę myślicie, że Sombra wam powiedział prawdę na początku? Myślałem, że jest to oczywiste... W każdym razie, postaram się, byście mieli wspólnego wroga... wrogów.
-
Chyba muszę iść spać, bo mi się głupie skojarzenia nasuwają... Może być w tej formie, jaka jest, tylko pozostaje pytanie, ile trucizny można zmieścić w jednym sztylecie?
-
Masz rację, Serox. Rexymbra, popraw post, bo to już zalicza się do OP.
-
/Wolfast - To była jedna z rzeczy, które miałem na myśli. Zostaniesz wynagrodzony - Sombra uśmiechnął się, odsłaniając kły i wężowy język, normalnie nie występujące u żadnego kucyka, chociaż patrząc na indywidua, jakie zgromadziły się wokół niego, nie sprawiały już takiego wrażenia. - Zadowoliłeś mnie, jesteś wolny. Na razie. Sombra rozejrzał się po polu walki. Wszystko było takie statyczne, nic się nie działo, oprócz tego, że Rex znów popisał się niezdarnością. Takie kucyki mają mi służyć? Nie zdziwię się, gdy znów tylko ja będę musiał odeprzeć ataki całej kryształowej armii. A jeszcze nie wróciłem do pełni mocy, może mi to sprawić problemy. Przynajmniej ten strzelec reprezentuje coś sobą. A wampir ma naprawdę interesujący styl walki... Odwołał miecz, będąc pewnym, że nie będzie mu już potrzebny. Pozostaje mu tylko obserwować, jak jego poddani walczą.
-
Sombra był zaskoczony, lecz nie pokazał tego po sobie. Spodziewał się innej odpowiedzi, na pewno nie takiej. Wolfast był odważny, by mówić do swojego władcy na ty. /Wolfast - Nie mówisz głupio. Ale gdybyś wiedział to, co ja wiem, twoje słowa zabrzmiałyby dla ciebie bezsensownie. Ale dowiesz się tego później, wy wszyscy dowiecie się tego później. A może już wiesz o co mi chodzi? - zapytał się, odzyskując swój miecz z kopyt Wolfasta. - To jest łatwe do domyślenia się, a ty już pokazałeś, że nie jesteś szeregowym idiotą, przekupionym bajeczkami księżniczek. Jeśli zgadniesz, możesz liczyć na wynagrodzenie. Ale masz tylko jedną próbę, I nie mów do mnie, jak do równemu sobie - dodał. Sombra wyczuł, że Rex chce ściągnąć na siebie jego uwagę. Nie widział sensu reagować, wolał tylko się przyglądać, jak szczury same się zagryzają.
-
Strzała Rexa przebiła się przez pancerz Sombry. Spowodowało to lekkie krwawienie, ale jednorożec miewał już poważniejsze rany i przeżył, więc nie martwił się o swoje życie. Postanowił przetestować swoją siłę, sprawdzić, czy potrafi to samo, co kiedyś. Popatrzył po swoich poddanych, sprawdzając kto może poddać się jego mocy. Jakaś lekarka. widocznie chcąca kogoś wyleczyć. Ciekawe, jak poradzi sobie z najgorszymi koszmarami, pochodzącymi z najgłębszych zakamarków jej umysłu. /Whisp Róg Sombry rozjarzył się, zaszczepiając koszmarne wizje w umyśle Whisp. To w końcu potrafił robić najlepiej, straszyć. A każdy strach powodował wzrost jego mocy. Dzięki temu w końcu ciemiężył przez wiele lat Kryształowe Królestwo. Teraz nadeszła pora, by je odzyskać. /Wolfast Przemienił się w czarną chmurę i poleciał w kierunku Wolfasta. Tym razem jednak nie po to, by go skrzywdzić, lecz by sprawdzić jego lojalność w pewien szczególny sposób. Wylądował i z powrotem przemienił się w kucyka. - Odetnij swoje kopyto - rozkazał, podając miecz dla ogiera i łamiąc jego muszkiet w pół. Sombra wiedział, że stojąc tak blisko jest narażony na atak ze strony Wolfasta. Na zdradę, Wiedział też, że zdrajca nie posłuchałby rozkazu, zamiast tego zaatakowałby w niego jego własnym mieczem. A jeśli byłby słaby, puściłby broń i zaczął błagać o litość. - Szybciej - warknął, robiąc kolejny krok w stronę ogiera. _______________ Od tej pory oficjalnie macie dowolną liczbę postów i ruchów, oczywiście w granicach rozsądku i uczciwości. System HP został zniesiony, a wy sami opisujecie swoje rany. Tylko żeby nie było unikania wszystkiego! Chcę jeszcze tylko wspomnieć, że Sombra zbliżył się do Wolfasta chwilę po tym, jak kula została wystrzelona przez Ela. Wciąż nie jest wiadome, czy go trafiła, czy nie.
-
Wierzę w waszą uczciwość i to, że sami będziecie wiedzieć, kiedy przeciwnik ma nad wami przewagę. Ale to miało być pytanie? Wiesz, ta kropka na końcu mnie trochę myli. No i nie ten temat.
-
Tak, nie zauważyłem w twoich postach wpływania na przeciwnika, więc możesz pisać tak jak wcześniej. Chyba że Cava sądzi inaczej, ale wydaję mi się, że tak będzie jej pasować. Przy okazji, chcę ogłosić, że od mojej następnej wypowiedzi w sesji DS nie będziecie mieli ograniczeń systemu, co oznacza dowolną ilość czynności i postów, ograniczoną tylko zdrowym rozsądkiem i nieodpowiadaniem za ruchy przeciwnika. Mam nadzieję, że taki system wam pasuje. Jak nie, to już sam nie wiem.
-
Mam za krótki staż na forum, aby wiedzieć, jak wyglądały walki rycerzy. Były one wieloosobowe czy, tak samo jak MP, 1v1? W każdym razie, system, jaki proponujesz, powoduje nie tylko znaczne ożywienie akcji, ale też kolosalny bałagan, w szczególności przy sesjach obydwu drużyn. Trzeba w nim nałożyć jakieś ograniczenia, inaczej zacznie się walka dwóch osób, a inne dostaną czterdzieści powiadomień o postach, których nie będą chciały przeczytać, bo będzie ich zwyczajnie za dużo. Problemem jest to, że nie wiem jakie. Ktoś ma jakieś pomysły?
-
N: Wciąż taki sam, wciąż porządny i charakterystyczny. A: Wprawdzie już w Dotę nie grałem od dawna, ale Earth Spirit rozpoznaję. Jeden z ładniejszych świątecznych avatarów na forum. S: Dwa cytaty, pierwszy mi się bardzo podoba, zaś drugiego nie rozumiem. Będę musiał się nad nim zastanowić, póki co mnie lekko on konfunduje. U: Kiedyś już oceniałem, jednak od tamtego momentu moja ocena się zmieniła. Na plus. Dodatkowo, ma on tendencję do zwracania się do mnie w rodzaju żeńskim. Jakoś się z tym pogodziłem.
-
Ekhem, panowie, zaczynacie mi tu gównoburzę produkować, więc radzę się uspokoić i przestać udowadniać jaktojaniemamracji. Cava zadecyduje i tyle, koniec dyskusji.
-
@EmielRegis Nie do końca rozumiem ten przykład. Z systemem 2+1 raczej nie ma szans, by ktoś zaatakował więcej niż dwa razy, ale ten system wymaga zmian, by był jak najbardziej przyjemny i łatwy w obsłudze. Ale czekam na opinię Cavy, bo już oberwałem za samowolkę.
-
MG będzie decydować o tym czy gracz trafił czy nie i opisywać ewentualne skutki dodatkowe, jak np. krwawienie. Proste, zostawiające dużo swobody, a zarazem niwelujące OP. Wszystkim podoba się ten pomysł? Cavo? Jeśli nie macie nic przeciwko, od razu (to znaczy jutro, gdy napiszę post w DS, bo dziś już nie dam rady) zniosę system HP. Nie mam ochoty się nim niepotrzebnie męczyć, a i dla was będzie łatwiej. Oczywiście, jeśli chcecie, będzie obowiązywał do końca sesji symulacyjnej, ale czy to ma sens? Ech, dobrze Rexumbra, napisz, dlaczego tak uważasz.
-
Nic nie było robione za twoimi plecami, bo to są jeszcze tylko plany w mojej głowie. Ale jeśli chcesz, mogę wszystko rzucić w cholerę i zostawić sprawy związane z ST tobie, bo widocznie jakoś strasznie ci nie pasuje to, że staram się coś zrobić, by grało się lepiej.
-
2+1 pozostanie, lecz z modyfikacjami. Dużymi modyfikacjami.
-
Mogę się zgodzić. System osobiście mi pasował, ale jednak więcej z tym jest kombinowania niż samej gry. Rozstanę się z nim bez żalu.
-
1) Jest o wiele, wiele wolniejszy i mniej zręczny, zaś to przyspieszenie jest tylko wynikiem szarży, podczas której ma małą kontrolę nad kierunkiem i jak przywali w ścianę, to zostaje ogłuszony. ładowanie broni elektrycznością wymaga tury, a po samym ataku lub zbyt długim przeczekaniu się rozładowuje. 2) Ja sam też tego nie zrozumiałem i zapytałem się go o to w innym temacie.
-
Jak miło jest przeczytać, że nie tylko ja jestem zafascynowany lore M&M. Szkoda, że zrezygnowano z Kuźni, zamiast tego wrzucając żywiołaki, które wciąż bardziej nadawały się na neutralne jednostki. I błędem było niezaznaczenie tego, że Inferno to nie diaboły z piekła rodem, lecz Kreeganie. Ale cóż poradzić, taką grę zrobili i niech taka będzie. Najpewniej wezmę udział w konkursie (jeśli oczywiście się wyrobię z ważniejszymi sprawami), chociaż nie planuję crossoveru z M&M, tylko coś bardziej subtelnego. Ale i tak zapewne skończę z opowiadaniem wymyślonym na ostatnią chwilę.
-
Mam drobne pytanie do Emiela (tym razem daruję sobie przekręcenie nicku. Tym razem). W twoim poście nie było jasno zaznaczone, o jakie kamienie chodzi i do kogo one mają polecieć. Czyżby chodziło ci o odłamki z granatu?