Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Wszystko napisane przez Dead Radio Man

  1. - Jakimi - Cana zapytała. Była ciekawa jakie to rzeczy wymyślił Yoshi - Co chwilę się rumienisz - Cana wesoło stwierdziła.
  2. Dzieci przytuliły się do mamy i złapały ją za obie dłonie i zaczęły ciągnąć do kuchni, gdy weszli już do niej Rin uśmiechnął się wesoło. - Dzień dobry kochanie - Powiedział do Elesis i pocałował ją w policzek a dzieci poczochrał po głowie. - Udało wam się zerwać mamusię z łóżka widzę co? - Tak x2 - Krzyknęły radośnie i usiadły do stołu by zjeść śniadanie.
  3. - Jajecznice - Powiedziała po przyjacielsku Alice i uśmiechnęła się do Eve - Tak w ogóle to hej.
  4. Największy Mózgoj*b w internetach ._. Czuje że nie mam już duszy.
  5. - Wiesz ja jestem może wroną w 1/3 i mam skrzydła, wiesz jak z tym się niewygodnie śpi? I jeszcze trzeba je cały czas kontrolować.
  6. - Ciekawy diabeł, wiesz jakie ma podejście do youkai? - Aya zjadła kolejnego naleśnika - Jak to zostawił? Może nie miał sił żeby was wyciągnąć co? Nie wszyscy są wszechmocni. Dzieci się obudziły, poczuły zapach śniadania i zaczęły budzić mamę. - Mamo wstawaj tatuś zrobił już śniadanie - Charlotte potrząsała ramieniem Elesis a Lazarus skakał po łuku i krzyczał. Gdy Rin to usłyszał uśmiechnął się wesoło i nalał sobie kawy do filiżanki i napił się.
  7. - Ahh no tak, przepraszam - Ari podrapała się po głowie - Co tam u ciebie?
  8. - A Rin to kto - Ponownie zapytała - Przepraszam ale wczoraj poznałam tylko Dante, nikogo więcej. - Aya nie wiedziała czy dobrze robi - Ale tak czy inaczej miło mi cię poznać Vergil, jestem Aya Hiwari pół człowiek pół nekomata i chyba chcę wstąpić do rodziny Dante.
  9. - Aha - Alice popatrzyła na chłopaka, nie wiedziała czy ma też się przedstawić skoro usnął. Postanowiła że poczeka i potem się przedstawi.
  10. - Już nie mogę się doczekać - Alice potarła rękami o ramiona. - Hej a stworzyłeś zaklęcia gildii?
  11. - Na razie odpuszczę i posiedzę chwilę tu z wami. A Eve już w kuchni bo bym coś zjadła dobrego od niej. - Alice zapytała.
  12. - Jak widać - Uśmiechnęła się promiennie - Widzisz mówiłam ci wczoraj że nie będzie tak źle. - Poklepała go po ramieniu.
  13. - Hej, znamy się? - Zapytała i odwróciła małą główkę - Ale co mi tam, możemy zostać znajomymi - Uśmiechnęła się na zgodę.
  14. Alice weszła do gildii z głośnym "witajcie" i podeszła do lady. - Co tam - Zapytała Trevor.
  15. - A ten to kto - Aya spojrzała się na przybysza Zjadła naleśnika - Widzę że będę musiała poznać dużo osób dzisiaj co? ​Rin wstał z łóżka i poszedł zrobić śniadanie. Francuskie tosty z serem i szynką, przyjemny zapach rozszedł się po domu. Rin zaparzył dla siebie i Elesis kawy a dla dzieci zrobił herbatę i po szklance soku. - Będzie mi tego brakować - Westchnął.
  16. Alice szybkim krokiem ruszyła w stronę portu po drodze kupując kilka butelek z piwem oraz kilka jabłek. Po jakiś paru minutach znalazła mieszkanie do wynajęcia. Było to małe mieszkanie z 2 pokojami łazienką, kuchnią i balkonem. Otworzyła drzwi i rozejrzała się po pokoju, było idealnie. Widok z balkonu wychodził od razu na morze co zachwycało Alice. Rozwiesiła sobie hamak na balkonie i poszła się umyć. Gdy się odświeżyła otworzyła jedno piwo i upiła trochę. - Ahhh, piwo po kąpieli jest najlepsze - Powiedziała i odstawiła butelkę. Ułożyła koc na hamaku i pościel po czym weszła na swoje nowe łóżko. - Od jutra będę pomagała tworzyć gildie, będzie ciekawie.
  17. - Ja pójdę poszukam mieszkania dla siebie, no to do jutra - Alice wzięła do ręki laskę i wyszła z budynku.
  18. - Smacznego - Powiedziała Alice i zaczęła zajadać gulasz. Gdy skończyła odetchnęła z ulgą - Dziękuje za posiłek, Eve bardzo smaczny dziękuje.- Alice uśmiechnęła się.
  19. - Przybędą, zobaczysz- Pocieszyła go Alice - Wiesz może gdzie można wynająć tutaj w mieście jakieś fajne mieszkanie?
  20. - Masz jednego maga S, powinieneś się cieszyć - Alice uśmiechnęła się. (( Szeregowa się nie zapisuje? ))
  21. - Hej co tak się śpieszysz - Powiedziała Cana goniąc chłopaka, gdy zrównała się z nim złapała jego ramię i przytuliła do swojej klatki piersiowej nadal uśmiechając się figlarnie.
  22. - I nie przejmuje się, nie każdy człowiek jest wesoły. - Alice popatrzyła po sali - I jak pierwszy dzień, uważasz za udany czy nie?
  23. - Też można by było. Na przykład zrobić sobie ciepłą herbatę z cytryną i pod jednym kocem się położyć. Możemy kiedyś spróbować co? - Cana uśmiechnęła się figlarnie.
  24. - To co umiesz zrobić najlepiej i najszybciej. Nie musi być to coś wymyślnego, niczym nie będę wybrzydzać - Uśmiechnęła się.
  25. - Nie narzekam, zawsze mogło być gorzej - Alice uśmiechnęła się pogodnie. - podajecie tu jakieś jedzenie??
×
×
  • Utwórz nowe...