-
Zawartość
554 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Odpowiedzi do statusów napisane przez Gray Picture
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 14
-
Po obczajeniu 5 odcinków "Korony Królów" doszłam do wniosku, że będę oglądać dalej. Nie jest to może wybitne dzieło, ale daleko temu do żenady na poziomie "Wiedźmina". No i się wciągnęłam.
Intro budzi mieszane uczucia - ładna muzyka i badziewna animacja, badziewnej korony, którą chyba robił student pierwszego roku grafiki komputerowej.
Stroje ujdą. Poza paroma ewidentnymi "firankami" i współczesnymi czaprakami, to naprawdę nie jest źle. Może nie jest to koszerne reko i koło reko to co najwyżej stało, ale nie jest źle. Bo to serial kostiumowy z niskim budżetem. I przeciętny widz nic nie zauważy. Najgorzej wypadają rzeczy "ze złota", bo to jakiś plastik chyba jest.
Scenografia... Nie jest to rozmach "Gry o Tron" i czasami bywa biednie, ale kiedy porównam ucztę z KK i tę z "Wiedźmina" (Cintra i zaręczyny Pavetty)... KK jednak wypada dużo lepiej. Jest jakoś tak radośnie, gra muzyka i wszystko nie jest czarne i ponure. To na plus. Znudziło mi się mroczne, filmowe średniowiecze, w którym wszystko jest szare, brudne i obdrapane, nawet jeśli to nie ma w danym przypadku uzasadnienia.
Turniej był słaby. Wygląda jak wsadzony na doczepkę, a kręcenie tego jedną kamerą z dachu to pomysł 2/10. Szkoda, może lepiej by było jakby wynajęli konnych rekoludków i zrobili jedną rzecz z rozmachem. Coby ludzi przyciągnąć.
Gra aktorska jest masakryczna. Dawno nie widziałam tak sztucznej, drewnianej i nieprzekonującej gry. Aktorzy brzmią jakby byli przypadkowymi ludźmi zgarniętymi z ulicy. Dzieciaki brzmią i zachowują się jakby grały w reklamie proszku do prania czy innego Monte. A chyba nie powinny, skoro to ma być XIV wiek.To dodatkowo podkreślają dialogi, które są idiotyczne. I co jakiś czas zdarzają się takie kwiatki jak "nie wolno siodłać koni, bo jest post" czy "nie wiem gdzie jest moja żona, bo nie śpimy ze sobą, bo post". Czy temu kto to pisał nie wpadło do łba, że to jest po prostu durne? Do tego co jakiś czas dochodzą nieudane stylizacje na średniowiecze.
Fabuła momentami wydaje się dziwna i naciągana, ale póki co nie jest zła. Nawet jest to stosunkowo interesujące. No i jest komu kibicować, bo Aldona może i nie jest zagrana idealnie, ale jest postacią, którą da się darzyć sympatią.
W ogóle z postaciami nie jest tak źle, choć większość to jakieś randomy, które mają jakieś tam imiona i coś tam niby robią, ale nie są zbyt ważne.
Muszę pochwalić twórców za kreację Jadwigi, żony Łokietka. To moherowy beret ze średniowiecza. Koszmarna teściowa, zapatrzona we władzę i w synusia. Do tego religijna fanatyczka. Powiedziałabym, że dawno nie chciałam tak czyjejś śmierci, ale niedawno robiłam maratony złych filmów. Jadźka nienawidzi synowej, bo ta jest Litwinką, byłą (yhy, jasne) poganką i może kiedyś zastąpić samą Jadwigę. No i jest żonką jego synusia, za mało się modli i jeździ konno.
Kazio żonkę zdradza, płodzi bękarty i znajduje się pod pantoflem mamusi. Czepia się żony, że ta spotyka się z własnym bratem (w celach innych niż Lannisterowie), a sam płodzi dzieciaki na boku. I dziwi się, że Aldonka może być zła, nieszczęśliwa i przestraszona. A w dodatku oskarża ją, że jest solą w oku jego matki. Kazik mógłby w końcu ogarnąć, że ta stara raszpla powinna się zamknąć w klasztorze, a nie pomiatać synową i robić za najwierniejszego sługę papieża na dworze.
W ogóle serial zawiera mnóstwo religii. W wydaniu nie reko, za to w tak niesympatycznym, że zastanawiam się, czy to aby było celowe. Za to litewska pogańska wiedźma ma moc.
"Korona Królów" jak na polski serial jest całkiem przyzwoita. Broni się ładną ścieżką dźwiękową i fabułą lepszą niż arcydzieła pokroju "Na wspólnej". Ma swój klimat, bieda budżet i mnóstwo wad. Ale da się to oglądać i dobrze się bawić.
4/10, polecam
-
Dopóki nie przeczytało się książek, to nie jest najgorzej. Choć im dalej tym gorzej, a 7 sezonu nie zamierzam obejrzeć ani razu więcej, może poza scenami bitew, bo wyglądają mega.
I nie sądzę, że kiedyś poznam zakończenie fabuły z książek, więc liczę, że może w serialu będzie chociaż w miarę takie, które mogłoby się w książkach zdarzyć.
-
-
Po obczajeniu 5 odcinków "Korony Królów" doszłam do wniosku, że będę oglądać dalej. Nie jest to może wybitne dzieło, ale daleko temu do żenady na poziomie "Wiedźmina". No i się wciągnęłam.
Intro budzi mieszane uczucia - ładna muzyka i badziewna animacja, badziewnej korony, którą chyba robił student pierwszego roku grafiki komputerowej.
Stroje ujdą. Poza paroma ewidentnymi "firankami" i współczesnymi czaprakami, to naprawdę nie jest źle. Może nie jest to koszerne reko i koło reko to co najwyżej stało, ale nie jest źle. Bo to serial kostiumowy z niskim budżetem. I przeciętny widz nic nie zauważy. Najgorzej wypadają rzeczy "ze złota", bo to jakiś plastik chyba jest.
Scenografia... Nie jest to rozmach "Gry o Tron" i czasami bywa biednie, ale kiedy porównam ucztę z KK i tę z "Wiedźmina" (Cintra i zaręczyny Pavetty)... KK jednak wypada dużo lepiej. Jest jakoś tak radośnie, gra muzyka i wszystko nie jest czarne i ponure. To na plus. Znudziło mi się mroczne, filmowe średniowiecze, w którym wszystko jest szare, brudne i obdrapane, nawet jeśli to nie ma w danym przypadku uzasadnienia.
Turniej był słaby. Wygląda jak wsadzony na doczepkę, a kręcenie tego jedną kamerą z dachu to pomysł 2/10. Szkoda, może lepiej by było jakby wynajęli konnych rekoludków i zrobili jedną rzecz z rozmachem. Coby ludzi przyciągnąć.
Gra aktorska jest masakryczna. Dawno nie widziałam tak sztucznej, drewnianej i nieprzekonującej gry. Aktorzy brzmią jakby byli przypadkowymi ludźmi zgarniętymi z ulicy. Dzieciaki brzmią i zachowują się jakby grały w reklamie proszku do prania czy innego Monte. A chyba nie powinny, skoro to ma być XIV wiek.To dodatkowo podkreślają dialogi, które są idiotyczne. I co jakiś czas zdarzają się takie kwiatki jak "nie wolno siodłać koni, bo jest post" czy "nie wiem gdzie jest moja żona, bo nie śpimy ze sobą, bo post". Czy temu kto to pisał nie wpadło do łba, że to jest po prostu durne? Do tego co jakiś czas dochodzą nieudane stylizacje na średniowiecze.
Fabuła momentami wydaje się dziwna i naciągana, ale póki co nie jest zła. Nawet jest to stosunkowo interesujące. No i jest komu kibicować, bo Aldona może i nie jest zagrana idealnie, ale jest postacią, którą da się darzyć sympatią.
W ogóle z postaciami nie jest tak źle, choć większość to jakieś randomy, które mają jakieś tam imiona i coś tam niby robią, ale nie są zbyt ważne.
Muszę pochwalić twórców za kreację Jadwigi, żony Łokietka. To moherowy beret ze średniowiecza. Koszmarna teściowa, zapatrzona we władzę i w synusia. Do tego religijna fanatyczka. Powiedziałabym, że dawno nie chciałam tak czyjejś śmierci, ale niedawno robiłam maratony złych filmów. Jadźka nienawidzi synowej, bo ta jest Litwinką, byłą (yhy, jasne) poganką i może kiedyś zastąpić samą Jadwigę. No i jest żonką jego synusia, za mało się modli i jeździ konno.
Kazio żonkę zdradza, płodzi bękarty i znajduje się pod pantoflem mamusi. Czepia się żony, że ta spotyka się z własnym bratem (w celach innych niż Lannisterowie), a sam płodzi dzieciaki na boku. I dziwi się, że Aldonka może być zła, nieszczęśliwa i przestraszona. A w dodatku oskarża ją, że jest solą w oku jego matki. Kazik mógłby w końcu ogarnąć, że ta stara raszpla powinna się zamknąć w klasztorze, a nie pomiatać synową i robić za najwierniejszego sługę papieża na dworze.
W ogóle serial zawiera mnóstwo religii. W wydaniu nie reko, za to w tak niesympatycznym, że zastanawiam się, czy to aby było celowe. Za to litewska pogańska wiedźma ma moc.
"Korona Królów" jak na polski serial jest całkiem przyzwoita. Broni się ładną ścieżką dźwiękową i fabułą lepszą niż arcydzieła pokroju "Na wspólnej". Ma swój klimat, bieda budżet i mnóstwo wad. Ale da się to oglądać i dobrze się bawić.
4/10, polecam
-
Byłam "najpierwszy" raz na łyżwach i muszę powiedzieć, że jak dotąd myślałam że woda nie jest dla człowieka (nie po to mój gatunek wylazł z niej, żebym ja wracała) to teraz wiem, że zamarznięta woda równie bardzo nie jest dla ludzi. Lód to zło, zapamiętajcie to.
A tak na serio, to nawet dobrze się bawiłam.
-
Heh, to uczucie, gdy zamiast cieszyć się, że jesteś w grupie wybrańców, którzy nie muszą iść w poniedziałek na lekcje, tylko idą do kina*, próbujesz znaleźć sposób, żeby jednak pójść na lekcje
*Na jakiś film edukacyjny o energii odnawialnej czy czymś podobnym. Najśmieszniejsze, że ma być po angielsku, ale nikt nie patrzył na poziom języka u "wybrańców". Ja tam dam radę, ale idą też ludzie, których największym osiągnięciem w tym przedmiocie jest odmiana to be.
-
Heh, to uczucie, gdy zamiast cieszyć się, że jesteś w grupie wybrańców, którzy nie muszą iść w poniedziałek na lekcje, tylko idą do kina*, próbujesz znaleźć sposób, żeby jednak pójść na lekcje
*Na jakiś film edukacyjny o energii odnawialnej czy czymś podobnym. Najśmieszniejsze, że ma być po angielsku, ale nikt nie patrzył na poziom języka u "wybrańców". Ja tam dam radę, ale idą też ludzie, których największym osiągnięciem w tym przedmiocie jest odmiana to be.
-
@Triste Cordis Przypomniałeś, że dawno tego nie oglądałam. Trzeba będzie to naprawić.
-
-
Ojciec namawia mnie na kupienie fiata punto od jakiegoś kumpla mechanika. Tylko nie wiem, po co według niego miałabym kupować teraz auto, jak mam jeszcze 4 miesiące do 18 i nie mam prawka. No, i nie sądzę żeby byłoby mnie stać na benzynę
-
Ojciec namawia mnie na kupienie fiata punto od jakiegoś kumpla mechanika. Tylko nie wiem, po co według niego miałabym kupować teraz auto, jak mam jeszcze 4 miesiące do 18 i nie mam prawka. No, i nie sądzę żeby byłoby mnie stać na benzynę
-
Ojciec namawia mnie na kupienie fiata punto od jakiegoś kumpla mechanika. Tylko nie wiem, po co według niego miałabym kupować teraz auto, jak mam jeszcze 4 miesiące do 18 i nie mam prawka. No, i nie sądzę żeby byłoby mnie stać na benzynę
-
Ojciec namawia mnie na kupienie fiata punto od jakiegoś kumpla mechanika. Tylko nie wiem, po co według niego miałabym kupować teraz auto, jak mam jeszcze 4 miesiące do 18 i nie mam prawka. No, i nie sądzę żeby byłoby mnie stać na benzynę
-
Ojciec namawia mnie na kupienie fiata punto od jakiegoś kumpla mechanika. Tylko nie wiem, po co według niego miałabym kupować teraz auto, jak mam jeszcze 4 miesiące do 18 i nie mam prawka. No, i nie sądzę żeby byłoby mnie stać na benzynę
-
Ojciec namawia mnie na kupienie fiata punto od jakiegoś kumpla mechanika. Tylko nie wiem, po co według niego miałabym kupować teraz auto, jak mam jeszcze 4 miesiące do 18 i nie mam prawka. No, i nie sądzę żeby byłoby mnie stać na benzynę
-
Ojciec namawia mnie na kupienie fiata punto od jakiegoś kumpla mechanika. Tylko nie wiem, po co według niego miałabym kupować teraz auto, jak mam jeszcze 4 miesiące do 18 i nie mam prawka. No, i nie sądzę żeby byłoby mnie stać na benzynę
-
Mam spore podejrzenia, że nawet jakbym autko kupiła, to by się rozpadło Jeszcze gdyby po drodze nie było zimy, albo jakbym miała garaż, to bym się zastanowiła. A tak to mój rydwan zardzewiałby do końca w takich warunkach.
A poza tym się zastanowiłam, i doszłam do wniosku, że najpierw kupuję sobie komputer, bo teraz gry robią coraz częściej pod systemy 64 bitowe, a ja mam tylko 32.
-
-
Przyjemny, trochę już zapomniany widok i uczucie ciepełka. Wszystko sprzyja, nie pada, jest ciepło i nawet komarów nie ma tyle co zwykle.
Cieszę się, póki mogę
-
Okazuje się, że "nie piszcie notatek, bo wam dam gotowe" jest podłą pułapką, bo owych notatek prawienie da się odczytać.
-
Okazuje się, że "nie piszcie notatek, bo wam dam gotowe" jest podłą pułapką, bo owych notatek prawienie da się odczytać.
-
@PervKapitan Proszę mi to nie heheszkować moich rzyciowych problemów
-
-
Niespodziewany prezent, jaki mama dzisiaj dostała. Nadal mam lekkie zszokowanie i trzeba się teraz uczyć opieki nad takim.
-
@Amolenko Nazwij króliczka Lemi
-
-
I co, forumowe dzieciaki, cieszycie się, że już jutro do szkoły?
-
@PervKapitan Czyżbyś pracowała w maku?
-
-
I co, forumowe dzieciaki, cieszycie się, że już jutro do szkoły?
-
I co, forumowe dzieciaki, cieszycie się, że już jutro do szkoły?
-
Na moją półkę z figurami trafił nowy kucyk. Figurka ma już 20 lat!
-
Dostałam taką wiadomość na da. Wygląda jak spam wysyłany do mnóstwa użytkowników, z nadzieją, że choć 1% się tym zainteresuje. Ale z drugiej strony ta platforma może być nawet ciekawa.
-
Generalnie, wydaje mi się, że jak ktoś pisze specjalnie do ciebie to choćby raz powinien wspomnieć o tobie bezpośrednio. (Przywołać twój nick, imię) Opis też uogólniony.
Myślę, że to ogólny wzór wiadomości wysyłany ludziom, którzy odpowiadają pewnym preferencjom, aby zachęcić ich do działania na ich platformie.
Też tak myślę.
Co nie zmienia faktu, że prace masz super i najpewniej dlatego ci to wysłali. Po prostu trochę niechlujnie.
Dzięki
I myślę, że mogę się tam zarejestrować, bo właściwie czemu nie. Zawsze to jeszcze jedno miejsce, na którym ludzie nie będą oglądać moich rysunków.
-
-
Wie ktoś może gdzie można zgłosić się o prośbę założenia tematu odnośnie wojskowości Lunarnych? mam pomysły stworzyć mapę Equestrii i losowo dawać zapotrzebowanie na wojska w tym rejonie, osoby by się zgłaszały itp, po sezonie (koniec miesiaca) stworzyłbym animację jak Luna rozdaje medale ^^
-
Pierwszy dzień w pracy przeżyty. Robota nie aż taka ciężka, ale strasznie nudna ;-;
Jakby kogoś interesowało, co takiego Gray może robić, że aż jej za to płacą, to pracuję w cukierni, głównie układam owoce.
-
@Ano_No oczywiście, pracujemy na tym samym piętrze, ale ona zajmuje się pieczeniem babeczek
-
-
Pierwszy dzień w pracy przeżyty. Robota nie aż taka ciężka, ale strasznie nudna ;-;
Jakby kogoś interesowało, co takiego Gray może robić, że aż jej za to płacą, to pracuję w cukierni, głównie układam owoce.
-
To sarkazm, jestem tego pewna.
Dostaję spód od tarty / babeczki i w określony sposób układam na nim owoce. Tu nie ma o czym więcej mówić Jeszcze czasem robię to, o co akurat poprosi pracownik mnie nadzorujący, przenoszę owoce z chłodni, sprzątam, pomagam w innych nieskomplikowanych rzeczach, np. w nakładaniu budyniu do spodów.
-
-
O kiedy dołączyłem do fandomu to bardzo chciałem pojechać na swojego pierwszego ponymeeta. Ale kiedy zaglądałem w kalendarz na forum to najczęściej były one albo w Katowicach, albo w Lesznie, lub Warszawie, a niestety ja mieszkam w Piotrkowie, i widziałem że wcześniej były tam jakieś spotkania, ale wtedy nawet nie byłem bronym.
I tu się pytam, czy jeszcze będą kiedykolwiek jakieś ponymeety tutaj bo mam kilka problemów przez co tak jeżeli gdzieś dalej jechać na takie spotkanie to nie da rady, czyli mam tylko 14 lat, i nie mam żadnego starszego brata czy siostry, a samemu w nieznanym mieście to sobie raczej nie poradzę. A chciałbym w końcu na żywo spotkać się z fandomem.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 14