Skocz do zawartości

Lunar_Isbre

Brony
  • Zawartość

    120
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lunar_Isbre

  1. Chwila frustracji: SKRZYDŁA. Oczywiście, że muszą być tak skomplikowane, nie dało rady inaczej! Tylko weź tu teraz zapamiętaj, kiedy pióra nachodzą na siebie od góry – czy od zewnętrznej, czy od wewnętrznej strony skrzydła. A potem zmaż połowę konturów, bo było jednak źle.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Lunar_Isbre

      Lunar_Isbre

      Pracę dla kogoś z forum :3

      Mnie najbardziej wkurza różnorodność piór i to, że one się na siebie charakterystycznie nakładają... A jak chcesz to zrobić poprawnie, to musisz na to zwrócić uwagę :/

    3. Burning Question

      Burning Question

      to dość logiczne, nie ma za bardzo czego zapamiętywać

    4. Lunar_Isbre
  2. @CLunaris, zdaję sobie sprawę, że u nas sytuacja wygląda dobrze. Chodziło mi raczej o kraje Afrykańskie, ale też po części o wymienione przez Ciebie chińskie prowincje, gdzie do sprawdzania mięsa pod kątem chorób nie przykłada się aż takiej wagi... :/ Jeśli chodzi o zarażanie się, to przez ponad rok pracowałam w przychodni zdrowia jako sprzątaczka. Chyba tylko ze trzy razy udało mi się przywlec jakąś jelitówkę do domu, ale generalnie nie było tak źle, jak się spodziewałam. Ogólnie bardziej obrzydza mnie komunikacja miejska i te rurki do trzymania się, które często są śliskie od cudzego potu. Ych.
  3. Dzień dobry! Przygarniesz mnie do siebie?
  4. Hm, przez śmiertelnie chorego macie na myśli...? Pytam, ponieważ niektóre z wymienionych przez Was chorób dają takie same objawy, przynajmniej w początkowej fazie, co zwykłe przeziębienie lub grypa. Później takie osoby raczej nie są w stanie zwlec się z łóżka. Bardziej prawdopodobne, że ucieklibyście przed kimś z anemią albo zaawansowanym nowotworem. Mnie ciekawi jak dużą rolę odgrywa w tych chorobach dieta i ilu przypadków udałoby się uniknąć, gdyby zmienić nawyki żywieniowe. I nie, nie mam tu na myśli dziwnych idei altmedowców, którzy twierdzą, że jakieś tam określone pokarmy wyleczą z raka i innych tego typu chorób, a raczej kwestię spożywania niewykrwawionego mięsa zwierzęcego, lub wypadki podczas polowań. Jak wiecie, większość wirusów, jak nie wszystkie, przenoszą się przez krew. Wirus HIV u człowieka, zgodnie z badaniami, wziął się z wirusa SIV, który oryginalnie występuje u małp i szympansów. Bardzo prawdopodobne jest, że do zarażenia doszło w wyniku kontaktu z krwią zwierzęcia lub innymi wydzielinami jego ciała, przy czym od szympansów można zarazić się innym typem wirusa (bardziej agresywnym) niż od goryli. Podobnie jest z wirusem Eboli – jest przenoszony przez nietoperze owocożerne, które są ważnym źródłem mięsa wielu biedniejszych rodzin w Afryce. Tegoroczna epidemia była prawdopodobnie ściśle z tym powiązana, choć pacjentem zero był dwulatek. Odnośnie ptasiej grypy to oglądałam kiedyś dokument, w którym nadmieniono, że jedną z przyczyn pojawienia się tego szczepu mogło być spożywanie potraw przygotowanych z krwi ptactwa. Jestem ciekawa, czy gdyby w jakiś sposób zadbać o prawidłową obróbkę mięsa, o to, żeby nie spożywać go surowego i tak dalej, to czy udałoby się uniknąć znanych już chorób i zapobiec nowym mutacjom. Ano i palenie zwłok. Moim zdaniem przy epidemiach niezbędne. Jest jakaś bakteria/wirus, która przetrzyma krematorium?
  5. Jakie... sympatyczne zwierzątko. Żeby nie było – nie mam nic do pająków, póki siedzą spokojnie i się nie ruszają. Jakoś... ten ich sposób przebierania odnóżami budzi we mnie niepokój. Tak poza tym to całkiem fajne stworzonka.
  6. No to trochę nie trafiłeś z etapem edukacji XD Ale fakt, w LO gonili za bazgranie po zeszytach, dlatego zawsze nosiłam osobny, specjalnie do rysunków.
  7. Jestem na studiach i tu sukcesem jest samo posiadanie czegokolwiek do pisania Swoją drogą, naprawdę współczuję niektórym z Was tego, co przechodzicie ze swoimi rodzicami. U mnie wszyscy razem oglądamy bajki i filmy animowane. Może poniaczy nie, bo nie mamy mini mini, ale np. Gumballa to całą rodziną. A potem często zdarza nam się dyskutować nad danym fragmentem albo się z niego razem śmiać.
  8. A może być i izba, byle nie wytrzeźwień XD Co do Rio, tak, wiem, bywały lepsze, ale akurat ta jedna scena była najlepsza w całym filmie i myślę, że pokazała potencjał bajki. Szkoda, że reszta była kiepska. N: Prosty i łatwy do zapamiętania, w dodatku dość charakterystyczny. A: Świeeetny. Dobre kolory, tęczorzyg fajnie rzuca się w oczy i fosforyzuje, od razu mi się spodobało. Mina kota bezcenna. S: Lisek Powtórzenie kolorów (oko-motyl) to mój ulubiony artystyczny zabieg. No i sygnaturka współgra z nickiem. U: Widziałam posty tu i ówdzie, bardzo sympatyczna osóbka :3 I ma dużo nagród!
  9. Nie chwalę się tym na prawo i lewo, ale jak ktoś pyta, czemu rysuję kuce na marginesach zeszytu, to odpowiadam zgodnie z prawdą, że serial lubię.
  10. N: Prosty i bardzo "forumowy", ale też łatwy do zapamiętania. A: Świetny, choć ten kapelusz trochę za bardzo wygląda jak doklejony, ale i tak mi się podoba :3 S: Gif mnie rozbroił totalnie! U: Widuję na forum od niedawna, ale pisze sensownie i konkretnie. Wydaje się być dość ogarniętym użytkownikiem.
  11. Na forach PBF jest chyba nieco inna sytuacja, tam zielarze/lekarze/wszelcy znawcy medycyny są po prostu potrzebni z punktu widzenia historii. A tutaj użytkownicy dodają częściej postacie, które w jakiś sposób są odzwierciedleniem nich samych i np. zajmują się rysowaniem, śpiewem, militariami i tak dalej n___n A ja ogłaszam, żeee... Powstał temat, w którym każdy może zadać Milky pytanie! Zapraszam! http://mlppolska.pl/watek/11758-zapytaj-milky-mane/
  12. – Tylko proszę was, tym razem naprawdę uważajcie na siebie i nie róbcie nic głupiego. Nadwyrężyliście sobie skrzydła i przez kilka dni nie możecie ich przeciążać w żaden sposób. Najlepiej zróbcie sobie wolne i odpocznijcie. – Fioletowa kucoperka podeszła do szafki wypełnionej najróżniejszymi glinianymi pojemnikami i miskami. Przez chwilę grzebała między nimi kopytem, szukając czegoś. Na jej jasnym pyszczku pojawił się uśmiech pełen satysfakcji, kiedy wreszcie znalazła potrzebną rzecz. Podniosła pokrywkę i powąchała zawartość, chcąc się upewnić, że to odpowiedni lek. – Daję wam maść z niesiołka i nasion ciecieryczki. Smarujcie obolałe miejsce dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Za trzy dni stawicie się do mnie na kontrolę i zobaczymy co dalej. Dwa ogiery przytaknęły z entuzjazmem, co wcale nie podbudowało Milky. Wręcz przeciwnie. Siedzące przed nią osobniki były znane w całej wiosce z najdziwniejszych wybryków. Byli dorośli, ale wciąż zachowywali się jak dzieci, zakładając się na wszelkie możliwe sposoby i testując swoją siłę, wytrzymałość i nie wiadomo co jeszcze. Najczęściej kończyło się to wizytą u miejscowych zielarek, Milky Mane i Petal Dance, które miały niezłą wprawę w składaniu ich do kupy. Milky odprowadziła swoich pacjentów do wyjścia. Z niemą rozpaczą obserwowała, jak ci przepychają się w drzwiach, o mało nie rozsadzając drewnianej framugi i nie robiąc sobie krzywdy. Kiedy straciła ich z oczu, wydała z siebie westchnienie pełne rezygnacji. – Czasami mam serdecznie dość tej pracy. Kucyk daje z siebie wszystko, macha kopytkami na prawo i lewo, żeby tylko pomóc, a koniec końców ci sami pacjenci następnego dnia kaleczą się jeszcze bardziej – mruknęła do siebie. Mimo wszystko w głębi serca wiedziała, że to tylko puste słowa. Kochała być zielarką, a dwa różowe kwiaty na jej boku stanowiły doskonały tego dowód. Nagle zza drzwi dobiegł rumor. Milky skuliła uszy, zastanawiając się, co też znowu jej ukochani pacjenci zepsuli i którą część ciała będzie musiała tym razem szyć. Ruszyła w stronę wyjścia, tocząc w głowie zakłady pomiędzy nogami a skrzydłami. Zanim jednak zdążyła do nich dojść, te same otworzyły się z hukiem. Do wnętrza pomieszczenia wpadła jasna kula światła, która zaczęła krążyć w kółko, odbijając się od ścian. – Co jest? – Kucoperka stanęła jak wryta, wodząc wzrokiem za nietypowym obiektem. O dziwo, w głębi serca czuła nie tyle strach, co ciekawość. Zjawisko po krótkiej chwili zatrzymało się na środku korytarza, zadrżało lekko i... ...najpierw pojawiło się jedno kopytko... ...potem drugie... ...aż w końcu z kuli światła wyłonił się cały kucyk – najzwyklejsza kucoperka o brązowej sierści i jasnej grzywie. Na czubku nosa sterczały jej fioletowe okulary, przez które rozglądała się bacznie dookoła. – Hm, no proszę, kucyk. Tak się zastanawiałam, w co mnie zmieni. Liczyłam raczej na smoka, ale uniwersum mlp rządzi się swoimi prawami. Zawsze mogło być gorzej, a myślę, że w takiej formie będziesz skłonna ze mną porozmawiać. Mam na imię... Ej, słuchasz mnie w ogóle? Halo! Equestria do Milky Mane! No patrzcie państwo, stanęła jak słup soli i tyle ją widzieli. Za pomnik robisz, czy co? – Klacz zerknęła na zielarkę, która rzeczywiście znieruchomiała z szeroko otwartymi oczami, i uniosła brwi. – Puk puk? Halo, halo, odbiór! Moja droga, nie będę tu tak sterczeć całą wieczność! Mam swoje rzeczy do zrobienia, obowiązki uczelniane i tak dalej. Rozmawiamy, czy może lepiej jak sobie pójdę i zostawię cię z głową pełną pytań, hm? – Ja... Ja... Skąd znasz moje imię? – Głos fioletowej klaczy był zachrypnięty, zupełnie tak, jakby nie mówiła nic od tygodni, a nie od kilku minut. – Cóż, powiedzmy, że jestem dobrze poinformowana. – Przybyszka odwróciła wzrok, nie chcąc patrzeć w oczy Milky. – Przybyłam z dalekiej krainy, ponieważ mam dla ciebie pewne ważne zadanie. Otóż... wyobraź sobie, że gdzieś za górami, za lasami, żyje grupka pewnych... hm... badaczy. I ci badacze bardzo chcieliby cię bliżej poznać. Ta kula światła – tu kucoperka wskazała kopytem na obiekt zawieszony metr nad ziemią – to swego rodzaju portal, który pozwoli ci na rozmowę z nimi. Odpręż się kochana i do dzieła. Ja będę stała z boku i pilnowała, aby wszystko przebiegło w porządku. No to jak, zaczynamy? "A mam jakiś wybór?" jęknęła w duchu Milky, przełykając ślinę. Skierowała pyszczek w stronę portalu i, uznając, że lepiej nie rozmyślać za bardzo nad absurdem zaistniałej sytuacji, odetchnęła głęboko – Dobrze. Jestem gotowa. Mały regulamin: Każdy użytkownik w jednym poście może zadać max. 2 pytania (żeby skrócić czas odpowiedzi) Pytania kierujemy bezpośrednio do Milky Przestrzegamy regulaminu forum Postaram się odpowiadać na pytania na bieżąco, przynajmniej raz w tygodniu. Jako że chciałabym to zrobić w formie obrazkowej, proszę o cierpliwość. Użytkownik może dodać nowe pytania po tym, jak odpowiem na jego poprzedni zestaw. LINK DO POSTACI: http://mlppolska.pl/watek/11501-oc-kucoperka-milky-mane/
  13. Tak, mam bzika na punkcie wielkich uszu n__n
  14. Dziękuję n___n Jeśli chodzi o realizm, o nigdy nie byłam w nim dobra (ale też mało ćwiczę, więc... wiadomo, samo nie przyjdzie), a ta praca ołówkowa to takie coś pomiędzy realizmem, a moim stylem. Zawsze lepiej się czułam w typowo "kreskówkowych" postaciach. Całe to gadanie o ołówku przypomniało mi o starszej pracy wykonanej tymże medium. Na rysunku moje postacie z pisanego przeze mnie opowiadania (z którego nie jestem dumna i które chwilowo tkwi w zawieszeniu, bo aż boję się otworzyć plik z tekstem, tyle błędów fabularnych popełniłam i w kreacji postaci i... ach, nieważne).
  15. PervKapitanie, w tekście jest o tym, że oboje rodziców było kucami. Cóż ja mogę powiedzieć... Nie widzę żadnego logicznego powodu występowania takiego stworzenia (bo to NIE jest hybryda) w Equestrii. Ani tym bardziej w Fillydelphii, gdzie jest pośmiewiskiem... Bardziej wiarygodne byłoby, jakby np. po urodzeniu jej rodzice wyjechali gdzieś, żeby wychowywać małe dziwadło w ukryciu. Ewentualnie chyba bardziej realistycznym rozwiązaniem byłaby jakaś klątwa, która zamieniła małą w pół smoka. Albo cokolwiek, co wyjaśniałoby MNIE, jako czytelnikowi, dlaczego Twoja postać odbiega od kanonu (przy czym nie mówię, że to jest coś złego czy coś), i dlaczego mam to zaakceptować/polubić. Jestem w stanie łyknąć najróżniejsze postacie, o ile tylko ich pochodzenie i historia są dobrze i wiarygodnie przedstawione, a tu mam wrażenie, że połączyłaś kucyka ze smokiem tylko dlatego, że lubisz jedno i drugie.
  16. Antytalent do roślin objawił się znowu D: Po co wczoraj macałam stefanotisa, po co? Dzisiaj pożółkły mu liście i chyba ma zamiar popełnić roślinkowe samobójstwo :c

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [14 więcej]
    2. Lunar_Isbre

      Lunar_Isbre

      Mam jedno okno w mieszkaniu i jest tylko na północny wschód :c

      Zastosuję się do Twoich rad, bo w sumie badyl walczy dzielnie (a ja mu w tym przeszkadzam jeszcze dzielniej). Nie miałam pojęcia, że zraszanie mu szkodzi, bidul. Skąd wziąć wodę demineralizowaną?

    3. Cahan

      Cahan

      Ze sklepu. To generalnie to samo co destylowana. Ja akurat produkuję sobie, ponieważ posiadam filtr odwróconej osmozy. Destylator w sumie też mam, ale z nim jest za dużo zabawy.

    4. Lunar_Isbre

      Lunar_Isbre

      No to trzeba będzie się wybrać. Keramzyt i korę też muszę kupić, miałam takie fajne podłoże do storczyków, gdzie była praktycznie sama kora i nic więcej, ale gdzieś wsiąkło w niebyt.

  17. Na początku miała być wariacja na temat Kirina, ewentualnie chińskiego smoka, ale koniec końców jest to coś w rodzaju przesłodzonego i sprowadzonego do "bajkowej" formy tego:
  18. Jeżeli jako request wystarczyłby wam najzwyklejszy szkic na kartce, taki jak np. ten z Enn, to nie ma problemu, i tak się dostatecznie nudzę na wykładach XD Tylko podeślijcie mi szczegóły, takie jak co byście chciały, na PW. Crafciku mój kochany, przecież dawałam na naszym czacie link do mojego drugiego deviantarta z innymi, niekucykowymi prackami D: Może Cię nie było akurat... :c Ostatnio jak wchodziłam, to nikogo nie było, więc nowości żadnych nie wrzucałam. Proszę państwa, kolejny bazgroł, takie doprecyzowanie wymyślonej (aczkolwiek mało oryginalnej) rasy. Oczywiście, to tylko szkicowate coś, wątpię, żeby pojawiło się tu cokolwiek poważniejszego w najbliższym czasie. Narysowane jak byłam u rodziców na kawie, oczywiście, jak zawsze, od razu długopisem XD Artykuły w tej gazecie są tak daremne i denne, że nie żal mi było rwać kartki.
  19. OCka mogę narysować w formie podobnego szkicu, co były na poprzednich stronach :3 Ewentualnie mogę zrobić go kolorowego i pocieniowanego, tylko to po prostu dłużej potrwa. Dałeś mi fajny pomysł na rysunek, będę musiała go wykorzystać :3 Jak maznę, to na pewno dam znać!
  20. Dzięki! Wrzucam bazgroł, który powstał na jakiejś luźnej kartce podczas ćwiczeń. Robiony od razu długopisem, bo na uczelnię zazwyczaj nie noszę ołówka. Moja ukochana postać, która jednak z MLP nie ma nic wspólnego (choć czasem mnie kusi, żeby wrzucić ją do tego universum i zobaczyć, jak zwiewa przed tęczowymi osiołkami). Tak, to poniekąd anthro, możecie mnie spalić na stosie, hue hue. EDIT: ten makaron to miały być bandaże, ale nie wyszło.
  21. Lunar_Isbre

    I Lubuski Ponymeet

    No proszę, nie wiedziałam :3
  22. Lunar_Isbre

    Daj swoje foto :P

    Aaale rasowy fursuit! Gdzie cyknięte?
×
×
  • Utwórz nowe...