Skocz do zawartości

Airlick

Brony
  • Zawartość

    2133
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    34

Wszystko napisane przez Airlick

  1. Kath, co ci się stało z nickiem? :despair:

  2. Airlick

    Któraś Pegasis pomoże?

    Naprawdę nie wiem, co to robi akurat w tym dziale... Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
  3. Airlick

    Sytuacja na Ukrainie

    Zupełne przeciwieństwo USA, c'nie? Śmiechłem hardo. W końcu jak USA przynosi pokój i demokrację, to najpierw lecą zrzucające pomoc humanitarną gołąbki pokoju (F-16 i F-22) i rakiety wypełnione wolnością, z których przy uderzeniu w ziemię wylatują amerykańskie flagi i konfetti, a na koniec z bukietami kwiatów w rękach wkraczają marines. A zaraz potem nasi pejsaci bracia zakładają swoje organizacje charytatywne, i wszyscy w kraju, któremu USA przyniosło wolność, żyją długo i szczęśliwie. Do twojej informacji, Rosja od 25 lat nie toczyła ofensywnej wojny (bo w Gruzji została sprowokowona przez Gruzinów). A policz sobie, ile państw zostało najechanych przez USA i NATO w tym czasie.
  4. Nie wiem, czy myślimy o tej samej łacinie, ale jeśli tak, to wybacz, ale tego słowa w żadnym wypadku nie wypowiadałoby się w ten sposób. CO do OC... Nie wiem, co o nim myśleć. Chaos, randomowość i pseudo-mrok, chyba tylko tyle można powiedzieć. Not sure if like.
  5. A więc jednak sytuacja nie poprawiła się w ciągu tych dwóch tygodni, które spędziłem na farmie bez kontaktu ze światem. Na ulicach nie widać było żywego ducha, wałęsało się za to kilka całkiem nieżywych trupów. Już w trakcie jazdy postanowiłem, że jeśli zastanę taką sytuację, nie będę tracić czasu na szukanie ocalałych, którzy być może mogliby podzielić się ze mną bardziej aktualnymi wiadomościami. Nie znaczyło to jednak, że odmówiłbym pomocy przygodnie napotkanym osobom - na pace samochodu było pełno miejsca. Ale z drugiej strony, im większy balast, tym więcej paliwa mój pick-up będzie palić. Mimo wszystko, to, że w takim małym miasteczku sytuacja się pogorszyła, nie znaczyło, że w większych miastach nie udało się opanować epidemii. Dlatego moje plany się nie zmieniły - w dalszym ciągu zamierzałem dostać się do Kansas City i odnaleźć Rose. Teraz miałem dodatkową motywację w postaci tej biednej sieroty, która siedziała obok mnie. Ale żeby przebyć taką drogę, musiałem zdobyć więcej paliwa, a być może także jedzenia. Uznałem, że odgłos silnika sprowadzi wszystkie szwendacze z okolicy prosto do miejsca, w którym się zatrzymam, dlatego postanowiłem przejechać powoli miasteczko, dając czas ewentualnym ocalałym na pokazanie się. Następnie planowałem dodać gazu i pojechać do stacji benzynowej położonej kilkanaście kilometrów za Hastings - dzięki czemu zgubiłbym wszystkie zombie, które chciałyby za mną iść. Miałem nadzieję, że tam znajdę paliwo i więcej prowiantu. W końcu ludzie nie mogli w tak krótkim czasie opróżnić wszystkich półek w sklepach, prawda?
  6. Więc co, 1:0 dla drużyny Pinkie? Kolejne pytanie. Jesteście właścicielami dużej firmy, musicie przyjąć jedną z klaczy na odpowiedzialne stanowisko. Którą wybierzecie? P.S. Nie pamiętam, czy było podobne pytanie, ale nawet jeśli było, to macie.
  7. Przyjmij spóźnione życzenia, Arjelu. Wszystkiego najlepszego, morza whisky i żebyś odmutował i wrócił do poprzedniego nicku. :rainderp: Sto lat!

    1. Arjen

      Arjen

      Dzięki Air :D

  8. Mała pomyłka, myślałem, że włączyłem komentarze. Jest kilka sposobów zapisywania dialogów, ten także jest poprawny, więc idź być hejterem gdzie indziej.
  9. Nie żartuję, zainteresowanie może i było, ale znikome. Wracam do tłumaczenia tak czy inaczej, bo mi się nudzi, ale nie nastawiam się, że zainteresowanie się zwiększy czy choćby utrzyma.
  10. E, ja wiedziałem tamto poprzednie, ale dawałem szansę innym. To jest Christina Ricci. A w ostatnim pytaniu mowa jest oczywiście o Picassie, a nurt sztuki to kubizm.
  11. No niestety, wiem, że nie jest to idealne, ale konia z rzędem temu, kto poda lepszy pomysł na przetłumaczenie tej gry słów. Brak zainteresowania + ogromna ilość pracy trochę mnie zniechęciły, ale parę dni temu postanowiłem, że wrócę do tego tłumaczenia. Jednocześnie tłumaczę "coś" na angielski, więc tak czy inaczej, trochę się zejdzie, zanim zrobię nastepny rozdział. W angielskiej wersji tego nie było, ja postanowiłem minimalnie zmienić znaczenie, żeby było śmieszniej, i w istocie, żeby stanowiło aluzję do tego mema.
  12. - Moi rodzice... Wyjechali na wakacje. Nie rozmawiałem z nimi od kilku tygodni. Mam nadzieję, że nic im nie jest. To co, jedziemy?
  13. Postowanie własnych tekstów jest trochę żałosne, ale to mi się raczej udało, więc ku potomności...
  14. Huhu, tak dawno nic nie przetłumaczyłem. Czas to nadrobić. Niniejszym przedstawiam swoje najnowsze tłumaczenie: "Racist Barn" autorstwa Ponydory Prancypants, którą każdy szanujący się fan MLP powinien znać przez "Flight of the Alicorn". No, ale że to randomowy fic, to wstępu specjalnie nie będzie. Zapraszam do czytania i komentowania! Oryginał Tłumaczenie
  15. - No więc, Matildo, ja właśnie jadę do Hastings. Chcesz się ze mną zabrać? Kto wie, może znajdziemy twojego tatę? Dziewczynka od razu się rozchmurzyła. Pisnęła z radości, po czym pobiegła do samochodu. Ja także do niego wsiadłem. - Jesteś głodna? Mam jedzenie w plecaku, możesz zobaczyć, co ci będzie odpowiadało. Powinno tam być kilka batonów. Aha, i nie ruszaj sztucera, bo jeszcze będzie nieszczęście. Hastings faktycznie było już niedaleko. Jeszcze najwyżej dziesięć minut drogi i będziemy w miasteczku...
  16. Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
  17. Eee, to w końcu cierpliwa, czy nie? Poza tym zarzutów brak, niezły OCek.
  18. Sama prawda. Do tego jeszcze należy dodać, że kolorystycznie jest to nie tyle zrzynka, co zwyczajny plagiat Vinyl Scratch. Historia jest zwyczajnie słaba - niespójna, banalna i, co najgorsze, niewyobrażalnie wtórna. Napisane to wszystko jest językiem ubogim i kiepsko, jest pełno błędów, że tylko zacznę od braku spacji po kropkach. Nieprzejrzyste i odpychające. Do pełni zła brakowałoby tylko, żeby OCek był czarnym alicornem. 2/10, popracuj jeszcze.
  19. Airlick

    Daj swoje foto :P

    Tak się tłumaczy, a to po prostu Photoshop!
  20. Stary porządek świata poszedł w cholerę, a ona pytała, czy nie jestem terrorystą. Co było robić? Wybuchnąłem śmiechem. Za to kochałem dzieci. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby ta dziewczynka miała mi towarzyszyć w dalszej drodze, ale najpierw musieliśmy wyjaśnić kilka kwestii. - Nie, nie jestem terrorystą ani złodziejem, mała. Nie wiem, czy znajdę jakieś cukierki, ale porozmawiać ze mną możesz. Nazywam się Jules. No, a ty jak masz na imię? I gdzie są twoi rodzice?
  21. Airlick

    Saga Wiedźmin.

    Jest już taki temat: http://mlppolska.pl/watek/1499-wied%C5%BAmin/?hl=wied%C5%BAmin Skoro jest zainteresowanie, to przywracam go z archiwum. Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
×
×
  • Utwórz nowe...