Skocz do zawartości

Ares Prime

Brony
  • Zawartość

    1999
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Ares Prime

  1. Ares Prime

    [Zabawa]Dokończ opowiadanie

    ... tym każdy był bardziej rozluźniony, bo cydr z procentami polany przez Big Maca zaczął rozbierać towarzystwo. A na zapach tak znamienitego trunku musiał zareagować jeden ze zbliżajacych się obcych. Był to Jakub Wędrowycz. Ale nie przyszedł na urodziny z pustymi rękami. Przyniósł flaszkę bimbru, i zabawkę dla małego kucyka, a było to...
  2. Ares Prime

    [Zabawa]Dokończ opowiadanie

    A tą osóbką był mały ogierek o imieniu Applebuck. Ale nikt nie zauważył jego podobieństwa do Big Macintosha..
  3. - Ważna jest przede wszystkim mocna wątroba i twarda głowa. Jest u nas taka zasada - jeden występ, jeden litr cydru. Bynajmniej nie bezalkoholowego. - zaśmiałem się z udanego dowcipu. - Tak wiem jestem wariatem... Zresztą było w tym sporo prawdy, kiedyś tak pochlaliśmy się z chłopakami od technicznej roboty że teren występu sprzątali przez tydzień, a cały sprzęt leżał rozrzucony po całym Canterlocie. - No dobrze, nie ma sprawuchy. Jakby co to wiem gdzie mieszkasz. A ty pamiętaj, o zaproszeniu na występ. Do zobaczenia Falka... Pomachałem dziwnej klaczy, poczym ruszyłem nieśpiesznie do swojego wynajętego domu w miasteczku. Całkiem udany wieczór. Pogoniłem trzech frajerów, i poznałem dość tajemniczą i ładną personę. A tera czas się wyspać, jak tylko wrócę do siebie.
  4. - No faktycznie coś tutaj wisi w powietrzu, i raczej to nie jest wyłącznie zapach jabłek z pobliskiej farmy. Choć jak dla mnie tu jest nieco za cicho, nie moje klimaty. Swoją drogą - wiesz co jest potrzebne do pracy na scenie ?
  5. Ares Prime

    [Zabawa]Dokończ opowiadanie

    ... i momentalnie zleciała się reszta klanu Apple. Stół suto zastawiono żarłem i cydrem. Nie zabrakło też bimbru z jabłek...
  6. - Nie ufam ? Raczej jestem poprostu ciekawy. Taka moja mała wada, nie złość się na mnie. Nie często widuję tak niezwykłe kucyki. Cóż, jeśli cię uraziłem to przepraszam. Zadawanie pytań jest poniekąd częścią rozmowy, nie ? Sam nigdy nie miałem żadnej rodziny, dziwię się że w ogóle zechcieli mnie zostawić pod sierocińcem, niż w rynsztoku... Zagryzłem wargi, bylem teraz zły na siebie. Po co miałem jej mówić o mojej przeszłości, po co miałem sie narzucać. Westchnąłem tylko. - No nic, było minęło. - wyciągnąłem ku niej kopytko, i spytałem ostrożnie - To jak ? Przyjmiesz przeprosiny piromana ?
  7. Czytała się fajnie. Warto było czekać, ale jak poprzednik zauważył to ''josne'' było trochę nie na miejscu. Mam nadzieję że na następne rozdziały nie będziemy czekać kolejny miesiąc.
  8. Nie lubiłem jak ktoś się ze mnie śmieje. Grzywa instynktownie zaczęła przypominać płomień i poruszać się, ale jakoś się wyciszyłem. - Jesteś jakaś...dziwna Falka. Parasz się alchemią, mieszkasz na totalnym odludziu, całkiem sama, na dodatek chyba większość mieszkańców cię niezbyt lubi. Ale dla mnie jesteś w porządku. Heh.. przypominasz mi trochę mnie. Jakbym nie występował na scenie, albo nie podpalił czegoś czasem, to raczej nikt by nie widział że w ogóle żyję. Powiedz... masz jakąś rodzinę ?
  9. Nie okazałem strachu. Spojrzałem z powagą duchowi prosto w oczy. Cóż, może i miał rację. - Racja, przepraszam. Cóż, może i znasz moje imię ale przedstawię się. Jestem Magnus, pochodzę z dalekiego mroźnego południa, z wioski górników i żeglarzy. Jestem podróżnikiem, przemierzam świat, idę tam gdzie oczy poniosą. Natomiast te dwie urocze młode klacze - wskazałem na swoje towarzyszki - To Twilight Sparkle, bibliotekarka i uzdolniona czarodziejka, a druga to Derpy Hooves, jest listonoszką. Ośmielę się powiedzieć że bardzo ładną. Czy teraz zechcesz nam powiedzieć kim jesteś droga pani ? Lepiej z tym duchem rozmawiać grzeczniej, i ostrożniej. Muszę dowiedzieć się kim jest.
  10. - Też chciałbym wiedzieć Twilight. Też chciałbym to wiedzieć... - mruknąłem do jednorożca. Potem zwróciłem się do zjawy. - Kim jesteś duchu ? Czego chcesz od nas i Timbera ? Czy jesteś jednym z tych którzy zaprowadzili mnie wcześniej do zamku ?
  11. - Doprawdy ? Hmm... W sumie wyglądasz na taką magiczkę, głownie przez ten kapelusik. Ale co cię do płomienia podkusiło aby wybrać Ponyville ? Toż to wiocha zbita dechami. Poza tym że jest tu jakiś dostęp do ciekawych komponentów do eliksirów, to nie ma tu nic ciekawego. Czyżby coś usiłowała ukryć?
  12. Ares Prime

    [Zabawa]Dokończ opowiadanie

    była zajęta poprzez ciężki terning i rozganianie chmur na niebie, i nie zauważyła jak Applejack
  13. Znowu zjawy i duchy... Może zamiast podróżnikiem powinienem zostać jakimś szamanem czy coś. Wiedziałbym wtedy jak z takimi gadać. Jednak ucieszyłem się widząc ponownie Timbera. - Hej, Timber ! Wreszcie się pokazałeś wilczy bracie ! Wiedziałem że nie dasz się tym zielskom i magii. Chciałem podejsć do niego, pogłaskać, przytulić, ale odruchowo zatrzymałem się widząc zjawę. Dziwiło mnie w jaki sposób mówiła. Jakby znajomo. Podszedłem nieznacznie do zjawy, starając się mieć też na uwadze Derpy i Twilight. - Kolejny duch... czemu nie jestem zaskoczony. Zaraz, chwila... czy to.. ty Applejack ?
  14. - W sumie czemu nie. Nie zaszkodzi podładować baterii. Wiadomo żeby coś się paliło potrzebne jest paliwo i tlen. Ta klacz była całkiem sympatyczna, ale nieco dziwna. Uznałem że warto ją trochę poobserować. Niecodzień pomaga się takiemu indywiduum. - A Ty skąd pochodzisz ? Mówiłaś że nie jesteś z Ponyville, nie ?
  15. Więc jednak te duchy nie kłamały. Coś zlego i bardzo silnego zagrażało tej puszczy. Ale żeby petryfikować las ? Jaki to może mieć cel ? - Ruszamy dalej, ale zachowujemy ostrożność. Skoro cała puszcza skamieniała, atak dzikich zwierząt raczej nam nie grozi. Musimy się sprężyć, i przejść do zamku możliwie jak najszybciej. Twilight i Ja, pójdziemy na przedzie, Derpy trzymaj się tuż za nami. Następnie ruszyłem naprzód, wyznaczając kierunek marszu - ku zamkowi.
  16. Pchać się w mroczny las, w którym cienie jeszcze bardziej zgęstniały. O nie. Za dużo widziałem żeby tak poprostu się pchać w takie miejsce bez jakichkolwiek przygotowań. Proszę zatem o pomoc towarzyski. - Twilight, czy mogłabyś oświetlić te ciemności swoją magią, proszę. Nie chcę żebyśmy weszli w taki mrok tak poprostu. A ty Derpy, czy możesz wzlecieć ponad te drzewa i zobaczyć, jak bardzo rozprzestrzeniony jest ten mrok ? Może da się jakoś go obejść. Jeśli oczywiście czujesz się na siłach...
  17. Promień Jutrzenki - Zaklęcie magii światła, może być użyte wyłącznie podczas wschodu słońca. Jest to czar wpływajacy na żywe istoty, posiada bardzo dużą moc leczenia, potrafi uleczyć nawet złamaną kość w kilka sekund. Poprawia on samopoczucie, wyzwala pozytywne emocje, i niweluje niemal wszytskie znane choroby. Zaklęcie to wymaga tak specyficznych warunków do jego rzucenia, ponieważ jest to czar bardzo wszechstronny, wykorzystujący słoneczną moc w swojej początkowej fazie wschodu, gdy jeszcze można nad nią panować. Ujarzmiając moc wschodzącego słońca użytkownik może wykorzystać ją do wzmocnienia naturalnego procesu zdrowienia żywych tkanek i regeneracji uszkodzonych. Wymaga to od użytkownika wielkiej koncentracji, i idealnego wyczucia czasu. Czar trzeba rzucać gdy tylko pierwsze promienie słońca wyjrzą zza horyzontu. Jeśli zrobimy to za wcześnie zaklęcie nie zadziała. Jeśli będziemy zwlekać, moc wschodzących promieni będzie za duża by móc ją kontrolować, i może dojsć do przeładowania mocy u rzucajacego zaklęcie, co może mieć naprawdę fatalne skutki. Dlatego choć to jedno z najbardziej pożytecznych zaklęć, używa się go tylko w wyjątkowych przypadkach, przez doświadczonych magów. Nawet Alicorny potrzebują wielu lat treningu aby móc rzucać ten czar. Moc Słońca jest naprawdę potężna i trudna do kontroli, tylko nieliczni potrafią ją okiełznać.
  18. - Nie rozumiem wszytskiego, nie urodziłem się geniuszem. Twoje przyjaciółki można ocalić, ja w to wierzę. - odparłem na słowa Twilight. Na dobrą sprawę, też straciłem wszytsko co miałem teraz przy sobie. Martwiłem się też o Timbera. Dlaczego się nie pokazał, tylko ciągle kryje się w lesie ? Patrząc na to jaki był wystraszony podczas poprzedniego pobytu w lesie, nie zdziwiłbym się gdyby poprostu za mną nie poszedł. Nie miałby mu za złe, w końcu to jeszcze młody wilk. Oby on był bezpieczny, gdziekolwiek jest. - Dobrze moje drogie, ruszamy do zamku. Jeśli utrzymamy stałe tempo marszu, powinnismy tam dotrzeć jeszcze przed zmrokiem. Najwyżej będziemy nocować w lesie. Pilnujmy się wzajemnie, a będzie dobrze. Ruszajmy. Poszedłem pierwszy, nieco wychylając się przed klacze. W tym lesie będzie niebezpiecznie, więc ja będę szedł pierwszy.
  19. Ares Prime

    Nyx

    Nyx to moja ulubiona postać jeśli chodzi o twórczość Fanficową. Postać głęboka, zmuszajaca do refleksji, i zadawania sobie pytania ''czy to naprawdę NMM''. Taka mała, nieśmiała i wrażliwa, no i of coz ładnie wygląda w tym przebraniu.
  20. Reakcja Twilight zaskoczyła mnie. Nie spodziewałem się rządzy zemsty po kucyku który pracował w bibiliotece, i był na dodatek jedną z powierniczek Elementów Harmonii. Nie dobrze. Nie będę patrzył jak nasza grupa rozpada się. Pora się wziąść w garść Magnus. Nie będę patrzył jak wkrada się wśród nas rozpad, rozterka, dezorganizacja i anarchia. Zwykle tego unikałem w przeszłości, ale chyba pora powiedzieć kto będzie dowodził grupą. Pogładziłem Depry po grzbiecie, delikatnie i czule. Uśmiechnąłem się do niej pocieszająco. - Spokojnie Derpy. Będzie dobrze. Obiecuję. Magnus cię nie opuści. Potem zwróciłem się do Twilight. Podszedłem do niej, stanąłem naprzeciw i wyprostowałem się, podkreślając swój wzrost, i spojrzałem jej w oczy. - Posłuchaj mnie Twilight Sparkle, bo nie będę dwa razy powtarzał. Idziemy do zamku, to po pierwsze. Ale nie pozwolę żeby naszą grupę ogarnęła chęć zemsty. Jesteśmy kucykami, nie podłymi Changelingami, ani chciwymi Diamentowymi Psami. Jesteśmy Kucykami na których spoczywa los Ponyville i Canterlot. Zdołamy pomóc spetryfikowanym tylko wtedy, jeśli będziemy działać razem i w zgodzie. Jesteś powierniczką Magii Twilight - mój głos złagodniał ale nadal był stanowczy - słyszałem o waszych dokonaniach. Nie zemstą pokonałyście Nightmare Moon i Discorda. Tylko przyjaźnią, która płynęła z głębi waszych serc. Naprawdę chcesz to wszystko zaprzepaścić dla zemsty ? To nie jest dobra droga Powierniczko Magii. Jeśli na nią wkroczysz, zatracisz się w niej, będzie wyłącznie zgubą dla ciebie. Widziałem kilkoro istot które podążały ścieżką zemsty. Skończyli źle. Nie poznałem reszty powierniczek, ale one nie działałby z chęci zemsty. Musimy się uspokoić i otrząsnąć z tego co się stało. Mamy teraz misję, i musimy się na niej skupić. Liczę na was obie. Na ciebie Twilight, i na ciebie droga Derpy. I żeby było jasne - teraz JA przewodzę drużynie. Ja wam ufam. Proszę więc żebyście i wy mi zaufały. Jeśli chcecie coś powiedzieć - powiedzcie teraz. A potem ruszamy do zamku.
  21. Wybieram kwestię A. Jakoś zabijanie mi nie leży jeśli chodzi o MLP. Zresztą Yuri wydaje się być czymś innym niż potencjalnym zabójcą.
  22. Ares Prime

    [Zabawa]Dokończ opowiadanie

    ... Tego dłużej znosić nie można ! Czas wprowadzić rewolucję !...
  23. Ares Prime

    Odcinek 10: Rój stulecia

    Jeden z fajniejszych odcinków sezonu, nie tyle z powodu Pinkie Pie, ale też z powodu śmiesznych scenek z Raibow Dash. - Dash w XVII stroju francuskiej szlachcianki, z peruką - jedyny odcinek w całej serii w którym Rainbow kogoś całuje (parasprite'a ale się liczy) - niczym Tarzan wali się w klatę - jedyna okazja zobaczyć Dash w bikini z paraspriteów:x - i jak szybko ucieka prze rojem much:wut:
  24. No dobra, uznajmy że wygrałaś zakład. Oto obiecana partia muffinek. Smacznego !
  25. - Cloudsdale ? To miasto pegazów w chmurach, z tego co słyszałem... W sumie to zawsze jakiś trop. Znajduje się chyba dość daleko od epicentrum tego czaru. Gdy szedłem przez Ponyville... nie widziałem żadnych pegazów, to daje pewne nadzieje. Twilight, Derpy - od was zależy czy się tam udamy. Nie chcę podejmować bez was decyzji. Em.. Derpy.. coś nie tak ? Podszedłem bliżej szarej pegazicy, chcąc ją jakoś pocieszcyć, pokazać że jestem przy niej. Czyżby nagle zaczęła się mnie bać ?
×
×
  • Utwórz nowe...