Salto

Kucyki mają chyba jeden taki sam kod, chciałem kupić drugą RD, a w środku znalazłem Fluttershy.

No to lipa, bo ja też mam RD i taki kod: F04 L227KW-J197. PS. Część znaków się zgadza, więc może da się wyszukać po kodzie.

Porównywałem z innymi czapkami typu snapback, jakość wykonania jest taka sama. Cena po przeliczeniu wynosi 130,90zł, więc też nie odbiega od normy. Cena bez przesyłki to 75,37zł, czyli dosyć tanio. Dzięki.

20$ za czapkę + 15$ za przesyłkę ze Stanów Zjednoczonych. Wyprodukowana w Chinach ( kto by pomyślał ).

Może faktycznie tak jest, ale mi herbata z cukrem w większych ilościach niż jedna łyżeczka nie przechodzi przez gardło. Już prędzej wypije Argusa, mimo że nie wierzę w dobroczynne działanie urynoterapii.

Ludwig von Mises - "Mentalność antykapitalistyczna". Książka w prosty sposób pokazuje, czemu ludzie odczuwają niechęć do kapitalizmu i postrzegają ten ustrój jako niesprawiedliwy. Polecam wszystkim, których interesuje austriacka szkoła ekonomii.

Niby nie, ale Ty masz już 11 lat, więc to może się ludziom wydawać dziwne. Przykładowo, ja w twoim wieku nie oglądałem My Little Pony, po prostu wtedy wyrosłem z bajek dla małych dzieci.

Mój ulubiony ogier to Sombra. W prawdzie trochę go mało w serialu, ale jest królem ( a przynajmniej był ), mało mówi i wygląda mrocznie. Co do reszty, to chyba żadna męska postać ( po za Discordem ) nie zrobiła na mnie wrażenia. Dominują klacze i bardzo dobrze, bo one jakoś lepiej wychodzą.

Czarna, mocna herbata, oczywiście bez cukru. Piję ją prawie cały czas, kiedy jestem w domu ( teraz też). Kawę piję raz dziennie, bez mleka i niesłodzoną.

Jeśli chodzi o święta Bożego Narodzenia, to niektórzy ludzie chyba zapomnieli po co one są. Wielu dzieciom i dorosłym kojarzą się przede wszystkim z choinką, mikołajem czy dobrą wyżerką. Religia przybiera formę dodatku, choć powinna być podstawą. Jak ktoś chce, to niech postawi choinkę w jadalni, ale to nie ma nic wspólnego z Jezusem. To samo w święta wielkanocne, liczą się jajka, czekoladowe króliczki i dobre jedzenie na stole. Na wiele dni przed świętami ludzie robią wielkie sprzątania, kupują prezenty i słuchają bredni o "świątecznym nastroju" i reklam typu "rodzinne święta tylko z coca colą", które z tak wielką wytrwałością puszcza telewizja. Niestety, te wszystkie rzeczy tylko odwracają uwagę od Boga. Osobiście wolę olać takie tradycje i w okresie świątecznym po prostu się wyciszyć i w spokoju poczytać Biblię czy pójść do kościoła.

Osobiście uważam, że zmarli ludzie tracą kontakt z tym światem, a istoty które nazywasz duchami to anioły. Dobre i te upadłe, czyli demony. Nie wiem co Ty masz z tymi wieżami.

Zapewne da się z tym coś zrobić. Zależy od przyczyny.

Głównie rap, zwłaszcza Trzeci Wymiar ( od niego zacząłem i jeszcze mi się nie znudził ), A.J.K.S ( gość ma mocno poryty baniak, ale często gada z sensem ), K.A.S.T.A, O.S.T.R, 2Pac i Die Antwoord ( wszystkiego nie będę wymieniał, bo to zajęłoby 10 linijek ). Po za rapem w dużych ilościach słucham metalu, muzyki klasycznej i rocka. Mam płyty kilkudziesięciu zespołów, z czego ulubione to Metallica, Sabaton, Iron Maiden, Hammer Fall i Queen. Z zupełnie innej bajki podchodzi mi Infected Mashroom, czyli psychedelic trance.

Telewizji nie oglądam, wiec wypowiem się na temat reklam w internecie. Generalnie żadne mi się nie podobają, raz jedna mnie skusiła zapalniczką w kształcie granatu, ale to nie zmienia faktu, że nie są mi do niczego potrzebne. Rozumiem, że reklamy są złem koniecznym, ale kiedy słucham muzyki klasycznej, to reklama w środku koncertu zabija cały urok. Reklamy powinny być na początku i ewentualnie na końcu, tak jak w TVP 1. Żubr faktycznie jest znośny i reszta też mogłaby być w takim klimacie.

Nie dziwię Ci się ( mimo, że ja chętnie chodzę ), ale i tak musisz, więc postaraj się to wykorzystać. Jeżeli na lekcji masz wolny czas, to zajmij się swoimi sprawami ( np. rysowaniem ). Jeżeli wolnego czasu nie ma, to skup się i postaraj o dobre oceny, zawsze jakaś satysfakcja z tego będzie. Może Cię to zdziwi, ale ja w wieku gimnazjalnym chętnie bym zamienił szkołę na przerzucanie węgla, czy jakąś inną pracę. Niestety ( i na szczęście zarazem ) mamy taki system, ze raczej trzeba chodzić do szkoły.

W końcu zmusiłem się do obejrzenia, film nie jest tak fajny jak serial, ale da się oglądać. Na początku nie mogłem się przyzwyczaić do postaci, które już nie są kucykami, ale po pierwszym szoku przyzwyczaiłem się do ich wyglądu. W sumie to nie jest aż takie ważne czy kucyki czy nie kucyki, liczą się relacje między postaciami i klimat. Film oceniam na 7/10, czyli mniej więcej na moją średnią ocenę serialu.

Obejrzałem pierwszą minutę pierwszego odcinka i z pewnością wypadła powyżej moich oczekiwań. Spodziewałem się męczącej uszy i niszczącej psychikę zbieraniny drewnianych głosów, a dostałem niemal dający się słuchać dubbing. Z polskich najbardziej podchodzi mi głos RD, gdyby wszystkie inne były równie dobre to skusiłbym się na oglądanie w naszym języku.

Osobiście wcale bym tego nie chciał, postaram się wytłumaczyć dlaczego. Jeśli wierzyć Biblii, to Bóg przygotował dla nas tak wspaniałe rzeczy, że nie jesteśmy w stanie ich sobie wyobrazić, czyli coś lepszego niż świadomy sen. Taki stan ( nie jestem pewien czy można go nazwać snem ) na jakieś kilka godzin byłby wspaniałą rzeczą. Jeśli jednak miałby trwać wieczność, to zrobiłbym wszystko, żeby tylko nie trafić do tej umysłowej klatki. Dlaczego? Po prostu jestem niemal pewien, że nie dalibyśmy rady zapewnić sobie szczęścia przez dłuższy okres czasu. Mając świadomość, ze całe otoczenie jest tylko wytworem moich myśli szybko bym miał dosyć.

Ja to widzę inaczej, strach jest elementem pożądanym, chodzi o dawkę adrenaliny. Jeżeli się boisz, to wtedy jest ciekawe wyzwanie. Osobiście uwielbiam wchodzić na wysokie rzeczy, zwłaszcza na żurawie, im wyższe tym lepsze. Ostatnio weszliśmy ( w czterech ) na 75 metrowy komin. Filmików jeszcze nie nagrywałem, ale w najbliższym czasie zamierzam. Inspiracją dla mnie są takie klimaty: https://www.youtube.com/watch?v=2xo62aHPO-o https://www.youtube.com/watch?v=P_p3wagvIQI https://www.youtube.com/watch?v=7HmgOtsrznU A robić takie rzeczy, to już marzenie:

Zawsze chciałem coś zmienić na lepsze, najchętniej naprawić cały świat. Oczywiście wraz z wiekiem wzrasta świadomość i teraz wiem, ze świata nie da się naprawić. Co jednak nie zmienia faktu, że dla głupoty powinna być jakaś przeciwwaga. Chciałbym być taką przeciwwagą i uświadomić jak największą liczbę osób jak bardzo zła jest sytuacja na naszej planecie. Brutalne zderzenie z rzeczywistością i tak w końcu nastąpi, więc lepiej wcześniej przemówić ludziom do rozsądku. Mój sposób na życie, to ciągła walka o prawdę, właśnie to lubię robić.

Staram się pisać tak, żeby nie przesadzać, jednocześnie jasno przedstawiając swoje poglądy. Niestety zazwyczaj mamy coś za coś. Herbatę piję kilkanaście razy dziennie, nawet teraz, więc wątpię że to coś da.

Ściany zawsze można przemalować, to jest najmniejszy problem. Gorzej z meblami i ich układem w pokoju.

Zauważyłem, że wielu ludzi ma takie podejście, podczas gdy oglądanie kreskówek nikomu nie szkodzi i w niczym nie przeszkadza. To po prostu forma rozrywki, tak jak picie alkoholu. Różnica jest taka, że alkohol ryje banie i niszczy ciało. Pomimo tego faktu, raczej nikt nie powie "ogarnij się wreszcie masz x lat i ciągle pijesz alkohol". Wynika to z klasyfikacji zachowań na "dziecinne" i "dorosłe", podczas gdy lepiej dzielić na głupie i rozsądne.

Dla mnie namacalnym dowodem jest Biblia i tam jest opisane w co powinniśmy wierzyć. Bardziej opłaca się pierwsza, ale to jest gigantyczne uproszczenie. Człowiek nie musi w nic wierzyć, taka filozofia też może dawać siłę do życia: https://www.youtube.com/watch?v=-r7S0qcARXM " Niewiara może być wiarą większą niż imperium Inków " Znam tę postać, faktycznie niesamowity człowiek. Też wierzę w Boga, opisanego w Biblii, który jednocześnie daje odpowiedź na wiele pytań z zakresu filozofii, co dla mnie jest ważne ( np. jak powstał świat ). Jednak uważam że wiara powinna charakteryzować się prostotą, której brakuje katolicyzmowi.

1. Tak, masz racje, nie precyzyjnie się wypowiedziałem. Chodzi mi o ludzi, do których byś się modlił, a oni przedstawialiby twój problem Bogu, zupełnie inna sytuacja. 2. Wasi święci maja typowe cechy bożków, łącznie z tym że modlicie się do nich i oczekujecie, że coś zostanie załatwione. Oczywiście możesz twierdzić, że oni tylko pośredniczą, więc nie łamiecie 2 przykazania, ale dla mnie to trochę naciągane tłumaczenie. I jeszcze co do obrazków: "Mienili się mądrymi, a stali się głupi. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka." Rzym.1:22.23 Obrazy są ok, ale modlenie się do nich i otaczanie ich kultem już nie. U mnie w kościele też są obrazy, czy rzeźby. http://naforum.zapodaj.net/bb4184a0e3fc.jpg.html A tak po za tym, to skąd wy wiecie, ze Ci ludzie są blisko Boga i że w ogóle was słyszą ( z czystej ciekawości )?