-
Zawartość
542 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Salto
-
Na skrzywienia kręgosłupa najlepszy jest sport, oczywiście nie wyciskanie ciężarów, tylko jakiś ogólnorozwojowy ( parkour, pływanie, gimnastyka korekcyjna ). Co do urody, to niestety musisz się zaakceptować takim, jakim jesteś i po prostu dbać o higienę. Tak zwany pesymizm to często realizm, którego ludziom brakuje, bo świat jest dla nich zbyt przygnębiający, żeby go widzieć takim, jakim jest. Najważniejsze, żeby motywował Cię do działania, a nie zniechęcał. Może jesteś ektomorfikiem? Jeśli nie, to najwyższy czas wziąć się za trening. Polecam street workout, na początku odradzam siłownię ( jeśli jesteś ektomorfikiem, to też warto poćwiczyć, chociaż nigdy naturalnie nie zrobisz dużej masy ). Myśl realistycznie, miej wyje***e na opinie osób które same niewiele osiągnęły i staraj się poprawiać swoje niedociągnięcia, tak, żeby nie mieli do czego się przyczepić, a nawet czuli respekt do Twojej osoby.
-
Po co obdarza się innych zaufaniem? Ponieważ z natury jesteśmy egoistami i dążymy do własnego zysku. Racjonalny umysł na podstawie doświadczeń potrafi wywnioskować, że obdarzanie kucyków zaufaniem jest opłacalne. Mało kto jest samowystarczalny i chcąc lub nie chcąc musi się częściowo zdać na dobrą wolę innych. Zawsze istnieje ryzyko, że ktoś nas oszuka, ale najczęściej jest ono niewielkie. Ufamy innym także po to, żeby czuć się bezpiecznie. Zakładam, że moi współwięźniowie nie zamierzają zabić mnie za wszelką cenę i mogę się skupić na odpowiadaniu na Twoje pytanie. Obdarzam ich zaufaniem, ponieważ mam z tego zysk. Dlaczego mielibyśmy komuś bezgranicznie zaufać? Niektórzy to robią, ponieważ zaufany kucyk nigdy ich nie zawiódł. Nie chcą dopuścić do siebie myśli, że mógłby ich oszukać czy nie udzielić im pomocy, gdy będą w potrzebie. Chcą się czuć bezpiecznie i stabilnie. Bezgraniczne zaufanie to dla nich podstawa dobrego samopoczucia. Niektórzy odczuwają na tyle mocną potrzebę ufania komuś, że uciekają od rzeczywistości do wytworów mistycyzmu i obdarzają zaufaniem nieistniejące bóstwa. Niestety pewność siebie, którą dzięki temu zyskują jest warta mniej niż cena, którą za nią płacą. Są ofiarami choroby psychicznej, która zaburza logiczne myślenie. Żaden zdrowy psychicznie kucyk nie obdarza kogoś bezgranicznym zaufaniem, tylko głupcy nie mają wątpliwości.
-
A nawet drugi. Usterki? Nie, nie zauważyłem. Fajnie, że interesujesz się historią. Masz jakieś ulubione postaci historyczne? Jeśli tak, to które i dlaczego je lubisz?
-
Nie ma złych i dobrych, bo wszyscy się zmieniają? Świat staje na głowie... Pierwotnie dyskutowaliśmy o mane7, potem zeszło na temat Sombry, a teraz zaczyna się spór etyczny, który i tak do niczego nie doprowadzi. Może zakończmy to na tym etapie, zanim się rozkręcimy?
-
Już myślałem, że coś poważnego się stało, a tu chodzi o jakiś plakat dla propagandy antynarkotykowej. Nie strasz tak więcej!
-
Nie, nic nie usprawiedliwia ich czynów. To, że ktoś jest zazdrosny, pomijany czy odrzucony nie daje mu prawa do wyrządzania krzywdy innym. Nie można zwalać winy na presje otoczenia, stan majątkowy, trudne dzieciństwo, trudne czasy czy trudne cokolwiek. Zawsze byli źli i dobrzy, niezależnie od sytuacji w życiu. Osobiście jest mi całkowicie obojętne, czy morderca miał trudne dzieciństwo, czy był wychowywany bezstresowo, to morderca i nic tego nie zmieni.
-
No właśnie, ja uważam, że jest to teoretycznie możliwe, choć oczywiście mało prawdopodobne. Mi chodziło o pokazania absurdu resocjalizowania co drugiego antagonisty, a domysły na temat 6 sezonu zostawiam ludziom, którym chce się wymyślać teorie, z których 95% nie znajdzie pokrycia w serialu. Ja spokojnie poczekam, co będzie, to będzie.
-
Przeczytaj pierwszy post, tam są podane wszystkie informacje i linki.
-
No tak, w świecie magii, w którym można podróżować w czasie, lewitować czy stosować telekinezę, to rzeczywiście jest przeszkoda nie do pokonania. Z resztą ja nie uważam, że to będzie miało miejsce w 6 sezonie, tylko że bym się nie zdziwił, gdyby miało.
-
To zmartwychwstanie, co za problem?
-
Minusy: 1. Kolejny antagonista przeszedł na dobrą stronę, co zresztą było do przewidzenia. Zobaczymy jak to wyjdzie w sezonie 6, oby nie zrobili ze Starlight postaci pierwszoplanowej. 2. Osobiście podobają mi się sceny walki w MLP, ale to zbyt mocno kontrastuje z cukierkowym klimatem kreskówki. Oglądając ostatni odcinek czułem się nieco dziwnie. 3. Rozumiem, że chcieli pokazać jak największą ilość antagonistów, ale kilka sekund dla Discorda to zdecydowanie za mało. Tak to jest, jak się próbuje upchać akcje na kilkugodzinny film w niecałe 60 minut. Plusy: 1. Odcinek nie był nudny, a to już dużo. Ostatnio zdarza mi się oglądać serial na siłę, tylko po to, żeby być na bieżąco. 2. Sceny z Twilight wyjątkowo dobrze się oglądało, zachowywała się tak, jak w pierwszym sezonie. 3. Bitwa oddziałów Celestii z armią Sombry. Moja ocena odcinka to 7/10, nie było źle, ale mogło być lepiej.
-
Kiedyś bym napisał, że nikt nie zrealizuje tak idiotycznego pomysłu, ale teraz to już się wszystkiego można spodziewać. Ogólnie nie podoba mi się tendencja resocjalizowania antagonistów, jak tak dalej pójdzie, to Sombra stanie się dobry. Wystarczy popatrzeć co zrobili z Discordem, po prostu zabili charakter tej postaci, i o ile kiedyś nie mogłem się doczekać odcinka z nim, to teraz jest mi obojętny. Starlight powinna występować jako postać drugoplanowa, pojawiać się od czasu do czasu, jak wspomniany wcześniej Discord.
-
Tylko linka wrzuciłem, jak nie jesteś zainteresowany, to nie korzystasz - proste.
-
Ja kupuję z Maginarium: http://maginarium.pl/pl/30-koszulki-my-little-pony http://maginarium.pl/pl/40-koszulki-z-wlasnym-wzorem Wysoka jakość nadruku, niska cena i żadnych problemów z zamawianiem, czasem nawet coś dorzucą gratis.
-
Nowa petycja: http://maxkolonko.com/main/mmk/?p=1676
-
Widzę, że tutaj pustki, więc wrzucę coś od siebie
-
Frederic Bastiat - "Prawo", oraz Ayn Rand - "Cnota egoizmu. Nowa koncepcja egoizmu".
-
Oczywiście, że jest, trzeba tylko sprawdzić przed napisaniem głupoty. Czyli potrzebujesz osób, które odwalą całą robotę, w zamian dając bardzo niewiele, a nawet nic. Z całym szacunkiem Pani "tylko" organizator, ale w taki sposób ciężko stworzyć zespół muzyczny. Jeżeli ktoś chce tworzyć muzykę, to zgaduje się z innymi artystami i po prostu zaczyna nagrywać. Nie wydaje mi się, żeby tłumy uzdolnionych muzyków w fandomie tylko czekały na organizatora, który zgada ich ze sobą i będzie szefem projektu, w którym sam nie nie weźmie udziału ( w tworzeniu muzyki ). Mimo wszystko życzę powodzenia, próbować zawsze można.
-
Tak, ja w to wierzę. Pewne działanie opłacają się, mimo tego, że nie przynoszą natychmiastowych efektów. Nie powinniśmy biernie obserwować jak Europa chyli się ku upadkowi. Petycja to dobry krok w kierunku przywrócenia normalności, ponieważ istnieje szansa, że nowy prezydent zwróci na nią uwagę. Po za tym samo zajęcie stanowiska w pewnych sprawach jest bardzo ważne, to dobra podstawa do dalszego działania. Im więcej takich akcji, tym więcej osób przekona się do tego pomysłu i zyska on szerokie poparcie społeczne. Max Kolonko dobrze wie co robi - propaguje ideę powszechnego prawa do posiadania broni.
-
Aktywność fandomu jest w dużej mierze zależna od serialu, pikująca w dół jakość odcinków przekłada się na spadającą popularność kucyków. Mnie do fandomu przyciągnął sezon pierwszy i twórczość z nim związana. Sezon piąty nie jest może tragiczny, ale to już nie to samo. Przykładowo, Starlight Glimmer nie jest źle zrobioną postacią, ale ciężko ją porównywać z Nightmare moon czy z Discordem. Fandom inspiruje się serialem, a nowe sezony nie dostarczają odpowiednio dużej ilości dobrego materiału do wykorzystania. Takie są fakty i nic na to nie poradzimy. Możemy być aktywni, tworzyć, spotykać się i dyskutować, ale to nie zmieni ogólnej tendencji.
- 32 odpowiedzi
-
- my little pony
- fluttershy
- (i 10 więcej)
-
Mi też, tylko nie wiem czy jest sens kupować, skoro i tak wszystkie czekoladki zjem pierwszego dnia.
-
Jak ktoś jest idiotą, to wszystkim sobie zrobi krzywdę. Ja ćwiczę już kilka lat i nigdy nic poważnego mi się nie stało.
-
Moją ulubioną bronią jest nunchaku. Aktualnie do treningu używam takiego modelu: Zdaje sobie sprawę, że zwykła pałka teleskopowa jest w praktyce bardziej użyteczna niż nunchaku, ale z używania pałki nie czerpie żadnej przyjemności, a chodzi przecież o ulubioną broń. Polskie prawo zabrania noszenia przy sobie nunchaku, jednocześnie pozwalając na pałki, kije golfowe i maczety. Nie próbuję doszukiwać się w tym logiki, bo byłoby to karkołomne zajęcie. Fakt ten jednak niemal uniemożliwia noszenie tej broni do samoobrony oraz utrudnia trening na zewnątrz. Osobiście preferuje nunchaku stalowe, z łańcuchem, z dwoma pałkami i bez kolców. Są też piankowe zabawki, które można nosić bez ograniczeń, ale one nie są dobre do treningu, ponieważ większość z nich waży o wiele mniej niż normalne nunchaku i jest źle wyważona.
-
CM nie ma symbolizować talentu przyjaciół, tylko talent właściciela. Jeżeli postać jest świetna w nauce, to wystarczy sama książka lub coś w tym stylu. Jeśli już koniecznie chcesz mieć nawiązanie do przyjaciół, to zrezygnuj z drugiej nutki, jedna spokojnie wystarczy i nie musi mieć serduszek. Nadal nie rozumiem po co wilk, możesz z niego zrezygnować, imię i rasa nie zobowiązują do CM z nimi związanego. Książka z piórem na jednej stronie i z nutką na drugiej to maksimum tego, co może się znaleźć na na boku kucyka, choć jeszcze raz podkreślę, że z nawiązania do przyjaciół najlepiej zrezygnować.