Wiecie, niedawno wyrobiłem sobie odpowiedź na to pytanie, czytając Biblie oczywiście.
Doszedłem, więc do takich wniosków. To nie grzech jest największym wrogiem ludzkości, nie wolny wybór, nawet nie Szatan. Największym bowiem wrogiem ludzkości jest Śmierć. Bo widzicie, grzech k\jest skutkiem nieposłuszeństwa, a karą za niego jest śmierć. To właśnie ta kara była największym problemem.
Jest jeden szczególny fragment który przekonuje mnie, że Bóg nie ma hopla na punkcie grzechu, to chrześcijanie mają hopla na jego punkcie.
Bóg nie chce byśmy umarli, oczywistym jednak jest to, że chce byśmy się odwrócili od grzechu.
Ktoś może zapytać, do czego zmierzam? To bardzo proste, nie miej hopla na punkcie grzechu, miej hopla na punkcie bożej miłości.
Wiara bowiem, bierze się ze słuchania. Jeśli ktoś cały czas będzie ci prawił o tym, że musimy wystrzegać się grzechu, że walczymy z nim, że nie wiadomo co to będziesz miał świadomość, że znów ty musisz coś zrobić. A jeśli zrozumiesz, że Bóg nie ma obsesji na punkcie grzechu, ale posłał Syna byśmy mieli życie, zaczniesz wtedy chodzić w wierze, a nie w uczynkach. Jezus nie przyszedł na świat by umrzeć za nasz grzech, Jezus stał się grzechem i umarł na krzyżu jako ty i zmartwychwstał by dać ci taką samą możliwość. Nie piszę oczywiście, że grzech nie jest problemem, bo jest. Jednak to śmierć jest właśnie głównym problemem.
.................................................................................................................................................................................................................................................................................