Darnok2
Brony-
Zawartość
768 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Darnok2
-
-Nie ma czym. Martwisz sie że nie przyjdzie? - zapytała dziewczyna czyszcząc okulary.
-
Jest dobrze. - Cindy stwierdziła patrząc na Therę. - Chcesz to się delikatnie pomaluj, byleby nie przesadzić. Na którą jesteście umówieni?
-
-Marie, Marie, Marie...-Zack skupił się szukając wychowawczyni - Marie...Mjolnir. Mam. Dobra, co my tu mamy...- podał teczkę Almurowi - Masz. Czyń honory.
-
Zack doskoczył szybko di kolejnej szafk i zerknął do środka. - "Listy po cukierki", "Lamus Lamus Portamus", "Gorące numery"...- chłopak wydawal sie lekko zirytowany - Dobra, mam coś. "Karty personalne nauczycieli" Bez pieczeci. Otwieramy?
-
((Kk)) Zack rozejrzał się po pokoju nauczycielskim i podszedł do szafki przy biurku. Przykucnął i spróbował otworzyć. - Cholera. - zawołał cicho Almura i wyciągnął nóż kieszonkowy - Jest zamknięta. Otwierać nożem?
-
((Dobra, dobra. Co się stało to się nie odstanie. Niech to już zostanie ten pokój nauczycielski, a Mephisto, jak mozesz to napisz DOKłADNIE co jest, czego nie ma w okolicy itd. Zeby nie bylo ze minie pare stron i nagle zareagujesz.))
-
((Niech będzie. Pokój nauczycielski pasuje?))
-
((O takich rzeczach uprzedza się od razu, za kolejne 25 stron nagle stwierdzisz że pizzeria do której chodzimy nie istnieje, a potem że w sumie to moja postać nie może palić bo papierosy są tu zakazane? Nie uprzedziłeś jak to wygląda, to kiedy sytuacja poszła 30 stron do przodu już nie wypada wręcz nagle stwierdzać że tego nie ma Poza tym każde ważniejsze dokumenty mają swoje kopie. A w przypadku szkoły, skoro oryginały są w aktach, to kopie na czystą logikę będą u dyra))
-
((Dwie strony temu to niezbyt wcześnie Dajmy na to ma zapasowe pomieszczenie w szkole i to w nim jesteśmy i wszyscy zadowoleni))
-
((O tym się informuje od razu, troche późno to zrobiłeś. Poza tym dyrektor w szkole musi mieć jakiekolwiek służbowe pomieszczenie chociażby dla przechowywania papierów))
-
((No pod gabinetem to akurat we dwóch A Ty Ukeź możesz mówić przez krótkofalówkę))
-
-I nie stresuj się tak. To nie doda Ci pewności siebie. - dodała spokojnie Cindy - Będzie dobrze. Tylko się nie stresuj. (( Lepus, Ukeź, Lucjan, żyjecie? ))
-
((Mamy 16 lat i jesteśmy bezczelni. Serio myślisz że to jakichś większy kłopot dla narwanych nastolatków xD?)) -Na to wygląda. Ale nie przesadź z makijażem. Pamiętaj. Naturalność. - przypomniała jej dziewczyna
-
((Serio? Zanim ta sesja miała 10 stron juz o tym pisalismy, troche pozno informujesz))
-
-Dobra, to chodź jak droga czysta. - szepnął Zack i ruszył korytarzem po cichu. Po chwili stali przed gabinetem dyrektora. - Gotowy? - zapytał -Oczywiście że żart. To że Zack większość życia spędził w wodzie, nie znaczy że nie ma obycia. - powiedziała jednocześnie zażenowana i rozbawiona Cindy
-
Zack poszedł przodem na ugiętych nogach na górę. Gdy zostali we dwóch poszli do kolejnego korytarza. Rozejrzał się po korytarzu i gwałtownie cofnął siebie i Almura za róg. - Woźna. - syknął - Co robimy?
-
-Ja..dzięki. Serio - odpowiedziała skonsternowana - Fast food nie jest w jego stylu. Spodziewaj się raczej łowienia ryb. Gołymi rękoma. - dodała rozbawiona
-
-Pozostaje jedynie liczyć że on w dresach nie przyjdzie. - powiedziała delikatnie Cindy - Ja też dziękuję. Miałam taką potrzebę z kimś z klasy pogadać, ileż można siedzieć na słuchawkach. -Zatem ruszamy do akcji? - zapytal krótko Zack - czas działa na naszą niekorzyść.
-
Tak naprawdę ubieram Cię najgorzej jak się da, żeby zniechęcić Zacka. Bo jestem zazdrosna. - Cindy uśmiechnęła się - Oczywiście że będzie dobrze głuptasie. Zaifaj mi.
-
-Weź te biało-złote. - powiedziała po chwili namysłu. - No możesz tę muszlę którą Ci dał zabrać, zrobi mu się na pewno miło. - widząc minę Thery zaśmiała się. - Byliście tak zapatrzeni w siebie że nie zauważyliście mnie jak biegałam po plaży. Zack zastanowił się. - Najlepiej jak do biura dyrektora wejdą tylko dwie osoby. Almur, pójdziesz ze mną? Kean chciał pilnować korytarzy, Issei i Felix mogą też poszukać w szkolnych kronikach. Jak nam się poszczęści to każdy coś znajdzie. Zgadzacie się?
-
-Jasne. - uśmmiechnęła się do niej - Jakie masz? ((Panowie, co z wami? Rekonesans czeka))
-
-No. Idealnie. - Skwitowała dziewczyna z lekkin uśmiechem - Nie patrz tak na mnie, to Ci wyjdzie na dobre. Teraz pozostaje czekać do wieczora, zobaczysz, będzie wniebozwięty. Nie przesadź tylko z makijażem, on raczej ceni naturalność. Na takiego wygląda, z resztą Layl...no w każdym razie będzie zadowolony.
-
-Hmmm...uśmiechnij się. - ppowiedziała Cindy mrużąc czujnie oczy i obczajając Therę z każdej strony. - Ale tak szczerze.
-
-Hmmm. Przymierz to. - Cindy wskazała na białą, elegancką sukienkę kończącą się trochę powyżej kolan.
-
-No to otwieraj szafę. Zobaczymy co tam masz. - Cindy założyła ręce patrząc z satysfakcją na swoje dzieło - Dobrze czasem wyjść do kogoś. - Dodała do siebie.