Skocz do zawartości

PervKapitan

Moderator
  • Zawartość

    2755
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    112

Odpowiedzi do statusów napisane przez PervKapitan

  1. Oh my goood... Obejrzałem trylogię Iron Mana, Thora i... Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo nie chce oglądać mi się filmów o pozostałych Avengersach. Thor i Iron Man są tymi, których naprawdę polubiłem, którymi byłem zainteresowany, a tymczasem... Mam w kompletnym poważaniu takiego Kapitana Amerykę, Hulka, Black Widow, czy Spider-Mana, choć... Spider-Mana mam najmniej, bo mam do niego spory sentyment, więc... Może obejrzę... Może. Ale... Raczej wątpię :/ 

  2. O panie... Dopiero 17:22, a ja już zmęczony jestem i wyczerpany. Ale dla odmiany... Nie jestem zły, tylko potulny jak kotek. Miła odmiana ^^

  3. O panie... Dopiero 17:22, a ja już zmęczony jestem i wyczerpany. Ale dla odmiany... Nie jestem zły, tylko potulny jak kotek. Miła odmiana ^^

  4. O panie... Dopiero 17:22, a ja już zmęczony jestem i wyczerpany. Ale dla odmiany... Nie jestem zły, tylko potulny jak kotek. Miła odmiana ^^

  5. Zaraz będzie ciemno!

  6. AAaaaaAaaAaA!

  7. Nauczyłem przeklinać moich mieszkańców w Animal Crossing :cheese:

    Spoiler

    cEbRBaA.jpg

     

    Spoiler

    7GaBJgl.jpg

     

    Spoiler

    jMpAqu1.jpg

     

    Spoiler

    I8Qos37.jpg

     

    Spoiler

    QYIkjwL.jpg

     

    Spoiler

    TjtEJFH.jpg

     

  8. Wiecie, ostatnio zastanawiałem nad kolejnym postem, który byłby takim moim kolejnym tokiem myśli. Tym razem chciałem wam opowiedzieć o tym, jak zostałem Ateistą, co mnie skłoniło do aPoStAzJi pRzEz cO tRaFiĘ dO pIeKłA!!!!!!!!!1111 jeden jeden jeden. Rzecz jasna, nie mam zamiaru nikogo nakłaniać, ani zmuszać do tego, by również podążył moją ścieżką. Jeśli jesteś osobą wierzącą, spoko. Ja to szanuję, więc uszanuj to, że ja postanowiłem być nie wierzący. I prosiłbym też także i was, by mnie do tego nie przekonywać, I mean, bym zaczął wierzyć.

  9. And he's here to do some business with the big iron on his hip~

  10. And he's here to do some business with the big iron on his hip~

  11. Jak podsumować finałowego bossa w Spyro?

    Spoiler

     

    Ba, to nawet nie jest walka, a jakiś wyścig z przeszkodami. Dogonić dziada i przypiec dupsko dwa razy. Zero walki... Jak można było zatwierdzić coś tak idiotycznego? :wtf:  Po kilkunastu próbach zakończonych kąpielą w lawie dałem sobie spokój. Mówiąc krótko, ten "pojedynek" wylądował właśnie na pierwszym miejscu w moim rankingu najgorszych bossów. 

  12. Jak podsumować finałowego bossa w Spyro?

    Spoiler

     

    Ba, to nawet nie jest walka, a jakiś wyścig z przeszkodami. Dogonić dziada i przypiec dupsko dwa razy. Zero walki... Jak można było zatwierdzić coś tak idiotycznego? :wtf:  Po kilkunastu próbach zakończonych kąpielą w lawie dałem sobie spokój. Mówiąc krótko, ten "pojedynek" wylądował właśnie na pierwszym miejscu w moim rankingu najgorszych bossów. 

  13. Hip kurde hura. Zapowiada się cudowny okres bezsenności. Jestem cały w nerwach już od kilku dni po tym zasranym wyjeździe. Fakt, odcięcie się od wszystkiego, m.in. opowiadań, roleplay'ów, spolszczenia, znajomych, samego MLPPolska i wielu innych rzeczy... Sprawiło, że zacząłem patrzeć na wiele spraw inaczej. Wróciła nawet moja wena (do osób, które w wenę nie wierzą, błagam, nie róbcie mi tu kilkustronnicowych prac magisterskich o tym, że jej nie ma i się mylę, wy wiecie swoje a ja swoje, fajnie? Fajnie!), dzięki czemu mam zamiar kontynuować nawet niektóre z moich dawnych, zapomnianych już opowiadań. No ale... Na tym się kończy. Na samym wyjeździe nie było kolorowo, a pod koniec miałem zaserwowaną bombę bólu dupy i pretensji do całego świata autorstwa mojej matki. Ale o co poszło, to wolę zachować dla siebie. Zastanowię się, czy o tym powiedzieć. 

     

    Ogółem, cały wyjazd, to był po prostu dramat. Jak mówiłem wcześniej, nie było kolorowo i jestem po nim cały w nerwach. I cóż, miałem nadzieję, że jak wrócę do domu, będę mógł się normalnie wyspać we własnym, wygodnym łóżku. Tylko że nie! Bo w nocy nie mogę normalnie zasnąć, przewracam się w tym łóżku, jak Drakula, który próbuje się wydostać ze swojej trumny, by zagryźć jakąś dziewicę, od rana jestem budzony, BO TAK, BO NIE DYSKUTUJ, NAM SIĘ TAK PODOBA I KONIEC! To mnie ciągają po urodzinach kuzyna, kuzynki, stryja, pasierba, pasierba jego pasierba, albo co chwila gdzieś wyjeżdżamy do rodziny, przez co muszę siedzieć przy stole z nimi i wysłuchiwać biadolenia o polityce, a jak chcę odejść, to ooo nie, nie, mam wracać i gadać z gośćmi. Tylko o czym?! Jak w ogóle nie dopuszczają mnie do głosu, wszystko co powiem, jest kwitowane chyba znanym wam wszystkim sloganem "Jesteś jeszcze młody, niedoświadczony, jeszcze zmienisz zdanie." No... No ja p███████ę. Do tego dochodzi jeszcze ten zasrany upał, ciągle jazgający pies sąsiadów i to jedno przeklęte muszysko, które budzi mnie każdego ranka i którego nie zdołałem zatłuc od zasranych kilku lat. I cóż... Jakie efekty? Mimo, że wczoraj byłem wyczerpany, śpiący, chciałem się położyć i zapomnieć, w jakim beznadziejnym kraju i w jakim okrutnym świecie żyję... Nie zasnąłem w ogóle. Czuję się po prostu okropnie. Wziąłem sobie urlop od praktyk i nie chciałem akurat tego! Zawsze gdy próbuję wypocząć, musi się dziać coś, co mi w tym przeszkadza.

     

    Ehhh... Dobra... Koniec tego mojego płaku, płaku. Potrzebowałem się wygadać, a teraz... Eh, chyba sobie w coś pogram i będę musiał przetrwać ten dzień. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo mam ochotę poprosić Moonie, by sprowadziła wieczną noc. Trzymajcie się.

  14. Hip kurde hura. Zapowiada się cudowny okres bezsenności. Jestem cały w nerwach już od kilku dni po tym zasranym wyjeździe. Fakt, odcięcie się od wszystkiego, m.in. opowiadań, roleplay'ów, spolszczenia, znajomych, samego MLPPolska i wielu innych rzeczy... Sprawiło, że zacząłem patrzeć na wiele spraw inaczej. Wróciła nawet moja wena (do osób, które w wenę nie wierzą, błagam, nie róbcie mi tu kilkustronnicowych prac magisterskich o tym, że jej nie ma i się mylę, wy wiecie swoje a ja swoje, fajnie? Fajnie!), dzięki czemu mam zamiar kontynuować nawet niektóre z moich dawnych, zapomnianych już opowiadań. No ale... Na tym się kończy. Na samym wyjeździe nie było kolorowo, a pod koniec miałem zaserwowaną bombę bólu dupy i pretensji do całego świata autorstwa mojej matki. Ale o co poszło, to wolę zachować dla siebie. Zastanowię się, czy o tym powiedzieć. 

     

    Ogółem, cały wyjazd, to był po prostu dramat. Jak mówiłem wcześniej, nie było kolorowo i jestem po nim cały w nerwach. I cóż, miałem nadzieję, że jak wrócę do domu, będę mógł się normalnie wyspać we własnym, wygodnym łóżku. Tylko że nie! Bo w nocy nie mogę normalnie zasnąć, przewracam się w tym łóżku, jak Drakula, który próbuje się wydostać ze swojej trumny, by zagryźć jakąś dziewicę, od rana jestem budzony, BO TAK, BO NIE DYSKUTUJ, NAM SIĘ TAK PODOBA I KONIEC! To mnie ciągają po urodzinach kuzyna, kuzynki, stryja, pasierba, pasierba jego pasierba, albo co chwila gdzieś wyjeżdżamy do rodziny, przez co muszę siedzieć przy stole z nimi i wysłuchiwać biadolenia o polityce, a jak chcę odejść, to ooo nie, nie, mam wracać i gadać z gośćmi. Tylko o czym?! Jak w ogóle nie dopuszczają mnie do głosu, wszystko co powiem, jest kwitowane chyba znanym wam wszystkim sloganem "Jesteś jeszcze młody, niedoświadczony, jeszcze zmienisz zdanie." No... No ja p███████ę. Do tego dochodzi jeszcze ten zasrany upał, ciągle jazgający pies sąsiadów i to jedno przeklęte muszysko, które budzi mnie każdego ranka i którego nie zdołałem zatłuc od zasranych kilku lat. I cóż... Jakie efekty? Mimo, że wczoraj byłem wyczerpany, śpiący, chciałem się położyć i zapomnieć, w jakim beznadziejnym kraju i w jakim okrutnym świecie żyję... Nie zasnąłem w ogóle. Czuję się po prostu okropnie. Wziąłem sobie urlop od praktyk i nie chciałem akurat tego! Zawsze gdy próbuję wypocząć, musi się dziać coś, co mi w tym przeszkadza.

     

    Ehhh... Dobra... Koniec tego mojego płaku, płaku. Potrzebowałem się wygadać, a teraz... Eh, chyba sobie w coś pogram i będę musiał przetrwać ten dzień. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo mam ochotę poprosić Moonie, by sprowadziła wieczną noc. Trzymajcie się.

  15. Hip kurde hura. Zapowiada się cudowny okres bezsenności. Jestem cały w nerwach już od kilku dni po tym zasranym wyjeździe. Fakt, odcięcie się od wszystkiego, m.in. opowiadań, roleplay'ów, spolszczenia, znajomych, samego MLPPolska i wielu innych rzeczy... Sprawiło, że zacząłem patrzeć na wiele spraw inaczej. Wróciła nawet moja wena (do osób, które w wenę nie wierzą, błagam, nie róbcie mi tu kilkustronnicowych prac magisterskich o tym, że jej nie ma i się mylę, wy wiecie swoje a ja swoje, fajnie? Fajnie!), dzięki czemu mam zamiar kontynuować nawet niektóre z moich dawnych, zapomnianych już opowiadań. No ale... Na tym się kończy. Na samym wyjeździe nie było kolorowo, a pod koniec miałem zaserwowaną bombę bólu dupy i pretensji do całego świata autorstwa mojej matki. Ale o co poszło, to wolę zachować dla siebie. Zastanowię się, czy o tym powiedzieć. 

     

    Ogółem, cały wyjazd, to był po prostu dramat. Jak mówiłem wcześniej, nie było kolorowo i jestem po nim cały w nerwach. I cóż, miałem nadzieję, że jak wrócę do domu, będę mógł się normalnie wyspać we własnym, wygodnym łóżku. Tylko że nie! Bo w nocy nie mogę normalnie zasnąć, przewracam się w tym łóżku, jak Drakula, który próbuje się wydostać ze swojej trumny, by zagryźć jakąś dziewicę, od rana jestem budzony, BO TAK, BO NIE DYSKUTUJ, NAM SIĘ TAK PODOBA I KONIEC! To mnie ciągają po urodzinach kuzyna, kuzynki, stryja, pasierba, pasierba jego pasierba, albo co chwila gdzieś wyjeżdżamy do rodziny, przez co muszę siedzieć przy stole z nimi i wysłuchiwać biadolenia o polityce, a jak chcę odejść, to ooo nie, nie, mam wracać i gadać z gośćmi. Tylko o czym?! Jak w ogóle nie dopuszczają mnie do głosu, wszystko co powiem, jest kwitowane chyba znanym wam wszystkim sloganem "Jesteś jeszcze młody, niedoświadczony, jeszcze zmienisz zdanie." No... No ja p███████ę. Do tego dochodzi jeszcze ten zasrany upał, ciągle jazgający pies sąsiadów i to jedno przeklęte muszysko, które budzi mnie każdego ranka i którego nie zdołałem zatłuc od zasranych kilku lat. I cóż... Jakie efekty? Mimo, że wczoraj byłem wyczerpany, śpiący, chciałem się położyć i zapomnieć, w jakim beznadziejnym kraju i w jakim okrutnym świecie żyję... Nie zasnąłem w ogóle. Czuję się po prostu okropnie. Wziąłem sobie urlop od praktyk i nie chciałem akurat tego! Zawsze gdy próbuję wypocząć, musi się dziać coś, co mi w tym przeszkadza.

     

    Ehhh... Dobra... Koniec tego mojego płaku, płaku. Potrzebowałem się wygadać, a teraz... Eh, chyba sobie w coś pogram i będę musiał przetrwać ten dzień. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo mam ochotę poprosić Moonie, by sprowadziła wieczną noc. Trzymajcie się.

  16. Okay, so... Dzisiaj mam zamiar zacząć penetrować całe MCU i... Chyba zacznę od trylogii Iron Mana. Najmniej mam ochotę oglądać Hulka i Spider-Mana, więc... Ich zostawię sobie na koniec. No ale... I tak mnie to nie ominie.

  17. Ojciec mi powiedział, że jestem w czymś mega dobry i czuję się z tym teraz fajnie.

  18. Ojciec mi powiedział, że jestem w czymś mega dobry i czuję się z tym teraz fajnie.

  19. Myślę, czy by nie wrócić tutaj do tej społeczności ponikowej, i może czasem pisać jakieś fiki o tematyce różnej. I sesje. Na sesje zawsze mam czas.

  20. IMG_20200715_133351.jpg
    Zdjęcie na szybko, więc takie słabe.
    Dziewczynka obok pyta "mamo, dlaczego te panie oglądają kucyki?" xDDD
    Nie było Chrysalis oczywiście więc wzięłam Lunę.

  21. Discord stwierdził, że jestem za młoda i muszę udowadniać, że wcale nie. Zastanawiam się, czy sam na to wpadł, czy ktoś życzliwy postanowił utrudnić mi życie.

    1. PervKapitan

      PervKapitan

      Na spokojnie przejdzie jak wszystko zamażesz oprócz daty urodzenia, ale jednak pozostaje niesmak

    2. (Zobacz 18 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

×
×
  • Utwórz nowe...