-
Zawartość
506 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Panda Hippis
-
Elisa spojrzała na Ciebie jeszcze ze łzami w oczach. - B.. Boli... Będę żyć? - spytała się cicho klaczka i patrzyła dokładnie na to co robisz. Tymczasem przy kominku strażniczka wraz ogierem rozmawiali o kilku sprawach. - Ehh.. Oby jej nic nie było. Wyglądało dosyć groźnie - mówił Fastie, co chwilę oglądając się na koleżankę. - Spokojnie... Wszystko będzie dobrze. Opowiedz mi co się wydarzyło... - A więc... Bawiliśmy się razem z Elisą. Poszliśmy na huśtawkę. Ona usiadła, ja ją huśtałem... Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. I wtedy ona... Ona... Ona puściła się i jak ją... Popchałem mocniej... Upadła.. Na kamień - powiedział cicho ogierek, prawie płacząc. Cindrell od razu go przytuliła i wróciła z nim do Ciebie i małej. Patrzyli jak ją opatrujesz i czekali na koniec.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Cindrell spojrzała to na Fastiego, to na swoją córeczkę, a później na Ciebie. - Zabieramy ją do domu, szybko. Jest apteczka, pomożemy jej - powiedziała do Ciebie, po czym wstała i delikatnie położyła płaczącą małą na grzbiecie. - Fastie, jak chcesz, możesz iść z nami... - Dobrze, pójdę. Obyś wyzdrowiała, bo nie będę się miał z kim bawić - starał się pocieszyć Elisę mały ogier, co mu się udało. Mała lekko się uśmiechnęła i przestała płakać. Strażniczka szybkim krokiem ruszyła w stronę domu. Młody ogier szedł tuż przy niej, a Ty z drugiej strony. Obydwoje z Fastiem pocieszaliście małą. Wreszcie doszliście do celu. Cindrell otworzyła drzwi kopem i weszła do środka. Położyła małą delikatnie na kanapie i poszła do łazienki po apteczkę. Po chwili wróciła z małym, czerwonym plecaczkiem. - Angelo, może... Może Ty ją opatrzysz? Ja muszę pogadać z Fastiem - wyszeptała do Ciebie klacz i poprosiła młodego na bok.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Hmm... Mocne 8/10 Fajna, relaksująca muzyczka. Da się słuchać ^ ^ Dobra na takie leżakowanie i relaks, jak dla mnie. Supcio. No.. A Panda się nie zmienia i dalej słucha rapcore'u. (Pewnie już przez Was znienawidzonego ) http://www.youtube.com/watch?v=R_HHm9ki3JI
-
- Nie... Ja nie chcę teraz mówić - wyszeptała Cindrell. - Może... Wpadniesz do mnie na kawę albo herbatkę? Wtedy będziemy mogli porozmawiać. Klaczka popatrzyła Ci w oczy i przejechała kopytkiem po Twoim policzku. Po chwili spojrzała na plac zabaw. Szukała wzrokiem swojej córeczki. Tymczasem Elisa siedziała sobie na huśtawce, popychana przez swojego kolegę, Fastiego. Obydwoje głośno się śmiali. W pewnym momencie, młoda spadła z huśtawki. Zaczęła płakać, z kopytka wolnym strumyczkiem wypływała krew. Ogierek szybko wziął przyjaciółkę na grzbiet i pognał do Was. - Proszę... Pani... - mówił zdyszany. - Elisa się... Przewróciła. Krwawi... Trzeba ją... Opatrzyć - dokończył i odłożył małą na Wasze kopytka i głaskał ją po grzywie. Fastie to był młody, ogier z szarą sierścią i białą grzywą oraz ogonem. Nie miał Cutie Marka, chociaż był starszy od Elisy o 2 lata, czyli miał lat 7. Jego mama zna Cindrell, przez co on często widywał się z młodą. Lubili się razem bawić i dlatego tak bardzo się o nią martwił.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Park, w którym znajdował się niedaleko. Jakieś... Pięć minut drogi od Twojego miejsca zamieszkania. Szybko tam doszliście, a młoda od razu poszła się bawić. Na karuzeli nikogo nie było, więc szybko tam wskoczyła. - Mama! Zakręć! - krzyknęła już zniecierpliwiona. Cindrell podeszła do córeczki i z całej siły zakręciła karuzelą. Elisa podparła się o barierki, by nie wypaść i tak się kręciła dobrą minutę. Widać, strażniczka ma siłę! Chwilę później już obydwoje siedzieliście na ławce, a mała poleciała bawić się z innymi. - Piękny dziś dzień, prawda? Nie za ciepło, nie za zimno - zaczęła klaczka. - Słuchaj, jeśli chodzi o wczoraj... To bardzo skomplikowane, ja nie wiem od czego zacząć... Boję się, że ktoś nas usłyszy - wyszeptała już Cindrell, a jej wzrok podążał za bawiącą się Elisą.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Nosz cholera! Nigdzie nie może być spokoju... Myślałam, że działanie narkotyku jeszcze jest, bo nie czułam swoich nóg. Chociaż to mogło być równie dobrze spowodowane tym, że kilkanaście metrów ode mnie stało wielkie bydle i jakaś elfka! Musiałam szybko myśleć co robić... Uciekać? Lepiej nie. Zrobię za dużo hałasu... Podejść? No chyba mnie pogięło! Jeszcze mnie zabije menda. Mogłam jeszcze schować się w krzakach.. TAK! To jest to! Szybko wskoczyłam w zarośla. Na szczęście zrobiłam to cicho. Patrzyłam przez liście co ta dziewczyna robi... Musiałam się przygotować w razie czego do walki. Wyjęłam kolejną strzałę... O szlag! Nie miałam już strzał. Trzeba było improwizować... Szybko podniosłam z ziemi jakiś ostro zakończony patyk i naciągnęłam cięciwę łuku. Mogłam w każdej chwili strzelić z dokładnością co do centymetra... Nagle wzięło mnie na zaciągnięcie się Xenorgiem. Ahh.. Naprawdę jestem od tego uzależniona... I dobrze mi z tym! Tylko tym razem musiałam sobie jakoś odmówić...
-
- W sumie... Dlaczego nie? Będzie fajnie - powiedziała Cindrell, popijając swoją herbatkę. - Hurra! A zajdźiemy do parku? Na kaluzelę! - spytała się mała, kończąc swoją własnokopytnie przygotowaną porcję sałatki. Gdy młoda skończyła jeść, obie klaczki pogłaskały się po brzuszku i Elisa położyła głowę na kopytkach mamy. - Widzę, że się najadłaś, co? Zrobiłaś pyszną sałatkę - pochwaliła ją strażniczka i pogłaskała po główce. - Wiem! Najadłam się! - odpowiedziała cicho klaczka. Cindrell i Elisa po chwili leżenia zaczęły się przygotowywać do wyjścia. Zmywały swój "makijaż", chować zabawki do juk... Po jakichś piętnastu minutkach były już gotowe i czekały już tylko na Ciebie.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- Hurra! Zrobiłiam nam śniadanko! - krzyknęła mała klaczka, biegnąc do swojej mamy i siadając jej na kopytkach. - Brawo! Zaraz zobaczymy jak smakuje - oznajmiła Cindrell i pocałowała młodą w policzek. Gdy przyniosłeś jedzonko, starsza od razu sięgnęła po jedną z miseczek. Starała się spoglądać zza głowy klaczki i dobrze nabrać na łyżeczkę nieco sałatki. Jak już jej się to udało, szybko włożyła ją do ust i spróbowała wyrobu swojej córeczki. - Mmm... To jest naprawdę pyszne! Musisz mi w domu też takie robić - zachichotała się strażniczka, przełykając pokarm. Mała oczywiście się ucieszyła i z ciekawością patrzyła w Twoją stronę. Cindrell szybko dokończyła swoją porcję i czekała, aż herbata ostygnie. Również spojrzała na Ciebie i bezgłośnie poruszyła ustami: "Musimy porozmawiać".
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Młoda robiła wszystko co jej kazałeś. Nuciła sobie pod nosem jakąś piosenkę, którą usłyszała w przedszkolu i co jakiś czas odwracała się do Ciebie, by sprawdzić czy widzisz co ona robi. Widać bardzo ją to wszystko interesowało i nie było momentu, żeby ziewnęła czy się znudziła. Cindrell tymczasem siedziała zarumieniona na kanapie. Nazwanie jej "Tygryskiem" przywołało stare, złe wspomnienia, lecz szybko zamieniła je na te z wczorajszego wieczoru i zarumieniła się jeszcze bardziej. Widziała jak jej córeczka bawi się z Tobą w kuchni i bardzo się z tego cieszyła. Jednak nieświadomie, jednym kopytkiem zjeżdżała w dół swojego ciała. Na szczęście nikt nie mógł widzieć co ona robi, gdyż zasłaniała ją kanapa. Drugim kopytkiem podpierała się o oparcie, by się nie wywrócić. Gdy tak na Was patrzyła chciała wręcz podejść, lecz została w miejscu i myślała co Ci powiedzieć. W końcu wczoraj w wannie obiecała Ci szczerą rozmowę...
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Elisa nieco posmutniała i wtuliła się do mamy. - Czy tio prawda? Będę głodnia? - spytała się ze smutkiem. - Jasne, że nie. On żartował... Nie chciał, byś mu narobiła na meble - odpowiedziała z uśmiechem strażniczka, głaszcząc małą. Obydwie klaczki poczuły zapachy dobiegające z kuchni. Młoda szybko do Ciebie przybiegła, a Cindrell tylko odwróciła się w Twoją stronę. - Mistrzu kuchni, co dla nas szykujesz? - krzyknęła starsza z nich, uśmiechając się? - Właśnie! Cio robisz? Mogę pomióc? - Elisa podskakiwała w miejscu, podekscytowana i nie dawała Ci spokoju.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- Mrrau... No dobrze... Kocurrrku - powiedziała głośno Cindrell i podeszła do Ciebie. Elisa jednak nie zamierzała tak łatwo odpuścić. Podniosła kopyto wyżej i... I nic. Wysiliła się bardziej, ale wciąż nic. Posmutniała i wkurzona podeszła do Was. - Chciałam, ziebyś powiedział, zie mogę ziostać... Ale wsistko się śkończyło w nocy - wyszeptała klaczka i przytuliła się do Ciebie. Obydwie klaczki usiadły na kanapie i zaczęły mruczeć do siebie i tulić się. Było słychać burczenie w brzuchu i Cindrell nieco się zarumieniła.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- Mrraau! - krzyknęła mała, gdy ją głaskałeś i dalej się przymilała. Cindrell natomiast polizała Cię po policzku i mrruczała tuż przy Twoim uchu. Podrapała Cię po brzuszku i położyła na nim głowę, podczas gdy Elisa usiadła przy Tobie i się wtuliła w Twoją miękką sierść. Starsza klaczka wstała i wypięła się do Ciebie. Widziałeś tylko jej mokrą dziurkę. Potrząsnąłeś głową z niedowierzania. Przed Tobą był tylko piękny, gęsty ogon. "Tygrysek" odszedł od Ciebie i podszedł do stolika. Klacz obwąchała jedną z jego nóg i uniosła tylne kopytko. Tymczasem młoda również się od Ciebie oddaliła i podbiegła pod lodówkę i zrobiła dokładnie to samo. Obydwa "kotki" czekały co zrobisz i cicho się śmiały.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Upadłeś tuż przed kopytkami małej. Zauważyłeś, że nie były one takie same... Miały dorysowane "pazurki". Spojrzałeś w górę i nieco się zlękłeś. Patrzyła na Ciebie Elisa z dorysowanymi wąsikami i innymi różnymi takimi co ma kotek. Obiegła Cię dookoła i zaczęła się przymilać. Tulić się do Ciebie, cicho mrrruczeć. Tymczasem wolnym, seksownym krokiem podchodziła do Ciebie Cindrell. Ona natomiast była pomalowana jak tygrysek. Na ciele miała wymalowane długie tygrysie paski i swoją twarz również samodzielnie pomalowała. Podeszła do Ciebie i machnęła Ci ogonem przed noskiem. Odwróciła się twarzą w Twoją stronę i tak, jak swoja córka, głośno mrrruczała, od czasu do czasu miaucząc.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- Ahh.. Ta nasza kochana policja - westchnęła kasjerka, kasując Twój ostatni produkt. - Ja wiedziałam, że pan jest niewinny. Znam pana zbyt dobrze - zaśmiała się, pakując zakupy do dwóch toreb. Do sklepu zaczęło przybywać coraz więcej potencjalnych klientów i powolutku robił się już tłok. Loadie troszkę się zdenerwowała, ponieważ teraz nie mogła z Tobą porozmawiać. Do kasy pchało się coraz więcej kucyków. - Może spotkamy się później?! Wszystko objaśnimy! - krzyknęła kasjerka w tym całym zamieszaniu. Szybko podała Ci zakupy i puściła do Ciebie "oczko", po czym zaczęła zajmować się innymi. W domu trwały przygotowania do niespodzianki. Elisa już się obudziła i pomagała mamie przyszykować prezent jak tylko wrócisz z miasta. Obydwie klacze były podekscytowane. Zużyły z trzy czarne flamastry i obgadywały plan!
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Wyszedłeś na zewnątrz. Od razu na wejściu dostałeś zimnym powietrzem prosto w twarz, jednak nie wróciłeś się po jakieś nakrycie. Poszedłeś do najbliższego sklepu, który był już otwarty. Wszedłeś do środka i przywitałeś się ze sprzedawczynią. - Dobry. Widzę, że już pana wypuścili, co? Niech mi pan powie... Jak to było naprawdę, dobrze? Bo nie wierzę, że pan byłby do tego zdolny - powiedziała głośno Loadie, byś ją usłyszał. Była to młoda, ponętna klaczka o złotych włosach i miętowej sierści. Znaliście się już od dobrych paru lat, lecz wciąż nie mówiliście do siebie po imieniu. W sklepie nikogo nie było, więc swobodnie poruszałeś się między półkami i pakowałeś do koszyka wszystko co było Ci potrzebne. Podszedłeś do kasy. Sprzedawczyni uśmiechnęła się do Ciebie i zaczęła kasować zakupy. - To jak? Powie pan? - znów zagadała Cię Loadie. Tymczasem u Ciebie w domu Cindrell powoli się przebudzała. Rozciągnęła się i spojrzała się tam, gdzie powinieneś leżeć. Zdziwiła się, gdy Cię nie ujrzała. Przytuliła małą i dała jej buziaka w czółko, po czym wstała i ociężałym krokiem podeszła do stolika, przy którym zostawiłeś karteczkę. Przeczytała ją i znów wróciła do łóżka. Leżała i myślała, czy nie zrobić może Tobie jakieś niespodzianki za to, że dałeś im się przespać u Ciebie...
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- Czy Ty nie rozumiesz, że też się zakochałam, idioto?! - odkrzyknęła Ci klaczka. - Nie mam zamiaru iść po straż... Ty nie mogłeś tego zrobić. Widzę po Twoich oczach i po tym jak się zachowujesz - szeptała już strażniczka. Po chwili wstała z sedesu i podeszła do Ciebie i przytuliła. Otarła Ci łzy z policzka i wyszła z łazienki, tworząc za sobą białe ślady. Ty patrzyłeś się na jej tyłeczek i po chwili... Obudziłeś się. Była jeszcze noc. Otworzyłeś oczy jako pierwszy. Wyjrzałeś za okno i widziałeś pierwsze promienie Słońca padające na miasteczko. Odwróciłeś do swoich dwóch klejnotów i odkryłeś je. Zauważyłeś coś dziwnego. Kopyta małej były mokre od moczu, lecz pościel była czysta. Druga klacz była natomiast całkowicie sucha. Zdziwiłeś się młodą i po cichu poszedłeś sprawdzić czy w szufladzie są jeszcze trzy pościele. Były wszystkie trzy jakie Ci zostały. Zdziwiłeś się tym, ale lepsze to niż nieświadomy gwałt na obydwu z nich. Takie koszmary jak ten, śniły Ci się coraz częściej. Nie wiedziałeś jednak dlaczego. Podszedłeś do łóżko i położyłeś się od strony Cindrell. Objąłeś ją i spoglądałeś w sufit...
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Ehh... Nieźle się wkopałam z tymi prochami. Przez to gówno nie zabrałam tych chędożonych monet. Musiałam spieprzać, nim sprzedawca zadzwoni po innych. Wybiegłam z baru i szłam tak przez te nieco przyciemnione uliczki miasteczka. Ogniki co prawda oświetlały Novithii, ale i tak było dosyć ciemno. Nie wiedziałam gdzie się mam podziać... Do domu wracać nie chcę. Matka wciąż chora, nie mogę tak na nią patrzeć. A ojciec? Debil wciąż pracuje. Nie mam już do kogo zwrócić się o pomoc.. Artawill zniknął, a on jako jedyny dobrze mnie rozumiał. Po chwili namysłu, pobiegłam nad to małe jeziorko wgłębi lasu. Tam, gdzie mój ukochany uczył mnie strzelać z łuku. Najśmieszniejsze jest to, że pomimo tego, że umiem z niego strzelać i żadna inna elfka z mojego rodu nie może mi dorównać, to swojego przyrządu do ćwiczeń nie miałam. Gdy już doszłam do tego bajecznego miejsca, usiadłam na jednym z kamieni. Patrzyłam przez dłuższy czas w taflę wody rozmyślając o tym, co mi jeszcze pozostało... Sięgnęłam pod mój top. Przedostatnia działka Xenorga. W sumie... Nie miałam nic do stracenia. Otworzyłam paczuszkę, wysypałam zawartość na rękę i zaciągnęłam się nim. Ahh... Cóż to było za uczucie. Wszystko od razu nabierało sensu! Drzewa były kolorowe, niebo zmieniło się nie do poznania. W jeziorku pojawiły się wysokie fale. Po ciele przeszedł mnie dreszcz podniecenia. Zauważyłam, że na ręce zostało jeszcze trochę proszku, więc wsypałam go z powrotem do torebeczki, zawiązałam jakimś tam źdźbłem trawy i schowałam. Leżałam tak na ziemi dość długi czas. I tak nikt nie będzie się o mnie niepokoił, więc mogłam sobie pozwolić. Leżałam i leżałam, aż wreszcie skończyło się działanie specyfiku. Znów wróciłam do szarej rzeczywistości. Coś mi mówiło, bym zaciągnęła się jeszcze raz, na szczęście opanowałam tą chęć. Przypomniałam sobie, że mój elf chował w pniu drzewa swój srebrny łuk. Szybko więc odszukałam drzewo oraz miejsce, w które trzeba było stuknąć, by przedmiot się pojawił. Po kilku chwilach już mogłam trenować strzelanie. Po drugiej stronie tego dość sporego jeziorka, zauważyłam małą jabłoń. Miałam pięć strzał, więc postanowiłam, że strącę wszystkie sześć jabłek z tego drzewa. Jedną strzałą miałam zamiar strącić dwa owoce. Wzięłam ostro zakończony patyk, napięłam łuk, strzał i... Trafiony! Jedno jabłko spadło, zostało jeszcze pięć. Na szczęście nie wyszłam z wprawy. Strzelałam tak dopóty, dopóki nie usłyszałam dziwnego dźwięku zza krzaków. Szybko się obróciłam w tamtą stronę...
-
Szybko zacząłeś czyścić swój instrument, samozadowalając się przy tym. Gdy już byłeś schludny i czyściutki, wyszedłeś z toalety. W sypialni czekała już na Ciebie bardzo, ale to bardzo wkurzona Cindrell. Na szczęście Elisa jeszcze spała. Klacz znów zaprowadziła Cię do toalety i zamknęła drzwi. - Co Ty zrobiłeś?! Myliłam się co do Ciebie! Jesteś zwykłym zboczeńcem! - krzyczała na Ciebie strażniczka głośno. - Rozumiem... Zrozumiałabym, gdybyś przeleciał mnie, ale... Moją córkę? Dlaczego... - klacz szybko posmutniała, usiadła na sedesie i cicho szlochała. Chwyciła Cię za grzywę i przyciągnęła do siebie. Właśnie miała strzelić Ci liścia w pysk, lecz zamiast tego... Pocałowała Cię w usta z języczkiem.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
W nocy nic dziwnego się już nie działo. Wszyscy spaliście ściśnięci razem. Było bardzo ciepło i przyjemnie... Nastawał ranek. Słońce mozolnie unosiło się nad horyzontem. Inne kucyki spacerowały po mieście, a niektóre z nich już otwierało swoje sklepy. Wszystko zaczynało powoli tętnić życiem, a Wy wciąż leżeliście u Ciebie w domu, w Twoim łóżku. Obudziłeś się jako pierwszy. Ucałowałeś obydwie klacze i po cichu wyślizgnąłeś się z łóżka. Usiadłeś na krawędzi miękkiego mebla i spojrzałeś w dół. Z Twojego instrumentu spływał biały płyn. Zaaferowany odkryłeś i Cindrell i Elisę. Na ich tyłam i kopytkach również znajdowało się Twoje nasienie. Nie wiedziałeś czy coś robiłeś w nocy. Nie pamiętałeś zupełnie nic. Musiałeś szybko coś wymyślić. Inaczej strażniczka mogłaby wpakować Cię znów do więzienia, albo gorzej... Skazać na krzesło elektryczne.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- No dobra... I tak już się robię śpiąca... - wyszeptała klaczka i przeciągnęła się, ziewając. Cindrell wpełzła pod kołdrę i przytuliła się do córki. Pogłaskała ją po grzywie i spojrzała z uśmiechem na Ciebie. - Nic się nie stało, że ją przysłałeś... Ja niepotrzebnie się uniosłam - powiedziała cicho strażniczka, pociągając Cię za kopyto i przysuwając Cię do siebie i całując w policzek. Klacz starała się zasnąć, lecz myślała o wszystkim co się dzisiaj stało. Było i zabawnie i romantycznie... Trochę przykrości też się zdarzyło. Wiedziała, że jutro będzie musiała wracać do siebie, ale naprawdę nie chciała tego robić. Elisa nie dałaby jej spokoju! Była ciekawa, czy pozwolisz im wpaść do Ciebie również jutro. Cindrell obróciła się w Twoją stronę i wtuliła się w Twoją sierść, zasypiając.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
[Mature][Grimdark][Adventure] Multisesja: Pakt splamiony krwią (Ares i Zodiak)
temat napisał nowy post w Archiwum RPG
Przechodząc przez Canterlot, zabójczyni mimochodem weszła do hotelu, w którym znajdowali się Saladin oraz Grey Isana. Na recepcji oczywiście nic dziwnego się nie działo, więc nieco już zmęczona tym całym seksem klacz, poszła zobaczyć pokoje i wybrać ten najwygodniejszy. Przechodząc przez ciasny korytarz, zauważyła wychodzącą z jednego z pokoi Bluestreak. Zaciekawiona co ona robiła w tymże pokoiku, Death podeszła do drzwi i gdy już było w środku cicho, weszła do środka najciszej jak potrafiła. Jednak ani Saladin, ani nekromantka jeszcze nie spali. Całe trio znalazło się w jednym pomieszczeniu. Zabójczyni chciała zabić i Grey i ogiera, nekromantka chciała zabić Bright, a Saladin nie wiedział w ogóle co jest grane. Wszyscy stali w totalnym bezruchu i czekali, kto pierwszy nie wytrzyma i zacznie czarować, czy też wyciągnie nóż. -
Wziuuum.... I już nie było Elisy w sypialni, tylko przy łazience. Weszła do pokoiku z wielkim hukiem. Cindrell, która przez tą chwilę dogadzała sobie, wystraszyła się i woda stała się mętna i nieco żółtawa. - ELISO! Dlaczego nie zapukałaś? - nakrzyczała na córkę duża klaczka. - Ja.. Ja... - młoda wybiegła w płaczu do sypialni. Cindrell wzięły wyrzuty sumienia za ten krzyk i wyskoczyła z wanny i od razu pobiegła za córką. Szybko ją przytuliła i pocałowała w czółko. Oczywiście duża klacz pociągnęła za sobą mokry szlaczek z mętnej, żółtej wody. Usiadła na łóżku i wzięła na kopytka Elisę. - Przepraszam kwiatuszku... Wiesz, że mamusia nie chciała, prawda? Nie chciałam Cię zranić - szeptała jej do ucha. Mała otarła łzy z policzka i wtuliła się w sierść mamy, która wywróciła się na łóżko. Cindrell od razu zaczęła łaskotać młodą, by nie było jej smutno. Oczywiście Elisa zaczęła się śmiać. Szybko jednak przestała ją gilgotać, bojąc się o to, że mała znów się zmoczy. Klaczka położyła córkę pod kołdrę i pogłaskała po grzywie. Ta natychmiast zasnęła, a Cindrell usiadła przy Tobie.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
Cindrell szybko wzięła małą na grzbiet i pognała z nią do łazienki. Klacz tylko przymknęła lekko drzwi i zrzuciła młodą do wanny. Odkręciła kurek i wpuściła jednocześnie zimną i gorącą wodę. Sama po chwili weszła do wanienki i gdy woda sięgała małej do szyi, zakręciła kurek. - No wiesz.. Śmiać się z własnej matki - powiedziała ze śmiechem w głosie Cindrell, myjąc dokładnie córeczkę. - Haha! Śmieśnie wyglądałaś! - odpowiedziała radośnie, chlapiąc mamę wodą. Ta natychmiast się odpłaciła od razu zmywając pianę z grzbietu i brzuszka klaczki. Teraz wzięła na kopytko trochę szamponu i zaczęła myć jej grzywę. Utworzyła z niej śmiesznie wyglądającego irokeza. - No! I teraz pokażesz się tak Angelowi. Zobaczysz jego reakcję - zachichotała duża klaczka i przeniosła małą poza wannę od razu przykrywając ją kolejnym ręcznikiem. Elisa natychmiast wybiegła z łazienki pokazać Ci swoją nową, spienioną fryzurę, natomiast Cindrell została jeszcze wannie. Co prawda, drzwi były już bardziej uchylone, lecz jej to nie przeszkadzało. Nawet nie zwróciła na nie uwagi. Ułożyła się wygodnie w wodzie, oparła głowę o zakończenie wanny i swoim kopytkiem zjeżdżała po swoim ciele coraz niżej i niżej...
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- Nie jeśtem mała! - odkrzyknęła młoda i otarła łzy z policzka. - Jeśtem duzia jak moje koleżanki! Cindrell zdziwiła się tonem, jakim jej córka odzywała się do Ciebie. Spojrzała na Ciebie lekko zmieszana. Objęła Cię kopytkiem, a drugim wzięła za ucho Elisę i zaciągnęła ją do łóżka, razem z Tobą. - Przepraszam Cię za małą... Chyba przyda jej się więcej lekcji dobrego wychowania - wyszeptała do Ciebie duża klaczka, po czym położyła się tuż obok swojej pociechy. Cindrell chwilkę tak poleżała, lecz wstała szybciej niż myślała. Zapomniała, że łóżko jest mokre. Westchnęła i usiadła na fotelu. Z niego też szybko wstała. On też był mokry... Elisa za to usiadła na łóżku i śmiała się ze swojej mamy, która przesiadała się z fotela na fotel, tylko po ty, by zaraz wstać i zobaczyć, że siedzenie jest mokre. Jej mama natomiast nie była z tego faktu zadowolona. Przez chwilę myślała, że to ona jest mokra z tyłu i szybko się tam chwyciła. Prawda, było tam wilgotno. Ale to tylko przez, to że leżała w tym łóżku i siadała na fotelach. Zarumieniła się i usiadła na podłogę zażenowana. Tymczasem mała klacz śmiała się głośno i zwijała się po tym zmoczonym łóżku!
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi:
-
- Niech Ci będzie.. W jednym łóżku - odpowiedziała klacz z uśmiechem. - Na pewno Elisa się zdziwi, gdy zobaczy miedzy nią, nas... Ciekawe, co teraz robi, hmm? Pewnie śpi. Albo najadła się cukru i szaleje po całym domu - zachichotała Cindrell i wyszła z wanny, opierając się o Twoje ramie, by nie upaść. Nieco zadrżała, gdy otuliłeś ja ręcznikiem i zarumieniła się, gdy ja pocałowałeś. Przytuliła się do Ciebie mocno. - Ale... Wiesz, że to nie tylko woda, prawda? - spytała się już zarumieniona klacz. Gdy poczuła, że podłoga pod jej kopytkami nie jest już mokra, puściła się Ciebie i powoli otworzyła drzwi, by nie zaskrzypiały. Wystawiła pierwsze kopytko za drzwi i... Od razu do niego przytuliła się mała klaczka. Zdziwiona Cindrell z trudem wyszła z łazienki, z przyczepioną do niej Elisą. Stanęła przy ścianie i zaczęła ją głaskać po grzywie. - Dlaczego nie śpisz, kochanie? - spytała się duża klacz. - Obudziłam się... Mama.. Zmociłam łóżko - wyszeptała ze łzami w oczach młoda. - Csii... Angelo przecież nic Ci nie zrobi... PRAWDA? - powiedziała ostatnie słowo głośno, byś mógł je usłyszeć.
- 287 odpowiedzi
-
- clop time!
- Mature
-
(i 7 więcej)
Tagi: