Skocz do zawartości

Panda Hippis

Brony
  • Zawartość

    506
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Panda Hippis

  1. - P... prawiczkiem? - zdziwiła się Cindrell, gdy jej właśnie o tym powiedziałeś. Nie sądziła, że ktoś, kto jeszcze nigdy TEGO nie robił, mógł być w tym aż tak dobry... Klacz szybko skierowała wzrok na drzwi, a potem na Ciebie. Kiedy podniosłeś kołdrę, strażniczka również tam zajrzała... - Oh... Na Celestię... - westchnęła i się zarumieniła. - Chyba odleciałam jak TO robiliśmy, bo nie pamiętam, żeby było aż tak... Ostro? - wyszeptała i znów spojrzała w Twoje oczka. - Mam pomysł... Wytrzyj się czymkolwiek i zajmij małą, a ja się wymknę do toalety i jak wrócę to Ty pójdziesz! - wykrzyknęła. Plan był wprost idealny! Bo w sumie... Nic lepszego chyba nie dało się wymyślić, prawda?
  2. Na całe szczęście, w korytarzu, który wybrałeś do ucieczki, nie było już strażników. Wszyscy wybiegli do sali głównej, by powstrzymać... Hahaha... Popatrzeć na rozpierduchę, którą urządzą Twoi znajomi. Gdy wyszedłeś na zewnątrz i oparłeś czarnucha o barierki, usłyszałeś strzały i krzyk przerażenia, zagłuszony przez psychodeliczny śmiech Trevora. Na parkingu przed budynkiem stał zaparkowany niechlujnie, a jakże, pick-up psychopaty. Zaprowadziłeś do niego Franklina i usadowiłeś na siedzeniu pasażera. Przyjaciel miał już zaślinioną całą twarz i zapewne kilka oparzeń od tych paralizatorów... Ciebie natomiast zainteresowała paka. Pod dużą, granatową płachtą, przywiązaną do boków auta, znajdowały się dwa karabiny M4A1 oraz kamizelki kuloodporne.... Nagle drzwi do "Unicorna" otworzyły się z hukiem i po chwili ukazał się w nich... Trevor. Szybko Cię wyszukał i machnął ręką, na znak, byś przyszedł. Szybko rozwalił kamerę nad wejściem i czekał na Ciebie. - Chodź, Allan! Niezły rozpiździel! Maska jest w schowku w aucie! - krzyknął do Ciebie niewyraźnie, gdyż maska nieco zmodulowała jego głos. I prawda... W schowku znajdowała się duża... Różowa maska świniaka.
  3. Panda Hippis

    Zapisy do Pandzi!

    Zaje***cie! Hurra! Kolejni sesjowicze! Wujek Panda Was przygarnie... A więc... Czytoholiczka - musisz dokończyć KP... Cel etc. Krełoś - Przyjęta Mitnick - Przyjęty Sesje Słodziaka i Mitnicka rozpoczną się... Na pewno w tym tygodniu! Jutro nie, bo pewnie zabiorą mi kompa. W czwartek nie, bo będę grał w Deusa. W piątek nie, bo dalej będę koxił w Deusa... Na pewno do 1 Grudnia się wyrobię! Trzymajcie się, cześć!
  4. Nie fochaj się ^ ^ Ja muszę wreszcie uzbierać expa na tą 38(nA)... Zobaczymy czy jest taka do dupy W każdym razie dzięki. Zobaczę po szkole jak będzie czas.
  5. Plutony... Najlepiej grać plutony jak się ma podobne tiery, Bo jak ja grałem plutony to wywalało mnie również na VI tiery, moim III tierem, co raczej nie było zbyt przyjemne.
  6. - Ta, jasne... Interpol - Srelpol... Łżesz jak pies, gnojku! - krzyknął Ci wprost do ucha ochroniarz, po czym odwrócił się do swojego znajomego i pomógł ułożyć czarnucha na stole przesłuchań. Nim odszedł, zdążyłeś zauważyć, że w tylnej kieszeni ma paralizator oraz Glocka w kaburze. Nikt Cię nie wiązał... Nie miał prawa. Po chwili znęcania się nad Franklinem, obydwoje goście w czarnych ciuchach usłyszeli przez krótkofalówkę komunikat: Wyłazić na zewnątrz... Jakichś dwóch idiotów zastrasza nam klientów! - faceci jeszcze raz porazili prądem Twojego znajomego, po czym wyszli do głównego pomieszczenia... A tam się działo... Do lokalu wpadli Trevor w masce szympansa z AK-47 i celował w cywili, natomiast Michael był w masce rodem z "Piły" i w kamizelce kuloodpornej. W rękach dzierżył M16 i wpadał do każdego pokoju z okrzykiem bojowym, szukając Was. Ochroniarze widząc, że nie mają szans, szybko się poddali, by nie skrzywdzić niewinnych. Dzięki tej akcji, obydwoje dali Ci czas na wzięcie Franklina i ucieczkę z budynku...
  7. Bardzo się zdenerwowałeś tym wydarzeniem... Wierciłeś się w łóżku, co zbudziło klaczkę śpiącą obok. Obróciła się ona w Twoją stronę i swoimi, jeszcze zaspanymi oczkami, spojrzała na Twoją twarz. Troszkę się zmartwiła tym, że nie jesteś szczęśliwy. - Angelo... To co było w nocy... Jesteś niesamowity - Cindrell starała Cię jakoś pocieszyć. Myślała, że jesteś smutny, dlatego, że twierdzisz iż jesteś słaby w łóżku. - Nigdy nie czułam się tak.. dobrze - wyszeptała i pocałowała Cię w policzek. Mała Elisa przestała w końcu pukać do drzwi i można było usłyszeć cichy szloch pod drzwiami. Płacz narastał z każdą minutą...
  8. Ja bym się spytał znajomych, ale dwóch ma swój klan, a kolejnych dwóch nie wie o broniaczach... I wolę, żeby tak zostało. Już chcę to liceum spokojnie przeżyć...
  9. Zje**łem... Nie zdążyłem dołączyć do bitwy i wspomóc kompanów III tierem ._.
  10. "Osz Ty... Tak pogrywasz, co?" - pomyślał jeden z ochroniarzy. Spojrzał kątem oka na swojego towarzysza i kiwnął głową na drzwi. Gość wyszedł. Tymczasem człowiek, który Cię przesłuchiwał, znów do Ciebie podszedł, po czym ściągnął Ci spodnie. Przez chwilę byłeś zdezorientowany, ale kilkanaście sekund później facet w czarnych ciuchach wyjął z kieszeni swój niezawodny, szwajcarski scyzoryk i oblizał jego ostrze. - Skoro nikt tu nas nie widzi, to się zabawimy, co? - wyszeptał, po czym zaczął machać Ci nożem przed oczami. W tym samym momencie do pomieszczenia wszedł jego znajomy, wlokąc za sobą jeszcze oszołomionego Franklina. Widocznie chcieli, by Twój znajomy widział Twoje tortury...
  11. Klaczka jęczała coraz głośniej i coraz szybciej. Gdybyście nie mieli w pokoju zaklęcia wygłuszającego, na pewno obudzilibyście całą dzielnicę! Widziałeś, że Cindrell już długo nie pociągnie, że zaraz dostaniesz kolejną porcję jej słodkiej miłości... - Angelo, ja... Uhh.. Ja... - szeptała i krzyczała już bardzo głośno. I gdy już miała dojść do szaleństwa, Ty... Obudziłeś się. Znowu... Po prostu wiedziałeś, że to musiało się tak skończyć. Leżałeś obok jeszcze śpiącej Cindrell. Zaklęcie wygłuszające zostało zdjęte, a do drzwi waszej sypialni pukała Eliska. Wyklinałeś teraz cały świat za swój pech, lecz by mieć całkowitą pewność, uniosłeś kołdrę. To co tam widziałeś, znów podniosło Cię na duchu. Widziałeś dużo białej oraz przezroczystej wydzieliny, wijącej się od różyczki ukochanej, aż do Twojego ogierzego narządu.Co więcej... Przezroczysta maź, jeszcze kapała z pusi klaczki, więc musieliście to zrobić całkiem niedawno... Ale teraz musiałeś szybko coś wykombinować! Młoda cały czas pukała do drzwi, Chciała do Was wejść, a Wy byliście jeszcze brudni od nocnych igraszek!
  12. - Ahhh! Mmrghh.. - klaczka jęknęła bardzo głośno i natychmiastowo przestała Cię łaskotać. Docisnęła kopytkami Twoją głowę jeszcze bliżej swojego klejnotu i zaczęła się wiercić jeszcze bardziej z tego zadowolenia. - Ahh... Angeloo... Ja.. C-czuje... Mmhghh... - szeptała i jęczała cicho...
  13. Klaczka przez chwilę leżała zdezorientowana, kiedy obróciłeś ją na grzbiet, lecz gdy włożyłeś języczek do jej pusi, głośno krzyknęła. Jeszcze więcej śluzu wylało się ze środka, wprost na Twój język. Cindrell owinęła swoje kopytka wokół Twojej głowy, byś nigdzie nie uciekł i zaczęła się wiercić poprzez rozkosz, którą jej fundowałeś. - A.. Angelo... Ahh... - szeptała między wdechami powietrza. - Prooo... sze.. Rob... tak.. Ohh.. ohh... Jednak swoimi kopytkami zaczęła Cię również... łaskotać. Nie dosięgnęłaby do Twojego tyłu, a też chciała Cię jakoś zadowolić, więc łaskotała gdzie się tylko dało, tym samym bardzo Cię rozpraszając!
  14. - Mhm... - spojrzała na Ciebie troszkę smutna, że tak szybko się podnieciła i przeszkodziła Ci w zabawie. - Jesteś świetny... Ale ja... Umm.. No wiesz... Nie mogłam się nigdy tak zabawić... - wyszeptała, po czym oblizała sobie swoje "brudne" kopytko. Klaczka odwróciła się na brzuszek ukazując Ci jej jędrne, piękne pośladki i wilgotną różyczkę miedzy nimi. Puściła do Ciebie oczko oraz wysłała buziaka, po czym zamknęła oczy i coś sobie pewnie wyobrażała... Na pewno coś ciekawego, bo co chwilę się uśmiechała. Dało się też usłyszeć ciche jęki, ale już rzadko... Czekała teraz tylko na Twój ruch...
  15. Dobra... Na razie muszę dobić do DW 2... I chyba nieco rozwinę sobie te ciężkie Ruskie, skoro Izy tak je zachwala... I tak pojadę na medy do Niemiec, a co do ciężkich to się zastanowię. I dzięki za pomoc
  16. Oj Ty niesforny kucyku, Ty... Nie chciałeś, by Cindrell pomasowała Twój zadek i przy każdej nieudanej próbie jej determinacją i grymas na ustach stawały się coraz większe i większe. Gdy wreszcie nastawiłeś się na jej kopytko, zamiast lekko Cię uderzyć i zacząć masować, dostałeś dosyć mocnego klapsa! Ale szybko klaczka zaczęła głaskać miejsce uderzenia, co zmniejszyło ból. Gdy jednak Ty cały czas przyssany byłeś do jej piersi, z jej klejnotu wydobywało się coraz więcej dość słodkiego, przezroczystego śluzu, przez który wilgotne było całe prześcieradło pod strażniczką. Cindrell tym razem zorientowała się co się dzieje. Jej twarz, która przybrała już kolor pomidorka, zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. Wiedziała, że długo już nie wytrzyma, ale nie chciała Ci przeszkadzać. Co więcej... Swoim drugim kopytkiem zaczęła się samozadowalać, a kopytko, które dotychczas Cię masowało, zjechało niżej do Twojego przyrodzenia.
  17. Yhh... Jak to głupio wygląda, gdy wszyscy chcą pomóc Mi mówiono, że Ruskie heavy są epic... Nawet Izy mi tak radził. I tak jak pisałem... Z Niemców to chciałem na medy, ew. lekkie, ale nie wiem czy naprawdę się opłaca. Bo teraz wyjdę z Pz. III A na DW 2, a potem zjadę na te medy i pociągnę linię do Panter. A jak widać lekkich nie opłaca się ciągnąć, bo linia prowadzi podobnie jak u medów. Więc już sam nie wiem... Bo też chodzi o mój gówniany skill i umiejętności w WoTie....
  18. Widać rozpętałem dyskusję... Ja mogę ciężkie czołgi rozwijać u Ruskich, bo mówili ni, że to prawdziwe koksy. A na Niemcach mogę iść w medy (Panterki =^^= ). Chyba, że Wy twierdzicie inaczej. Bo mi znajomi ze szkoły radzili zrobić właśnie tak...
  19. Ja mogę zawsze wspomóc III tierem (Pz. III A) Może IV (czołg ciężki - DW 2) jak uda mi się w najbliższych dniach dobić.
  20. Za każdym razem, gdy Twoje kopytko naciskało na jej skarbuś, klaczka cicho stękała... Nie z bólu, a z rozkoszy. Patrzyła tylko na Ciebie z lekkim uśmiechem, a chwilę później już dociskała swoim kopytkiem Twoją głową do swojej piersi i cicho jęczała ze szczęścia. Natomiast drugie kopytko starało się pomacać i pomasować znów Twoje przyrodzenie, by Cię nieco zdekoncentrować. Żeby utrudnić Ci zadanie...
  21. Radziłem sie też znajomych w szkole. Oni mi radzili rozwijac ciężkie Ruskie, a reszte to co moja dusza zapragnie... Więc może w Niemcach rozwinąć lekkie i średnie, a u Ruskich pójść w ciężkie?
  22. Klaczka cicho jęknęła, gdy złapałeś ją za pierś. Specjalnie się przechyliła, byś to właśnie uczynił. Wiedziała, że nie będziesz mógł się oprzeć. Szybko też położyła się obok Ciebie, żebyś miał łatwiejszy dostęp do jej atutów, a ona miała lepiej do Ciebie. Po chwili poczułeś coś wilgotnego na kopytku, które pieściło jej jędrną pierś. Właśnie wypłynęło z niej troszkę mleczka! Dziwne, co? Cindrell tylko jeszcze bardziej się zarumieniła i zaczęła ogonkiem smyrać Twoje przyrodzenie... Do tego wszystkiego, prześcieradło tuż pod siedzeniem klaczki powoli zaczęło robić się mokre i klejące, lecz nawet ona się nie zorientowała o tym fakcie...
  23. Ochroniarz spojrzał na Ciebie cholernie groźnie, chociaż i tak nic nie widziałeś przez te jego ciemne okulary. Zbliżył się do Ciebie, po czym strzelił Tobie liścia w twarz. - Kłamiesz, kurwa! - krzyknął Ci w twarz, nieco ją opluwając. - Łżesz jak pies! Byłeś tu z Trevorem! A ten czarnuch to Wasz znajomy, tak? - gość w czarnym ubraniu wciąż na Ciebie krzyczał. - Przyznaj się... Co chcieliście zrobić?! Gadaj, albo cała Wasza banda nie dożyje procesu karnego... - ochroniarz wręcz wyszeptał Ci do ucha ostatnie zdanie, by wywrzeć na Tobie presję...
  24. Chyba jednak potrzebuję pomocy w WoT-ie... Już powoli, powoli będę przymierzał się do zakupu Tiera nr IV i nie wiem za bardzo co zakupić. Luchsa? Czy może coś innego? Bo od Luchsa idzie Leopard, który nie jest zły (wg. mnie jest zaj**isty)... I ogólna pomoc co rozwijać by się przydała etc.
×
×
  • Utwórz nowe...