Skocz do zawartości

Komputer

Brony
  • Zawartość

    1576
  • Rejestracja

Wszystko napisane przez Komputer

  1. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Nelberg rzucił tosterem w ścianę, robił tosty i wszystko szlag trafiło razem z elektroniką i silnikiem jego kochanego Audi. Jeszcze jakieś powalone dresy wrzeszczą. - Kurna, zaraz przytemperuje towarzystwo. - ma wolne więc dał podanie jako ochroniarz. Może ktoś zechce policjanta. - Dobra czas na spacer, niedługo zajmę się samochodem. - dodał wychodząc na dwór w pełnym swoim ekwipunku. Prędkościomierz naprawił na szczęście więc każdego gościa namierzy i mandat wlepi. Czyli to co lubi.
  2. Komputer

    [Gra] Czarna droga

    Wyjmuję lornetkę i próbuję zobaczyć kto to. Może najemnicy to nie rozstrzelają mnie przy pierwszej okazji.
  3. Komputer

    [Gra] Czarna droga

    Kładę się na ziemie obok modląc się o to aby mnie nie zauważyli, przygotowuję również swoją broń.
  4. Grenadierzy zaskoczeni spojrzeli na konika, gdyby nie to, że byli na froncie wschodnim i widzieli wiele nieprzyjemnych rzeczy to by zemdleli. - Guten Morgen. - przywitał się jeden. - Kim lub czym jesteś? Gdzie jesteśmy, oraz masz może mapę? - w jego głosie było zaskoczenie. Trzymali obaj swoje bronie na wypadek ataku. Nie wiadomo czego się po tym spodziewać. A tymczasem w obozie naprawiano układ celowniczy Tygrysa oraz silnik. Oraz czyszczono resztę pojazdów by jakoś się prezentowały.
  5. Komputer

    [Gra] Czarna droga

    Szybko zjadłem jedną z konserw oraz napiłem się pół litra wody. Szybko załadowałem broń amunicją śrutową, a resztę amunicji razem z testerem schowałem do kieszeni, wyciągnąłem lornetkę i przyjrzałem się lasowi. Szybko z lornetką w rękach poszłem w kierunku drzew, omijając przy tym podejrzane rzeczy. Rozglądając się czy przypadkiem nie ma nieproszonych gości przyśpieszyłem kroku.
  6. Grenadierzy zaskoczenie i przerażenie jednocześnie, z powodu rozkazów udali się w stronę budynków. - Hans, chyba tu są czerwoni. Mam rację? - zapytał jeden z nich zdenerwowany. - Nie mam pojęcia, może tubylcy zjedli tamte jagody... Ale czerwoni. są wszędzie, w tym problem. Chodź lepiej. - odparł przyśpieszając kroku i idąc w stronę tych dziwnych budynków.
  7. Grenadierzy spojrzeli na siebie, ich wzrok mówił tylko o determinacji. Weszli bez słowa w las trzymając karabiny, chcieli dotrzeć do wieży i zobaczyć co tam jest. Albo kto tam jest. W obozie naprawiano mechanizm obrotu wieży w Tygrysie Królewskim, CKM'ista dalej pilnował terenu przed nieproszonymi gośćmi. Jednakże jeszcze trwała mała narada. - Musimy jak najszybciej odkryć jakieś miasteczko! Nie będziemy wiecznie mieli jedzenia i picia. - zaczął kapral. - Jednak zauważ, że chyba jesteśmy w Rosji. Te tereny są podobne jak w 1941. - odparł sierżant. - Szukamy miasteczka i tyle, może uda nam się zrekrutować nowych żołnierzy. - odpowiedział Ortwin Barth. Reszta przytaknęła.
  8. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Nelberg słuchał wiadomości na temat bliskiej odległości Rosjan od Warszawy. - Pewnie mnie wezmą do więzienia lub do zadań. Polska potrafi, chyba że współpraca z Ruskimi... Tak, to mogło by się udać. Byłbym tak naprawdę niepociągnięty do odpowiedzialności. Tym bardziej, że jestem z Norwegii. To jest myśl, jak Rosjanie zrobią jakąś swoją policję w Polsce to można do nich dołączyć. - powiedział do siebie coraz bardziej się uśmiechając.
  9. Komputer

    [Mechanika] Czarna droga

    Imię/ksywa: Komar Wiek: 29 Preferowana broń: Bliski dystans Miejsce startu: Wysypisko Wygląd: (Bez niego nie przetrwam) Powód przybycia do Zony: Od zawsze interesował go łatwy zarobek, a podobno w Zonie jest wiele cennych rzeczy. Chce zobaczyć również co w niej takiego "fascynującego" Frakcja: Najemnik Zestaw bonusowy: Hmm... wezmę 2. (Już po mnie, na 100%)
  10. Dwóch Grenadierów dotarło pod ścieżkę, nie widząc żadnej podejrzanej osoby zgodnie z rozkazami mieli poszukać cywilizacji. Szybkim krokiem skierowali się ścieżką trzymając karabiny Kar98k z całej siły obawiając się zasadzki. Szli przez ścieżkę oraz szukali osady jakieś. CKMista z obozu widział ich zza worków z piaskiem patrząc na szukających osady towarzyszy broni. A przy nadającym się do naprawy Tygrysie Królewskim pracowało 10 pionierów szturmowych, znali się na fachu. Pomagało im 20 czołgistów. - Gąsienice wystarczą, silnik da się jeszcze naprawić. Wymieni się kilka elementów w wieży i dziale oraz da się radiostację i będzie zdolny do boju. - powiedział pionier do Ortwina który patrzył niecierpliwym wzrokiem. - Zróbcie to jak najszybciej, chcę jeszcze w tym tygodniu widzieć jak ten czołg rusza i może walczyć. - odparł głosem nieznoszącym sprzeciwu. - Jawohl! Prawdopodobnie nam się uda ale nic nie obiecuję. - odpowiedział wkręcając jakąś część.
  11. [Obóz i otoczenie] Obóz pojawił się na jakieś większej polanie, wokół było tylko otwarte pole. Cywilizacja prawdopodobnie była blisko z powodu tego, że jakieś 75 metrów od obozu był szlak. Najpewniej zaopatrzeniowy lub po to aby skrócić sobie drogę, dalej zaczynał się jakiś mniejszy lasek. Z daleko było widać nad drzewami w lesie jakąś wieżę zamkową, jednak było to widać najlepiej przez lornetkę. [Wehrmacht] Ortwin Barth został bezczelnie obudzony przez ptaszyska, nie było by to dziwne gdyby nie to, że jest środek jesieni. Leniwie podniósł się nieprzytomny ocierając oczy, kilka sekund rozglądał się wokół by coraz bardziej być zaskoczonym. Wstał leniwie oraz spojrzał na śpiących żołnierzy i na trzy Tygrysy Królewskie z których tylko jeden nadawał się do użytku. - Mein der Gott, gdzie my jesteśmy? – powiedział do siebie patrząc na jakąś bajkową krainę, wyglądała jak z książki dla dzieci wyjęta co gorsza temperatura i otoczenie wskazywały, że jest lato. Użył gwizdka by obudzić śpiochów. - Der Weckruf! In der Zweierreihe der Front zu mir! – ryknął, szybko żołnierze ustawili się w dwuszeregu frontem przed nim. – Stan liczebny? – zapytał - 30 żołnierzy i 20 czołgistów! – zameldował jeden z grenadierów. - Dobrze! Co znaleźliście po wrogu? – zapytał znowu - Trzy CKM Browning M2, każdy z resztą amunicji, moździerz M2 60mm, 8 karabinów M1 Grand, 3 pistolety maszynowe Thompson i dwie bazooki bez amunicji! – zameldował ten sam żołnierz - Świetnie, Wszystkie te bronie zachować do rezerwy oprócz jednego Browninga i moździerza. A teraz spocznij i odmaszerować. Dwóch ma pójść na zwiad! – rozkazał, do zwiadu zgłosiło się dwóch grenadierów którzy poszli patrolować teren niedaleko ścieżki.
  12. Nudzi mi się :/. Poleca ktoś jakąś sesję fantasy (whatever gdzie nie trzeba być "ludziem")?

  13. Komputer

    World of TCB [Gra]

    - Pierwszy samochód od dobrej godziny i ktoś przestrzega przepisów. - warknął Nelberg. - Dobra moja zmiana się kończy, ty zostajesz. Ja idę kupić jakiś dom, nie będę spał w radiowozie. - dodał wsiadając do Audi i odjeżdżając. Wiedział gdzie będzie mieszkał, na przedmieściach bo jest cicho. Oraz skądś gdzie da się namierzyć piratów drogowych. Wybór padł na parterowy dom kanadyjski. Już zapłacił wcześniej i może tam być, przedmioty niezbędne do życia też są.
  14. Komputer

    World of TCB [Gra]

    - Żaden samochód tu jeszcze nie przejechał, wiem czemu nikt nie lubi patrolować na obrzeżach. - burknął Nelberg trzymając ISKRĘ-1 do pomiaru prędkości. - Zaraz tu umrę! - Nie jest tak źle, przynajmniej nie ma korków. - odparł Ignacy chrupiąc wafelka czekoladowego. - Może masz rację, korki są jeszcze gorsze. - odpowiedział patrząc w lewo i prawo, Audi stało sobie grzecznie obok nich.
  15. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Radiowóz zatrzymał się niedaleko drogi do laboratorium które niedawno było oblężone przez zielonych a jakimś zadupiem. - Zieloni powinni spłonąć na stosie. - powiedział do siebie Nelberg słuchając wiadomości, - Ma pan rację. Jednak, że tak spytam. Jak wygląda zapłata w Norwegii? - zapytał pewnie Ignacy. - 5000 Euro za miesiąc na moim stanowisku, trochę mało ale można przeżyć. - Mało? Panie, u nas za roczną pensję mógłby pan kupić niezły dom i sprzęt. A pan ile ma to Audi? - 3 lata, w 2014 kupiłem na promocji. Ta maszyna do spełnienie moich maszyn, w Oslo trochę zimno a Olav pewnie znowu śpi. - odparł Nelberg patrząc na przejeżdżające samochody, dziwne akurat było to że na tym radiowozie był napis "Politi" przez co większość sobie kierowców myślało "WTF?".
  16. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Po dojechaniu do przeklętej Warszawy, męcząc się z korkami niczym z żulami w Oslo zaparkował przed komisariatem Policji Polskiej. Umiał się posługiwać tylko łamaną polszczyzną, francuskim, angielskim i norweskim. Nic więcej. Po wejściu do budynku przywitał się i zapytał o gabinet nadkomisarza Policji. Wiedząc gdzie wkroczył do środka. - Dzien dobry, ja przyjechać z Norwegia z powodu tych papierów. - zaczął polskim kładąc kartki. Polak spojrzał na kartki i znowu na Nelberga. - Niech pan się nie stresuje, witamy cię. Jaki masz stopień? - odpowiedział angielskim, ulżyło Norwegowi. - Dziękuje, jestem Starszym Posterunkowym proszę pana. - odparł lekko zestresowany. - Nie żaden pan, nazywaj mnie po imieniu czyli Henryk Koniuszko. Będziesz chodził w mundurze Norweskim z powodu pokazania naszym, że nie jesteś stąd. Masz te papiery z poleceniami. - powiedział życzliwie wręczając plik kartek. Nelberg podziękował i wyszedł, czeka go patrol na obrzeżach Warszawy. Mogło być gorzej. - Pan Nelberg? - zapytał jakiś policjant przed radiowozem norwega. - Tak, pan to kto? - odparł zaciekawiony. - Jestem Ignacy Czerniowiecki, mam panu pomagać. Mam stopień posterunkowego. - odpowiedział radośnie polak. - Wsiadaj młody. - rzucił Nelberg wsiadając do radiowozu, tamten zrobił to samo, chwilę później pojechali w stronę obrzeż Warszawy.
  17. Komputer

    World of TCB [Gra]

    - Zostało 70 kilometrów do Warszawy. - rzekł w samochodzie GPS. Nelberg spojrzał szybko i wrócił do kierowania pojazdem, drogi były wolne o dziwo. Przynajmniej na razie. - Polska trochę dziwna jest, potem wrócę do Norwegii. Jednak trzeba wykonać obowiązki, przejrzy się ostatnie dane winowajców oraz coś tam jeszcze zrobi. Ale to potem. - policjant sięgnął do kieszeni wyjmując zdjęcie jego rodziny, spojrzał na nie i schował nie chcąc się rozproszyć.
  18. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Po dopłynięciu drogą morską, a konkretniej czymś promo-podobnym Nelberg wyjechał z Gdańska w stronę Warszawy, jego samochód spisywał się nieźle. Dużo trasy ma do Warszawy jednak polecenia to polecenia, pomaganie policji polskiej. Oraz przedstawiciel norweskiej policji. - Zawsze ja jestem męczony. - powiedział do siebie. - Ciekawe jak tam u polaków, ograniczenie prędkości jeszcze przeżyje ale aby nie było chorych, głupich rzeczy.
  19. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Nelberg po dłuższej przerwie odebrał dokumenty oraz papiery dotyczące nowych zadań. Wynikało z tego, że jest przedstawicielem Norweskiej Policji w Polsce i ma pomagać Polakom. Nie jest co do tego pomysłu przekonany, jednak wsiadł do swojego policyjnego Audi i pojechał. Wziął wszystko co potrzeba. - Za co ja muszę być wiecznie męczony? - powiedział do siebie włączając radio, zapozna się w Polsce z najnowszymi wiadomościami a potem weźmie się do roboty.
  20. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Nelberg który czekał na polecenia w komisariacie, rozglądał się po każdej ścianie jakby czegoś szukając. - Nelberg wchodź! - odezwał się głos zza drzwi, Ingebresten wkroczył do pomieszczenia. Szef wskazał mu krzesło na którym policjant usiadł. - Więc tak, prawdopodobnie część naszych policjantów zostanie wysłana za granicę, jednak to nie jest pewne. Ty pewnie do Polski pojedziesz, teraz czekam na wiadomość z góry. Będzie za chwilę, jak nie będzie nic o tobie zostajesz w Norwegii. - Dobrze - odparł zmieszany.
  21. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Nelberg wlazł do swego mieszkania w bloku, po rzuceniu kluczy na blat i zrobieniu sobie chińskiej zupki Vifon usiadł na kanapie i włączył telewizję. - Znowu o tej Noworosji i Ukrainie, znając życie Rosja nie zaatakuje Norwegii. NATO nas wpiera oraz reszta Europy. - powiedział do siebie jedząc zupę. - Ciekawe jak tam w Polsce, zrobię chyba sobie tam urlop. Jednak prawdopodobnie wezmą mnie i tak na służbę, "aby pokazać metody norweskie" zawsze jest takie gadanie. - mruknął.
  22. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Radiowóz zatrzymał się przed kawiarnią, sprawnie wyszli z niego Nelberg i Odulv wchodząc do budynku. - Dwie kawy poproszę, jedna z dwoma kostkami cukru. - polecił obsługującemu Odulv, wiedział dobrze co Nelberg i On lubią. Usiedli przy jednym ze stolików. - Jutro Odulv trzeba na komisariat jechać, szef coś od nas chce. Może to jakaś super-duper tajna misja. - zaczął Nelberg. - Ty i ta twoja wyobraźnia, jutra jeszcze nie ma, wyluzuj. - odparł śmiejąc się Odulv. - Panowie, o to kawa. - przerwał ich rozmowę kelner kładąc filiżanki. - Coś jeszcze podać? - zapytał. - Poproszę tylko białą czekoladę. - odparł Nelberg, Odulv milczał. Kelner podziękował i udał się po czekoladę. - Gorąca, tu jest najlepsza kawa w Oslo. Nigdzie nie znajdziemy lepszej. - Wiem, poza tym to jedyna do jakiej chodzimy. - powiedział pół-żartem Odulv, kelner przyniósł czekoladę a Nelberg zapłacił 35 euro za wszystko. - A jakże. - popijając kawę dwóch policjantów rozmawiało w najlepsze.
  23. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Nelberg kroczył ze swoim znajomym, o fajnym imieniu i nazwisku Odulv Brevik. Teraz patrolowali ulicę Bernt Ankers gate. - Nelberg, kiedy skończymy ten zakichany patrol pójdziemy do kawiarni? - zapytał Odulv ziewając. - Jasne, nudno tu jak nie wiem. Ciekawa jest sytuacja na Ukrainie, ale daleko Rosja jest od nas więc nic nam nie zrobią. - odparł rozglądając się po ulicy. - Nie wiem jak tam sytuacja, szczerze nie obchodzi mnie to za bardzo. Wojsko jest od tego, my policjanci tylko patrolujemy i aresztuje. Wątpię by nas zaatakowali, mamy gwarancję od NATO. Nie odważą się nas zaatakować. A poza tym skończyła się nasza zmiana, chodźmy. - odpowiedział poważnie, Nelberg przytaknął i obaj ruszyli do służbowego radiowozu Audi A6, po wejściu samochód ruszył ku kawiarni.
  24. Komputer

    World of TCB [Gra]

    Imię i nazwisko: Nelberg Ingebresten Rasa: Człowiek Stopień: Starszy Posterunkowy Zawód: Policja Wiek: 27 lat Historia: Nelberg urodził się w Oslo, od młodości uczono go patriotyzmu do Norwegii. Miał spokojne życie aż do skończył Liceum, poszedł na studia prawnicze. Rok po ukończeniu ich jego rodzice zmarli, potem został policjantem spełniając życzenie ojca. Chciał ich w ten sposób uszanować, przez kilka lat w policji zaczął brać łapówki by zarobić. Praca nie była dobrze płatna niestety więc musiał zarobić na życie, tak toczyło się życie. Wygląd: (Ten z karabinem policjant) Cechy charakteru: Lojalny, pomocny, towarzyski, surowy. Zdolności: Zna Ju Jitsu jako iż tego uczyli w szkole policyjnej, dobrze obsługuje kierownicę samochodu. Pochodzenie: Norwegia Znaki Szczególne: Brak Strona: Popiera ruchy dążące do zjednoczenia ludzi, nic więcej. Ekwipunek: Pistolet MAG, Pałka policyjna i paralizator.
  25. (Z obliczeń wynika że stać mnie na 10 czołgów i 10 samolotów, więc kupuje. 50 punktów na coś się przyda.) - Dziwne rzeczy się tam dzieją. - powiedział Kristian którzy przemieścił się bliżej i niżej by było ich widać i gadających. - Zaraz tam do nich pójdę. Posłucham sobie tą rozmowę. - Popieram panie. Przy okazji ocenimy stan liczebny wroga, będziemy mieli jako tako przewagę. - Skocz po samochód, podjedziemy tam. Bylem tylko nie dostał w łeb.
×
×
  • Utwórz nowe...