Skocz do zawartości

Komputer

Brony
  • Zawartość

    1576
  • Rejestracja

Wszystko napisane przez Komputer

  1. (OMG, mam chyba coś około 40-50 punktów, tam sądzę. Tylko ile bym zapłacił za samoloty i czołgi w równej liczbie, tak tyle ile możliwe przy mych funduszach.) RFL dotarło na wzgórze skąd był widok na resztę. - Panie. Poczekajmy na rozwój akcji. - Musimy się przygotować. Jeśli przegramy to już koniec, tyle że mamy coś czego oni nie mają. Skilla. - odparł Kristian w swej zbroi i płachtach krzyżackich. - Ta zbroja rycerska wytrzyma ostrzał z nowoczesnej broni, proszę się nie martwić. Zmodyfikowany metal robi swoje. - Obyś miał rację... - RFLowcy wywiesili flagę, aby zasygnalizować że już przybyli.
  2. - Kto to? - Co to za fryce? - Frajerzy incoming! - te inne szepty rozchodziły się wśród wojaków Kristiana. StuGi jedynie wycelowało. - Wyglądam jak debil... - powiedział do siebie Kristian. - Sir wygląda tylko jak krzyżak. Nie jest tak źle, to w końcu strój oficjalny i bitewny. - Tylko? Wyglądam jak rycerz, nie chce tego komentować.
  3. (Czas nie robić rozróby ale przygotować się!) Po ewakuowaniu się spod kopalni, uzupełnieniu strat oraz zabraniu znaleziska. Kilkadziesiąt kilometrów od bariery maszerował szereg żołnierzy RFL, z Czarnej Ręki i Czerwonych Dywizji. Stugi III na tyłach jechały gniotąc kamienie pod sobą, Kristian na koniu był na przodzie. - Włączcie Globus Europa dla efektu! - podwładni włączyli głośniki na maksa by piosenkę bojową było słychać. - Wyprawa Krzyżowa normalnie! - powiedział jeden z bojowników, reszta również zażartowała. - Macie nie atakować od razu! Poczekamy najpierw! - krzyknął Kristian do podwładnych.
  4. (Na StuGi to mam pozwolenie od Elizki to bez marudzenia proszę. Pado, zaraz będziesz płakał za wkurzanie mnie tymi magicznymi teleportacjami. I jakie więzienie koło Wrocławia?) Czołgi które oflankowały StuGi stały się ofiarę oflankowania przez piechotę z bronią p-panc, to skończyło się zniszczeniem od tyłu. (Pisałem że oddziały idą okrążyć twoich, więc... Kara za OPowanie musi być. Nikt nie będzie wystawiał mej cierpliwości na próbę.). - Strzelaj z tego Mg42! - wrzeszczał ładowniczy CKM. Karabin pruł w każdego wroga pociskami. - Próbuje! Nie popędzaj mnie! - odkrzyknął CKMista. Tymczasem inna grupa obeszła bez kontaktu ogniowego wojskowych i ostrzelała ich od tyłu, czyli nie chronioną flankę. Na wszelki wypadek wcześniej zaminowana trzema minami drogę aby znowu nie pojawił się magicznie czołg. A dźwig zaczął wyciągać to co RFL znalazł. StuGi nie zostały zniszczone z powodu pewnej wady, czołgi których teraz polacy używali miały uszkodzony system celowania przez co StuGi jeszcze istnieją. Te się wycofały za budynek. - Sir! Manewr mylący się udał! Wycofanie naszych jednostek na lewym skrzydle zachęciło polaków do ataku, przez co zostali oskrzydleni i rozbrojeni. Nie mogli wygrać na trzech frontach, poza tym to młodzi chłopcy którzy są przymusem w WP i nie chcą walczyć. - Świetnie, brońcie dźwigu dalej.
  5. (Nie bierzesz pod uwagę, że WP to nie są gody tylko normalni żołnierze których można szybko załatwić.) - Ani kroku wstecz! Za Rodinu! - krzyknął jakiś oficer do żołnierzy, ci szybko pochwycili okrzyk i wyparli z pod kopalni polaków. A do czołgów zaczęto strzelać pocisków rakietowych, niszcząc dwa. Przecież nie mógł wiele wytrzymać. Dwa CKMy które stały na skrzydłach zaczęły pruć 1200 pociskami na sekundę w stronę żołnierzy zabijając tych który się nie schronili. Co do tamtych dźwięków z innej ulicy, okazały się nimi trzy Stugi III które były odpowiednio zmodernizowane, wchodziło w to pociski P-Z. - Ognia! - Stugi wystrzeliły swe rakiety w czołgi niszcząc je. (Pocisk P-Z na strzała bierze czołgi, więc tu nie ma żadnej dyskusji.
  6. Po tym krzyku każdy spojrzał w stronę wojskowym wzrokiem który mógłby przecinać, tylko wstali podnieśli bronie w tym broń p-panc i wycelowali. W innych miejscach przez co prawdopodobnie Polacy byli by pod ogniem krzyżowym. Wiertło przestało wiercić z powodu trafienia na coś twardego, czyli tego co szukano cały czas. Z bocznej ulicy było słychać dźwięk gąsienic i silników które stawały się coraz głośniejsze. - Poczekajcie panie, zajęci jesteśmy. - krzyknął mechanik, trzeba wynieść to coś co odkryli jak najszybciej.
  7. W chwili gdy wojskowy zaczął wrzeszczeć (To wojskowy racja?), akurat naładowało się wiertło i zaczęło wiercić przez co żołnierze RFL nic nie słyszeli. Teraz gadali między sobą ignorując tamtych gości, jedynie CKMiści byli poważni i celowali z swych CKMów. - Co oni chcą?! - krzyknął pioner do oficera. - Chyba nie znają prawa, nie ma żadnego punktu który upoważniał by ich do aresztowania bojowników organizacji którzy nie robią nic złego. - odkrzyknął.
  8. - Prawie się naładował! - krzyknął mechanik do pionierów. - Świetnie, trzeba przygotować się. - odparł jeden z nich. - Zara się stąd wynosimy, a co z tymi pojazdami? - zapytał drugi. - Są modernizowane. Na piechotę będzie w sam raz. - odparł mechanik - Gdzie jest nasz snajper? Przecież miał wrócić. - Tu jestem. - odparł znienacka wspomniany snajper. Był trochę starszy od Kristiana, ale był nauczycielem snajperstwa w Polsce i Niemczech. - Niedługo wyruszam załatwić kilka celów, szybko wrócę. - dodał - Dobrze...
  9. (Wirus może być , na stanie mam jeszcze eliksir humanizacyjny po jakieś tam misji.) Wiertło które dotąd wydobywało potrzebne minerały i metale zacięło się z powodu braku energii. Zaczęto ładować wiertło. - Hans ładuj to szybciej, nie chce mi się stać tyle na słońcu. - Zamknij mordę Józef, tego nie da się szybciej robić. - Niech ci będzie... - odparł strzelec pionierowi. Cóż dziwne rzeczy się dzieją.
  10. - Kopiemy i kopiemy. Może w końcu coś wykopiemy, a nikt na to nie reaguje o dziwo. - A co z naszymi pojazdami? Pancerni nie mają nic do roboty. - rozmowę żołnierzy przerwało pojawienie się oficera. - I jak ktoś jest tu? - Nie sir! Żadnego wroga! - Świetnie, obserwować teren dalej.
  11. - Hauptmann Kristian! Możemy zacząć wiercenie. - zameldował jeden z grenadierów Kristianowi. - Świetnie, zacznijcie. Podobno Polacy się zbliżają, nie mamy zakazu przybywania tutaj ani nic w prawie o takich rzeczach nie ma w prawie więc nic nam nie mogą zrobić. - Jawohl! - odparł kierując się do swoich. - Ciekawe, czy jest tu to czego szukamy.
  12. (Jednak i co z tego? Kopalnie są potrzebne i tyle .) - Hans wrócił! - krzyknął CKMista na widok czterech żołnierzy. - Nic tam nie było, ludzie kampili w domach. Nie jestem pewien czy jest tu jakieś zagrożenie. - odparł zapalając papierosa. - Na razie POZ i FOL zajmą się sobą, a RFL zacznie realizacje swych planów. Zaczęliśmy wydobywania, musimy trochę rzeczy wykopać z ziemi. Do tego czasu jesteśmy zdani na nasze wyszkolenie. - Rozumiem, a teraz idę żreć konserwę. - po tych słowach tamten odszedł. - A i czekaj, podobno jacyś frajerzy zaczęli obstawę parkingów i zaczęli utrudniać w używaniu środków transportu. Póki nikt z nich nas nie zaatakuje mamy ich gdzieś. - dodał odchodząc.
  13. (Możesz pobawić się w Śląsku ) - Nikogo nie ma tu! - powiedział do swych towarzyszy Hans celując z MP40 w stronę okien i uliczek, ludzie pouciekali do domów na widok uzbrojonych gości. - Jeszcze tylko dwie ulice i wracamy. Nie chcę źle skończyć. - tamci kiwnęli tylko głową. - Hans pewnie zaraz wróci Zbigniew, poczekaj i w międzyczasie zjedz suchara. - powiedziałem żartownym tonem, żołnierz obsługujący Mg42 do swojego kolegi podając paczkę sucharów SU-2. - Neville, dobrze wiesz że nie jesteśmy tu sami. Może nie żyje? - zapytał dla pewności młody chłopak przegryzając suchara. - Hans służył w wojsku oraz Legionie Alpejskim, co może mu się stać? Poza tym nie pamiętasz, że jeden z jego oddziału wziął miotacz ognia na specjalne okazje? Zbytnio się martwisz. - odparł CKMista. - Może masz rację Neville, może masz rację. - odpowiedział spokojniejszy.
  14. (Wojna? Na to cały czas czekałem, jak bariera będzie możliwa do zniszczenia to zrobie Equestrii operacją Barbarossa.) Żołnierze RFL wysiedli przy głównej i największej kopalnii, szybko ludzie wysiedli z ciężarówek i wzięli się za przejęcie i zabezpieczenia kopalnii. Materiały do wydobyciam mogą przyczynić się do zniszczenia bariery. - Hans! Idź ze swoim oddziałem i przeprowadź zwiad. Nie wiemy czy ktoś tam jest. - rozkazał jeden z kolegów wspomnianemu szturmowcowi. - Dobra, zrobię zwiad słowo pionera. - teraz pobiegł z swym trzy osobowym oddziałem główną drogą, każdy trzymał karabinek w swoich rękach. W IV Rzeszy i Francji trwało poruszenie, ogłoszono mobilizację i zaczęto przesuwać wojska na granicę z barierą.
  15. (Wy to macie kurna problemy, co do rakiet tą mogą być w sklepie jako bronie wyższe, ale wiem że to nie bojowa bo Pado pisał wcześniej o kosmicznych. Nie wtrącam się dalej.) Ciężarówki wjechały w końcu do Śląska kierując się do najbliższej i największej kopalni, żołnierze byli w stanie gotowości jednak dalej sobie żartowali. - Jesteśmy na miejscu, zabezpieczymy jedynie kopalnie i nikt nam nie podskoczy. Tak sądzę, a FOL nic nam nie zrobi bo jest żałosny. - powiedział Kristian do dowódców.
  16. - Sir! Osiągniemy Śląsk za kilka minut. Jednak musimy się przygotować. Nie wiemy czy nie ma tak jakieś większej gromadki, może nasze działa sobie poradzą może nie. Ale to mogłoby być trudnawe. - Świetnie, w tych ciężarówkach są otwory strzelnicze rozumiem? - na te pytanie tamten przytaknął. - To dobrze. A tymczasem w ciężarówce. - Cholerne dowództwo, kpi sobie chyba kupując broń z drugiej wojny. MG42 jeszcze zrozumiem, ale z Kar98k to przesada i to mocna. - Wyluzuj Bogdan, sam wiesz że to uzbrojenie pokazuje POZerom i FOLiom gdzie ich miejsce. Nigdy z tym sprzętem nie ponieśliśmy większej porażki, równie dobrze mogą pokazać na środkowego.
  17. (Wie ktoś ile Gandzia miał punktów? Bo 35 + 4 = 39 ale właśnie z tamtymi punktami problem być.) Ciężarówki i trzy pojazdy trochę bardziej opancerzone jechały ku Śląsku, a konkretniej kopalniom. Wydobycie kilku rzeczy przyśpieszy badania na temat przebicia bariery lub ochrony przed tym mało prawdopodobnym promieniowaniem. Niepokojące jest to, że jakieś frędzle uzbrojone się tam kręcą ale to się załatwi szybko. - Mówiłem matce, że jestem tam gdzie są duże ceny i demonstracje. Myślała, że byłem w jakimś supermarkecie. - ten żart rozbawił wszystkich szturmowców w ciężarówce. - Moja jeszcze lepsza Hans, nie wiedziała jak się wymawia "pierogi". - kolejny raz ciężarówka wybuchnęła śmiechem. - Jak tam dojedziemy to skoczę do restauracji, dawno nie jadłem porządnego żarcia. Józef, twoje żarcie smakuje jak gówno. Sam je żryj. - powiedział jeden spokojnym głosem. - Nie jestem twoją matką dupku. - odparł wymieniony Józef. Prawdopodobnie będą sobie w ciężarówkach żołnierze docinać w drodze na Śląsk.
  18. - Du musst am Ende einige Schritte zu tun. Weil sonst die revolutionäre Front der Menschheit fallen. - powiedział Kristian do podwładnych biorąc łyka kawy. - Może powinniśmy zrobić pierwszą, poważniejszą akcję? - zaproponował jeden z żołnierzy. - Perfekte Idee! To się może udać. Przejmijmy kontrolę nad kopalniami na Śląsku! Wysłać oddziały na Śląsk! - rozkazał, żołnierze szybko się rozbiegli do ciężarówek. Po okołu dziesięciu minutach odjechały razem z trzema pojazdami z piskiem opon ku nowemu celowi. - Heute wird die revolutionäre Front der Menschheit seine Macht zeigen! - dodał Kristian do swoich żołnierzy.
  19. (Nie chcę się kłócić Tomek, nie bronię Pada jednak Ukraina nie ma armii lepszej od Polski. Może i jest liczebniejsza ale ma gorsze wyposażenie i wyszkolenie, nie sądzę aby T-84 wygrał z Leopardem 2A5 lub 2A4. Różnica technologii, w tych czasach liczebność nie wygra z jakością. Może w 2030 byłaby lepsza bo skoro w tym roku dzieje się ta zabawa jednak Ukraina nie nadgoniła by ciągle modernizowanej armii Polskiej. To tyle ode mnie, a co do złego systemu punktowego, powinna być większa częstotliwość przyznawania ich, bo w obecnym tempie idzie wolniej niż krew z nosa.)
  20. (Hmmm... do Celestyny nic nie mam więc głosuje w podpunkcie A na piątkę. A w podpunkcie B ja chcieć opcja 1)
  21. (Przynajmniej nic w moje RFL nie idzie bezpośrednio . Żadnych nagrań.) Kristian razem ze swoimi bojówkami RFL stał na polanie oddalonej o 2km od Berlina. - I jak meldunki? - zapytał jednego z naukowców. - Skoro diament może odbić promienie słoneczne to może rozpędzony do dużej szybkości przebił by barierę, ewentualnie użyjemy wiertła z tego minerału. Sądzimy, że to może przebić tą kopułę. Musimy odkryć sposób jak rozpędzić diament nie uszkadzając go zbyt bardzo. - Świetnie. Poinformujcie mnie o efektach gdy skończycie. Do jutra wszystko powinno być skończone... Nie mam nic do Celestii ale przesadza. Mogli by mieć Afrykę i ją przemienić w coś normalnego, i tak bambusów nikt nie lubi. Tymczasem w Polsce wieszano plakaty propagandowe o treści "Polnische vorwärts! Wir müssen vereinen!", plakat przedstawiał żołnierza polskiego, francuskiego i niemieckiego z karabinami w rękach maszerujących na barierę. Ciekawe jaki będzie odbiór, jak zwykle potajemna akcja.
  22. RFL potajemnie wzięło się głoszenie propagandy przeciwko POZ i Equestrii, FOL dano na razie spokój bo gnębiono go wcześniej. - To co robimy panie Chang? - zapytał haker zastępce Kristiana, niskiego chińczyka z pokerową twarzą w każdym momencie. - Powinniśmy się wsiąść za zabezpieczenie naszych placówek bo będziemy mieli jeszcze demonstrantów na głowie. A jak z tym twoim planem? - Prawie gotowy... tylko chwilka. I już! Udało się wysłać list na temat nielegalnych stron, czyli tych na których są rzeczy uderzające nas. Będziemy aktualizować listę na bieżąco. - Świetnie, teraz nic nam nie powinni zrobić.
  23. (Sądziłem że nie wszystkie kuce są w Equestrii.) - Zaraz, co?! - zapytał Kristian przez słuchawkę po dowiedzeniu się, że do Rzeszy przybędą oddziały RFL w liczbie 500 i trzy pojazdy. I przy okazji kilka naukowców bazy. Wszystko z powodu bariery przy Szwajcarii. - Dostanie w dupę Equestria i nikt jej nie pomoże. Ta bariera na pewno nie jest niezniszczalna. Musi być sposób.
  24. Pociąg zatrzymał się na stacji w Berlinie, Kristian otrzymał meldunki na temat dziwnych informacji wywieszanych prawdopodobnie przez kuce. Jednak Francja i Rzesza na razie zablokowały transport morski, lądowy i powietrzny. Każda próba przejścia przez blokadę będzie się kończyła śmiercią, Kristian na razie zatrzymał się przed budynkiem rządowym. Znając życie tu pojawi się przedstawiciel Equestrii.
  25. - Tuż TO jest powalone! Powiadom rząd Francuski aby zrobili blokadę jakąś. Kuce wszystkie nie mogą uciec, trzeba w końcu zniszczyć tą barierę. Bo ona doprowadza do bólu oczu. - powiedział śmiertelnie poważnie Kristian do podwładnym. - Celestii chyba się nudzi, myśli że jest fajna jak zabiera ludziom tereny. Wszystko się robi dla szpanu. - dodał lekko gniewnie. Reszta zasalutowała i wzięła się do roboty. Kristian skierował się do garażu, trzeba udać się do tego Berlina szybko. Trochę daleko jest, ale od czego jest pociąg. Po dotarciu włączył swoje piękne Audi A6 i pojechał na najbliższą stację, włączył sobie dubstep i można jechać. - Oby tylko nie był ten wredny kuc z Japonii bo się chyba załamię... - mruknął do siebie. Po dotarciu na stację, kupił bilet i pojechał pociągiem ekspresowym do Berlina.
×
×
  • Utwórz nowe...