Skocz do zawartości

Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'turniej'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Ogólne
    • Serwis & Regulamin
    • Organizacja
    • Equestria Times
    • Zapisy/Eventy
    • Projekty
    • Na start...
  • My Little Pony
    • Generacje 1-3
    • "Friendship is Magic" (Generacja 4)
    • Generacja 5
    • Equestria Girls
  • Twórczość fanów
    • Opowiadania wszystkich bronies
    • Original/Own Characters - czyli postaci użytkowników
    • Prace graficzne
    • Filmy, muzyka, parodie....
    • Inne...
    • Archiwum Dzieł
  • Kinematografia
    • Filmy i seriale
    • Animacje
  • Orient
    • Anime&Manga
    • Azja
  • Nauka i Technologia
    • Filozofia
    • Motoryzacja
    • Wszystko o komputerach
  • Zakątek Przyrodniczy
    • Wszystko o Naturze
    • Rośliny
    • Zwierzęta
  • Strefa Gracza
    • Multiplayer Online Battle Arena
    • Gry muzyczne
    • Gry Sportowe
    • Gry Strategiczne
    • Sandbox
    • MMORPG i RPG
    • Strzelanki etc.
    • Konsole
    • Steam
    • O grach ogólnie
    • Archiwum gier
  • Wymiar Discorda
    • Nasze zainteresowania
    • Off-topic
    • Humor
    • Książki
    • Muzyka
  • RPG/PBF
    • Organizacja
    • Dungeons & Dragons
    • Neuroshima
    • Świat Mroku
    • Warhammer
    • LGR
    • Arena Magii
  • Inne
    • Forumowe Archiwa
    • Kosz

Kalendarze

  • Zagraniczne
  • Dolnośląskie
  • Kujawsko-Pomorskie
  • Lubelskie
  • Lubuskie
  • Łódzkie
  • Małopolskie
  • Mazowieckie
  • Opolskie
  • Podkarpackie
  • Podlaskie
  • Pomorskie
  • Śląskie
  • Świętokrzyskie
  • Warmińsko-Mazurskie
  • Wielkopolskie
  • Zachodniopomorskie
  • Ogólnopolskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Grupa


Strona www


Yahoo


Jabber


Skype


Facebook


Instagram


Snapchat


Miasto


Zainteresowania


Ulubiona postać

  1. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznbym od toczących się starć. Witam zebranych w pojedynku który odbędzie się między Harkonem, któremu przyjdzie stoczyć batalię z magiem o imieniu Sardo. Oby wasze nerwy były ze stali, a czary celne i potężne. XII pojedynek oficjalnie uznajemy za rozpoczęty!
  2. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznym od toczących się starć. Tym razem, w szranki staną Komputer, który to wprost mówi nam, iż niczego się o nim nie dowiemy, oraz Razorhead, w imieniu którego walczyć będzie Magnus – wysoki i doskonale zbudowany mężczyzna, cechujący się nie tylko pirokinetycznymi zdolnościami, ale także władający magią uniwersalną. Jakby tego było mało, zna on tajniki częściowej transmutacji organizmu. Jego zbroja i tężyzna tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że przed Komputerem stoi nie lada wyzwanie. Tak czy inaczej, nasze wątpliwości niebawem zostaną rozwiane! Czas na rozpoczęcie pojedynku! Powodzenia!
  3. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznym od toczących się starć. Już za chwilę rozpocznie się starcie, w którym zobaczymy Słuchającego wiatru, lubującego się w grach, mandze i anime Bosmana oraz Broniesowego Informatyka, fana tenisa stołowego i badacza malware, recenzenta oprogramowania wszelkiej maści, Cameda! Zdaje się, że pojedynek pomiędzy tymi dwoma panami będzie bardzo wyrównany, ale też całkiem możliwe, iż obfitujący w zwroty akcji. Camed ma już pewne doświadczenie w Magicznych Pojedynkach, toteż Bosman będzie musiał się postarać! Gotowi? Zatem przekonajmy się, czyja moc przeważy! Niech rozpocznie się pojedynek!
  4. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznbym od toczących się starć. Witamy w I rundzie II Edycji Turnieju Magicznych Pojedynków! Dzisiaj stają przeciwko sobie Gray Picture i Spacetime Dancer. Niech Wasze czary dadzą publice powody do wiwatu, niech Wasze babeczki zawsze będą smaczne, niech Wasze moce pokarzą nam potęgę,a to wspaniałe starcie niech emanuje dobrą zabawą. Zatem powodzenia magowie
  5. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznym od toczących się starć. W imieniu rymy2001 walczyć będzie Avaleme! Postać ta jest niezwykle wyjątkowa – jej wygląd zmienia się w zależności od tego, jakiej mocy pragnie użyć. A ma do dyspozycji szeroki wachlarz mocy żywiołów, toteż możemy liczyć między innymi na ciągłe zmiany pogodowe! Ponadto, może w jednej chwili przeistoczyć się z jednorożca w pegaza i vice versa. Jej przeciwnikiem będzie Alder – interesujący się wszystkim co fascynujące, władca cydru, wielbiciel Discorda, cechujący się resztkami instynktu samozachowawczego magiczny wojownik! Bliżej niezidentyfikowane coś każe mi wierzyć, że władająca żywiołami Avaleme może mieć niemałą zagwozdkę w tym starciu. Alder zdaje się widział już wszystko, co świat ma do zaoferowania, toteż z całą pewnością będzie godnym przeciwnikiem. Zaczynamy!
  6. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznbym od toczących się starć. Witamy w I rundzie II Edycji Turnieju Magicznych Pojedynków! Dzisiaj stają przeciwko sobie Dayan i Szydło. Niech Wasze czary dadzą publice powody do wiwatu, niech Wasze babeczki zawsze będą smaczne, niech Wasze moce pokarzą nam potęgę,a to wspaniałe starcie niech emanuje dobrą zabawą. Zatem powodzenia magowie
  7. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznym od toczących się starć. Już za chwilę, na tej oto arenie, przyjdzie nam obejrzeć magiczny pojedynek między tajemniczym Adivlionem, a znanym z poprzedniego Turnieju miłośnikiem gier RPG oraz Elvenking, na zawsze wiernym Fluttershy, cenionym na całym cywilizowanym świecie powieściopisarzem, Alberichem! Zdecydowanie, weteran poprzedniego Turnieju zdaje się być dużo bardziej otwarty, niż jego przeciwnik. Advilion zapewne chce, abyśmy sami ukształtowali swe zdanie o nim i scharakteryzowali jego osobę, oceniając nie deklaracje, lecz czyny, wolę walki oraz kreatywność. Czy tajemniczość Adviliona będzie stanowić jego tajną broń w starciu z Alberichem? Co zaprezentują nam magiczni wojownicy? Czy czeka nas niespodziewany zwrot akcji? Przekonajmy się!
  8. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznbym od toczących się starć. Witamy w I rundzie II Edycji Turnieju Magicznych Pojedynków! Dzisiaj stają przeciwko sobie KubaGR8 i Monti. Niech Wasze czary dadzą publice powody do wiwatu, niech Wasze babeczki zawsze będą smaczne, niech Wasze moce pokarzą nam potęgę,a to wspaniałe starcie niech emanuje dobrą zabawą. Zatem powodzenia magowie
  9. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznym od toczących się starć. Czy jest pośród nas ktoś, kto nie zna Zegarmistrza? Weterana poprzedniego Turnieju oraz częstego bywalca w Salach Magicznych Pojedynków? Wojownika słynącego z nowatorskich zaklęć i wielkiej mocy? Jeśli owszem, to… Odsyłam do archiwów ;P Przyjrzyjmy się śmiałkowi, który dowodząc swej wielkiej odwagi, zdecydował się stanąć w szranki z Zegarmistrzem. Oto Rex *Monster* Crusader, wielbiciel każdej formy Inkwizycji, gracz między innymi „The Elders Scrolls”, wierny czytelnik „Pana Lodowego Ogrodu”, fan Sabatonu, Acid Drinkers, Nero… I nie tylko! Zapowiada się interesujący pojedynek! Myślę, że przewidywania odnośnie rozstrzygnięcia tegoż starcia u wielu osób są bardzo podobne, aczkolwiek wierzę, że czeka nas niejedno zaskoczenie! Przekonajmy się, czyja moc otworzy drogę ku drugiej rundzie! Powodzenia!
  10. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznbym od toczących się starć. Witamy w I rundzie II Edycji Turnieju Magicznych Pojedynków! Dzisiaj stają przeciwko sobie Serox Vonxatian i Ohmowe Ciastko . Niech Wasze czary dadzą publice powody do wiwatu, niech Wasze babeczki zawsze będą smaczne, niech Wasze moce pokarzą nam potęgę,a to wspaniałe starcie niech emanuje dobrą zabawą. Zatem powodzenia magowie
  11. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznym od toczących się starć. Powitajmy na I Arenie Selunę i Sajbacka Graya! To, co już za chwilę przyjdzie nam oglądać, jest nie tylko pojedynkiem otwierającym pierwszą rundę, ale także starciem umuzykalnionego do granic możliwości, roztańczonego gościa z konserwatywną miłośniczką powieści fantasy, science-fiction, ale również kryminałów. Oboje mają jeszcze całe mnóstwo źródeł, z których czerpać mogą inspirację, a także moc, niezbędną do uwolnienia zaklęć, które ostatecznie dadzą zwycięstwo jemu, lub jej. Przeczucie każe mi sądzić, że będzie to wyrównane i interesujące starcie. Naprzeciw siebie stoją obeznane z szeroko pojętą kulturą osoby, szczycące się bogatymi zainteresowaniami oraz doświadczeniem na tymże forum. Myślę, że mają nam wiele do pokazania! Na co zatem czekacie?
  12. Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznbym od toczących się starć. Witamy w I rundzie II Edycji Turnieju Magicznych Pojedynków! Dzisiaj stają przeciwko sobie Scyfer i Zmara. Niech Wasze czary dadzą publice powody do wiwatu, niech Wasze babeczki zawsze będą smaczne, niech Wasze moce pokarzą nam potęgę,a to wspaniałe starcie niech emanuje dobrą zabawą. Zatem powodzenia magowie
  13. Obok wielkich aren turniejowych, gdzie rozgrywały się coraz głośniejsze ostatnimi laty, magiczne pojedynki, znajdowały się stare ruiny zamku. Czarne mury fortecy były wysokie i smukłe. Większość masywnych bloków granitu zużytych na ich budowę teraz obluzowała się i skruszyła. Potężne blanki zdolne oprzeć się głazom z katapult i niszczycielskim czarom, gdzieniegdzie zostały stopione płomieniami smoków, które często najeżdżały w przeszłości te rejony. Ponad ścianę skał wznosiły się okrągłe baszty. Każda wysoka na ponad trzysta stóp, ponuro obserwowała, przez małe okienka strzelnicze, miejsca wielu pojedynków. Wieże kończyły się ostrymi pazurami skalnymi, rozrywającymi chmury. Pomiędzy nimi błyszczała w słońcu stara, ciemnoniebieska dachówka, zdarta w wielu miejscach pazurami. Mury zbiegały się w duży okrąg, a od strony kompleksu turniejowego osadzono wrota. Nie raz wielkie armie próbowały przedrzeć się przez tę stalową bramę. Mimo licznych rys i wgnieceń na stopionym metalu, zachowały się piękne płaskorzeźby. Na wschodnim skrzydle wrót znajdowało się olbrzymie słońce, dumnie gorejące potężnym żarem. Na zachodnim widniał księżyc, swym majestatem skłaniający do chłodnej refleksji. Brama posiadała również liczne wnęki, w których wypisywano imiona poległych w oblężeniach, a także uwieczniano w stali bohaterów Equestrii. Wśród nich byli także arcymagowie, którzy dla wielu uczestników turnieju stanowili inspirację. Za otoczoną wysunięciami muru bramą, mieścił się jej obszerny przedsionek. Kwadratowe pomieszczenie z grubego kamienia i z otwartym dachem, miało dać dodatkowe pole do ostrzału atakujących. W górze ponuro zwisały okrągłe leje, którymi dawniej lał się wrzący olej. Kolejne żelazne wrota stanowiły ostatnią barierę dla przedzamcza. Na środku obszernego pola wznosiła się dumnie gotycka cytadela. Z jej strzelistych, wysokich ścian z cegły, wznosiły się kolejne wieże. Każda zakończona ostrym stropem. Na ich szczytach powiewały nowe flagi Equestrii. W murach Zamku Wysokiego znajdowały się witraże kończące się łukami trójkątnymi. Szkło było ciemne, a wiele z dzieł, przedstawiających piękne pola i lasy kraju kucy, zostało zniszczonych w czasie wojen. Jednak gdy oko wędrowca spoczywało na dziedzińcu, cały przybytek zmieniał swój charakter z posępnego na optymistyczny. Wszędzie rosła długa, miękka zielona trawa, falująca na wietrze niczym aksamitne morze. Biegły przez nią proste, odnowione ścieżki z jasnego kamienia. Po ich bokach dumnie spoglądały starodawne pomniki bohaterów. Odrestaurowane i pomalowane na śnieżną biel dodawały światła całości. Pośród kęp kolorowych kwiatów, zachwycających oczy swą paletą barw, unosiły się potężne kryształy magiczne. Każdy miał kształt idealnie symetryczny, a runy wyrysowane na ich powierzchni odbijały się świetlistym poblaskiem. Jak głosiły plotki sam karczmarz sprowadził je tutaj, aby dodać magii temu miejscu. W istocie kamienie gromadziły magię unoszącą się w powietrzu z aren. W zależności od nasycenia klejnoty świeciły, wypuszczały kolorowe smugi na obszar dziedzińca, albo wręcz przy naprawdę potężnych zaklęciach były w stanie unieść cały zamek do góry. Goście chętnie korzystali z dodatkowych atrakcji w czasie finału poprzedniego turnieju, kiedy to w trakcie donośnego pojedynku dwóch wspaniałych magów, twierdza wzniosła się na blisko ćwierć kilometra, eksplodując przy tym tęczą barw. Na środku dziedzińca stała potężna fontanna. Szafirowa woda spływała kaskadami po białym marmurze. Cztery delikatne łuki wodne delikatnie okalały dawną rzeźbę, przedstawiającą Królewskie Siostry. Wielki dziedziniec prowadził prosto do cytadeli. To tam mieściła się główna część karczmy. Piękne dębowe drzwi, stylizowane na strony starej księgi zapisane runami, osadzone na błyszczących, srebrnych zawiasach przez całą dobę były otwarte. Nad nimi zaś tablica z nazwą przybytku - "Pod Gryfim Pazurem" - reprezentująca stosownych rozmiarów szpon będący tłem dla treści zamieszczonej. Na ścianach szerokich korytarzy, zwieńczonych ozdobnymi sklepieniami z płaskorzeźbami kwiatów, tworzącymi kopuły, umieszczone były pochodnie. Ogień tańczył na nich godzinami, rzucając migoczące cienie na szkarłatne ściany głównej sali. Pomieszczenie było na tyle obszerne, aby pomieścić kilka setek gości. Komnata emanowała przepychem. Stały w niej ciężkie stoły z ciemnego drewna, nakryte białymi, haftowanymi obrusami, poobszywanymi koronką. Zastawa lśniła srebrem i porcelaną, a także kryształowymi karafkami na trunki. Pod sufitem wisiały żyrandole z drogich kamieni, a na środku wznosiła się duża scena, na której kameralna orkiestra grała do posiłków zamożniejszym i wykwintniejszym gościom. Przy stołach stały krzesła wyściełane jedwabiem, przypominające swym przepychem królewskie trony. Czerwone firany ze złotymi frędzlami powieszone przy niedawno dorobionych, wysokich oknach, opadały delikatnie na zrobione białego drewna, parapety i pokrycia dolnej części ścian. Światło słoneczne chętnie wchodziło do środka, odbijając się od luster, ułożonych tak zmyślnie, że promienie tworzyły na suficie niezwykłe wzory, podkreślające bogate freski, przedstawiające ogromny i majestatyczny Canterlot, oświetlony promieniami dziennej gwiazdy jego władczyni. Obok podobny obraz przenosił obserwatora w to samo miejsce, ale nocą, gdzie królowały zimne, głębokie i wciągające kolory. Całości obrazu dopełniało kilka kaflowych kominków, wmurowanych w boczne ściany oraz długa lada z sosnowego drewna. Za nią zwykle urzędował karczmarz, lub jego pracownicy. Nie był to jednak jedyny poziom przybytku. Wielki zamek krył wiele tajemnic. Trzy piętra nad główną salą znajdowała się druga komnata. Prowadziły do niej kręte i wyłożone czerwonym dywanem schody. Na ścianach przy nich wisiały liczne świeczniki z umiejscowionymi tam magicznymi kamieniami, jasno świecącymi różnymi barwami. Górna komnata była urządzona na zwykły przydrożny przybytek, wielu sercom bliższy i milszy niż wytworny wystrój parteru. Stały tam pozbijane z paru solidnych desek, proste krzesła, duże palenisko na środku i zespół ludowych grajków, który grał znajomą, skoczną, prostą, choć piękną muzykę. Zamiast wykwintnych dań, można było zjeść tam zwykłe potrawy, które tanie i krzepiące często raczyły podniebienia podróżnych. Wszelki alkohol lał się do kufli i flaszek, a zamiast kelnerek ubranych w uroczyste, choć funkcjonalne suknie, tu zamówienia przyjmowały równie piękne i cudowne karczemne klacze. Za tradycyjną ladą, powyginaną w kilku miejscach siedział karczmarz rozlewając piwo spragnionym kucom. Oczywiście w tak dużym i przemyślanym przybytku było miejsce na wszystkie rasy, jakie tylko zawitały w tej okolicy. Dla każdego znalazł się odpowiedni stół, krzesła, a nawet sztućce. Obsługa wielojęzyczna i miła, stanowiła przyjemną odmianę od często spotykanych obwiesiów, spod ciemnej gwiazdy, pilnujących porządku w karczmach. Tu właściciel przewidział wszystko. Dzięki mocy w magicznych kryształach kontrolował wszystkie burdy i rozróby, nie dopuszczając do zmącenia porządku. Wystarczyła tylko zbyt duża dawka negatywnych emocji, czy rozpoczęcie rzucania czaru, aby wszystkie działania agresora były zablokowane przez moc kamieni. Nie było sposobu, aby przebić się przez liczne bariery ochronne, które stanowiły zabezpieczenie zamku. Wielokrotnie było to wykorzystywane, gdy jakiś pocisk z areny zawędrował za daleko i miał uderzyć w którąś z sal. Zawsze wszelkie zagrożenie pochłaniały owe magiczne kamienie, wzmacniając swą moc. W cytadeli mieściło się znacznie więcej rozmaitych komnat. Wiele wykorzystywano na magazyny bagażu, solidnie pilnowane przez odpowiednich pracowników, inne na pokoje mieszkalne, urządzone zarówno na bogate, ozdobne sypialnie magnatów, jak i skromniejsze, choć przytulne i wygodne, zwykłe komnaty. Piętro pierwsze i drugie zagospodarowano na obszerną kuchnie, z której rozchodziły się symfonie pięknych zapachów, a na wieżach powstały punkty widokowe, do obserwacji zaciętych zmagań na arenach. Część wielkich sal pozostała jednak pusta. Stały tam jeszcze antyczne regały na księgi, a wiedza w nich zawarta nie raz mogła pomóc magom w rozwijaniu ich zdolności. W innych komnatach na ścianach wisiało uzbrojenie. Najciekawsze było to, że gdy wyładowania mocy w kamieniach osiągały odpowiedni poziom, wtedy w zamku ożywały sceny z dalekiej przeszłości. Stali bywalcy doświadczyli wiele razy obrazów oblężeń, ślubów pary dobrze urodzonych kucy, wielkich biesiad, które czasem wydawały się nikłe w porównaniu z obecnie prowadzonymi przez karczmarza ucztami. Czasem magia kształtowała się w eteryczne odbicia starych mieszkańców cytadeli, którzy opowiadali o starych dziejach. Wszystko to sprawiało, że duży, czarny gryf w średnim wielu z białą głową i brązowymi, ostrymi szponami cieszył się z wydanych na karczmę pieniędzy. To on był tym prężnym i obrotnym właścicielem, który wszystko tak dobrze zaplanował. Gdy czegoś brakowało służył pomocą, a cen nigdy nie zawyżał. Pracowników traktował z szacunkiem, a także rozpoczął w ostatnich miesiącach realizację kolejnego projektu. Prosił on usilnie komitet, organizujący Magiczne Pojedynki, aby finał następnego turnieju rozegrał się właśnie w jego zamku. Było w nim dość pustych komnat, włącznie z obszernymi piwnicami, lochami i kryptami, do których rzadko kto zaglądał, aby coś takiego zorganizować. Goście i widzowie mieliby przepiękny widok, z komnat biesiadnych, gdyż magia kamieni mogła sprawić, aby ściany stały się przezroczyste. Czekał dalej na werdykt rady. Gryf zawsze dumnie schodził rano ze swych pokoi na najwyższej wieży, jego dobry humor ubarwiał zabawę gościom, czasami opowiadał historię zakupu i modernizacji zamku, czasami rzucał dowcipami, albo snuł epopeje o swoim życiu w armii, gdy został wysłany na daleką północ. Nie dawał nigdy nikogo obrażać i agresywni delikwenci byli od razu własnoszponowo przez niego wykopywani z karczmy. Kładł się spać późno, gdy cała karczma pogrążyła się we śnie, albo zabawie wewnątrz specjalnych magicznych, dźwiękoszczelnych komnat. W ten oto sposób witamy was w miejscu, gdzie można wypocząć, zarówno pomiędzy jak i po lub przed pojedynkami! Zasady są jasne: 1. Gracz nie pojawia się w karczmie - wchodzi do niej. 2. Gracz nie znika z karczmy - wychodzi z niej. 3. Gracz opisuje TYLKO swoją postać w karczmie - PG będzie surowo karane. 4. Karczmarz to NPC - gra nim Hoffman*( ) ewentualnie gracze, ale tylko w zakresie "Podał/nalał/powycierał". 5. Czytamy posty innych osób - nie chcemy sytuacji w której karczmarz jest w 3 miejscach na raz bo jeden napisał że gada z nim, drugi że karczmarz wyciera stoliki a trzeci że na;lewa mu trunek. 6. Staramy się przestrzegać zarówno regulaminu forum, działu jak i tematu. 7. Dobrze się bawimy *Głównie w piąteczki i weekendy. Są także inni NPC, gdy stosownie ich odznaczę, dopisek ten zniknie. Tak czy inaczej, wszystko będzie widać jak na dłoni. ~ Hoffman
  14. Moi drodzy, nadszedł czas na oficjalne otwarcie zapisów do zbliżającego się wielkimi krokami II Turnieju Magicznych Pojedynków! Jak wiadomo, nie ma magicznego pojedynku bez dzielnych i potężnych śmiałków, a w turnieju będziemy ich potrzebować aż trzydziestu dwóch! Jak możecie zobaczyć poniżej, znów czekają Was cztery rundy i wielki finał, drogą którego poznamy nowego mistrza magii! Jak być może obiło się Wam o uszy, zaszły pewne zmiany w regulaminie, z którymi możecie zapoznać się tutaj Jak się zapisać? Wystarczy napisać w tym temacie. Tak jak ma to miejsce w sekcji Casual, możecie wystąpić turnieju jako Wy, bądź też wystawić do walki własną, oryginalną postać, jak w sekcji Epic! Wszystko zależy od Was. Jak wspomniano wyżej, w Turnieju bierze udział trzydziestu dwóch magów, toteż zapisy kończą się wraz z pojawieniem się ostatniego uczestnika. Po tym czasie, wątek zostaje zamknięty. Uwaga! Kolejność uczestników w drzewku odpowiada kolejności zapisów! Informacja ta raczej nie okaże się użyteczna dla kogoś, kto zapragnie iść na żywioł, lecz może skorzysta z niej ktoś, kto będzie chciał sobie co nieco zaplanować... Lubisz pisać i masz świeże pomysły? Nie straszne Ci błyszczące od czarów niebo i wiecznotrwałe strumienie energii, oplatające areny magicznych zmagań? Czekasz na okazję do udowodnienia przed innymi swej mocy? Zatem taka okazja właśnie nadeszła... Lista zapisów: 1. Sajback Gray 2. Seluna 3. Zegarmistrz 4. Rex *Monster* Crusader 5. Advilion 6. Alberich 7. Avaleme (ryma2001) 8. Alder 9. Bosman 10. Camed 11. Komputer 12. Magnus (Razorhead) 13. Poranny Kapitan Scyfer 14. Zmara 15. Serox Vonxatian 16. FanCiastek 17. KubaGR8 18. Monti 19. Dayan 20. Szydło 21. Gray Picture 22. Spacetime Dancer (Cień) 23. Harkon (Rexumbra) 24. Snuja Sardo Limbion (Zandi Ibn Aslan) 25. WinterPonyLiker 26. Hoffner 27. Magus 28. lyra57n Sosna 29. NimfadoraEnigma 30. Vinylplaygames 31. Crazy Night 32. Vincent Loke (Shirogetsu Vermilion)
  15. Pierwszy turniej został ostatecznie zamknięty. Tym samym, pora zastanowić się nad kolejnym, ale także zapytać Was, czy bylibyście zainteresowani pojedynkami drużynowymi. Odnośnie tego drugiego - w tym temacie już toczy się dyskusja odnośnie zasad, jakimi miałyby te starcia się rządzić. Jeżeli jesteście takimi pojedynkami zainteresowani i macie własne zdanie o tym, jak mogłyby one wyglądać, podzielcie się tym z nami. Jeżeli jednak zainteresowani jesteście, aczkolwiek organizację wolicie zostawić komu innemu, wówczas wystarczy krótka wiadomość w tym temacie. Przechodząc do kwestii II Turnieju - planuję małe zmiany w regulaminie. Przede wszystkim, myślałem o zwiększeniu tempa starć i szybszym następowaniu po sobie kolejnych rund. Obecnie, regulamin stanowi, iż pojedynek turniejowy trwa trzy tygodnie, zaś ankieta jeden tydzień. Zatem zmiana przewidywałaby skrócenie czasu pojedynku do tygodni dwóch (czyli tak, jak w przypadku limitu czasowego w sekcji Casual), zaś ankieta potrwałaby 5 dni. Pojedynki rozpoczynałyby się w poniedziałki, kończyły w niedziele. Ankieta trwałaby od poniedziałku do piątku, a po weekendzie rozpoczynałaby się kolejna runda. Taki jest koncept. Plus, punkt stworzony specjalnie z myślą o znikających uczestnikach: Sprawa nieaktywnych użytkowników – jeśli w ciągu tygodnia od rozpoczęcia pojedynku turniejowego rywal danego uczestnika nie odpowie wówczas do pojedynku (i zarazem turnieju) może dołączyć osoba spoza listy zapisów. Jeśli to się nie stanie, pojedynek kończy się walkowerem. Czy chcielibyście, by nadal funkcjonowało to w taki sposób, czy też może możliwość "wskoczenia" do turnieju miałaby zostać zablokowana? Wreszcie, czy macie własne pomysły jak można by to i owo usprawnić? Czy jest coś, co chcielibyście na tym polu zmienić, by drugi turniej odbył się bez większych zgrzytów?
  16. Gdańskie Stowarzyszenie Fantastyki ma zaszczyt zaprosić na Turniej X-Wing Gry Figurkowej. To już 14 czerwca! Przewidziano liczne nagrody! Dla początkujących przewidziano dwa spotkania szkoleniowe, 4 i 11 czerwca. 16:00-20:00 Jaśkowa Dolina 7, Gdańsk Wpisowe: 20 zł (nie dotyczy członków GSF Alkor z opłaconymi składkami). REJESTRACJA https://docs.google.com/forms/d/1_WxcUz3RTjTdydTNcL29EA2Rh-qyAMrzlNic_d1SJP8/viewform?usp=send_form REGULAMIN https://docs.google.com/document/d/1eGdpVb-3zke_MPLYYSFnD9oJa6teRZJWSfXfzSvj7Q0/edit?usp=sharing ZASADY TURNIEJOWE https://docs.google.com/document/d/1yDmPxXMDrqeTm_smqIqPJlhyyYuhKApedZGZSWuxrOs/edit?usp=sharing Garść informacji na szybko: Termin: 14 czerwca 2014 roku 11:00 Miejsce: Jaśkowa Dolina 7, Gdańsk. Sala konferencyjna na parterze. Kontakt do organizatora: Jakub Orłowski 514685665 [email protected] GG - 6164667
  17. Turniej został zakończony. Dzielni magiczni wojownicy stoczyli wiele pojedynków, jedne były dłuższe, drugie krótsze. Jedne budziły prawdziwie wielkie emocje, po drugich pozostawał mniejszy lub większy niedosyt. Z pewnością kwestia stoczonych batalii, jak i ich klimat mogłyby posłużyć za temat do obszernej debaty, jednakże nie na to teraz pora. Najwyższy czas ostatecznie uderzyć w gong i ogłosić ostatecznego zwycięzcę i laureata Statuy Glorii. Niestety, wraz z zakończeniem finałowego pojedynku wystąpiła kwestia sporna, która znacznie opóźniła wyłonienie zwycięzcy turnieju. Cóż to za kwestia? Jeśli sięgniecie do tematu z finałowym starciem i rzucicie okiem na ankietę, zobaczycie że najwięcej głosów zdobył Zegarmistrz. Jednakże, lektura komentarzy do starcia stawia drugiego finalistę, Fiska Adoreda w zupełnie nowym świetle, głównie za sprawą pewnego ważnego oświadczenia, które złożył jego oponent. Przypomnijmy, że podobna sytuacja miała już miejsce w jednym z pojedynków turniejowych. Jak to zatem zostało rozegrane… Drogą kilkukrotnego zapytania o te kwestię walczących finalistów uzyskaliśmy potwierdzenie, iż Zegarmistrz faktycznie poddał się, jak również przyzwolenie na wydanie ostatecznej decyzji, jako organizatorzy. Wciąż jednak, nie byliśmy pewni co do ostatecznego werdyktu, toteż na przestrzeni ostatnich tygodni poruszaliśmy (to znaczy, ja i Tric) tę kwestię wiele razy, by dojść do konsensusu. Do czego zatem doszliśmy. Cytować dosłownie wypowiedzi z prywatnych wiadomości nie będę, ponieważ moi rozmówcy mogliby sobie tego najzwyczajniej w świecie nie życzyć. Powiem tylko tyle, że wcześniej przytoczony cytat, to jest: Znalazł swoje potwierdzenie. Po przeanalizowaniu pojedynku jak i całej sprawy, nie pozostaje mi nic innego, jak ogłosić, że zwycięzcą pojedynku finałowego, jak i całego Wielkiego Turnieju Magicznych Pojedynków zostaje... ...::: Fisk Adored :::... To właśnie on zostaje laureatem Statuy Glorii – nagrody będącej dowodem nadzwyczajnych umiejętności, wielkiej mocy, niespożytej energii i posiadania niespożytej weny i natchnienia, które umożliwiło dotarcie do wielkiego finału. Serdecznie gratulujemy! Zdajemy sobie sprawę, że decyzja ta może się wydać dla niektórych kontrowersyjna. Wierzcie nam, bardzo chcieliśmy uszanować głosujących, jak również wolę Zegarmistrza, jednakże nie było to możliwe. Nie przy założeniu, że ostateczny zwycięzca może być tylko jeden. Podjęcie tej decyzji było niemałym wyzwaniem również dla nas. Mamy nadzieję tylko, że tak jest najsprawiedliwiej i że sami finaliści nie ześlą na nas serii błyskawic za taką a nie inną decyzję. Zwracając się bezpośrednio w stronę Zegarmistrza – dziękujemy za odniesienie się do komentarzy jak również wielu spostrzeżeń zawartych w postach po zakończeniu właściwego starcia. Rozjaśniło to nieco obraz całej sprawy. Dwukrotnie przytoczony fragment jednej z Twoich wypowiedzi był dla nas wiążący, jeśli chodzi o podjęcie ostatecznej decyzji. Nie ulega wątpliwości, że spisałeś się świetnie w ciągu całego turnieju, wielokrotnie popisałeś się niemałą mocą, udowadniając, że nie bez powodu dotarłeś aż do finału. Mamy nadzieję, że nie zrazisz się do magicznych zmagań i że jeszcze niejeden raz przyjdzie nam Cię zobaczyć w akcji, być może i w drugim turnieju, jeśli ten się odbędzie. Gorąco dziękujemy zarówno Tobie, jak i wszystkim pozostałym uczestnikom i uczestniczkom, za udział, za wsparcie, za każde rzucone zaklęcie, każda minutę spędzoną nad klawiaturą po to, by odpowiedzieć swemu oponentowi. Bez Was turniej ten nigdy by się nie odbył. Jednocześnie, pragnę ogłosić, że do rozdania mamy jeszcze nagrody publiczności, dla wszystkich tych, którzy dzielnie walczyli i dawali z siebie wszystko, jednakże do finału nie dotarli. Już teraz możecie wskazać swych faworytów, którzy Waszym zdaniem nie powinni opuszczać murów Sali z pustymi rękoma. Dla Waszej wygody, poniżej zamieszczamy listę pojedynków, byście mogli szybko przypomnieć sobie poszczególne starcia i walczące w nich strony. Jednakże, jest tu pewne ograniczenie – pod uwagę nie zostały wzięte te pojedynki, które zakończyły się bez ankiety, a więc takie, w których druga strona po prostu nie odpowiedziała. Jakikolwiek miałby być pojedynek, choćby najkrótszy – musiał się odbyć. Taki jest warunek. Nieaktywni uczestnicy, którzy przez cały turniej nie napisali ani jednego posta nie mogą otrzymać nagrody publiczności, zaś te pojedynki, w których po prostu zabrakło odpowiedzi, które się de facto nie odbyły – one również nie mogą zostać wzięte pod uwagę. RUNDA I Emronn vs RedSky Matalos vs Carrion (AKA Ścierwisław Wspaniały) Zandi (AKA Sin Judge Zandi) vs PiekielneCiastko Zmara vs Wilczyca27 Camed vs Merszyt Janet777 vs NimfadoraEnigma (AKA Mruk) WhiteWolf vs Hilianus (AKA Skrzynek) Chemik (AKA KochamChemie) vs Yarwin (AKA Irwin) Nightmare vs S443556 (AKA Poranny Kapitan Scyfer) Fisk Adored vs Alberich Wiej007 vs Jacob Zvierz (AKA Jacob Lex VI) Bellamina vs Kapi Dolar84 vs Zegarmistrz RUNDA II PiekielneCiastko vs Zmara Chemik (AKA KochamChemie) vs Zegarmistrz Bellamina vs Wiej007 S443556 (AKA Poranny Kapitan Scyfer) vs Fisk Adored Sparkle (AKA Magiczna) vs Hilianus (AKA Skrzynek) RUNDA III Matalos vs Zmara RUNDA IV Matalos vs Zegarmistrz Fisk Adored vs Skrzynek FINAŁ Fisk Adored vs Zegarmistrz Odpowiadając w tym temacie, wskażcie trzech uczestników, którzy Waszym zdaniem zasłużyli na nagrodzenie swoich zmagań. Krótkie uzasadnienie mile widziane, aczkolwiek nie wymagane. Po tygodniu podliczymy wszystkie Wasze głosy i przyznamy Statuy Uznania trójcy, która zdobyła ich najwięcej. Czy uczestnicy turnieju także mogą głosować? Owszem, mogą, byle nie na siebie. Wybór należy do Was. Kto zasłużył na Statuę Uznania?
  18. Witajcie drodzy użytkownicy, szczególnie fani Fluttershy i Applejack. Długo czegoś takiego nie było, albo nie było wcale. Wiecie o czym mówię? JEST TO NOWA ZABAWA MIĘDZYDZIAŁOWA! A tak szczegółowo: Zabawa wspólna z działem Fluttershy i Applejack. Dam, dam, dam... Nadchodzi wojna jakiej dawno nie było, no w sumie nie taka straszna wojna, może ciut się zagalopowałem. Nazwijmy to... zaciętą rywalizacją. Wstęp! Flutterbat jest głodna, oj tak, jest bardzo głodna... myśli ciągle o jabłkach. Ale skąd by je tu wziąć? Na drzewach tak za często nie rosną... no w sumie to tylko na jabłoniach. Sezon na jabłka skończył się jakiś czas temu i jabłka są dostępne tylko... u Applejack! Ale gdzie ona je składuje? Gdzie one mogą być, czemu nie ma ich na wyciągnięcie kopytka?! Ej... ale może na nie zapolować? Ponoć Applejack nie zabezpiecza aż tak dokładnie każdego składziku? W sumie... zawsze jeden w celach handlowych pozostaje otwarty! TO JEST SZANSA! Ale co jak się trafi na ten zabezpieczone składowisko? AJ może być wściekła i może "dać Flutterbat solidną lekcję przyjaźni. To musi boleć. Więc... może posłużyć się plotkami z Ponyville, danymi ze sprzedaży oraz poufnymi informacjami od pośredników. To może znacznie zmniejszyć szansę wykrycia... To jest plan EJ! Kto do diaska wykradł moje jabłka? Czemu na tych wyssanych widnieją ślady kłów? Kto to może... FLUTTERSHY!!! Ej! Zbierz rodzinę do kupy! Bierzcie Big Mackintosha i Applebloom. Wyposażcie się w miotły i latarki! Gdzieś ona musi być! Przecież... nie mogła tak szybko zjeść tych 400 kilogramów jabłek... prawda? No dobra, ale jak my ją odnajdziemy? Przecież, poza miastem jest tyle opuszczonych miejscówek, tyle ruin. A jabłka musimy odzyskać! Appleboom! Idź do miasta po informacje, ktoś musiał widzieć którędy przelatuje! Przecież można to logicznie wyjaśnić. ZASADY! O co tu w ogóle chodzi?! Jest to zabawa polegająca na dedukowaniu. Cóż, myślenie ponoć nie boli, a przynosi fantastyczne efekty. Prawda? -Fluttershy ma za zadanie wykraść Applejack jak najwięcej jabłek. Ale nie zawsze się to może udać. Ma do wyboru tyle składzików jabłek, ale nie każdy jest możliwe do osiągnięcia. Skuteczna akcja daje punkt, oraz tony jabłek. -U Applejack jest sytuacja podobna, ma na celu odzyskanie skradzionych jabłek, oraz danie Fluttershy, w tym wypadku Flutterbat "lekcji przyjaźni" i przepłoszenie jej do innej kryjówki. Przynajmniej spokój na jakiś czas. Skuteczna akcja daje punkt, albo jakiś skarb skrywany przez wampira. 1.W zabawie w dziale Fluttershy pisany jest post. 2.W zabawie w dziale Applejack również jest pisany post. 3. Post zawiera: -Listę możliwych składów na jabłka/kryjówek Flutterbata -Plotki i poszlaki, która lokacja jest właściwa, ale to tylko poszlaki. -Jest tylko jedna właściwa lokacja dla Fluttershy/Applejack 4.Tutaj przychodzi WASZA rola -Interpretujecie te poszlaki -Pokazujecie swój tok rozumowania pod postacią posta. -MY (regenci/awatarowie) mówimy, kto miał dobry tok rozumowania -Jeśli w postach nie było dobrego toku rozumowania, lub nie był ukazany post z dobrą odpowiedzią... to nie ma jabłek/"lekcji przyjaźni" 5. Istnieje licznik punktów. -Jabłka u Fluttershy -Złote jabłka u AJ(skarb wampira) 6. -Najlepsze posty będą nagradzane. -Dobry tok rozumowania też. *** Oczywiście, tylko opiekunowie działów wiedza, jaka kryjówka jest dobra. Jest to z góry ustalone. I jawne dla nas, opiekunów. Ja i Alberich wiemy o tym, gdzie znajdują się właściwe składowiska jabłek. Cuddly doggy i Airlick wiedzą o tym, gdzie są kryjówki Fluttershy. W tym temacie będą się znajdowały wszystkie informacje dotyczące zabawy. -Punktacja -Zdobywcy nagród -Zapowiedzi kolejnych "polowań" Dział AJ! Czyli... złap ją na gorącym uczynku Dział FS, nasyć głodną Fluttershy kierując ją na jabłka, czyli zdobądź tyle jabłek, ile jesteś w stanie
  19. Nadszedł czas... Po niezliczonych bojach i zwrotach akcji... Po tylu dniach i nocach, tylu arenach... Po setkach rzuconych czarów, niewyobrażalnych ilości energii magicznej, która niejednokrotnie przepłynęła przez to miejsce... Najwyższa pora na otwarcie ostatnich wrót... Wkroczenie na finałową arenę, na której zmierzą się dwaj pretendenci do tytułu mistrza... Mistrza Magicznych Pojedynków, posiadacza Statuy Glorii, najwyższego odznaczenia, świadczącego o wielkiej mocy, duchu walki i nadzwyczajnej sile woli! Przed państwem ostatnia, największa, najbogatsza, mogąca pomieścić najwięcej publiki, wzniesiona specjalnie na te okazję, wyjątkowa arena, na której już za chwilę rozegra się finałowy pojedynek, po którym poznamy zwycięzcę turnieju! Zmierzą się w nim dwaj najlepsi magowie, którzy pokonali innych, nie mniej znakomitych uczestników i to w szczytowej formie! Oni nigdy nie opuścili areny bez słowa, zawsze ruszali w bój, nie wycofywali się i walczyli do końca! Podczas, gdy wielu musiało ustąpić, podczas, gdy znajdywali się tacy, którzy nawet nie postawili swej stopy, czy też kopyta na arenie, oni, byli zawsze i są także teraz! Przed Wami ostatnie, finałowe starcie! Fisk Adored VS Zegarmistrz Panowie, w obliczu ogromnych dysproporcji między turniejowymi pojedynkami, gdzie długie, emocjonujące starcia kontrastowały z sytuacjami, po których pozostawał jedynie niesmak, gdyż ktoś nie stawił się na arenie... Liczę, że nie zawiedziecie nas i dacie nam niezapomniany pojedynek, godny całego turnieju, godny drogi, którą przeszliście i wreszcie, wieńczący ten turniej. Niech z areny niewiele zostanie, niech widzowie krzyczą i skandują! Kto ma słabe nerwy niech opuści trybuny, gdyż szykuje się wojna na czary! Panie i panowie, ostatnia arena otwarta! Finałowy pojedynek rozpoczęty! Najwyższy czas, na moment prawdy! Przekonajmy się, kto zdobędzie Statuę Glorii! *Gong*
  20. Witam zgromadzonych i zapraszam na półfinałowy pojedynek Fiska Adoreda i Skrzynka, znanego wcześniej jako Hilianus. Ci utalentowani i zawzięci wojownicy przebyli długą drogę, zanim dotarli do tej rundy, ale tylko jeden z nich przejdzie do wielkiego finału. Który z nich okaże się lepszy? Dowiemy się już niedługo! Wielka i okrągła arena spoczywa na spiralnej konstrukcji, górując nad znajdującymi się w oddali miasteczkami. Jest doskonale widoczna i godna pojedynku, który już za chwilę ma się na niej rozegrać. Szczyt areny, przypominający stożek, spoczywa na grubych kolumnach, przez co z daleka arena przypominała wielką, wykutą w kamieniu klatkę. Wewnątrz areny nie brakuje malowideł i dzieł sztuki, w postaci rzeźb, unoszących się dzięki magii pod szczytem, a także dookoła areny. Najwyższy czas rozpocząć pojedynek i przekonać się kogo zobaczymy w wielkim finale! Magowie, zbierzcie w sobie moc i ruszajcie do boju!
  21. Witam wszystkich i zapraszam na półfinałowy pojedynek Matalosa i Zegarmistrza! Jak do tej pory ci niezłomni i potężni zawodnicy z łatwością lub bez, pokonywali swoich przeciwników, co pozwoliło im dotrzeć aż tutaj. Który z nich wywalczy sobie drogę do wielkiego finału? Przekonamy się już za chwilę! Arena na której zaraz rozpoczną się zmagania Matalosa i Zegarmistrza jest prawie trzy razy większa niż regularna arena. Jej powierzchnia jest niemalże idealnie równa, zaś ściany bogato zdobione przez posągi tytanów. Każdy z nich trzyma w jednej ręce inne insygnium, zaś drugą unosi ku sklepieniu, podtrzymując je, jednocześnie, wskazując wzrokiem na centrum areny. Monumentalnością i klimatem arena ta ustępuje jedynie miejscu, w którym odbędzie się finałowe starcie. Kto zwycięży w tej walce? Kogo zobaczymy w finale? Niech rozpocznie się pojedynek!
  22. Kolejne starcie przed nami! Oby było równie imponujące, co dotychczasowe wyczyny śmiałków, którzy się na niej znaleźli. A są nimi... NimfadoraEnigma oraz Hilianus! Wiedzcie, że arena na której się znaleźliście została stworzona z czystej energii magicznej. Może się Wam wydawać, że możecie przenikać przez jej powłoki, ale zapewniam, że są one równie twarde i wytrzymałe do tradycyjne, grube mury. Arena w pewnym sensie jest bardzo podatna na Waszą magię. Możecie nią częściowo "sterować", a powłoki układać w różne kształty. Teraz arena jest okrągła, przypomina bańkę, ale wystarczy odpowiednia inkantacja, by stała się kwadratowym pudłem, czy też walcem. Poczujcie, jak arena reaguje na Waszą energię, na Wasze myśli. Pojedynek już się rozpoczął. Zbierzcie w sobie całą Waszą energię i wywalczcie sobie awans do półfinałów! Powodzenia!
  23. Panie i Panowie, witam w kolejnym pojedynku naszego Turnieju! Tym razem zobaczymy Fiska Adoreda i Tęczową Mgiełkę! Już za chwilę zmierzą się o awans do półfinałów! Gra warta świeczki, co zresztą nawiązuje do areny na której się znaleźliśmy. Arena ta znajduje się pod ziemią, aczkolwiek nie jest to wcale takie ciemne i nieprzyjemne miejsce jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Jeśli spojrzycie w górę zobaczycie długi tunel, który prowadzi na powierzchnię, a ponadto, arenę otacza system grot, które splatają się ze sobą tworząc podziemny labirynt. Wokół areny tańczą różnej wielkości świeczki. Wytworzone za pomogą magii płomienie nie dają się zgasić, zaś echo tutaj panujące potęguje uczucie tajemniczości. Szczególnie ciekawie jest gdy Księżyc w pełni wzejdzie nad areną - wówczas jego blade światło dodatkowo ją rozświetla. Krąży wiele legend o tej arenie. Powiadają, że w labiryncie można się zgubić i natrafić na nieznanego stwora. Cóż, jeśli to prawda, ciekaw jestem kto owego stwora okiełzna i wykorzysta w walce... Zatem walczcie i nie zawiedźcie nas! Pojedynek właśnie się rozpoczął!
  24. Czas na kolejny pojedynek turniejowy! To już trzecia runda! Kto okazał się być dostatecznie wytrwały i niezłomny, by do niej dotrwać? Pani Bellamina oraz Pan Zegarmistrz! Już za chwilę zmierzą się na tej dość specyficznej arenie, stawką jest awans do półfinału, więc mamy nadzieję na imponujący pokaz magii. Z podłoża wyrastają spirale, które pną się ku drugiemu piętru areny, na którym z kolei mamy kamienne filary. Ściany posiadają powierzchnię krystaliczną i bez problemu odbiją odpowiednio skoncentrowaną wiązkę energii. Oto dlaczego ktoś postawił filary na drugim piętrze - magiczne pociski odbijałyby się w nieskończoność, gdyby nie twarda skała, która jest w stanie pochłonąć ich energię. Tylko ostrożnie - nawet takie kamienne kolosy posiadają swoją wytrzymałość i mogą się zawalić, jeśli przesadzicie. Czy mamy parter? Tak, mamy. Możecie użyć spirali by do niego zjechać, ale ostrzegam - panują tam iście grobowe ciemności. Ale z tym można sobie bardzo łatwo poradzić, prawda? Bez wątpienia kogoś tu poniosła wyobraźnia. Ciekaw jestem jak powstała ta arena. Bez przedłużania, pojedynek uważam za rozpoczęty i życzę powodzenia Bellaminie oraz Zegarmistrzowi! Pokażcie na co Was stać!
  25. Na tej arenie rozpocznie się pierwszy pojedynek rundy trzeciej Wielkiego Turnieju! Naprzeciw siebie staną Matalos oraz Zmara, jak dotąd niepokonani wojownicy. Który z nich przejdzie do półfinału? Przekonajmy się. Niech gwiazdy wespół z Księżycem oświetlają Wam arenę! Jest ona zawieszona w powietrzu, otoczona przez ciemne chmury, które niosą ją po całej Equestrii! Lewitujące dookoła lampiony rzucają na centrum areny blade światło. Co jest w centrum areny? Okrągłe lustro, które odbija słup światła wysoko ku górze, aby arena była doskonale widoczna. Pojedynek uważam za rozpoczęty. Zbierzcie w sobie siłę i udowodnijcie, że nie bez powodu zaszliście tak daleko!
×
×
  • Utwórz nowe...