SPIDIvonMARDER Napisano Czerwiec 13, 2014 Share Napisano Czerwiec 13, 2014 (edytowany) Zachęcony przez Dolara poczyniam nieco poważniejszą publikację tego tekstu. Miał przyjemność wygrać na wiosennej edycji specjalnej konkursu literackiego. Zatem oto prasłowiańskie ujęcie kucyków: GOI, GOI, ALICORNIE! Objętość tekstu: 6 stron. Inspiracja: "Yarilo" by Arkona. Tagi: [alternate universe] [oneshot] Opowiadanie „Goi, goi, Alicornie” jest przesycone nawiązaniami do folkloru i różnych mitologii. Ponieważ nie każdy czytelnik jest obyty w tym bardzo specyficznym temacie, czuję się winny zamieścić listę wyjaśnień różnych detali, które tłumaczą także dlaczego ich użyłem. Oto ta lista. Pragnę jeszcze wspomnieć, że zastrzegam sobie prawo do błędu bądź rozbieżnej interpretacji. Folklor i mitologie to problemy badawcze bardzo płynne, gdzie ilu naukowców, tyle wizji... niemalże jak w zaklęciach połaźnika „ile iskier...”. Co więcej, swoją wiedzę opieram na różnych książkach i nich też pojawiały się problemy. To, co słyszałem na wykładach też nie musiało pokrywać się z innymi teoriami. I ostatecznie, czasem musiałem coś nagiąć tu i tam... „Goi” – w sumie to ciężko powiedzieć, co oznacza to słowo. Pytałem różnych neopogan i szukałem po słownikach i jedyne, co udało mi się ustalić, to że jest to okrzyk pochwalny. Być może rekonstrukcja lingwistyczna. Pojawia się w piosenkach Arkony. Ogan – staroceltyckie pismo. Skierka – oczywiście Twielight Sparkle. Skierka to też jeden z chochlików – duszków z mitologii słowiańskiej, rozpropagowany przez Słowackiego w „Balladynie”. Fado (Fadó) – staroirlandzka pieśń celtycka o jesiennej miłości. Czarny ogier będący strażnikiem świątynnym – w świątyniach słowiańskich trzymano święte zwierzęta – czarne konie. Służyły prawdopodobnie do wróżb i jako zwierzęta ofiarne. Druidka – według niektórych źródeł historycznych, w które ja wierzę, pierwotnie druidzi byli wyłącznie kobietami, co pasowałoby to matriarchatu panującego u Celtów. Mędrcy-kapłani będący mężczyznami to efekt romanizacji. Wir wiatrowy – jeszcze jeden z uniwersalnych symboli europejskich religii pogańskich. Biała chusta – tradycyjne nakrycie głowy niezamężnych panien. Oppidum – miasto/forteca celtycka. Pomost łączący świat zewnętrzny – świątynie jako miejsca szczególne były z reguły oddzielone od reszty świata czymś wyrazistym jak płot czy fosa. Chodziło o zaakcentowanie różnicy między sakrum, a profanum. Świątynie słowiańskie, np. w Gross Radeln znajdowały się na wyspach. Midgård i Asgårg – w mitologii nordyckiej kraina ludzi i kraina bogów. „Świątynię otaczał płot ułożony z szeregu identycznych deszczułek” – świątynie słowiańskie były otoczone takimi płotami, choć zamiast alicornów rzeźbiono je w główki (bóstw?). Swetlny Zbroj – Shining Armor oczywiście. Słowa wymyślone przeze mnie. Kobza – instrument podobny do gitary, używany na stepach Ukrainy. Smiert – śmierć po ukraińsku Wielki Mak – Big Macintosh. Mak to nie tylko fonetyczne zapisanie zdrobniałej formy imienia, ale także nawiązanie do koloru futra. Jakby Macintosh był Polakiem, to według kucykowych zwyczajów mogliby go nazwać „Czerwonym Makiem”. „Skierka nosiła śnieżnobiałą suknię” – prosty symbol dotyczący czystości. Czy Celtowie nosili białe ciuchy to ciężko powiedzieć. Byłbym ostrożny w takich rekonstrukcjach. „palenisko otoczone przez czarne i białe kamienie” – palenisko to centralne miejsce wielu zwyczajów słowiańskich, ale kamienie akurat wymyśliłem sam. „Celestia, pani dnia, władającą słońcem i opiekująca się codzienną pracą” – chyba wyjaśnienia są niepotrzebne. Kto nie słuchał „Moonrise” niech w te pędy odpala YT! „Luna, władczyni nocy i snów, patronka artystów” – noc to okres tworzenia nie tylko dla mnie, ale i dla większości artystów. Jest magiczna i niezwykła, pełna strachów i tajemnic. Dlatego już dawno temu skojarzono fakty. Bóg księżyca, Thot, w mitologii Egipskiej oprócz patronowania nauce i skrybie słuchał też modlitw artystów. „Cadance, powierniczka miłości i wysłuchująca próśb młodzieży” – o co prosi z reguły młodzież? O miłość! „Pferdowie, Hestowie, a nawet goście z Polkonii” – trzy kraje wymyślone przeze mnie, których nazwy pochodzą od słowa „koń” w danych językach. Niemiecki, duński i polski. Krwawo zachodzące słońce – w mitologii egipskiej krwawy zachód słońca symbolizował rozlaną krew w pojedynku między Horusem i Sethem. Połaźnik – w folklorze słowiańskim wędrowny dziad, taki sam jak w tekście. Jego słowa i gesty są oryginalnie pochodzące kultury ludowej. Koło Nawi – oj, tutaj popłynąłem. Nie do końca jest to koło życia, jak napisałem, ale Nawi to duch związany ze śmiercią, a nie życiem. Posąg – chyba każdy w tym rozpoznał Świętowida ze Zbrucza, a aktualnie z Krakowa. By nie było, to rzeźba absolutnie wyjątkowa i nie możemy mieć pewności, że reprezentuje typową rzeźbę tamtego systemu wierzeń. Hjulkors – po duńsku „koło słoneczne”, czyli magiczny symbol pojawiający się w wielu miejscach. Od rytów naskalnych po przedmioty i dywizje Wehrmachtu. Symbol słońca i jego podróży po niebie. Trundholm i Nebra – nazwy dwóch stanowisk, gdzie znaleziono niezwykłe zabytki. W Trundholmie (Dania) odnaleziono brązowo-złoty wózek z konikiem, który jest interpretowany jako wóz słoneczno-lunarny. W Nebrze (Niemcy) natomiast dysk służący do określania dat astronomicznych takich jak równonoce. Oba zabytki pochodzą z epoki brązu. Podwójnym flecie – instrument dziś nieco zapomniany, ale w przeszłości popularny. Dwa flety poprzeczne połączone ze sobą. „brali po pachy i kręcili kółka drobnej kaszy” – dwie figury z polskiego tańca ludowego krakowiaka. Co sprawniejsi kucali na zadnich nogach i wyrzucali jedną do przodu pokrzykując żywo – tradycyjny taniec kozacki. Paniami spoza zwykłego kręgu – według pogańskich schematów świat był układem kręgów. Codziennie żyło się w kręgu wewnętrznym, który był np. wsią. To, co za nią, było mistyczne, niebezpieczne i magiczne. „Gdy wiosna przyszła...” podłożyłem pod piosenkę Arkony „Yarilo” swój tekst. Swoją drogą, Jaryła był bogiem wiosny według niektórych interpretacji. Co więcej, w pisoence jest mowa o kwietniu, a w niektórych słowiańskich krainach początek nowego roku liczyło się właśnie od marca lub kwietnia. Przybytek – po staropolsku określenie świątyni. Miejsce do którego przybywa bóg. Nie kibel... „brati, bogi, zieląwszy, wszystek” – różne słowa poddane archaizacji. Wróżby deszczów niespokojnych – pierwsze wiosenne burze były istotnym elementem kalendarza słowiańskiego, coś w rodzaju nowego roku. Wiązano z nimi wyjątkową aktywność bóstw i innych nadprzyrodzonych istot. Wiąże się to z moją notatką o Jaryle. Krzesańce – ogniste, żywiołowe tańce. Żywy ogień – ouuuch! Nie do wyjaśnienia w jednym zdaniu. Żywy ogień to dosłownie magia ujęta w formę wizualną. Coś w rodzaju bytu. Żmij – smok z mitologii słowiańskiej. Wielki wąż unoszący się w powietrzu i otoczony piorunami, grzmotami. Przypisywano mu burzowe grzmoty. Mógł być postacią negatywną (potworem), ale i obrońcą, np. strażnikiem źródeł wody. Tutaj Żmija upodobniłem do Discorda. Żarnice – błyskawica po rusku Gromnica – jedna ze świec kościelnych, ustawiano ją też w oknach w nadziei, że odegna pioruny. Aby rzucić na nią swój słynny, złowrogi urok – oczy węża wg różnych mitów mają hipnotyzujące właściwości. Zresztą, w serialu też tak jest. No i... w naturze też to się widzi. Luta – sroga. I to ma być ta słynna miłość, co piec i chleb zastąpić potrafi? – stare powiedzonko. Azaliż – czyżby? Kufę – mordę Umbo – metalowa półkula osłaniająca miejsce, gdzie do drewna tarczy przyczepiono uchwyty. Mogło zawierać kolec. Latawicy – słowo ma dwa znaczenia: po pierwsze oznacza czarownicę, a po drugie... dziewczynę puszczalską. Cóż mum czynić – jeszcze na początku XX wieku tak się mówiło... Brzoza, zimowe drzewo śmierci – już w subneolicie zauważa się niezwykłą rolę brzozy. Nie mam tutaj na myśli Smoleńska. To było w kulturach wschodniej Europy drzewa śmierci. Na nie nabijano ofiary przy nabijaniu na pal, z niego do dziś wykonuje się krzyże. Co więcej, brzoza była dla Słowian drzewem magicznym, tak jak dąb. była tradycyjnie spalana na przywitanie wiosny – nie jestem pewien, ale chyba sam to wymyśliłem. „Ile iskier, tyle zbóż...” – oryginalne życzenia połaźników. „Wrzucił monetę do ognia” – jeszcze jeden z połaźniczych zwyczajów. Arabeskami – skomplikowane wzory, cienkie i pozaplatane, przypominające pismo arabskie. skaczące przez ogień – znany zwyczaj, nie tylko sobótkowy. „stanąć tyłem do świętości paleniska” – w dawnych czasach uważano to za nietakt. Edytowano Maj 15, 2015 przez Dolar84 6 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aTOM Napisano Czerwiec 13, 2014 Share Napisano Czerwiec 13, 2014 Sześć stron i tyle zacności Tekst mi osobiście ogromnie się podobał, ze względu na styl. Cudowny, chciałem wypisać kilka zdań, które mi się najbardziej podobały, ale nie będę połowy fika kopiował. Co prawda "Wielki Mak" mnie dość rozśmieszył na początku, ale potem przejrzałem słowniczek i... nie, dalej jest śmieszny Fabuła była w porządku, ale bardziej podobał mi się sposób opakowania jej w przeróżne zwyczaje. I dialogi, które jak dla mnie brzmiały wprost pięknie. Nie wiem, co więcej napisać, więc po prostu polecę każdemu do samodzielnego przeczytania. Warto! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Czerwiec 13, 2014 Share Napisano Czerwiec 13, 2014 O tak! Nareszcie "Goi, goi" trafia do szerokiej publiczności - już straciłem nadzieję, że się pojawi jako osobny temat. Spidi był uprzejmy podać nam kuce prasłowiańskie, owinięte w ciekawę historię, zajmującą, choć prostą fabułę, fenomenalne aranżacje oryginalnych imion (Tak, to mówi Dolar84, nikt się pode mnie nie podszył) i boski opisy świata. Całość czyta się jednym tchem, i czyni to z niekłamaną przyjemnością. This is 84% Dolar approved. Bezwzględnie polecam! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Czerwiec 13, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 13, 2014 Wielkie dzięki! Tekst powstał właściwie w ciagu jednego wieczoru i jest efektem moich studiów. A mówili, ze archeologia mi się do niczego nie przyda w życiu... Tak na serio, to mam napisaną całą książkę w podobnych klimatach, ale nie kucykową. Zderzenie mitologii egipskiej i słowiańskiej, taka sytuacja... Niestety, raczej tego nie opublikuję, bo napisałem to w wieku 19 lat. Poczekajmy na to, co Jarwin nam machnie o celtyckich kucach Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cygnus Napisano Czerwiec 17, 2014 Share Napisano Czerwiec 17, 2014 Miło mi widzieć, że mój autorski pomysł wymyślania nazw państw tłumacząc wyraz "koń" stosowany jest gdzieś poza Uniwersum Krystallina Autokratorias. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Czerwiec 17, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 17, 2014 Jeśli Ci to poprawi humor, to nie czytałem nigdy żadnego z Twoich opowiadań, a pomysł egzystował w uniwersum "Kryształowego Oblężenia" już od dobrego roku. Nie mówiąc o fakcie, że to jaszcze jedna z form ponyfikacji nazw istniejących w naszym świecie Jednak zgodzę się, że to pomysł bardzo dobry. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Lipiec 18, 2014 Share Napisano Lipiec 18, 2014 Świetny fik idealnie wpleciona mitologia i mistyka Słowian, a Walka Cadence ze Żmijem epicka, gdyby nie drobne literówki byłoby ode mnie 10/10 a tka jest 9/10 co i tak nie jest złym wynikiem . Nawet świetnie opisałeś rytuał przywitania wiosny, trochę brakowało że nie było topienia Marzanny no ale nie można mieć wszystkiego, chyba że to był opis Nocy Kupały, to w takim razie jest w porządku Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano Lipiec 18, 2014 Share Napisano Lipiec 18, 2014 W ogóle nie znam się na mitologi, co chyba nieznacząco zmniejszyło przyjemność odbieraną poprzez czytanie tego fic'a. Z początku byłem zaskoczony Twym stylem, który na początku wprawił mnie o ból głowy (bom nie czytał takich tekstów od dość dawna), jednak ten stan szybko ewoluował w magiczny stan w którym moje oczy nie odrywają się od monitora. Nie potrafię dać tutaj jakiejś konstruktywnej opinii, chociażby dlaczego mi się "aż tak" podobało, jednakowoż z bliżej nieznanych mi przyczyn, ten tekst wprawił moje mięśnie twarzy w skurcz, szczególnie jej dolnej części, co efektowało tzw. bananem. Czuję się oczarowany. Mam nadzieję, że to nie był tylko jednorazowy wybryk z Twojej strony Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Lipiec 19, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 19, 2014 rytuał przywitania wiosny, trochę brakowało że nie było topienia Marzanny no ale nie można mieć wszystkiego, chyba że to był opis Nocy Kupały, to w takim razie jest w porządku Tak w sumie, to nie było ani jedno, ani drugie. Ot, zwykła uroczystość, taka dyżurna. Dzięki Wam obu za opinie Na pewno możecie liczyć na więcej "niewojennych" tekstów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ravik Napisano Kwiecień 18, 2017 Share Napisano Kwiecień 18, 2017 ,,Goi, goi, Alicornie!" to na pewno tekst ciekawy i nietypowy. Słyszałem o nim wiele dobrego i według mnie optymistyczne opinie są w pełni uzasadnione. Dostajemy tu tekst dobrze i ciekawie napisany (choć prawdą jest, że niecodzienne słownictwo zawarte w tekście może lekko zniechęcić osoby szukające lekkiej lektury), dodatkowo nawiązujący do folkloru i mitologi (co autor sam podkreślił), co tylko zwiększa jego atrakcyjność. Przyjemne, niecodzienne opowiadanie poparte faktyczną wiedzą autora. Naprawdę warte przeczytania jeśli ktoś lubi folklor i mitologię solidnie wplątaną do opowiadania. @SPIDIvonMARDER teraz sprawa druga: Oto ,,Goi, goi, Alicornie!" w wersji docs. Zrobiłem je z dwóch powodów: 1. Regulamin - za brak docsa temat może zostać usunięty, a szkoda byłoby stracić taki tekst. 2. Podoba mi się zabawa w formatowanie - bez dodatkowego komentarza. Zrobisz z tym co chcesz (usuń cały post za moje chamstwo ). 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Coldwind Napisano Lipiec 2, 2017 Share Napisano Lipiec 2, 2017 Pora na komentarz. Niedawno temu zostało mi polecone to opowiadanie i opinie na jego temat nie były przesadzone. Została tu całkiem pomysłowo przedstawiona scena obrzędów religijnych kucyków, gdzie serialowy kanon sprawnie został połączony ze słowiańską mitologią. No cóż, jakby to powiedzieć, świat w tym opowiadaniu jest naprawdę żywy. Opisy obrzędów w połączeniu ze stylem naprawdę wciągają i aż chciałoby się czegoś większego, osadzonego w tym świecie. Trzeba się tylko przyzwyczaić, ale potem już idzie z górki. Zgrzytów było naprawdę niewiele, zresztą pod koniec już mnie nie obchodziły. Ocena: 10/10 Pozdrawiam i czekam na kolejne opowiadania na tym poziomie. Aha, jutro opowiadanie to zostanie omówione w Klubie Konesera o godz. 20. Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się