Skocz do zawartości

Sny o kucykach


Xan

Recommended Posts

Gość Iluzja Pie

Sny normalne czy nienormalne dobre ale świadome najlepsze :D

A co do tematu to czasami mi się śnią kucyki. Ale większość snów zapominam po paru minutach rano :pinkie2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc wczoraj i dzisiaj miałem znowu sny o kucykach (o tym uberkoszmarnym śnie, który zawdzięczam mojemu koledze-hejterowi nie opowiem na forum, bo był on uberkoszmarny - tylko jednej użytkowniczce opowiedziałem ten sen, w poście nie opisze ale jakby ktoś chciał poznać to PW albo GG)

Więc we wczorajszym śnie śniło mi się, że uciekałem przed natarciem Armii Czerwonej a potem wszedłem do jakiegoś lasu (nie był to las Everfree, raczej jeden z wielu polskich lasów), potem zobaczyłem w tym lesie całe Mane 6 i Derpy. Potem zabrały mnie do swojej kryjówki i ogrzały mnie (gdyż we śnie była sroga zima i mróz między -20 a -30 stopni). Potem jakoś przeczekaliśmy wkroczenie Armii Czerwonej (którą niestety tu ściągnąłem), a potem w tej kryjówce byłem uzdrawiany przez Twilight, gdyż... Podczas ucieczki nabawiłem się odmrożeń i Celestia wie czego jeszcze :D

A w dzisiejszym śnie chodziłem sobie na Placu Rodła i w drodze do Galaxy zobaczyłem panią od niemca. Gdy mnie zauważyła to wyciągnęła w moim kierunku rękę (niczym jak zombie) i powiedziała "Wracaj tu. Masz sprawdzian do zaliczenia". A ja uciekłem na przystanek linii 107 i wsiadłem do autobusu tej linii a w tym autobusie była Fluttershy. Gdy Fluttershy do mnie podeszła i spytała się "Co się stało", to zadyszany odpowiedziałem "Pani od niemca mnie goni i chce mnie porwać na ubertrudny sprawdzian, na który nic nie umiem". Gdy pani od niemca się zbliżała, wskazałem ją Fluttershy, potem Fluttershy podeszła do pani od niemca i posłała jej spojrzenie. Pani od niemca w wyniku tego spojrzenia rozpłynęła się niczym mgła a Fluttershy rzuciła tekstem "Sprawdzian odwołany", potem mnie przytuliła i powiedziała szeptem "Już dobrze, nie musisz się bać o niemiecki, teraz będziemy tylko Ty i ja".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kolejny sen.

Gram w jakąś grę, która wyglądała jakby ktoś połączył kwadratowe budynki z Minecraft'a i MLP, po jakimś czasie wchodzę do jakiego budynku i dostaję kopytem w głowę od Derpy. Później już nie gram tylko siedzę w Equestrii (czyt. patrzę się na ekran lub pole energii, które emituje obraz, a ja nie mam na niego wpływu) Twilight z niewiadomych przyczyn dostała szału urosła gdzieś do rozmiarów ratusza w Ponyville i chciała zniszczyć całe miasto. Potem znowu byłem w Equestrii tyle że Twi nie dostała szału, tylko goniła Derpy wraz z resztą M6 (Nie wiadomo czemu nie było tam RD), kiedy ją złapały Rarity wchłonęła jej duszę czy coś takiego. Później znikła i pojawiła się raz w rozmiarze zamku w Canterlocie, a potem w wielkości przeciętnego domku w Ponyville, pozbawiona skóry, mięśnie, które były odsłonięte miały biały kolor, gdyby nie to że był widoczny jej CM to bym nie wiedział że to jest ona. Następnie Twilight coś mówiła że po wchłonięciu duszy Derpy przez Rarity pozbyły się jej z materialnego świata lecz jej tzw. "Element Zemsty" tkwi w Rarity ztąd ta przemiana, po chwili Twi też wyglądała jak Rarity tylko jej mięśnie z kolei były fioletowe. Zaczeły się kłócić o nie znany mi temat aż w końcu Pinkie też zaczęła zmieniać swój wygląd jej mięśnie jednak nie były różowe tylko jasno brązowe (ciekawe dlaczego?) całość przemiany dopełniał jej śmiech i maniakalny śmiech Fluttershy, a potem się obudziłem, była gdzieś 3 w nocy.

Ciekawi mnie teraz kilka rzeczy:

1. Dlaczego Derpy miała głos ROJA o czym nie powiedziałem?

2. Czemu Derpy została Elementem Zemsty i na kim chciała się zemścić?

3. Czemu Pinkie po przemianie była brązowa?

4. Czemu takich snów nie mam więcej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym z moich snów o kucach był mój OC, ale pomijając go mam sny o kucach mniej więcej raz na 2-3 tygodnie. Praktycznie zawsze jestem pegazem jak w zwykłym my little pony, tylko ,że najczęściej sny się powtarzają, albo są podobne. Np. Obudziłem się w lesie i starałem się dotrzeć do Canterlotu, gdzie szukałem pracy. Pracowałem jako chemik, ale mnie wywalono za spowodowanie pożaru, a później osądzono. I skazano na prace społeczne i zapłacenie kary. Zostałem pomocnikiem ogrodnika książęcego ( nie ogarniam za wysoka jakaś ta posadka była :twilight8: ) i zajmowałem się cięższymi pracami do których staruszek się nie nadawał. Po pewnym czasie spotkałem księżniczkę Lunę i pogawędziłem z nią chwilę ( coś zbyt kolorowo) i tak zdarzało się co pewien czas. Pewnego dnia staruszek spadł ze schodów, a mnie posądzono o zabójstwo ( wtf? nawet mnie tam wtedy nie było), trafiłem do aresztu i mniej więcej tu zadzwonił budzik. XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znowu miałem sen. Śniło mi się, że woźny którego nie lubię (nie lubię bo to szuja bez honoru, kiedyś coś powiedział niemiłego do mnie a ja mu odpowiedziałem to pobiegł z płaczem do dyrki) coś tam podskakiwał do mnie a ja zacząłem na niego bluzgać... Oj mocne to były teksty i wulgarne. Kiedy powiedział, że pójdzie do dyrektora to pojawiła się Twilight i zmieniła woźnego w dzidziusia... Po zaklęciu woźny miał co najwyżej roczek :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ja tam nie pamiętam dokładnie swoich snów niestety, powinienem je sobie gdzieś zapisywać, czy coś. A by zapamiętywać sny to chyba trzeba ustawić budzik na środek nocy, bo jak się obudzę rano to żadnych nie pamiętam, co innego właśnie w środku nocy. Co ciekawe kucyki śniły mi się wtedy, kiedy miałem mniej czasu na kucykowe rzeczy, a byłem zajęty innymi, heh. Śniła mi się jak dotąd Lyra, Celestia (dwa razy) i Fluttershy. W jednym ze snów było coś o tym, że Celestia oferuje zbawienie naszym duszom czy jakoś tak, a było to przedstawione przez nią za pomocą metafory opartej na jakby torze dla szklanych kulek, gdzie można łatwiej wepchnąć te kulki w górę gdy wygląda on jakoś tak. Nie mam pojęcia jaki w tym jest sens, ale tylko to pamiętam xD I taki mniej więcej kształt w 3D w kolorze różowym się unosił zwizualizowny w powietrzu. I jakby Celestia miałaby być tą za sprawą której te kulki by były popychane do wtaczania po tym etapami na górę..

Bazgroł poglądowy: b3UPpwY.png

Hm, no ale kto powiedział, że sny mają mieć jakikolwiek sens? heh

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sen zawsze o czymś, o czym nie myślę przed snem. O kucach myślę strasznie dużo, a jak zapomne to mam sny.

Ostatnia myśl na jawie to pierwsza myśl we śnie. Podczas kiedy myślisz o kucykach, po jakimś czasie po prostu nieświadomie zboczysz z tematu lub odpłyniesz. Sam tak mam. Po prostu metoda na częste myślenie o czymś przed snem jest nieskuteczna. Musisz albo czegoś bardzo chcieć, np. pieniędzy, aby Ci się przyśniły. Osobiście preferuję zwykłą pamięć snów, jak nie przyśni Ci się nic o kucykach, to może być to zawsze coś innego, ciekawszego, np. Spyro, który idzie na solówkę z Hitmanem (mój wczorajszy sen)

A by zapamiętywać sny to chyba trzeba ustawić budzik na środek nocy, bo jak się obudzę rano to żadnych nie pamiętam, co innego właśnie w środku nocy.

Ustawienie budzika wszystko pogorszy. Obudzić musisz się spokojny i rozluźniony, a budzik obudzi Cię szybko i gwałtownie. Możesz spróbować autosugestii "Kiedy się obudzę, będę miał zamknięte oczy i będę pamiętał swoje sny". Nie możesz też zmienić pozycji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znowu miałem sen, ale nie był on jakiś uberepicki czy uberkoszmarny jak ostatnie :D

Byłem sobie z Mane 6 i Derpy nad morzem... Taa, nad naszym polskim morzem, w jakieś nadmorskiej miejscowości. Pamiętam, że o czymś z dziewczynami rozmawiałem, jedynie pamiętam, że w tym śnie powiedziałem, że mam już dość wojny (nie wiem jaka wojna była w tym śnie, ale chyba chodziło o wojnę z FOL), przemocy i zła tego świata i powiedziałem, że chciałbym się z nimi przenieść do Equestrii i spędzić z nimi resztę życia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yay! Aż dwa sny pod rząd!

No więc: Byłem w Cloudsdale i budowałem sobie mosty żurawiem (człowiekiem będąc). Po chwili przyleciała do mnie RD i zadecydowała mi pomóc. Gdy skończyliśmy pracę Rainbow zaprosiła mnie na kawę (Yay). Lecz tu pojawia się Piotr Fronczewski i startuje z tekstem: "Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę!". Na to my przytakujemy, i przemierzamy Cloudsdale w poszukiwaniu dzielnych wojowników którzy chcieliby się do nas dołączyć :P Po znalezieniu ślepej wyroczni ubranej w czerwoną togę, Fronczewski oświadcza że chce być częścią drużyny. Zmiana sceny. Nasza drużyna płynie przez Lazurowy Ocean (Ciekawe gdzie to jest?), w poszukiwaniu lądu. Po kilku dniach dopłynęliśmy do wysepki na której było wybudowane kilka obskurnych knajp. Wchodzimy do tej, która była najmniej zdezelowana. Gdy barman zapytał co nam podać, wszyscy zgodnie odkrzyknęli że chcą spirytu ;P (O mój chory mózg). Ale gdy dostaliśmy nasze drinki, okazało się że był to wywar z grzybków halucynków :P Ale i tak wypiliśmy. Zmiana sceny. Cała drużyna jest w domu mojej babci, tyle że RD była człowiekiem i miała pierścionek z wygrawerowanym napisem: "Rainbow Dash to pi**a".

Ścigali ją Wonderbolts. Gdy się do niej dobrali, Soarin zaczął ją rozbierać. Ja pomyślałem sobie że to tak się nie może skończyć, więc zmaterializowałem sobie brejsbola, i pie***lnąłem Soarina. Pozostała dwójka uciekła. Dashie była Tak zapłakana, więc ją przytuliłem. Po chwili otrząsneła się i powiedziała że przez całą naszą podróż skrycie się we mnie podkochiwała. Ja w głowie miałem jedno wielkie WTF. Ale RD nie czekała na odpowiedź tylko mnie pocałowała. I się obudziłem. BUUUUUCK!

No ale udało mi się zasnąć i zaczął się drugi sen:

Razem z Applejack i Rainbow Dash założyliśmy partię polityczną. Jeździliśmy na debaty i kłóciliśmy się z Tuskiem o dobro Polski ;) Najbardziej zapamiętałem taki moment: Wróciłem zfatygowany do domu, a tam czeka na mnie RD :D (skąd ona się tam wzięła to nie wiem) Powiedziała mi że strasznie się o mnie martwiła i pokazała mi swoje zmartwione oczka (Poczułem sie jak totalne ścierwo że to przeze mnie) Ja ją przytuliłem i powiedziałem że nie miała o co. A potem ona przygotwała mi kąpiel i zaparzyła ciepłej herbatki :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yay! Aż dwa sny pod rząd!

Gdy skończyliśmy pracę Rainbow zaprosiła mnie na kawę (Yay). Lecz tu pojawia się Piotr Fronczewski i startuje z tekstem: "Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę!".

Fronczewski + Dashie = zabójcza mieszanka :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jedynie jeśli chodzi o dziś to tylko mogę napisać to to że we śnie jak przeglądałem Steam'a na rządowym komputerze(ciekawe co tam Steam robił) to dostałem jakieś zaproszenie do grupy o MLP, tylko że zaproszenie niby do grupy a było w zakładce znajomi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Kolejny kucykowy sen! Tyle że była to mieszanka Pony+Slender...

No więc: Stoję sobie koło pobliskiego supermarketu, tyle ze zamiast budynków koło sklepu jest dużo trawy i pustej przestrzeni. W oddali mogę dojrzeć jakieś budynki, i budę z wielbłądem. Stoję pod lampą, zapada zmrok. Ale obok mnie ktoś jest. Twilight. Mówi żebym się nie bał bo przecież będziemy widzieć slendera bo zmienił garnitur na czerwony (?). Ale ja zauważam że wszystkie budynki w oddali są czerwone. I wtedy to widzę. Duża figura w czerwonym garniturze idzie do nas ze strony kompleksu budynków. Lampa przygasa.

Zmiana sceny. Tym razem stoi przede mną statua slendera, odwrócona do mnie plecami. Nie ma otoczenia jest tylko czarność. W oddali widzę Pinkamenę. Ona każe mi dotykać slendera i obracać się, aby go obudzić. Ja odmawiam, i mówię jej że jest popi***olona. Cały czas patrząc sie na slendera i Pinkamenę, odchodzę w ciemność...

Ale mam zrytą banię. :crazytwi:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Ty masz zrytą banie jak mi się sniło że jestem z pinkameną w jednym pokoju a na stole (chirurgicznym) lerzy jakiś pegaz i zacząłem wyrywać mu skrzydła a pinka tylko patrzyła jaką żeźnię tam robię.

( jak byś wlazł do mojego snu to byś nie chciał tam wracać )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Ty masz zrytą banie jak mi się sniło że jestem z pinkameną w jednym pokoju a na stole (chirurgicznym) lerzy jakiś pegaz i zacząłem wyrywać mu skrzydła a pinka tylko patrzyła jaką żeźnię tam robię.

( jak byś wlazł do mojego snu to byś nie chciał tam wracać )

Eeeeee tam... Musisz mieć w sobie ukryte zachcianki mordercy... Sny bowiem opowiadają o marzeniach lub lękach... Boisz się że Cie Pinkamena potnie?

A tak poza tym, to jeden z moich najbardziej zrytych snów był, jak matka zgłosiła się jako wolontariusz do mojej firmy produkującą katany. Mówiąc wolontariusz, mam na myśli to że na niej testowaliśmy katany...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...