Skocz do zawartości

Star Wars: Victor Hush


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 339
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Victor przyciągnął rycerza do siebie tak że wylądowała przed jego nogami.

- Całkiem pomyślnie? Lepiej być nie mogło! - Powiedział z entuzjazmem po czym złapał dziewczynę za włosy oraz za rękę. - To gdzie wylądowałeś tym swoim skarbem? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, tak, wiem. Domyślam się - odparł nautolanin. Jedi prowadzona  przez Victora w pewnym momencie, niedaleko statku który widać było już między drzewami stanęła na grząskim gruncie, zaparła się i stwierdziła, że dalej nie pójdzie. Ponieważ wspomogła się Mocą, naprawdę ciężko było ją oderwać od podłoża.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robota była już zbyt blisko wykonania aby tak to teraz zostawić. Victor bez najmniejszego ostrzeżenia uderzył Jedi w głowę, mając nadzieję że to wystarczy aby pozbawić ją przytomności. 

Edytowano przez Pawlex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedi spojrzała na Victora z pożałowaniem w oczach. Nie padła na ziemię, tylko wciąż stała i nie zamierzała widocznie iść dalej. Prychnęła.

- Zakon Sithów stał się ostatnio słaby. Tylko siedzielibyście w laboratoriach i grzebali w przypadkowych flakach. Nie to, co kiedyś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starcowi bardzo nie spodobał się ton kobiety. Złapał ją za twarz i zaczął wykradać jej siły witalne. Również i ta czynność pozwalała mu na tak długie życie.

- Kiedyś? Ja właśnie jestem kiedyś! - Krzyknął w złości. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

- Wyglądasz - odparła arkanianka, zachowując niewzruszony spokój. Owy spokój miał na celu poirytowanie Sitha, zrobienie mu na złość. Nawet, jeśli skutkiem będzie dość gwałtowna reakcja, której zresztą kobieta się spodziewała. Poczuła, jak opuszczają ją siły i stwierdziwszy, że jest w sytuacji bez wyjścia i i tak nic jej już nie zaszkodzi, zaczęła powoli, póki jeszcze miała siły, niszczyć mechanizm cyborga. Zaczęła od okolic brzucha. Starała się zaginać metal, przerywać przewody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Victor momentalnie puścił dziewczynę i upadł na ziemię. Z uwagi na wiek jego implantów atak na nie sprawiał mu duży ból i dodatkowo upośledzał ruchy. Teraz leżał wpatrzony ze zdziwieniem na Jedi, nie wiedząc co ma robić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arkanianka odetchnęła z ulgą. Chociaż czuła się źle, to od razu poczuła się bezpieczniej wiedząc, jaki jest słaby punkt cyborga. Odwróciła się na pięcie i zaczęła uciekać, korzystając z tych resztek sił, które jej zostały.

Myle podbiegł do Victora i uklęknął przy nim.

- Co jest? Co ci zrobiła? Coś zepsuła? Mam się wziąć za naprawę? Gościu, mów, nie umieraj!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sith usiadł patrząc na uciekającą Jedi.

- Czyli moje wszczepy są wrażliwe na moc - Spojrzał na Myle'a z uśmiechem. - Kiedyś nie były...nawet one się starzeją. Czas udać się na jakiś przegląd

Starzec dobył swój blaster i wystrzelił. Celował prosto w kolano Arkanianki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sith uniósł dziewczynę w górę i zaczął atakować jej umysł tak aby nie mogła używać mocy.

- Raz ci się udało mnie zaskoczyć. Teraz już wiem jak się bronić! - Krzyknął i cisnął dziewczyną w najbliższe drzewo. Dobył swój miecz i kierował się do Jedi. Jeżeli i teraz zdołała nie stracić przytomności był gotów uciąć jej głowę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyborg zbliżał się do kobiety, śmiejąc się. Schował swój oręż i ukląkł przy niej. 

- Gdybyś tylko się tak nie stawiała to nie doprowadziłbym cie do tego stanu. Byłem nawet gotów zapewnić ci bezpieczeństwo w świątyni tych niby Sithów... - Powiedział hamując swój dobry humor. Wziął dziewczynę na ręce, całkiem delikatnie jak na niego.

- To gdzie ten statek ośmiornico? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wcale nie drwię. Prędzej czy później zamierzam zlikwidować ten śmieszny zakon

Sith wprowadził Jedi do środka. Pomógł jej usiąść na pierwsze wolne miejsce a na jej nogach położył jej wcześniej skonfiskowany miecz świetlny.

- Do Krayta ośmiornico, najszybciej jak tylko potrafisz! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Więc - Odezwał się, chcąc przerwać tą lekko krępującą ciszę. - Skoro już siedzimy sobie grzecznie w jednym statku a ty jeszcze nie postanowiłaś mnie przepołowić to może poznamy się nieco bliżej? - Zapytał uśmiechając się. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...