Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

[Cmentarz]

Na bramie cmentarza była kolejna kartka;

Wschód, zachód, część główna...

To moja zagadka paskudna.

Zasłużeni cenniejsi,

czy pospólstwo?

Którzy są dla kraju ważniejsi?

Oto moje pojednawstwo!

 

Bezimienna - Lust Tale

 

[Romantic Heart [Katarina]] [Cmentarz]

Siedziała dość luźno w miejscu "X" na ławce na pustym cmentarzu wprawiających co poniektórych o ciarki. Zwłaszcza jak była taka noc...

W tej chwili była białą pegaz o zielonych oczach z paskudną ciętą blizną na lewym oku, będącą pamiątką oddającą doskonale jej fach, którym podobno miała trudzić się ta klacz. Jej ubiorem był kombinezon w większości w odcieniach ciemnej zieleni z czarnymi podkreślającymi linie detalami. Na kopytach miała eleganckie podkówki... Jej głównym orężem miały być dwa słusznej wielkości zakrzywione sztylety których większa część była schowana pod skrzydłami. Pomiędzy jej piórami można było dopatrzyć się paru shurikenów...

 

[White Tail [Dark Rose]]

Zapukała nieśmiało od drzwi Yellow Rose ubrana była w podartą białą suknie ślubną a na oczach miała czarny makijaż...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Dotarłem do bramy cmentarza. Była tu kolejna kartka. W co ona się że mną bawi? Pomyślałem z irytacją. Przeczytałem treść kartki. Chwilę zastanawiałem się nad wskazówką rozglądając się po okolicy. Było tu naprawdę ponuro. Nagle spostrzegłem kogoś na cmentarzu. Czyżby to ona? Można sprawdzić. Jeden podmieniec mnie nie pokona. Nie wiedziałem co planuje. Ale byłem gotów walczyć. Nóż był w gotowości pod peleryną. Powoli podszedłem do klaczy i się odezwałem.

-Lust Tale?

Yellow Rose

Klacz powoli otworzyła drzwi. Miała na sobie długą mroczną suknię i sztuczne blizny na pyszczku.

-Dark? Wspaniały strój wejdź proszę

Gwardia las Everfree

-Skoro pan nalega. Choć chciałem tego uniknąć. -Gwardzista machnął kopytem po czym zza krzaków wyszli kolejni gwardziści z linami i łańcuchami. Trzymali włócznie w kopytach i powoli zbliżali się do Kristiana i jego ludzi. Reszta gwardzistów tylko czekała aż zrobią coś głupiego. Byli w pełnej gotowości blokując wszelkie drogi ucieczki. Gwardzista chwilę pokręcił głową uderzenie w maszynę było bolesne. Nagle spostrzegł jak ta na niego naciera. Szybko zdjął kuszę z grzbietu i posła w jej kierunku strzał.

Gwardia Canterlot

Gwardzista przejżał wszystkie zapiski

-Dobrze nie mogę tu pani dłużej trzymać. Jestem raczej pewny że pani nie brała udziału w tym procederze. Dziękuję za przydatne informacje. Jeśli będzie chciała pani pomóc chętnie skorzystamy. Jednak nie mogę pani do niczego zmuszać

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Przekręciłam głową słuchając gwardzisty, oparłam znowu głowę o kopytach wiercąc go wzrokiem. Na moim pysku malowało się skupienie.

- Ja chcę pomóc, dużą satysfakcję dało by mi rujnowanie jej planów. Rozumiesz, zemsta. Podobno poskarżyła się królowej i chcieli mi zrobić coś niezbyt miłego. Przynajmniej według słów jednego. Poza tym podmieniec uzyskuje swoją normalną postać poprzez ból z czego pewnie nie skorzystacie. – odrzekłam wstając w końcu. – W zamian będę chciała tylko podpisania tego papierka na którym zwykle podpisują się nauczyciele magii. Mam to co mi potrzeba do 3 poziomu ale jeszcze uznają, to za nielegalne a jakieś ciekawe przejścia chcę uniknąć. Dobrze? – dodałam, nic innego i tak mi nie dadzą a w końcu tej magii też chce się pouczyć.

 

[Kristian]

Wszyscy żołnierze jeszcze bardziej przylgnęli do siebie, celując w każdego gwardzistę z karabinu.

- Przecież możemy się jakoś dogadać, hehe. – powiedział Kristian śmiejąc się nerwowo.

- Wrócimy do Warszawy i zapomnimy o całym zajściu. – dodał inny rekrut.

 

[Combot]

Jeden z bełtów trafił w pierś uszkadzając trochę system chłodzenia, reszta niewiele zrobiła. Nie były by to złe, gdyby nie to, że cały system chłodzenia diabli wziął nie wiedzieć czemu i wyłączając kilka systemów odpowiedzialnych za kilka rzeczy. Przez co Combot musiał działać na razie na rezerwie.

Combot szybko zaszarżował i łapiąc za kopyto trzymające zaczął je wykręcać a drugim chwytakiem podduszać pegaza. Sprawdzony sposób. Musiał tylko potem znaleźć jakieś zasilanie.

 

[Przemysław Furman]

- Chcesz mi powiedzieć, że Kristian sam poszedł do Equestrii? – zapytał król jednego z oficerów.

- Tak panie. Prawdopodobnie mu coś nie wyszło. Jakieś rozkazy? – odparł posłusznie.

- Wyślijcie na odsiecz Pułk Czarnej Śmierci. – odrzekł z uśmiechem.

- Ale panie. Przecież to fanatycy. Nie cofną się przed niczym i przed nikim. – odpowiedział lekko wystraszony.

- I dobrze. Daj im rozkaz do wymarszu. – odparł od razu. Oficer wybiegł. – Celestia najwyżej wypowie nam wojnę ale czego nie robi się dla nowych terenów. – powiedział do siebie.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Fire]

Po kolejnych trzech dniach baza była ukończona, pomimo to że tytan ma stosunkowo niską przewodność cieplną w środku panował chłód. Budynek posiadał ogrzewanie niestety bez paliwa nie zadziała. Dziesiątka jednorożców rozpoczęła poszukiwania złoża ropy naftowej, piętnastka zaczęła wydobywać tytan a jednorożec odpowiedzialny za konstrukcje wraz ze swym pomocnikiem i pozostałą czwórką kucyków rozpoczęli budowę wiertła. Do ogrzewania pomieszczeń mogli równie dobrze wykorzystać węgiel który nie stwarzałby takich problemów z wydobyciem ale nie nadawałby się do zasilania większości silników. Następnie zamierzali zbudować nowy samolot który byłby wytrzymalszy od poprzedniego, wykonanego praktycznie ze śmieci. Teraz dysponowali dużo lepszym materiałem więc nie będzie im to stwarzać problemów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ROZTRZYGNIĘCIE KONKURSU NA NAJLEPSZY STRÓJ

Konkurs wygrała... oryginalnie ubrana i budząca prawdziwe przerażenie klacz o imieniu Jinx! Gratulacje!

Nagrodą była stworzona przez mieszkańców Crystal Empire peleryna niewidzialności działająca na trzy użycia!

Teraz zapraszamy do zgłaszania się na konkurs na najlepszą nową nazwę dla Nightmare Moon!

 

Padocholik:

- Oczywiście - odpowiedziała spokojnie Księżniczka Luna siedząca na dużej poduszce. - Właśnie po to tu jestem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia las Everfree
Gwardzista lekko się uśmiechnął po czym kiwnął głową. Na Kristiana i jego ludzi spadł deszcz. Jednak nie był to zwykły deszcz a deszcz bardzo ostrych igieł. Nie zabiły nikogo ale boleśnie raniły.
-Miłe uczucie prawda? Przez najbliższe kilkanaście godzin nie ruszycie żadnym mięśniem. Te igły zostały umazane w bardzo silnym paraliżującym specyfiku. Gwardziści którzy do was podchodzili odwracali waszą uwagę. Dzięki czemu jeden z pegazów zapewnił wam ten miły deszcz. Mogliście wrócić do Warszawy gdy kazaliśmy wam zawrócić pojazd na granicy. Teraz czeka was wycieczka. Panie Kristianie księżniczka chętnie pana ugości. Związać, skonfiskować broń i zabrać z moich oczu!
-Tak jest!
Gwardziści dokładnie związali Kristiana jego ludzi i skonfiskowali broń. Jednorożcom takim jak Kristian dodatkowo założono srebro na rogi. Po czym pegazy odleciały z nimi w kopytach z dala od lasu.
Pegaz próbował się uwolnić od maszyny ale był za słaby. Towarzysze natychmiast wlecieli do wieży Widząc że ich towarzysz jeszcze nie wrócił. Ten widok ich przeraził. Nie wiedzieli co zrobić i jak pomóc pegazowi. Nagle ten spojrzał na nich ze łzami w oczach. I udało mu się wychraczeć.
-Rozwalić to podziurawić! Jestem gotów się poświęcić i zginąć by to zostało zniszczone!
Pegazy bez zastanowienia wykonały rozkaz towarzysza. Podziurawili robota bełtami jak sito. Które przebiły go na wylot. Wbiły się w też w ściskanego gwardzistę. Który poniósł śmierć natychmiast.

Gwardia Canterlot

Gwardzista spojrzał na kartkę. Nie widział problemu by spełnić prośbę

-Oczywiście że mogę to pani podpisać. -Wziął pióro i podpisał dokument. -Przy okazji proszę jeszcze wziąć to. -Gwardzista wręczył Sandy jakiś dokument. -Dzięki temu nie będzie pani ponownie przesłuchiwana. Gdy będzie chciała pani przekroczyć granicę w związku ze sprawą tych klubów. Pani informacje są nam bardzo przydatne. Więc tak jeśli uda się pani w jakiś sposób wykryć pani pobratymców w okolicy proszę nas powiadomić. My zapewnimy pani ochronę przed pani pobratymcami i się odpowiednio nimi zajmiemy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Romantic Heart [Katarina]] [Cmentarz]
- Nie zgadujcież... To tak nie działa... Pytaj, stwierdzaj, nie zgaduj... - mruknęła bez emocji nie zwracając na niego większej uwagi. - Nie istnieje ktoś taki jak Lust Tale... Powinniście już to wiedzieć... Nikt z nas nie ma imienia, bo nikt go nie otrzymał. To wymysł tylko waszej kultury. Nie naszej... Poprawne pytanie brzmiałoby z waszych ust czy jesteśmy tą której szukasz... - rzuciła w eter nie patrząc na ogiera tylko na swoje kopyto. - Nie gryzę chyba że w samoobronie więc siadajcie i pytajcie, a będą wam być może udzielone odpowiedzi - rzuciła spoglądając na niego swoimi zielonymi oczami mogącymi nieść przesłanie że nic nie jest wstanie jej zrobić.
 
[White Tail [Dark Rose]]
- Witaj - powiedziała imitując głos który był specjalnością Lust nie jej więc pierwsze słowo wyszło nieco zachrypnięte. - Twój też niczego sobie Yellow. - Spojrzała na jej strój... Jej miał być wzięty z lumpeksu... Taka miała być wersja... - Mam nadzieję że nie przeszkadzam? - spytała wchodząc.
Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Zmarszczyłem brwi. W co one się ze mną bawią?  Nie podobał mi się ten jej wzrok.  Ale mam pomysł. Zaraz powie mi wszystko, co chce wiedzieć. Chyba nie wie, z kim ma do czynienia

-Nie rozważnie jest mówić, kim jesteś tak otwarcie. Dostałem rozkaz by sprowadzić każdego z waszego gatunku przed oblicze księżniczki. Daj mi powód, dla którego nie miałbym cię obezwładnić i zabrać do pałacu i nie mów, że uciekniesz. Bo ze mną jest pełno gwardzistów. Pegazy stoją na dachach celując do ciebie i czekając aż zrobisz coś głupiego. A inni gwardziści otoczyli cmentarz i sprytnie się kryją. -Blefowałem, ale ona o tym nie wiedziała. I tego będę się trzymał. Zresztą nawet sam obezwładnię jednego podmieńca

Yellow Rose

-Oh ależ skąd. Oczywiście, że nie przeszkadzasz. Cóż mój struj kupiłam na wyprzedaży. Zupełnie zapomniałam, że zbliża się Nightmare Night wszystko robiła na ostatnią chwilę. Zjesz coś? Albo się napijesz?

Snow Night

Klacz przegrała konkurs na strój, ale się nie dziwiła. Strój klaczy był niesamowity. Pewnie uciekłaby z krzykiem gdyby ja zobaczyła teraz w ciemnym zaułku. Postanowiła spróbować sił w ostatnim konkursie. Najlepszej nazwy Nightmare Moon. Poszła się natychmiast zapisać

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Uśmiechnęłam się, a jednak się zgodzili.

- Spróbuje poinformować was jeśli ich wykryję jednak muszę już iść. – odparłam wychodząc, wzleciałam trochę w powietrze i kierowałam się do mieszkania.

Wolę prywatnie wznawiać połączenie z rojem, nikt się tym nie chwali i nie zamierzam być pierwsza która to zrobi. – Moja mała zemsta się szykuje… - powiedziałam pod nosem śmiejąc się upiornie.

Wylądowałam przed swoim mieszkaniem, sprawnych ruchem klucza je otworzyłam i weszłam do środka. Teraz pozostało tylko wznowienie połączenia.

 

[Combot]

Combot szybko użył gwardzisty jako żywej tarczy, jego uśmierciło stosunkowo szybko i przy okazji zablokował większość bełtów.

Jednak niektóre przebiły maszynę na wylot, szybko puścił pegaza i się cofnął.

„Błąd krytyczny! Główne funkcje nie działają! Sugerowana opcja: Włączenie trybu awaryjnego!” po serii komunikatów włączył się tryb awaryjny, wyłączono wszystkie systemy takie jak zapamiętywanie wrogich ciosów, wyłączenie całkowicie jakichkolwiek uczuć itp. Przez co była to jak na razie zwykła maszyna do zabijania.

Kilka iskier z niego poleciała ale Combot się ogarnął i znowu podniósł martwego gwardzisty używając go jako żywej tarczy i niebezpiecznie szybko zaczął się zbliżać do gwardzistów. Rezerwa zaczęła się kończyć ale może uda mu się dokończyć misję.

 

[Kristian]

Zaskoczenie było i to duże, teraz wszycy zaczęli się zastanawiać do której księżniczki ich zabiorą. Jak do Luny to pewnie ogłuchną i im coś zrobi niezbyt miłego a Celestia wszystko jest możliwe.

 

[Pułk Czarnej Śmierci]

Przed zamkiem stała już ogromna liczba kucy ziemskich, ich wygląd budził grozę. (Takie coś ale inny karabin i kuc.)

Wysłano 20 osobowy oddział razem z 3 tankietkami uzbrojonymi w eksperymentalne ckm.

-Za Polskę i Ludzkość! Musimy uratować naszych braci z niewoli! – zakrzyknął dowódca, było czuć od nich aurę zimna i kamiennych uczuć. Dlatego byli najbardziej przerażającą i elitarną jednostką w armii.

Oddział szybko przekroczył granicę i skierował się w stronę Ponyville, do rozkazów należało: Uratować towarzyszy, pojmać księżniczkę Lunę, sprawić by ich popamiętano na długo.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Romantic Heart [Katarina]]

Klacz uśmiechnęła się pokazując swoje kiełki.

- Dziesięciu rosłych ogierów by mi nie dało rady przy pomocy magii by mnie usadzić. A oddziału się nie boję... Co macie dla mnie; kusze, włócznie, magię... Setka zajmie mi trochę więcej czasu... - machnęła kopytem niczego sobie nie robiąc że może być otoczona... Anastazja już pilnowała okolicy idąc za nim. - Mam ci odpowiedzieć na pytania. Czekam... - mruknęła niecierpliwie.

 

[White Tail [Dark Rose]]

- Mi się udało dostać coś obskurnego w lumpeksie i coś z tym zrobić... - uśmiechnęła się. - Może się napiję... Jest ktoś więcej u ciebie? - spytała się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Zmarszczyłem brwi coraz bardziej mnie irytowała. Nie docenianie gwardii jest poważnym błędem. Wcale jej się nie bałem. Ale, po co sprowadzać jednego podmieńca do księżniczki jak można wszystkie, które tu są. Można spróbować się czegoś dowiedzieć.

-Pewność siebie jest zgubna stu cherlaków każdy pokona. Gwardzista naszej księżniczki to już wielki wojownik, który pokona cię w pojedynkę. I lepiej zacznij doceniać naszą broń. Dobrze, więc zadam ci pytania. Zadam ci ich kilka. Mam nadzieje, że odpowiedzi nie sprawą ci problemu. Dobrze, więc jesteś nią? Jeśli nie to gdzie jej szukać?

Yellow Rose

Klacz na chwilę poszła do kuchni i przyniosła ciepłą herbatę

-Tak jestem sama. Golding jest czymś zajęty. Ostatnio jak był strasznie spięty jak się widzieliśmy. Trochę dziwnie się zachowywał. A co u ciebie?

Gwardia granic

Gwardziści zauważyli zbliżający się żołnierzy do granicy. Najwyraźniej to byli żołnierze

-Co robimy kapitanie?

-Przygotujcie operacje niewidzialna mgła. Niech wszyscy zajmą pozycje. Przygotujecie balisty. Wiecie jak je ukryć

-Tak jest

Gwardziści zaczęli rozchodzić się w różne strony i znikać z pola widzenia. Wielu również zostało na granicy czekając na ruch gości. Broń mieli w gotowości

Gwardia pegazy

Gwardziści zmierzali prosto do Canterlotu. Niosąc pojmanych i ich broń. Kristianem musi się zając sama księżniczka Celestia to ona wyda wyrok. Za wszystkie jego zbrodnie

Gwardia las Everfree

Jeden z pegazów, który był na niebie ściągnął chmurę burzową. Odpowiednio namierzył robota. Po czym zmusił chmurę by ta uderzyła go piorunem. Piorun uderzył prosto w robota. Reszta pegazów wykorzystała sytuacje. I zaczęła ostrzeliwać robota bełtami trafiając w niego i omijając ciało poległo towarzysza.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Romantic Heart [Katarina]]

- Tą którą zwiesz Lust jest jakieś 10 km na południe. Jak będzie chciała sama cię znajdzie... - Wskazała na teren za barierą. - Jeszcze 20 minut temu tu była... - Ziewnęła jakby nudziło ją jego towarzystwo... - Ja w zastępstwo a moja pewność siebie ma podstawy tego co widziałam w was. Podobno tamci nie byli najsłabsi chyba że kłamali samych siebie na temat tego co są wstanie zrobić... - rzuciła sprytną kontrę. - Nie wiem co ja tu robię... - mruknęła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była naprawdę irytująca. Nienawidziłem, gdy ktoś był tak pewny swoich umiejętności. Uważa się za lepszą od reszty swojego gatunku? Jeśli tak to jest płytką istotą, którą kiedyś zgubi pewność siebie.

-Nie wiem, jakich ogierów z gwardii spotykałaś. Ale zapewniam cię, że ja nieraz już starłem się z twoimi pobratymcami. A ich los była marny. Jak niby przekroczyła barierę? Nie można ominąć bariery księżniczek. Po co ta cała gra? Czego ona ode mnie chce? Jeśli chcecie mojej śmierci to uprzedzam, że łatwe to nie będzie. Nie ważne, co byś o nas myślała

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Pułk Czarnej Śmierci]

Komisarz oddziału idealnie wiedział, że tu nie jest bezpiecznie. Jego żołnierze byli jedynymi w armii którzy pochodzili z armii zawodowej.

- Wyślijcie mówcę. – rzekł ponurym głosem do oficera obok siebie, ten szybko przekazał rozkaz. Po jakieś chwili przed komisarzem stał sztandarowy z kolegą. – Wiecie co robić. – ci zasalutowali i stanęli w dobrze widocznym miejscu.

Jeden z nich wyjął megafon  i zaczął mówić.

- Gwardziści Celestii! Najpierw musimy porozmawiać jak cywilizowane istoty. Nie możemy się oceniać z perspektywy wrogów! – po skończeniu komunikatów stał i obserwował czy nikt nie idzie. Sztandarowy trzymał czarną flagę na której była narysowana biała czaszka przebijana przez bagnet.

Według ich tradycji to Oni mieli do nich podejść a nie odwrotnie.

 

[sandy Finder]

Rozejrzałam się po pomieszczeniu czy nie ma niczego co być tu nie powinno. Gdy się upewniłam, że nie zaczęłam ponawiać połączenie z Rojem. Proces był bolesny ale czego się nie robi dla zemsty.

Gorzej będzie jak królowa to wykryje lub co gorsze ustanowi połączenie ze mną. To już nie byłoby fajne, zabiłaby mnie wzrokiem.

- Błagam tylko żeby królowa nie wykryła… - powiedziałam do siebie przez zaciśnięte zęby.

 

[Combot]

Combot ledwo co wytrzymał uderzenie piorunem, padł po salwie z bełtów.

System jednak próbował zresetować się, skończenie tu źle nie było by zbyt fajne. Mała szansa, że nie dobiją ale może zataszczą Combota do księżniczki by pokazać, że to z Warszawy.

 

[Kristian]

- Szlag by ich! – pomyślał Kristian patrząc jak go do Celestii biorą, to będzie bardzo nieciekawa wizyta. Zapowiada się Banan na księżyc jeśli nie gorzej.

Jednak przynajmniej ma swoją godność i nie ustąpi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Romantic Heart [Katarina]]

Pokręciła głową delikatnie śmiejąc się pod nosem.

- Wy o nas nic nie wiecie... Cieszycie się z pokonania robotnicy? Naprawdę... Bariera jest do przeskoczenia biorąc pod uwagę różnice naszej i waszej magii. Zawsze jest luka zostawiona przez niezrozumienie. Zawsze tak jest... Nikt nie jest idealny... - Ucichła na moment. - Mnie się pytacie jak my też pionkiem jestem ale nie bójcie się nie potrzebna nam wasza śmierć czy waszych księżniczek. Zresztą nikogo w Canterlot nie zabiliśmy... Pasowały nam ich rządy przez ostatnie parę miesięcy dopóki się nie zaczęło... Zresztą gadała z wami na ten temat... - Uniosła parokrotnie brwi.

 

[White Tail [Dark Rose]]

- Żyję u siebie tak po cichu nikomu nie wadząc... Czytam. Ostatnio nawet zawędrowałam do biblioteki i znalazłam nawet ciekawą przygodówkę... Tak u mnie nic nowego... - Wzruszyła ramionami... - Jak to dziwnie... Ukrywał coś czy się wykręcał - spytała White.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia granica

-Chcą rozmawiać? A to ciekawe. Nie sądzę by coś z tego wyszło. Ale spróbować można. Bądźcie w pogotowiu. Pamiętajcie działanie naszego planu. Jeśli coś zrobią nie okazywać litości. Oni jej wam również nie okażą

-Tak jest

-Dobrze wysłać naszego posła. Atak na posła jest poniżej pasa. Tak ocenimy z kim mamy do czynienia. Pamiętajcie nie lękajcie się śmierci. To tylko nowa podróż i nowa przygoda

Jeden gwardzista szedł samotnie chcąc w ten sposób pokazać dobrą wolę. Niósł flagę na której widniały królewskie siostry

-Jestem posłem. Jaki jest powód waszego przybycia?

Gwardia pegazy

Cantelot robił się coraz bardziej widoczny. Zadanie było oczywiste oddać więźniów do lochów. Ci mają czekać na wyrok księżniczek. Następnie przedstawić księżniczce niebezpieczną broń ludzi tworzoną w Polsce

Gwardia las Everfree

Pegazy wściekle patrzyły na maszynę i na to co zrobiła z ich towarzyszem. Nie miała szaczunku dla martwego. Jeden pegaz nadepnął kopytem z całej siły na okolice tej jakby metalowej szyi. Po czym wysłał jeszcze jeden bełt prosto w jej głowę

-To za naszego przyjaciela barbarzyńska maszyno

Golding Shield

-Poniżyłyście gwardie zachęcając ich do takiego zachowania. Więzienie kucyków. Nie wiem czego się spodziewaliście po takim zachowaniu. Nie twierdzę że znam twój gatunek. Ale same robicie swoim zachowaniem opinie która się nasuwa na myśl. Dobrze czas to skończyć. Najpierw spotkam się z twoją szefową i dowiem się czego chce. Później uznam co dalej. Choć jak dla mnie sprawa jest ustalona. Rozkazy są najważniejsze

Yellow Rose

-Sama nie wiem. Wypytywał mnie o przeszłość. Był jakiś spięty. Na dodatek zranił mnie lekko w kopyto. Niby zrobił to przypadkowo. Ale sama nie wiem to było podejrzane. Wiem pewnie myślisz że jestem jakaś znerwicowana

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Jinx]

Ucieszyła się że wygrana ale nagroda była zdecydowanie nie dla niej, nie interesowało jej ukrywanie się. Teraz z chęcią by wzięła udział w konkursie na nową nazwę Nightmare Moon ale niestety nie miała żadnego pomysłu jednak postanowiła się tam udać by zobaczyć kto wygra. 

 

[shatter] 

Ucieszony zwróceniem mi wolności wyszedłem na zewnątrz. Trochę mnie martwiło to że teraz będę obserwowany przez gwardię. Miałem nadzieje że Fire już dawno nie ma w Ponyville. Nie mógłbym się tam udać zanim zbudują samolot, to by zwróciło uwagę gwardii i zadawali by dodatkowe pytania. Skierowałem się do akademii by nauczyć się czwartego poziomu zaklęć. Nie powinienem mieć z tym problemów ponieważ w tamtej książce od gwardzistów wydawało się to w miarę łatwe. Gdy byłem przed drzwiami budynku zapukałem a po chwili wszedłem do środka. 

 

[Fire]

Grupa jednorożców znalazła ropę naftową zalegającą na głębokości 117 metrów półtora kilometra na zachód od bazy. Wiertło było prawie ukończone, było dosyć małe. Pozwalało wywiercić tunel o średnicy zaledwie dwudziestu centymetrów jednak na ich potrzeby to całkowicie wystarczy. Po powrocie ekipy poszukiwawczej wiertło powoli zostało przetransportowane w kierunku złoża. W tym samym czasie reszta budowała tytanową platformę pod wiertło o grubości piętnastu centymetrów, miała za zadanie utrzymać wiertło w miejscu podczas jego pracy. Po kolejnych paru godzinach wszystko było na miejscu i gotowe do pracy. 

- Ile metrów dzieli nas do złoża? - spytał konstruktor wiertła.

- 117 metrów. W tym jakieś 80 metrów skał. - odpowiedział poszukiwacz.

- Myślałem że będzie mniej tych skał, najwyżej potem będziemy musieli wymienić wiertło na nowe jeśli się za bardzo stępi. Niech czwórka zostanie by pilnować wiertła i temperatury silnika. Kolejna czwórka na zmianę, reszta ma godzinę wolnego a potem robimy nowy samolot. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Romantic Heart [Katarina]]

- Poniżyliśmy gwardie? Naprawdę nie umiecie wziąć winy na siebie że sami tam przychodziliście. Nawet reklam by zgorszenia nie szerzyć nie wieszaliśmy... To był wasz wybór tak jak tych co siedzą w kokonach. Chcieli lepszego życia bez księżniczek? Dostali je. Są wyłącznie więźniami własnych umysłów z których nie chcą wyjść... Ciało sprzedali nam przy tym samym biurku przy którym siedzieliście - przerwała po czym spytała wyzywająco - A co chcecie ich wypuścić? - Zrzuciła całą winę na kuce po czym znowu urwała i zachichotała z jego niewiedzy. - Szefowa... Żeby ona tylko szefową była... Kim ona jest. Naprawdę się nie domyślacie?

 

[White Tail [Dark Rose]]

- To jest dziwne... Bardzo dziwne ale sama nie wiem - przerwała na moment dopasowując schemat do ostatnich wydarzeń. - Sprawdzał cię może ale dlaczego i co ważniejsze po co. Przy nim nic nie brałabym jako przypadek ale taki osąd też byłby z czasem błędny. Wybacz ale nie pomogę ci raczej na tej linii. Równie dobrze można powiedzieć że miał gorszy dzień. - Uśmiechnęła się. - Po tym co się stało nie dziwię się że odczuwasz niepokój...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

-A kim może być? Nie znam się na waszej hierarchii. Wiem że macie królową. Robotnice i żołnierzy. No i teraz wiem że jest podmieńcem. Nie wiem tylko czemu igra z ogniem. Ściąganie na siebie mojej uwagi nie jest mądre zwłaszcza kiedy jest poszukiwana. Ja nie uległem temu zgorszeniu. A jednak czuje upokorzenie które ściągnęli inni gwardziści. I co masz na myśli że ci w kokonach chcieli życia bez naszych władczyń? Żaden rodowity kucyk by się ich nie wyrzekł

Yellow Rose

-Później było normalnie chciałam żeby został na noc. Ale twierdził że nie może. Czasem nie potrafię go rozgryźć. Być może wieży w tradycję. Sama nie wiem

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Pułk Czarnej Śmierci]

Żołnierz kilka razy kaszlnął, niezbyt przyjemnie to brzmiało przez maskę przeciwgazową.

- Z rozkazu Króla Wolnego Miasta Warszawa Pułk Czarnej Śmierci ma rozkaz przechwycić dezerterów którzy uciekli ciężarówką a w razie problemów wykonać bezzwłocznie wyrok śmierci. Drugą sprawą jest ważny list dla Księżniczki Luny i tylko jej oczy mogą ujrzeć jego treść. Wiedz jednak, że nie jesteśmy wam wrogami. Chcemy pokoju ale niektóre elementy społeczeństwa natarczywie przeszkadzają w tym. – odparł ochrypniętym głosem. Sztandarowy stał tylko nieruchomo.

 

[Combot]

Główny komputer dalej próbował podjąć kroki by przetrwać.

„Uruchomić sekwencję auto-destrukcji. Cel: Najbliżsi wrogowie” po krótkiej komendzie Combot wstał i mimo, że głowa z „szyją” była w kawałkach mógł widzieć dzięki zamontowanej kamerce w korpusie która zwykle była odsłaniana podczas krytycznych rzeczy, widząc pegazy zaczął w ich kierunku iść. Postanowił zrobić tak zwane kamikaze, wykorzystał ostatnie zasoby energii by uśmiercić ich.

 

[sandy Finder]

Coraz bardziej bolało ale jednak się połączyłam z Rojem przez co mogłam wykryć ich.

Jednak ból był nie do zniesienia, szłam z zaciśniętymi zębami. Wzięłam swoją torbę i włożyłam do niej linę. Pewnie wykryją, że się podłączyłam do sieci ale nic z tym nie zrobią może.

Wyszłam z domu i wzleciałam w niebo by spróbować rozeznać się w terenie.

 

[Kristian]

Kristian bez skutecznie próbował poruszyć kopytem, te paraliżujące coś trzeba zaadaptować do armii na pewno. Spojrzał kątem oka jeszcze na gwardzistę, może być nieciekawie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia granica

-Nie chce negować waszych słów. A jednak parę rzeczy się tu nie zgadza. Zacznę jednak od początku. Księżniczka Luna jest zajęta niema czasu w tej chwili na interesantów. Listy można przekazywać do księżniczek. Przez zwykłą pocztę. Jeśli jednak jej nie ufacie. Przyślijcie tu swojego posła do granicy. My bezpiecznie go doprowadzimy do księżniczki gdzie przekaże wiadomość. Nie wpuścimy na nasze tereny uzbrojonego oddziału. Ta zasada dotyczy wszystkich mieszkańców krainy. Nawet tych, z którymi mamy sojusz. Jeśli nie jesteście nam wrodzy, czemu tworzycie zabójczą broń? To wygląda jakbyście szykowali się do wojny. Ci wasi dezerterzy zostali zatrzymani. Co ciekawe również twierdzili, że ścigają dezertera. Kolejna sprawa, dlaczego po zatrzymani tak bardzo błagali o powrót do Warszawy? Skoro byli dezerterami

Gwardia las Everfree

-Co jest?! To dalej żyje?! Rozwalić to!

Pegazy posłały kolejne bełty w ciało robota. Dziurawili go jak się dało. Nie mieli zamiaru dać przetrwać tej maszynie

Gwardia Canterlot

Pegazy wylądowały z więźniami pod barierą. Po czym wyszli inni gwardziści

-Co się stało? Chwila czy to jest?

-Zgadza się. Są sparaliżowani dzięki naszej miksturze. Jeszcze kilka godzin to potrwa zabierzcie ich do lochów. My musimy coś pokazać

-Zgoda

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Pułk Czarnej Śmierci]

- Nie jesteśmy na bieżąco z informacjami z Equestrii i nie będziemy prawdopodobnie. Co do drugiej kwestii dlatego mam zamiar osobiście przekazać list, bo ta wasza poczta to nie powiem co to jest. Trzecia sprawa broń jest po to by się bronić, skąd mamy wiedzieć, że Celestii nie przyjdzie pomysł aby nas zaatakować lub chociażby Chrysalis? Historia lubi się powtarzać… Po co nam wojna którą i tak przegramy? Czwarta kwestia, bo to są fryce. Zawsze mieli taką zmianę zdań, ten Kristian czy jakoś tak jeśli się nie mylę chciał zdobyć jakiś artefakt i musiał dać wymówkę. Pewnie tak zrobił znając go. My mamy swój honor. – odparł.

- Poza tym księżniczka Luna musi dostać ten list niezwłocznie. Są tam informacje które powinny ją zainteresować. Najwyżej ktoś z nas pójdzie z wami by uniknąć zbędnych nieporozumień. – dodał sztandarowy.

 

[sandy Finder]

Błądziłam po niebie, chcąc znaleźć tamtą Lust.

- Jak ją dorwę to zetrę ten jej uśmieszek z pyska. Myśli sobie, że może kablować na mnie bez konsekwencji. Już my zobaczymy kto będzie miał bardziej przerąbane. – według więzi leciałam w dobrą stronę, jak mnie jednak namierzą to nie będzie zbyt ciekawie.

 

[Combot]

Jeden z bełtów urwał rękę Combotowi, gdy znalazł się już przed nimi jeden z bełtów trafił w korpus przez co pokrywa spadła ukazując główny procesor którymi migał czerwonym światłem.

Combot złapał jednego z nich by nie uciekł przed nieuniknionym.

 

[Kristian]

Kristian spojrzał z nienawiścią na gwardzistów, musiał przemyśleć swoją sytuację.  Bynajmniej nie była różowa. Ciekawe czy skończą szybko ten samolot transportowy i przechwycą księżniczkę Lunę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Romantic Heart [Katarina]]

- Rodowici nie. Ludzie szukający szczęścia... Chcący obalić Celestie szukający u nas pomocy. Tak dla nich to tylko spełnienie ~ pakt z diabłem. Chcesz ich pozbawić tego stanu. Są szczęśliwsi na swój sposób. Widziałam to w ich umysłach... To niezaprzeczalny fakt. Nadal chcesz ich wypuścić czy chcesz najpierw to zobaczyć? - spytała. - Ona... To zagadka jak kostka rubika. Jest ponad nami i z pewnością silniejsza po swojemu jak każdy. Doskonalsza niż my. Nie musi nam się tłumaczyć ze swojego działania. Robi co może... Co chce... Nie wytłumaczę ci tego. To trutówka... - urwała. - Nic nie poradzę na twój stan... Każdy musi jeść... Nie powiem że mi przykro. Cel był zgoła inny... - Spojrzała na niego krzywo.

 

[White Tail [Dark Rose]]

- Nie zrozumiem go za ciebie bo za mało go znam a z tego co widziałam... Przykro mi mogę tylko gdybać... Może się po prostu boi albo myśli że nie jest gotowy... Może uważa że nie powinien. Nie jest ciebie godny unosząc się swoim honorem... Ty przecież jesteś jego damą... boginią... której kopytem nie powinien ruszyć. Może jest romantykiem? - spytała wyzywająco. - Kto wie co w nim siedzi... - Wzięła łyka herbaty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Teraz byłem w szoku podmieńce pochwytywały buntowników? Ale dlaczego? To bez sensu. Na moim pyszczku był szok. Ta sytuacja coraz bardziej się komplikowała. I co ona ma na myśli mówiąc, że Lust jest doskonalsza od nich, kim ona niby jest? O co tu chodzi? Czego ona ode mnie chce?

-Buntownicy? To bez sensu. Czemu nam pomagacie? To nie wasza wojna. To my musimy z nimi walczyć. To niema żadnego sensu. Nie chcę ci dłużej zajmować czasu. Lepiej pójdę na to spotkanie niż ta "doskonała" zdecyduje pójść znowu gdzie indziej

Yellow Rose

Klacz się lekko uśmiechnęła

-Dziękuje Dark. Ty zawsze wiesz, co powiedzieć. A ja znowu ci się żale. Wybacz nie powinnam cię nudzić moim życiem osobistym. Na pewno sama masz swoje problemy

Gwardia granica

-Nawet my nie możemy w tej chwili przerywać księżniczce Lunie. Ten dzień jest dla niej zbyt ważny. Tak samo nie chcemy niepokoić kucyków nieporozumieniami. Może wyciągnąć list a ja go teleportuje do jej komnaty w Canterlocie, gdy wróci przeczyta go i uzna, co zrobić dalej. Kolejną sprawą jest nasz sojusz. To naturalne, że chcecie się bronić. Ale w warunkach sojuszu mieliśmy wyraźnie zaznaczone. Co będzie powstawało na terenach waszego miasta. Przez taką broń możemy zacząć się bać o nasze bezpieczeństwo. Poza tym z tego, co wiem wasza Warszawa rozwija się w zawrotnym tępię. Co nie dobrze dla nas może wróżyć. Kolejna sprawa pan Kristian jest również poszukiwany przez nas za liczne zbrodnie. W tej chwili już jest prawdopodobnie w lochach. Więc nie jesteśmy w stanie go uwolnić i wam oddać. Nie posiadamy takiej władzy. Teraz wszystko w kopytach księżniczki

Gwardia las Everfree

Pegaz próbował się uwolnić wyrywając się maszynie. Inni obserwowali sytuacje w przerażeniu nie wiedzieli jak zatrzymać maszynę by nie zranić towarzysza

-Puszczaj mnie ty przeklęty tosterze! Wrzeszczał wściekle pegaz

Gwardia Canterlot

Kristian i jego ludzie zostali wsadzeni do oddzielnych cel. Teraz mogli czekać aż paraliż ustąpi. Księżniczka dalej uzna, co z nim zrobić. Teraz on i jego ludzie zostali zostawieni pod obserwacją straży więziennej.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Combot]

Jako iż w środku Combota były dwa głośniki które służyły do słuchania jak również do mówienia. Zwykle druga funkcja była używana w skrajnych wypadkach jak ta.

- Ostrzeżenie: Jakiekolwiek wbicie pociski w moje ciało spowoduje eksplozję która zburzy całą wieżę. – rozległ się komunikat, cóż gwardziści musieli być zaskoczeni. – Błędne polecenie. Uzasadnić. Po co mam cię puszczać? – poszedł kolejny komunikat.

 

[Pułk Czarnej Śmierci]

Żołnierz kaszlnął.

- Sojuszem bym tego nie nazwał. Raczej Paktem o Wieczystej Przyjaźni. Poinformuj naszych aby zrobili jakiś biwak czy coś. – powiedział sztandarowemu po czym ten poszedł do komisarza. – A więc wracając. Jeśli będą głosy by prowadzić wojnę przeciw wam z całą stanowczością spróbuje ich od tego pomysłu zabrać. To raczej dobrze, że Warszawa szybko się rozwija. Rozwija się handel morski, wydobycie Polszenu i tym podobne. Jeśli spotkacie Kristiana w lochach przekażcie mu, że jakby nie chciał tam być to szubienica czeka. Albo mniejsza sam dam ten list osobiście, wy tam się pobratajcie z naszymi czy coś. – odparł i mijając gwardzistę wyjął mapę i zaczął iść w stronę Ponyville.

 

[sandy Finder]

Poczułam coś czego się obawiałam cały czas, królowa jednak mnie odłączyła od Roju permanentnie. To, że się połączyłam to tylko po to by było aby wzbudzić u mnie pewność siebie.

- Niech ją szlag… Jednak tamta powinna być gdzieś na tym obszarze. – powiedziałam do siebie patrząc na okolice cmentarza, wylądowałam znowu na ziemi postanawiając z lądu jej poszukać. – Nic mi pewnie nie zrobi, wydawała się słabsza ode mnie… - powiedziałam jeszcze do siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...