Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

[Ahri Fox]

Changeling poszła zmyć martwe części pancerza by mogły za niedługo zostać zastąpione świeżą warstwą. W tej chwili miała wyżłobienia na płytach których nie chciała oglądać... Szpeciło ją to jeszcze bardziej niż zwykle by chciała wyglądać na co dzień. Chciałaby być kucykiem nie mieć tych wszystkich problemów... Przynajmniej tak sądziła... Słychać było szum wody z łazienki i jej krzątanie gdy przeglądała szafki w poszukiwaniu przyborów... Czyli powodowała typowy hałas przy tych czynnościach. Po tym poszła jako kuc do kuchni i tam z kolei zaczęła przeglądać produkty po szafkach...

 

[Twory Luny] [Generator liczb: 15, 19 Zasada szczęśliwej 20 Akcja udana całkowicie] // Magus ma coś do powiedzenia w tej kwestii...

Bariera puściła rozpływając się na niebieskie wstęgi magii które po chwili z czarniały i się rozpłynęły w powietrzu bez śladu. Zamachowcy byli wolni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Ogier powoli zaczął się budzić. Czuł się kompletnie wykończony. Ostatni raz był w takim stanie gdy napił się ostro whisky po robocie jako jeszcze człowiek przy meczu bejsbola swojej ulubionej drużyny. Jednak nie to go martwiło. Tylko to gdzie się znajdował był w łóżku. Nie miało do tego dojść. To miał być tylko pocałunek. A Ahri wykorzystała sytuacje. Czuł się okropnie. Nawet nie chciał myśleć jak to wyglądało. Miał ochotę przebić swoje serce. Schował pyszczek w kopytach mając nadzieję że to jakiś koszmarny sen z którego zaraz się obudzi.

Gwardia granica oddział uderzeniewy pegazów

Pegazy widząc eksplozję bańki wiedziały co robić. Część z nich wyszła otaczając spadochroniarzy z napiętymi kuszami gotowymi do strzału.

-Jeden głupi ruch i jesteście martwi

Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki

Nagle wszyscy gwardziści stracili cele z oczu dalej gnali w stronę biblioteki strzelają z kusz. Lecz tym razem były to ślepe strzały. Próbowali trafić w miejsce gdzie ostatnio byli napastnicy. W tym czasie jeden z gwardzistów ostrzegł gwardie pod biblioteką. Teraz ci w pełnej gotowości wypatrywali wrogów.

Przemytnicy

Pegaz przetarł oczy chusteczką i spojrzał na gryfa

-Nie wiedziałem że z tego będą kłopoty. Wyglądało to na łatwy zarobek. Dostawca zawsze się pojawia na tamtej ławce. -Wskazał ją kopytem.-Ale powinien tu być godzinę temu. Chyba nas wystawił. Nie wiem jak wygląda zawsze wkłada płaszcz długi szalik na pyszczek, czapkę i ciemne okulary. Więc chyba domyślasz z się że ci go dokładnie nie opisze

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Ahri Fox]

Changeling w tym czasie wyciągnęła jajka i usmażyła z nich porządną porcje jajecznicy z wielką porcją masła i jakiejś zieleniny. Całość doprawiła pieprzem i solą dla lepszego smaku... Jak to ona czasami sobie robiła w domu by zużyć zakupy które robiła by móc wyrzucać śmieci... Zachowywać się jak każdy normalny kuc. W między czasie zagotowała wody na herbatę którą również zaparzyła w dzbanku i posłodziła. Gdy skończyła z pomocą lewitacji mimo że była ziemskim kucem w maszerowała z całym zestawem do pomieszczenia w którym znajdował się Rason. Wiedziała że tak się to skończy... Ostrzegała go że będzie kukiełką z którą będzie można zrobić wszystko...

- Tak wykorzystałam cię - rzekła krótko bez ogródek - a teraz jedz - dodała twardo stawiając przed nim jego porcję łącznie z kubkiem na herbatę z głośnym stuknięciem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Ogier dalej miał nadzieję że zaraz się dowie że to tylko koszmarny sen. Niestety wejście Ahri uświadomiło go że to musi być brutalna rzeczywistość. Spojrzał na śniadanie. Po czym spojrzał na nią.

-Nie mam do ciebie pretensji. Tylko do siebie. Ostrzegałaś mnie jak to się może skończyć. Jednak sądziłem że będę wystarczająco silny by się oprzeć. Jak widać myliłem się. Ty po prostu wykorzystałaś sytuacje każdy rozsądny by tak zrobił. -Na chwilę zamilkł. Jakby się nad czymś zastanawiał. Po czym znów się odezwał. -Ty możesz pochłaniać uczucia. Ale nie wiesz jak to jest gdy uświadamiasz sobie jakim skończonym dupkiem jesteś

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manehattan/gwardia/przemytnicy

Pegaz po patrzył na gryfa i wyjął cygaro z ust

-Pomyślę o tym. Ale na razie chyba mam już dość takich przygód. Czy to znaczy, że ja i moi koledzy możemy stąd iść? Jesteśmy wolni?

Nagle w stronę Martina zaczęli wracać gwardziści, którzy wyprowadzili dziennikarkę.

-Mamy przerąbane. Ona to na pewno rozdmuch te hieny zawsze szukają sensacji. Zapewne już jutro czeka nas spotkanie z dowódcą. Tobie też bym radził się martwić. Ona na pewno się dowie gdzie służysz i dowie się, kto jest twoim dowódcą. -Powiedział jednorożec, który nagle spojrzał na więźniów. -A co z nimi? Puścili farbę? Czy dalej się z nimi bawimy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

W końcu się udało, jednak pecha pewnie dalej mam. No nic pozostało tylko wejście do środka, ruszyliśmy po ścianie. Bełty nas nie trafiały choć kilka było blisko. Ciekawe czy ktokolwiek pamięta z tych gwardzistów, że Changelingi mogą chodzić po ścianach i sufitach. Pewnie nikt.

Przed samym wejściem nie było wielu gwardzistów, duża ich ilość była dookoła całej biblioteki. Korzystając z ciemności Sensetive po prostu włożył klucz do drzwi i je przekręcił. Byłam trochę zmęczona utrzymywaniem tego zaklęcia więc je "Wyłączyłam". Szybko weszliśmy do środka zamykając drzwi na klucz i robiąc barykadę z biurka.

- Musimy jeszcze znaleźć to po co przyszliśmy. - powiedziałam do swojego towarzysza, ten standardowo kiwnął głową.

 

[spadochroniarze]

Pozostali w powietrzu bo cały czas machali skrzydłami, jednak nadejście gwardzistów zaskoczyło ich i to bardzo. Karabiny były wycelowane w ich stronę oprócz jednego który celował w niebo.

- Odwalcie się... - warknął jeden z nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia granica oddział uderzeniowy pegazów

-Powtarzam jeszcze raz! Żadnych ruchów! Zanim tamten powiadomi waszych kolegów będziecie podziurawieni zanim zdążą przyjść! Rzućcie broń i żadnych ruchów! Mamy nad wami przewagę liczebną! To ostatnie ostrzeżenie! -Było słychać jak kusze były dobrze napięte gotowe do strzału. Wszyscy gwardziści dokładnie mierzyli we wroga.

 

Gwardia Crystal Empire/ Gwardziści kryształowe kucyki (Zaklęcia na ciszę chyba nie rzuciłeś. Przynajmniej nie kojarzę. Jeśli tak to zmienię post)

Gwardziści, co prawda nic nie widzieli, ale słyszeli jak drzwi się zamknęły. Już wiedzieli, że ktoś jest w środku. Zaczęli z dużą siłą uderzać ciałem o drzwi. Niestety włócznie były w tym wypadku bezradne. Bo ich groty pochodziły właśnie z Crystal Empire. Czyli przeciwko kryształowym drzwiom były bezradne. Mimo wszystko siła gwardzistów i zawziętość była duża. Całe drzwi trzęsły się jak szalone. Powinny niedługo puścić. Jeden z gwardzistów pobiegł przy okazji do pałacu zabrać zapasowy klucz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder](Nie rzucałem, poza tym i tak pewnie by nie wyszło... )

Spojrzałam jak szturmują te drzwi, dołożyłam do barykady jeszcze drabinę i polecieliśmy do tamtych drzwi. Szybkim lotem dotarliśmy przed nie, korciło mnie aby je otworzyć. Karta nie jestem pewna czy się przyda więc po prostu wyjęłam ten żrący proszek i posypałam tak drzwi by zeżarło tak aby spokojnie przejść.

- W końcu się przyda na coś... - powiedziałam do siebie czekając na efekty.

- A co będzie jak wyważą drzwi? - zapytał.

- Nie wyważą, są na tyle wytrzymałe i masywne, że to chwilę potrwa. Ale jak chcesz coś zrobić to zrób to. - odparłam ten odleciał w stronę drzwi, po doleceniu do nich używając magii wyczarował cienką metalową rurę. Był najedzony więc nie kosztowało go to wiele energii włożył ją do zamka tak aby wyszła z drugiej strony. Po czym zagiął oba końce, że z zamka się nie dało wyjąć tej rurki.

- To was na chwilę zajmie. - zachichotał pod nosem i odszedł.

 

[spadochroniarze]

Nastała nerwowa cisza, myśleli nad odpowiedzią. W końcu ciszę przetrwało przeładowanie karabinu a potem korzystając z przewagi pierwszego strzału rozległ się huk prawie wszystkich karabinów w stronę pegazów. W tym ich dowódcę.

Pegaz który nie strzelił poleciał momentalnie w górę, chciał uciec do Warszawy a posterunek graniczny pewnie już usłyszał to co trzeba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Ahri Fox]

Chaneling pokręciła głową zamykając oczy gdy już usiadła sobie na krześle i uśmiechnęła się pod nosem...

- Nie doceniasz mnie - zachichotała. - Wiem jak się czujesz doskonale i wiedziałam od początku jak się to skończy jak zacznie z wami. Z klaczami są większe problemy pod tym względem... - Wstrzymała oddech. - Zdradziłeś taką ładną klacz która jednocześnie jest elementem harmonii... Pocieszę cię jednak że twoje uczucie do niej jest bardzo czyste. Takich spodziewałabym się po jakimś kucyku nie konwertycie... Nie powiem że to było dobre co zrobiłeś bo nie mogę tego powiedzieć... Znaczy dla mnie było dla ciebie nie koniecznie... ale popracuj nad kondycją... za szybko. Na przyszłość odrobinę delikatniej i wolniej... Tak to było raczej dobrze jak na twój stan...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Ogier pokiwał głową. Patrząc w ziemię. Czuł się okropnie tylko o tym myśląc.

-Moja sytuacja jest bardziej skomplikowana niż się wydaje nie jestem zwykłym konwertytą. Na pewien sposób można by określić, że stałem się rodowity. Jednak ciężko to wyjaśnić. Nie umiałabyś tego zrozumieć. Nie chce jej nigdy ranić. Bo to dzięki niej jestem, kim jestem. Dawniej mój gatunek postawił na mnie krzyżyk zabrał mi wszystko życie tożsamość. Byłem nikim. Już sam zaczynałem się gubić, kim jestem. Tyle imion tyle nazwisk, jakie dla siebie brałem. Byłem cieniem. Do czasu aż przyjąłem zlecenie dla POZ. Wtedy ją spotkałem. To było pierwsze bliższe poznanie kucyka z mojej strony. Do tamtej chwili nie zwracałem na nie uwagi. Pierwszy raz ktoś się o mnie tak martwił i pierwszy raz od bardzo dawna ktoś nazwał mnie przyjacielem. Wtedy zrozumiałem jak wiele muszę zmienić. Nie będzie już takich rzeczy na przyszłość, bo po tej misji odejdę. Niema tu już dla mnie miejsca. Nie będzie przeze mnie cierpiała

 

Gwardia granica oddział uderzeniowy pegazów

Dowódca pegazów padł na ziemię dusząc się krwią. Kilku kolejnych również padło. Jednak większość zdołała w ostatniej chwili uskoczyć z linii strzału i dokładnie wymierzając cel oddali strzały w atakującego wroga. Tak jak się spodziewano ktoś próbował wykorzystać zamieszanie i uciec. Dlatego nie wszystkie pegazy się ujawniły. Z jednego z krzaków wyleciał pegaz i wleciał prosto w lecącego pegaza.

 

Gwardia Crystal Empire/ Gwardziści kryształowe kucyki

Teraz gwardziści naprawdę się wkurzyli. Nie dość, że tam weszli pod ich nosami to jeszcze z nich drwią w ten sposób? Tego było już za wiele. Teraz w uderzeniach było znacznie więcej furii. Na drzwiach zaczęły pojawiać się pęknięcia, co najwyraźniej wskazywało, że te w końcu odpuszczą. Do komnaty księżniczki Cadence wbiegł gwardzista

-Wasza wysokość proszę o wybaczenie ktoś zaatakował bibliotekarkę i teraz włamał się do biblioteki na dodatek zamknął się od środka

 

Manehattan/gwardia/przemytnicy

Gwardziści zasalutowali Martinowi i odprowadzili go wzrokiem. Po czym zaczęli robić wszystko, co im kazał. Gdy skończyli zgodnie z rozkazem wypuścili więźniów.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Fire. Manehattan]

Po paru godzinach lotu się obudziła, właśnie mieli lądować a wolała by nie robił tego ten pegaz. Pierwszy raz leciał samolotem i potrafił utrzymać go w powietrzu jednak bezpieczniej byłoby gdyby ona się zajęła posadzeniem go na ziemi. Zmniejszyła moc silników do 20%, wysunęła podwozie i wychyliła klapy o 30 stopni. Upatrzyła sobie dosyć równy teren, to był ten sam na którym lądowała wcześniej. Jej prędkość wynosiła 200 km/h a po paru chwilach koła dotknęły ziemi, samolot zatrzymał się na skraju polany.

- Zostań tu i pilnuj samolotu. Ja spróbuję znaleźć i przekonać nowych buntowników by dołączyli się do nas.

- Dobrze, tylko uważaj. Gwardia nie śpi - odpowiedział pegaz. Fire skierowała się do najbliższego wejścia do miasta. 

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komputer:

Większość się nadpaliła tworząc coś w rodzaju szerokiego wgłębienia, jednak proszek nie przebił się na drugą stronę. Została cienka warstwa, ponieważ drzwi były grube.

 

Magus:

Księżniczka Cadance już szykowała się do snu. W sumie kogo to dziwi? Było późno, a ona nadal nosiła na sobie ślady ostatniej śpiączki. Jednak jej senność przeminęła pod falą adrenaliny, jaka zaatakowała ją, gdy usłyszała słowa gwardzistów. Bez zbędnych kontemplacji...

- Lećmy tam.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Spojrzałam z wrogością na kawałek drzwi który przetrwał. Choć nie byłam taka głupia aby cały proszek zużyć, o co to nie.

- Sandy obawiam się, że niedługo tu się armia zleci. - powiedział sucho Sensetive podchodząc do mnie i patrząc na efekty działań proszku.

- I tak jakoś się wywiniemy. Mamy magią Changelingów której oni nie mają. Może i rzadko z niej korzystam ale się przydaje. - odparłam wysypując znowu trochę proszku na to co zostało z drzwi. - Jak z tym skończymy powinno pójść z górki. Nie doceniają naszej rasy to za to srogo zapłacą. - dodałam obserwując efekty działania proszku. Raczej nic mnie nie powstrzyma choćby miał tu Kredens wlecieć.

 

[spadochroniarze]

Wymiana ognia trwała w najlepsze, kilku spadochroniarzy padło jednak reszta była w ruchu i pluła z karabinów.

Tamten pegaz widział zbliżającego się wroga więc oddał jeden strzał na oślep w jego kierunku, cóż bał się a co ma innego zrobić niż uciekać?

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia Crystal Empire/ Gwardziści kryształowe kucyki

Kilka małych kawałków drzwi wleciało do środka biblioteki. Widać było niewielkie dziurki. Gwardziści dalej w nie tłukli jak szaleni. Widać było, że tu już kwestia czasu nim drzwi puszczą.

-Może użyjemy włóczni?

-To jest broń wykonana po części z naszych kryształów tak samo jak bełty. Uzbrojenie z Canterlotu nie pomoże. Stare włócznie też tu niewiele dadzą

-A ten łatwopalny ładunek?

-Chcesz spalić kryształ?

-W sumie masz racje

Gwardziści dalej nacierali nieprzerwanie. Muszą się dostać do środka za wszelką cenę.

Gwardia granica oddział uderzeniowy pegazów

Kilku kolejnych gwardzistów padło od strzałów wroga. Ale ich przewaga liczebna była ich kluczem do zwycięstwa. Kolejne pegazy atakowały wściekle wroga chroniąc się przy okazji przed ostrzałem za tarczami. Pegaz w ostatnie chwili ochronił się tarczą przed strzałem. Po czym uderzył prosto w strzelającego i uciekającego pegaza wroga.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

- Co to jest... - warknęłam pod nosem myśląc jak to rozegrać.

- A może użyj ognia? Powinny ustąpić na tyle aby można powiększyć dziurę. O ile się uda zaklęcie. - zaproponował Sensetive, mówił mądrze więc czemu aby nie spróbować. - Ja sprawdzę jak z drzwiami. - dodał lecąc w stronę drzwi, widział już dziurę w nich. - Uspokójcie się trochę gwardziści. - powiedział do siebie przyciągając lewitacją regał na książki i go dodając do barykady. - To was na dłużej zatrzyma. - dodał pod nosem wracając pod drzwi.

Ja w tym czasie zaczęłam skupiać się aby użyć zaklęcia, ciało naprężyłam i głową wyciągnęłam wysoko do góry. - Ignis Anulum! - krzyknęłam na tyle aby nie usłyszano na zewnątrz, te zaklęcia robiło koło ognia więc powinno się przydać.

 

[spadochroniarze]

Uciekający spadochroniarz został nagle zaatakowany, zaczął spadać mając obok siebie wroga. Jedyne co pocieszało to spadali na stronę granicy Warszawy. Reszta spadochroniarzy robiła co mogła by się utrzymać tyle ile można.

 

[straż Graniczna]

Do strażników na granicy dobiegł huk od karabinu, natychmiast wydano polecenia by użyć A7V aby zobaczyć co się dzieje. Po uruchomieniu czołgów 10 pojazdów i 40 strażników ruszyło sprawdzić co się dzieje.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cadance

Już po chwili znalazła się przed biblioteką. Jej włosy były nieułożone, ale kogo by to obchodziło. 

- Rozsuńcie się - krzyknęła na tyle głośno, by dało się to słyszeć w środku biblioteki. Potem schyliła się lekko by rzucić zaklęcie.

 

Komputer:

Zaklęcie: 38 - powiodło się.

 

Pod wpływem koła ognia otwór nieznacznie się powiększył. Nadal nie był duży, ale na upartego się dało tam wcisnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia Crystal Empire/ Gwardziści kryształowe kucyki

Gwardziści dalej nacierali na drzwi, gdy nagle zobaczyli księżniczkę zgodnie z jej rozkazem cofnęli się by ją przepuścić. Jej obecność dodawała im sił.

Gwardia granica oddział uderzeniowy pegazów

Pegazy szły prosto na wroga a pod ich kopytami przelewała się krew kolejnych zabitych. Nie było szans by dożyli do tego wsparcia. Trzeba było już tylko wytłuc te niedobitki. Pegaz widząc gdzie spada już wiedział, że zginie. Ale nie zrobi tego samemu. Szybko sięgnął po nóż spod zbroi i przejechał po gardle wrogiego pegaza.

Gwardia granica

Gwardziści składający się z jednorożców stworzyli ścianę magiczną na całej granicy chroniąc się w ten sposób przed ostrzałem. Pegazy wzleciały w górę posyłając bełty w atakującego wroga. Natomiast najbardziej imponujące były pociski z katapult, które poleciały we wroga. Zamiast kamieni były wypełnione smolistą łatwopalną substancją, którą nie łatwo było zgasić. Gdy ta kula dziwnej smoły była w powietrzu pegazy ją zapalały. Po czym te ogniste pociski zaczęły spadać na wroga.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Uśmiechnęłam się pod nosem, teraz da się przecisnąć.

- Pchaj mnie jak będę wchodzić. - powiedziałam do niego, ten nic nie zrobił tylko stał. Zaczęłam się wciskać przez powstałą dziurę za drzwi, Sensetive mnie pchał za pomogą magii, po kilkudziesięciu bolesnych sekundach udało mi się. Teraz On zaczął się przeciskać, pomogłam mu magią przez co też się przedostał.

- Ciekawe jak tu to wszystko wygląda. - powiedziałam do siebie odwracając się aby zobaczyć gdzie się znajdują.

 

[spadochroniarze-Granica]

Jeden ze spadochroniarzy korzystając z chwili wylądował, rzucił broń i podniósł kopyta do góry na znak, że kapituluje. Dowódca oddziału przeklął pod nosem. Teraz po prostu z bagnetami przygotowanymi do tego celu zaczęli szarżować by się przebić w końcu do Warszawy.

Piechota uniknęła pocisków, jedynie dwa czołgi oberwały. Jarały się jednak dalej jechały, gorzej dla załogi było bo tam ledwo się wytrzymywało. Załadowano amunicję posmarowaną srebrem by się bez problemu przebiły i wystrzeliły ze swoich armat, potem zaczęły się sypać w gwardzistów normalne pociski z karabinów i dział. Ofiar śmiertelnych na razie zero.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Fire. Manehattan, kontrola gwardii]

Dotarła do wejścia do miasta i ustawiła się w małej kolejce do kontroli, myślała w jaki sposób będzie szukać buntowników. Przecież nikt jej tutaj prawie nie zna, oprócz trzech czy czterech kucyków ale nie wiadomo czy nadal są w Manehattanie i czy się do niej przyłączą. Teraz bardziej będą uważać bo gwardia jest czujna. Po paru chwilach nadeszła jej kolej na kontrolę, wszedła do środka budki i czekała aż użyją tego zaklęcia sprawdzającego czy nie ma czegoś niebezpiecznego. Nie miała nic przy sobie więc była pewna że ją przepuszczą.  

 

[baza. Shaterolot]

Usunięto już powierzchowne uszkodzenia w postaci zadrapania lakieru pociskami 12,7 mm i rozmontowano jeden silnik z pozostałymi czterema wlotami powietrza. Usunięto działko 40 mm i rozpoczęto produkcje nowego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia granica oddział uderzeniowy pegazów

Pegazy widząc uciekający wrogów zaczęły w nich posyłać bełty. Niestety wrogowie wpadli jak owieczki na rzeź. Gdy swoją próbą przebicia dostali się w ogień krzyżowy pegazów ukrytych krzakach. Teraz bełty leciały w nich ze wszystkich stron.

 

Gwardia granica

Pociski przebiły się przez pole siłowe raniąc kilku jednorożców a nawet paru uśmiercając. Jednak zdecydowana większość ochroniła się przed ostrzałem za tarczami. Strzały z armaty zraniły kilku gwardzistów. Jednak z tej odległości nie stanowiły większego zagrożenia. W stronę wroga poleciały kolejne bełty i płonące smoliste kule. Lecz na tym się nie skończyło grupa pegazów rozlała część smolistej substancji na drodze wroga tworząc idealną długą linię. Jeden z pegazów szybko rzucił pochodnie na linie. Teraz całe to miejsce stało w ogromnym liniowym słupie ognia blokując drogę wroga i utrudniając ich celność.

 

Gwardia granica Manehattan

Gwardzista spojrzał znużonym wzrokiem na klacz. Widać było że już miał dosyć tego dnia. Dokładnie przyjrzał się klaczy po czym jego róg rozbłysł

-Dobrze może pani iść. Miłego pobytu

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cadance:

Rzuciła proste zaklęcie, które wyważyło drzwi. No cóż, przynajmniej dla niej było proste. Wśród Kryształowych Kucyków były tylko kuce ziemskie. Natychmiast wbiegła do środka kierując się do skrzydła w którym znajdował się dział czarnej magii. Gwardia pospieszyła za nią(możecie już tam dobiegnąć(

 

Komputer:

Dział czarnej magii był o wiele ciemniejszy, bo nie było tu okien. Wysokie półki pełne zakurzonych książek stały pod ścianami, na środku pomieszczenia znajdował się czerwony dywan. Unosił się tu silny zapach kurzu i stęchlizny.

Problem był taki, że jedynym wyjściem stąd były metalowe drzwi, ściany były z kryształu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Crystal Empire/ Gwardziści kryształowe kucyki

Gwardziści wściekle zaczęli biec za księżniczką by dorwać intruzów. Gdy zobaczyli, do jakiego działu zmierzali byli przerażenie. Powrócił im obraz tyrani króla Sombry. Bali się, że teraz jakiś naśladowca chce kontynuować jego dzieło. Nie mogli na to pozwolić. Gwardziści natychmiast wbiegli przeszukując cały dział w poszukiwaniu wroga. Kilku z nich zostało pilnując drzwi. A jeszcze pewna grupa została z księżniczką by jej pomóc w poszukiwaniach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Rozejrzałam się nic nie było widać a zapach jak w archiwach w Canterlocie, no dobra jeszcze gorszy. Ruszyłam na dywan by stamtąd się rozejrzeć, musiała być tu jakaś księga gdzie to wszystko było w jednej. Bo nie mam zamiaru przeszukiwać wszystkich książek.

- Jak myślisz Sensetive. Wejdą tu? - zapytałam go.

- No co ty. Skoro my ledwo się zmieściliśmy a jesteśmy szczuplejsi to nawet typowy gwardzista tu nie wejdzie a co dopiero Kredens. - odparł pewny siebie. Rozglądałam się w stronę z której przyszliśmy było nieciekawie ale mieliśmy jeszcze jeden plan jak uciec. Teraz jedynie użyłam zaklęcia światła by się zorientować.

 

[spadochroniarze - Granica]

Wszyscy się zatrzymali razem z czołgami próbując z tej odległości załatwić wroga, no może poza jednym czołgiem który zignorował ognistą przeszkodę i zaczął po niej jechać. Strażnicy graniczni leżeli na ziemi aby utrudnić trafienie lub używali czołgów jako tarcz. Teraz leciał dalej nieświadomy swojego farta widział walkę i ogień więc raczej nie zgubi się.

Spadochroniarze nie mieli dużo szczęścia większość zginęła nie licząc jednego który miał niewiarygodnego farta i uniknął bełtu tylko dlatego, że próbował złapać karabin który wyleciał mu z kopyt.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia granica oddział uderzeniowy pegazów

Odział posyłał kolejne bełty w nieszczęsnego pegaza. Na dodatek gwardziści siedzieli mu na ogonie. Kilka jednorożców słysząc zamieszanie z tyłu spojrzało przez lornetki i zauważyło zbliżającego się pegaza. Szybko ustawili. Przed nim ścianę magiczną by go przyhamować i dać czas na zbliżenie się ścigających go gwardzistów lub przy odrobinie szczęścia zostanie postrzelony z bełta.

 

Gwardia granica

Pegazy widząc jadący czołg po ogniu posłali do niego salwę z bełtów. Strzały żołnierzy wroga nie były już takie celne dzięki ścianie ognia i odległości, która ich dzieliła. Gwardziści bez problemu chronili się za tarczami. W stronę wroga poleciały kolejne smoliste kule. Całe pole walki wyglądało już niczym płonące piekło.

 

Gwardia/Manehattan/przemytnicy

Gdy Martin doszedł do parku mógł usłyszeć znajomy krzyk jednorożca z gwardii. Krzyk ułożył się w słowa

-Trzymaj się! Nic ci nie będzie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...