Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Striding Rason

Ogier miał ochotę coś jeszcze powiedzieć, ale nagle usłyszał kołatanie do drzwi. To zapewne Wolf lub ktoś z gwardii przyszedł przekazać rozkazy. Nic nie mówiąc powoli skierował się w stronę drzwi. Po czym je otworzył. Widząc Wolfa w drzwiach lekko się uśmiechnął.

-Właśnie zastanawialiśmy się, co z tobą. Gdzie byłeś?

 

Chrome Star

Na jednym z lotnisk Cloudsdale w okolicach hangarów przebywała klacz o szarej sierści i blond grzywie. Właśnie naprawiała swój samolot po ostatniej dostawie miała nieprzyjemności z anomaliami pogodowymi. Na szczęście samolot nie doznał większych uszkodzeń. Jej ukochana maszyna jedyna, która pozwalała jej oderwać się od ziemi i poczuć się niczym pegaz. To dzięki niej mogła dostać się do Cloudsdale i widzieć to wspaniałe miasto. Powoli kończyła ostatnie poprawki w samolocie, gdy nagle coś zwróciło jej uwagę. Zauważyła królewskiego gwardzistę pegaza, który skierował się do dowództwa w Cloudsdale. Zaczęło ją zastanawiać, co może to oznaczać.

 

Crystal Empire /Gwardia kryształowe kucyki

Dwóch gwardzistów stało dalej chroniąc swoją księżniczkę i obserwując wszelkie zagrożenia. Gwardziści chodzący między pułkami zauważyli nagle jak jeden z regałów runął na kolejny. Oczy wszystkich gwardzistów skierowały się w tym kierunku. Jednak nie widzieli tam intruzów a kolejne spadające księgi. Najwyraźniej to była kolejna sztuczka tych intruzów. Gwardziści już wiedzieli, że intruzi znają się na magii, więc wiedzieli, że mogę próbować sztuczek by ich zmylić. Widząc, że nikogo tam niema. Dalej bacznie obserwowali każdy kawałek biblioteki.

 

Gwardia Canterlot

Do pociągu, którym przyjechali Martin i Eri weszło około pięciu gwardzistów. Nie można było ocenić jak wyglądają, bo nowe pancerze całkowicie zasłaniały ich ciała. Jednak można się domyślić, że był to jednorożec, dwa pegazy i dwa ziemskie kucyki. W stronę Martina nagle odezwał się jednorożec przez hełm jego głos był trochę zniekształcony.

-Proszę z nami Martinie. Dostaliśmy już instrukcje, co do pana i pańskiej znajomej. Zaprowadzimy was do księżniczki

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[White Wolf]
- Spałem gdzie indziej by jej - wskazał kopytem na klacz - nie przeszkadzać w robocie z tobą - rzekł szczerze z oskarżycielką nutą by nie mówić a nie mówiłem wskazując na Rasona. - Słychać was było z na przeciwka... - rzucił mało entuzjastycznie wchodząc głębiej. Jego zachowanie było dość sztywne i poważne. 
 
[Cadence]
Pochwyciła pergamin i wieczne pióro z recepcji i zaczęła szybko coś pisać by zaraz potem wysłać to dzięki poczcie magicznej której dym ulotnił się standardowym kanałem wentylacyjnym [400*200 mm] ukrytym w załamaniu poniżej kopuły by nie burzyć uroku architektonicznego całego budynku. Słyszała huk... Nie reagowała na niego gwałtownie nie widząc swoich celów... Czekała aż ich zobaczy by móc zareagować raz a skutecznie.
Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder](Ciekawe czy to się sprawdzi)

Nie dali się nabrać niestety, a było widać, że Cadance chciała by nas niezbyt mile potraktować. Dotarliśmy pod okno rozglądając się, nie było tu gwardzistów więc można by spróbować. Stojąc na dachu i ładnie wyglądając nic nie zrobimy niestety.

- To ty mnie pilnuj a ja zajmę się przecinaniem a raczej próbą przecinania tego kryształu. – powiedział telepatycznie do mnie Sensetive.

Najpierw tarczę powinnam stworzę a On zajmie się resztą. Szybko wylądowaliśmy przed oknem, może nas zauważyli może nie.

- Semper Average – powiedziałam sobie w myślach przyjmując postawę obronną i wyciągając głowę do przodu.

Sensetive w tym czasie stworzył piłę tarczową z diamentu, powinna przebić się przez kryształ. Podobno tym ludzie cieli właśnie kryształy. Zaczął tym obracać z zawrotną prędkością chcąc zrobić otwór o wysokości i szerokości jednego metra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason
Ogier wszedł ciężkim krokiem za Wolfem. Nie dziwił się że ten tak reaguje. Ostrzegał go a ten to zignorował. W końcu się odezwał
-Wybacz Wolf że ciebie nie słuchałem. Ostrzegałeś mnie a ja to zignorowałem. Chciałem jej pomóc. Sądziłem że będę wystarczająco silny i zdołam się powstrzymać. Ale się przeliczyłem. Na przyszłość obiecuje cię bardziej słuchać

Crystal Empire / Gwardia kryształowe kucyki
Gwardziści dostrzegli intruzów ci najwyraźniej otoczyli się polem siłowym. Nie mieli magii by je złamać. Ale nie zamierzali stać z założonymi kopytami i pozwolić im uciec. Wszyscy oddali salwę z bełtów w stronę intruzów. Mając nadzieję że to pomoże.

Gwardia Canterlot
Gwardziści wprowadzili Martina i Eri do Canterlotu. Bariera momentalnie wyczuła że Eri jest podmieńcem bo zmieniła barwę. Teraz każdy wiedział że do Canterlotu wszedł podmieniec lub próbował uciec. Gwardziści kierowali Martina i Eri jednak nie szli w stronę pałacu. Zatrzymali się przed jakimś budynkiem urzędowym. Nagle odezwał się jednorożec.
-Księżniczka Celestia niema teraz czasu. Wejdźcie do środka. Tam czeka klacz nie jaka Ameline. Ona dokończy resztę

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pado:

Ameline spojrzała na podmieńca lekko zaskoczona.

- Coraz więcej ich tu - mruknęła, a potem dodała głośniej - Na początek proszę wypełnić formularz.

 

 

Nazwa podmieńca - 

Ewentualnie: Nowa nazwa kuca -

Wiek podmieńca - 

Płeć podmieńca - 

Zdolności podmieńca(wszystkie ze szczegółami) - 

Wygląd podmieńca(dokładny opis z załączonym zdjęciem) - 

Wygląd podmieńca pod postacią kuca(może być tylko jeden. Dokładny opis z załączonym zdjęciem) - 

Czy Królowa Chrysalis wie o tym, że od teraz podmieniec tu zamieszka? TAK/NIE

Czy podmieniec został tu wysłany w jakimś konkretnym celu, jeśli tak to jakim?
Czy zamierza wrócić kiedyś do Changeii? TAK/NIE

Zawód jaki najprawdopodobniej zamierza objąć podmieniec - 

Stan cywilny podmieńca - 

 

 

Czytelny podpis - 

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Powoli skończyłem czytać książkę. Informacje w niej zawarte z pewnością mi wielce pomogą. Już nie będę musiał odwiedzać archiwum i uczyć się staroequstriańskiego. Bo wiem już wystarczająco wiele. Zamknąłem książkę w sejfie zasłaniając go obrazem. Nagle usłyszałem drapanie do okna. Był za nim Arrow. Najwyraźniej skończył zadanie i wrócił otworzyłem okno. Po czym ten natychmiast wleciał na swój stojak i zaczął dziobać swoją karmę. Nie miałem zamiaru mu przeszkadzać. Włożyłem zbroje i zabrałem broń. Po czym opuściłem dom musiałem jeszcze sprawdzić oddział przed naszą wyprawą.

 

Chrome Star

Klacz chwilę zastanawiała się nad tym, co robił tutaj ten gwardzista. Jednak nie mogła zwlekać dłużej. Jej maszyna była już sprawna. A ona musiał wykonać swoje obowiązki. Miała dziś wziąć udział w pokazach lotniczych. Gdzie chciała pokazać możliwości swojego samolotu Być może później się wszystko wyjaśni. Wskoczyła do samolotu. Po czym zaczęła odpalać samolot. Wszystkie przyrządy działały na najwyższych obrotach. Tak jak sądziła samolot był już w stu procentach sprawny. Gdy dostała zgodę na start. Uruchomiła samolot, po czym zaczęła startować z lotniska i zniknęła wszystkim z oczu lecąc w przestworza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Roleta]
Powoli zaczęła puszczać... W tym tempie za 3 minut otrzymasz żądany otwór a sforsowanie okna nie będzie dla ciebie żadnym wyzwaniem. Będzie można zrobić to jednym porządnym uderzeniem.
 
[Cadence]
Jeden z gwardzistów który przybiegł do niej powiadomił ją gdzie znajdują się intruzi. Ruszyła powoli w tamtym kierunku... Wiedziała że na zewnątrz zjawi się jej mąż z posiłkami więc nie śpieszyła się tak jakby była po prostu nieprzygotowana... Tamci czuli się bezpiecznie że za chwilę stąd bezpiecznie wyjdą... 
 
[White Wolf]
- Co tu wybaczać? - mruknął zwrócił się do Rasona. - Miała rację wszyscy jesteśmy tacy sami. Że ja jej uległem to rozumiem... - urwał mając podniesiony głos. - Psiakość... Co robimy dalej bo ty na razie nic bo walisz na kilometr by gdziekolwiek się pokazać... - rzucił mu pojednawczo patrząc ukradkiem na Ahri że chce z nią zostać sam by wygarnąć jej to co ma na języku.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Ogier zrozumiał, o co chodzi. Czyli jednak nawet Wolf jej uległ. To, dlatego go tak dobrze znała. Jednak, Striding nie sądziłby każdy uległ. Z pewnością są tacy, którzy są w stanie się oprzeć. Jednak teraz nie miał czasu o tym rozmyślać. Spojrzał na Wolfa. Po czym jeszcze się odezwał. -Dobrze to ja wyjdę się przewietrzyć i doprowadzić do porządku. Może przy okazji przyjdzie mi do głowy, co zrobić dalej. -Po tych słowach ogier opuścił dom wychodząc na zewnątrz i zostawił ich samych w domu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Sensetive zaśmiał się pod nosem, jeszcze chwila i będą mogli uciec. A szansa na to jest dość duża.

Zauważyłam jak wystrzelili bełty w moją tarczę, zrykoszetowały bo ta jednak nie należała do tak słabych aby nie wytrzymać. Mierzyłam każdego gwardzistę wzrokiem, idzie dobrze, bardzo dobrze.

- Jeszcze trochę... - powiedziałam do siebie trzymając również magią miecz w razie gdyby się przebili przez tarczę, cóż denerwowałam się ale byliśmy zbyt blisko aby dać się powstrzymać. Mam trzy książki i na razie jest dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Crystal Empire / Gwardia kryształowe kucyki

Gwardziści spojrzeli wściekle na podmieńce. Ta przeklęta tarcza magiczna nie mogła wiecznie się utrzymywać w końcu musiała puścić. Żadna tarcza nie jest niepokonana. Gwardziści nie mieli zamiaru się podawać. Nikt nie będzie z nich kpił zapłacą za to. Gwardziści załadowali kolejne bełty do kusz, po czym oddali kolejną salwę w stronę wroga mając nadzieje, że tym razem przebiją się przez te przeklętą tarczę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Cadence]

Szła korytarzami w stronę narastającego hałasu... Nie śpieszyła się a w jej spojrzeniu można było dostrzec pewność siebie że nie mają najmniejszej szansy na ucieczkę przed nią... Nie było tam ogromnego gniewu jak wcześniej tylko spokój że sprawiedliwość zostanie wymierzona nie ważne co jeszcze są wstanie wywinąć. Nie wierzyła że mogłoby być inaczej. Można było to dostrzec w jej zachowaniu z daleka. Dźwięk jej ciężkiego kroku odbijał się daleko echem po bibliotece.

 

[Roleta]

Została 1/5 do przepiłowania po tym zostaje tylko okno po pozbyciu się tafli kryształu z otworu...

 

[White Wolf]

- Dziękuje - mrukną kierując swe oczy na przyczynę całego zamieszania. - Nie mogłaś sobie jego odpuścić i wsiąść sobie mnie zamiast niego. Wyszło by na to samo tylko on by niczego nie stracił. Po co robisz te problemy? - spytał się jej z wyrzutem trzymając się mocno swojego spokoju by go nie puścić i się nie rzucić na nią...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason
Ogier poszedł do jednego z budynków gwardii. Natychmiast skorzystał z prysznica, który zmył z niego całą farbę do sierści i grzywy. Znów jego sierść przybrała barwę błękitu, a grzywa granatu. Za, to lubił ten specyfik bardzo łatwo się go pozbyć. Szkoda, że tak samo łatwo nie dało pozbyć się poczucia winy. To zawsze był jego talent. Ładować się w coraz większe bagno. Cóż każde działanie ma swoje konsekwencje i wcześniej, czy później będzie musiał stawić, im czoła. Pytanie tylko co dalej? Powoli opuścił budynek i zaczął spacerować po okolicy. Miał nadzieje, że to go trochę uspokoi i sprawi, że będzie mógł coś wymyślić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Znowu spojrzałam na barierę, w dwóch miejscach czyli po bokach stała się bardziej przezroczysta, syknęłam pod nosem widząc to.

- Macie coś lepszego? - zadrwiłam dla radości własnej z gwardzistów, miecz cały czas trzymałam. Nie miałam zamiaru poddać się bez walki, o co to nie. Zanim księżniczka przyjdzie to spokojnie uciekniemy. Jednak przełknęłam ślinę gdy usłyszałem kroki księżniczki, była jeszcze zbyt daleko aby nam przeszkodzić. Nawet jakby leciała.

Sensetive tymczasem zwiększył prędkość piły tarczowej by to szybciej zrobić, również zaczął wpływać magią na ten kawałek wyciętego kryształu by go wyjąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Crystal Empire/Gwardia kryształowe kucyki

Gwardziści warkneli z powodu kpin podmieńca. Teraz byli jeszcze bardziej wściekli. Nie mieli zamiaru dać za wygraną. Teraz postanowili wykonać silniejszy atak. Ponownie załadowali kuszę bełtami. Po czym wystrzelili we wroga. Głównie celując w miejsca gdzie bariera zrobiła się bardzej przezroczysta. Jednak na tym się nie skończyło. Każdy z gwardzistów rzucił na dokładkę w barierę małe ostre metalowe dyski. Kolejna broń przysłana z Canterlotu. A nawet kilku doprawioło atak rzucając w barierę włócznie.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padocholik:

- Oh, nie ma problemu. Mają państwo tydzień na doniesienie zdjęcia. Cóż. Karta zostanie odesłana do Księżniczki Celestii bądź Luny, a one podejmą decyzję, jednak może to trochę potrwać. Kiedyś ja wydawałam pozwolenia, ale z powodu nowych środków ostrożności robią to władczynie. Do czasu wydania pozwolenia proszę nie opuszczać Canterlotu. Miłego dnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[shatter]

Właściwie po co mam iść do swojej pracy i tam zarabiać? Nie lepiej się zgłosić po odszkodowanie za to że przesiedziałem w więzieniu 1/4 roku a miały być to tylko dwa dni? Teleportowałem się znów, tym razem przed głównym wejściem do Canterlot, strażnicy mnie obserwują więc lepiej się nie narażać nagłym pojawieniem się w środku miasta bez kontroli. Wszedłem do budki i czekałem aż mnie sprawdzą. Przy sobie miałem ten eliksir teleportacji i pelerynę niewidzialności daną mi przez Jinx. Tak szczerze znałem ją tylko z widzenia, uznała że mi się to bardziej przyda. Ten zestaw chyba teraz wygląda jakbym planował jakiś cichy zamach.

 

[Fire]

Była przy wyjściu z Manehattanu, nie miała co robić w tym mieście. Ustawiła się w kolejce do sprawdzenia a po chwili przyszła jej kolej na kontrolę. Wszedła do środka i czekała aż jednorożec rzuci to zaklęcie sprawdzające czy nie ma czegoś niebezpiecznego. 

 

[baza-Shatterolot]

Do usunięcia zostało 2/5 wgniecenia, skończono montować nowy silnik i rozpoczęto składanie nowych wlotów powietrza. Skontrowano jakieś 20% nowego działka.   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Stałem na dziedzińcu przede mną stał mój oddział jednorożców jak zwykle stali na baczność bez ruchu patrząc na mnie i chłonąc każde słowo, które powiedziałem.

-Nareszcie się doczekaliście to wasz ostatni test. Teraz czeka was sprawdzian w Crystal Empire. Tam dodam wasze oceny z ostatnich treningów w lesie Everfee i obecnego i tam wydam werdykt. Tam ocenie, jakie stanowisko dostaniecie. Pamiętajcie tu nic nie zależy od waszego pochodzenia. Dla mnie najbardziej liczą się wasze umiejętności

 

Zbrojmistrz

Kucyk właśnie ostrzył jeden z mieczy, kiedy przyszedł Martin. Ten odłożył miecz i sięgnął po kolejny, po czym spojrzał na Martina

-Golding Shield? Ostatnio go widziałem na dziedzińcu. Zebrał się tam jego oddział jednorożców. Ale czy dalej tam jest? Nie mam pojęcia

 

Gwardia Canterlot

Gwardziści zaczęli przeglądać wszystkie rzeczy klaczy. W pewnym momencie wyciągnęli eliksir teleportacji i pelerynę niewidzialności.

-Jeśli chce panienka wejść na teren Canterlotu. Musi pani zostawić tutaj u nas na posterunku te rzeczy. Proszę się nie obawiać nic im się nie stanie. Gdy pani wróci oddamy je pani z powrotem

 

Gwardia Manehattan

Jednorożec spojrzał znużonym wzrokiem na klacz. Po czym jego róg zalśnił. Chwilę patrzyła na klacz, po czym się odezwał

-Dobrze może pani przejść. Miłego dnia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Roleta]
Puściła... Zostało im tylko okno do rozbicia. Mogli zauważyć przez nie opadającą barierę która mogła tłumaczyć całe zachowanie Cadence. Otoczyła ona szczelnie całą bibliotekę tak jak w dzień ślubu w Canterlot gdy nastąpił atak changelingów... Droga ucieczki na zewnątrz do miasta była odcięcia chyba że byli wstanie przebić się przez nią co przy ich obecnych siłach jest niemal nie wykonalne a KKI [Księżniczka Kryształowego Imperium] była tym czasem coraz bliżej... Widać było po niej że jej pewność siebie rośnie z każdym jej krokiem w ich kierunku. Musiała im wymierzyć sprawiedliwość. Było to widać w jej wzroku tak jak pewność siebie że właśnie tak się stanie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Przełknęłam głośno ślinę patrząc na kolejny atak gwardzistów na moją tarczę, tym razem stała się bardzo niestabilna i zaraz ustąpi. Obejrzała się do tyłu by zobaczyć, że Sensetive wyciągnął przecięty kryształ i zbił okno tą piłą, chwilę potem wyleciał. Skończyłam używać zaklęcia i sama w szybkim tempie skoczyłam w dziurę, musiał mi pomagać bo by mnie dorwali. Po wyjściu na zewnątrz zauważyliśmy jak bariera otaczała całą bibliotekę.

Przykleiliśmy się do ściany i kamuflując się znowu z ciemnością. Sensetive szukał słabego punktu w barierze na razie. Postanowiliśmy przeczekać to wszystko, wylądowaliśmy obok śmietników i stworzyliśmy własny który nie mógł być otworzony od zewnątrz. Na razie tam w środku siedzieliśmy.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Dalej tłumaczyłem wszystko gwardzistą. Gdy nagle pojawił się Martin

-Nic się nie stało Martinie. -Znów spojrzałem na swój oddział. -To jest Martin został do nas przydzielony by nieść nam pomoc. Wiem, że część z was będzie patrzyła na niego krzywo z powodu wydarzeń z przeszłości. Jednak musicie zrozumieć, że to pierwszy dowód na to, że i inne rasy zaczynają zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niosą sobą buntownicy. To kolejny krok do naszej wygranej. -Na chwilę pomyślałem nad sensem tych słów. Cóż w pewnym sensie zgadzało to się. Nawet Lust uważa buntowników za zagrożenie. W innym wypadku nie umieszczała by ich w kokonach pod klubem. Dziwne to czasy nigdy nie spodziewałbym się, że założę tak dziwny sojusz. Nagle odezwał się jeden z zgromadzonych ogierów z mojego oddziału.

-Kapitanie nie widzę tym razem tu broni

-Masz słuszność. Na ten rodzaj treningu wam się nie przyda. Zresztą sami się wkrótce przekonacie. Zacznijcie powoli zabierać swoje rzeczy i wyruszamy. -Oddział zaczął się rozchodzić po swoje rzeczy. A ja spojrzałem na Martina. -Martin ty zaczekaj musimy porozmawiać

 

Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki

Gwardziści wściekle patrzyli w miejsce gdzie jeszcze nie dawno były podmieńce. Nie zdołali ich zatrzymać. Jednak wiedzieli, że ci nie mogli ominąć tej bariery. Musieli gdzieś się ukryć. Gwardziści zaczęli biec w stronę drzwi wyjściowych. Niestety musieli jednak zaczekać aż księżniczka je otworzy by mogli ruszyć dalej za intruzami.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Cadence]
Otworzyła główne drzwi biblioteki przykładając kopyto do jednej ze ścian. Byli na zewnątrz to ułatwiało sprawę... Miała nadzieję że nie wykombinują jeszcze nie wiadomo czego... Zamknęła ten otwór by do biblioteki było tylko jedno wejście i nie mogli się tu dostać powtórnie...
- Ustawcie wartę przed głównym wejściem - rzuciła biorąc głęboki oddech by się uspokoić. Musiała ich złapać za wszelką cenę. Byli niebezpieczni...
 
[shining Armor]
Stał zupełnie sam chwilę przed wejściem do biblioteki czując skutki szybkiej teleportacji i natychmiastowego rzucenia bariery mającej dodatkowo odgrodzić cały obszar zgodnie z instrukcjami zawartymi w tej niespodziewanej wiadomości od swojej małżonki. Czekał tylko by udać się do niej galopem zamkniętej wewnątrz jak tylko opuści krystaliczną przysłonę.
 
[Ahri Fox] [White Wolf]
- Wiedział o wszystkim. Powiedziałam mu o wszystkim jak to się skończy zanim się w ogóle zaczęło. Zaryzykował myśląc że uda mu się opanować. Był poinformowany. Nic nie ukrywałam przed nim bo chciał mi pomóc. Liczył się z ceną i konsekwencjami... - Trwała przy swoim stanowisku że to była jego decyzja.
- Odrobina więcej taktu z twojej strony i byś mu odmówiła mimo wszystko. Nie korzystała z tego co zostało ci postawione przed nosem - prychnął. - Nie musiałaś tego robić z nim mając mnie niedaleko. Doskonale o tym wiedziałaś że bym ci pomógł bez żadnego ale. Mi to jest obojętne i o tym wiesz że nie miałbym wyrzutów sumienia takich jakie on zalicza w tej chwili.
- To jest twój problem - westchnęła. - On dał mi o wiele więcej niż ty jesteś wstanie mi zaoferować przez cały rok. Tym się różnicie. Ty nie kochasz nikogo. Ty nie umiesz kochać bo nie umiesz się przywiązać. Boisz się. Ty chcesz. Ty pragniesz. Ty pożądasz. To jest płytkie a przez to wygodne - wygarnęła mu zaciskając zęby a on spojrzał na nią karcąco gdy mówiła o nim twardą prawdę. Był taki ale nikt wcześniej w twarz mu tego nie powiedział.
- Naprawdę tak uważasz? - spytał się stojąc spokojnie tuż przed nią.
- Nie mam powodu by kłamać. Zresztą jak nie muszę to tego nawet nie robię choć mogłabym się przymilać i brać całą winę na siebie a to by skutkowało tym że byś mi odpuścił bez żadnego ale... - ciągnęła dalej nie ukrywając niczego. - Mogłabym to zrobić ale po co? - rzuciła od tak.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy]

Trochę zajmie zanim nas znajdą, na razie musieliśmy przemyśleć jak to rozegrać. Sensetive coś tam patrzył na podłogę w naszym śmietniku myśląc jak to rozegrać, było widać, że był skupiony i to nieźle.

- Może by tak podkop zrobić? - zaproponowałam telepatycznie, spojrzał na mnie jakby go olśniło.

- To jest myśl, przeczekajmy tu godzinę lub dwie i zaczniemy. - odparł również telepatycznie, na naszych pyszczkach pojawił się uśmiech z powodu tego planu. Bariera nie dosięga pod ziemie, żadna taka nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

-Posłuchaj Martin bardzo się cieszę, że skończyliście ten haniebny proceder. Jednak musisz coś zrozumieć. Ta wojna odbywa się na dwóch frontach. Buntownicy nie tylko toczą z nami wojnę polegającą na zabijaniu się i liczeniu kolejnych poległych. Ich drugim celem jest złamać naszą naturę. Nie możemy brać przykładu z ich zachowań. Bo sami się pogrążymy. A nasza walka straci sens. Sam z nami walczyłeś dawniej a jednak wybrałeś naszą stronę. Sądzisz, że postąpiłbyś tak gdybyśmy znęcali się nad wrogiem i jeńcami? Nie chce tego robić Martin. Ale muszę ci dać jakąś karę tak, aby media się od nas odczepiły. Nie martw się nie zawieszę cię. Szkoda mi dobrego żołnierza. Po powrocie z Crystal Empire twoją karą będzie tygodniowe czyszczenie latryn oficerskich i pomaganie przy układaniu broni zbrojmistrzowi. To tyle ode mnie. Możesz zacząć się przygotowywać na wyprawę. Jeśli nie wziąłeś rzeczy z domu. Radzę ci po nie szybko teraz lecieć i dołączyć do nas na peronie

 

Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki

-Tak jest wasza wysokość! Kilku gwardzistów wraz z żądaniem księżniczki ustawili wartę przed głównym wejściem. Nie mieli zamiaru nikogo wpuszczać ani wypuszczać. Reszta ruszyła na zewnątrz w poszukiwaniu wroga. Jednemu z gwardzistów w oczy rzuciły się okoliczne śmietniki. To byłaby dobra kryjówka dla zbiegów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Cadence] [shining Armor]

- Kochanie nic ci się nie stało - spytał Shining dobiegając do Cadence.

- Mi nic tylko ktoś wszedł i wyniósł coś co nie powinno ujrzeć światła słonecznego - rzekła na spokojnie. - Nikogo nie wypuszczaj z tego terenu. Każdy może być changelingiem. Ja idę po coś co zaradzi naszym problemom z nimi i nam ich wskaże bez błędu.

- Co planujesz? - dopytywał się ale uciszyła go kopytkiem.

- Tajemnica. - Ucałowała go w policzek. - Zaraz wracam - rzekła rozkładając skrzydła by polecieć w tylko sobie znane miejsce. Wiedziała że bariera ją przepuści...

 

[White Wolf] [Ahri Fox] 

Wolf zacisnął zęby... Nie można się kłócić kto zna cię lepiej niż ty sam. To była walka z wiatrakami dla niego. Na każdy argument znajdzie u źródła n tez przeciwnych nie do podważenia. Nie musiał jej wierzy ale wiedział że go nie kłamie. Nie teraz bo nie miała nic do ukrycia. Nic do stracenia oprócz przyjaźni z nim która raczej była jedną z gier, więc grała z nim w otwarte. Wiedziała że woli szczerość nie ważne jaka by nie była.

- Wiesz że gdybyś była ogierem już dawno leżałabyś na ziemi? - spytał na co zachichotała.

- To oczywiste... - urwała by nie powiedzieć że jego kodeks honorowy to ułuda... To byłoby kiepskie zagranie z jej strony zauważył to ale przystopował by nie zapędzić się za daleko. To byłby poważny błąd usłyszeć całkowitą ocenę duszy ~ bo jak można nazwać ocenę wszystkiego czego się dokonało... przewidując jednocześnie to co się powie czy zrobi...

- Czy każda moja próba wygarnięcia ci twojego zachowania kończy się w ten sposób? - spytał siadając na krześle przy stole.

- Tak - rzekła szczerze z zawadiacką miną że znowu się jej udało.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...