[zapisy][gra] Cena Krwi

[Mephisto The Undying]

- Polujesz na rodzinę? Ciekawe. - stwierdził chowając biblie do torby. 

[Dean Ambrows]

- A ty z kim zawarłeś pakt?- zapytał z zainteresowaniem.

[Mephisto The Undying]

- Z Lucyferem. - powiedział przyglądając się pół demonowi swoimi żółtymi oczami. 

[Cassidy]

Imię oraz nazwisko : Maddie White (hue hue ) 

Wiek: 113

Rasa - pół anioł

Z kim zawarł pakt: -----

Charakter: wścibska, lekkomyślna (napiszę tylko dwa bo w połowie sesji i tak zachowuje się inaczej  niż w charakterzeT^T )

Wygląd: białe skrzydła ( :3 )  długie blond włosy, fioletowe oczy . (tak, bo zawsze w wyglądzie opisuje się oczy i włosy )

Ekwipunek: latarka (moc latarki motzno, tak tak... ) katana ( bo mogę .-. )

Ciekawostki: Uwielbia wszystkie zwierzaki , boi się duchów i pająków (bo nie wiem właściwie co tu napisać)  

[Dean Ambrows]

((KP przyjęte. Choć moc nawiasów mnie przeraża.))

- Masz coś do roboty? Bo nie chce mi się tak stać.- zapytał uśmiechając się.

[Mephisto The Undying]

- A co? Mam ci łeb ściąć? - zapytał odwracając się. 

[Little Butterfly]

W tym samym czasie na zachodzie zebrała się nieliczna grupka pół aniołów.

-Nasz cel... jest już niedaleko - powiedziała dowódczyni (czyli ja hue hue XD) 

[Dean Ambrows]

-A może się kawy napijemy?- zapytał

[Mephisto The Undying]

- Próbujesz ode mnie wyciągnąć informacje czy się ze mną przespać? - zapytał. 

[MewTwo]

Virgil przechadzał się po mieście, z psychotycznym uśmiechem na ustach. Obok niego latała czarny kruk. Samael, anioł śmierci, głośno śmiał się z tego, co chłopak mu odpowiedział.

-Naprawdę muszę to zrobić?

-Tak-odpowiedział anioł, ścinając uśmiech w chwilę. Kruk odleciał wyżej, po chwili znikając na niebie.

 

Chłopak poprawił kamizelkę i, zobaczywszy dwóch nieznajomych, zbliżył się do nich, skradając się.

Edytowano Wrzesień 26, 2014 przez MewTwo

[Cassidy]

Maddie spojrzała na "przywódczynię" i odpowiedziała na jej słowa.

- Ale my nie mamy przywódczyni... 

[Mephisto The Undying]

- Samael? - mruknął do siebie Sharon, odwrócił się w stronę z której poczuł obecność anioła i zaczął szukać go wzrokiem, po chwili zauważył kontur osoby, nie był to Samael ale najpewniej osoba z którą miał pakt. Nie wiedział czy osoba wie że ją dostrzegł więc postanowił poczekać.

 

((Cass... Pierwszy raz cię pochwalam. Pochwalam cię Cass. Oby tak dalej)) 

[Little Butterfly]

Odwróciła wzrok na Maddie i powiedziała:

-To już macie - odpowiedziała i poklepała ją po główce

[Mały Hehesz]

((To twoja pierwsza sesja i już chcesz być dowódcą? Pół anioły pod dowództwem Huhełka? To może się źle skończyć xd ))

Yuki stała z wzrokiem utkwionym w dowódce, jednak myślami była całkowicie gdzie indziej. Nagle otrząsnęła się na głos jakiejś dziewczyny obok. Co ona powiedziała? Coś o dowódczyni... Eh... Muszę się skupić i zacząć słuchać...-pomyślała

[Cassidy]

- nie prawda... nie jesteś. Czemu mnie pani klepie po głowie...? - spytała z miną poker face. 

[Little Butterfly]

-Bo mogę - odpowiedziała.

[Cassidy]

- Ale dowódcą nie może by ktoś kto miał być dzieckiem jednorożca nie umie wydawać rozkazów... - skrzywiła się.

[Little Butterfly]

-skąd taka pewność? pierwszy raz jesteśmy w tej samej drużynie, no dobrze więc w takim razie zróbmy głosowanie - powiedziała - są cztery osoby, zasada nie głosujemy na siebie, głosuję na... usagi.

[Gość Nie sądzę]

Imię oraz nazwisko: Alereth Twenäor.

Wiek: 137 lat.

Rasa: pół anioł.

Z kim zawarł pakt: ---

Charakter: Spokojna, opanowana, rozważna. Lubi się uśmiechać.

Wygląd:

Ekwipunek: sztylety, noże.

Ciekawostki: Lubi śpiewać niezależne od sytuacji.

[Cassidy]

- Pierwszy raz? ta sama drużyna? - tutaj piękny facepalm - ja nie głosuję, idę dalej - powiedziała i poszła przed siebie.

[Dean Ambrows]

(( Elfka. Przyjęte.))

Dante spojrzał na chłopaka.

- Po pierwsze primo chcę się napić kawy i tobie też proponuję . Po drugie secundo jesteś socjopatą ?- zapytał zdziwiony.

[Mały Hehesz]

Yuki nie wiedziała o co ta cała sprzeczka. Nie możemy poprostu iść dalej?...-pomyślała i nie wiedząc co robić stała cały czas w tym samym miejscu.

[Mephisto The Undying]

- Po pierwsze ja nie chce pić z tobą kawy. I po drugie preferuje określenie Psotny Łajdak. - odpowiedział na oba pytania

[Little Butterfly]

Nie chciałam się obrażać, ani nic, ale chyba tylko ja sądziłam, że potrzebny jest nam dowódca. Stałam w miejscu, a pozostali się do mnie obrócili. 

-Idźcie dalej beze mnie, ale potem nie płaczcie. - powiedziałam. 

[Dean Ambrows]

- A cole Psotny Łajdaku? - zapytał z uśmiechem.