Skocz do zawartości

[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]


Dean Ambrows

Recommended Posts

Jare, jare. Brawo Law. Opadła w formie. -  szepnął z uśmiechem. - Mam propozycję. Idźcie się spakować. Jutro jedziemy w góry na trening. -  powiedział i się odwrócił. -  Nawet nie próbuj. -  poinformował Lorence. Ruszył do szkoły aby się spakować. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy walka się skończyła Emily spiorunowała tamtą dziewczynę spojrzeniem pt. "trzymaj się od niego z daleka bo pożałujesz mały kurwiu" i wtedy podszedł Law. Dziewczyna opuściła głowę i tylko pokiwała głową na potwierdzenie.

Lorence przytaknęła.
- Tak. - powiedziała jak gdyby nigdy nic i wzruszyła ramionami. - Dobrze wiesz że młody jest silny, więc nie wiem o co to całe halo. - zaśmiała się. Po chwili odwróciła się słysząc co powiedział Dante. - Wracaj tu gnoju, jeszcze z tobą nie skończyłam. - Zawołała i zaczęła iść szybko za nim. Nagle jednym potężnym kopem z glana powaliła go na ziemię przygniatając jego klatkę piersiową butem i opierając się o swoje kolano. - Nie mamy naszych rzeczy gdyż iż ponieważ przeniosłeś nas stamtąd. Poza tym trzeba Law'a ze szpitala wypisać bo inaczej zaczną go szukać po całym mieście. - warknęła. - A ty chcesz na camping jechać. - rzuciła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżywaj się na moim klonie. Raz na rok mogę go używać. A teraz te wasze rzeczy i wypisanie Law'a. Wszystko jest załatwione. Ciuchy macie w pokojach.  Ja nie pierwszy lepszy Astaroth. -  powiedział i ruszył do szkoły. -  Aha. I naucz się panować nad emocjami!  - zawołał będąc już przy szkole. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi była cała czerwona, nie tylko z zawstydzenia ale i też z zazdrości.

- Nic... - mruknęła w końcu i spojrzała gdzieś w bok.

 

Lorence w końcu pozwoliła chłopakowi się podnieść.

- Tch... Masz szczęście... - mruknęła i obróciła się na pięcie. Po chwili usłyszała jego kolejne słowa o tym żeby nauczyła się panować nad emocjami. Od razu spojrzała kątem oka w jego stronę. - Coś powiedział? - warknęła. - Nie mów mi jak mam żyć, kto ty jesteś, moja matka? - zawołała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Lorence, uspokój się. - powiedział Jonathan podchodząc do dziewczyny i kładąc jej rękę na ramieniu.

 

Law przyglądał się Emily. 

- Emi... powiedz mi, co się stało? - zapytał i złapał ją za policzki. - No powiedz bo cię będę puciać. - dodał. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorence obróciła się do Jonathana.

- No nie.,.. Ty też? - mruknęła kręcąc głową z dezaprobatą. - I tak skopię mu kiedyś dupsko, tak, że nie wstanie przez miesiąc.

 

Emily na słowa o pucianiu od razu popatrzyła na Law'a.

- Nieeeee! - zawołała. - Dobra, dobra powieeem... - mruknęła. - No bo ona jest za ładna i robi do ciebie maślane oczy i no...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emily od razu się uśmiechnęła.

- Awww... Ja ciebie też kocham. - powiedziała i przytuliła się do niego mocno. - A teraz chodź, to się przebierzemy czy coś. - mruknęła. W końcu Law alej miał szpitalne ubrania.

 

- No mówię, zrobię to ale nie teraz. - powiedziała Lorence wzruszając ramionami. - Teraz mi się nie chce...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorence szturchnęła Jonathana łokciem w bok.

- Masz coś konkretnego na myśli? - zapytała z cwanym uśmieszkiem.

 

- Uhum. - mruknęła Emily i wstała. Podała chłopakowi rękę, a gdy wstał skierowała się w stronę szkoły. Przypadkiem usłyszała o czym mówili Lorence i Jonathan i zrobiła si cała czerwona. - Pffffffffffffffffffffffffffffffffffff.... A co wy tam wiecie... - mruknęła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Coś tak myślę, że my też nie będziemy za dużo trenować. - zaśmiała się Lorence i spojrzała na Law'a i Emily. - Spokojnie dzieciaczki, dopiluję, żeby nikt wam nie przeszkadzał. - zaśmiała się znowu słysząc co mówią. Emily spojrzała na nią z wyrzutem jakby mówiąc jej "jeszcze się zemszczę" i pociągnęła Law'a w stronę szkoły. Zauważyła, że też zrobił się czerwony i że zasłania twarz. Od razu lekko się uśmiechnęła i poszła dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jonathan oddał Lorence całą paczkę. 

- Ale po co ci to? - zapytał. 

 

- Emiii, no nie złość się nooo. - powiedział po czym podszedł do swojej torby, wyjął z niej cały zestaw ubrań. Potem znalazł jeszcze płaszcz. Wyciągnął go i przyjrzał się mu. Nie przypomniał sobie żeby go miał, może dostał go od siostry...

 

((ten płaszcz http://store.ubiworkshop.com/assassins-creed/assassins-creed-syndicate/jackets-vests/assassins-creed-syndicate-jacob-coat/ ))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zobaczysz. W każdym razie dzieciaczki się ucieszą. - zaśmiała się zaglądając do swojej torby. Wzięła od niego paczkę, którą jej podał. - Ej, a fajki też masz? Paliłeś kiedyś... - mruknęła w między czasie.

 

Emily zaśmiała się.

- Ale ja się nie złoszczę Króliczku~ - powiedziała wesoło i przyjrzała się temu co wyjął z torby. - Fajne to to, skąd masz? - zapytała wskazując na płaszcz

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie wiem, nie przypominam sobie żebym go kupił... był zawsze za drogi... - stwierdził - Chyba go dostałem od kogoś. - stwierdził 

 

- Ale już nie palę. Ale mogę kupić jeśli ci są bardzo potrzebne. - stwierdził. - Czekaj. - Powiedział i po chwili zniknął w kręgu teleportacyjnym. Wrócił minutę później. - Mam. - powiedział. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, są potrzebne. - mruknęła i po chwili zorientowała się, że już go nie ma. Chwilę później wrócił jednak z powrotem. - A zapalniczkę masz? - zapytała Lorence wyciągając rękę w jego kierunku żeby podał jej paczkę.

 

- No proszę ktoś tu ma dziurawą pamięć. - zaśmiała się Emily i poczochrała Law'a po włosach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorence wsadziła sobie do ust jednego papierosa i odpaliła go zapalniczką którą dał jej chłopak.

- Chcę zapalić, a co, nie widać? - zapytała śmiejąc się, skierowała się do wyjścia z pokoju. W jednej ręce trzymała coś w stylu jakiejś procy czy czegoś takiego.

 

- Nu~ - zaśmiała się Emi i pocałowała go lekko. Po chwili sama zaczęła szukać czegoś w co mogłaby się ubrać. - A co chcesz robić później? - zapytała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...