Skocz do zawartości

[ZAPISY] [GRA] Wybrańcy Arterii


PrettyLittleThing

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 278
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Anatith zacisnęła zęby i powstrzymała łzy. Okropnie ją to zabolało. 

- Jeśli jeszcze kiedyś ktoś będzie musiał mi to zrobić, to ja ukręce mu łeb... - szepnęła i podniosła się lekko na łóżku w taki sposób, aby było jej wygodnie.

Ten cały Edward nie jest taki zły. Jak na człowieka oczywiście. Nigdy nie zadawała się z osobami z innej rasy. Nie można jej za to winić. Elfy trzymają się swojej grupy. Tak jest im lepiej. 

- Jesteś pewien, że to "coś" zadziała? - spytała i przechyliła się do przodu. Nie miała ufności w stosunku do obcych. Gdyby jej babka tutaj była, to na pewno powiedziałaby jakieś stare zaklęcie w języku elfów. Ona również znała ten język. To w końcu podstawa. Dzięki temu ich rasa może zachować ważne sekrety, a inni nie będą mieli pojęcia, co mówią. 

- Bo jak nic się nie stanie... - spojrzała na niego twardym spojrzeniem. - To radzę Ci spisać testament.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otworzyła szeroko oczy. Dopiero jutro? On sobie żartuje?

- Nie ma mowy... - mruknęła i podniosła się z łóżka. - Dziękuję za pomoc. Mam dużo rzeczy do roboty.

Starała się skakać na jednej nodze, co wyglądało śmiesznie. Jednak cóż... Trzeba sobie jakoś radzić w życiu.

- Miłego dnia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyła na Arianę. Kolejny człowiek? Nie ma tutaj nikogo z jej rasy? Z kim ma w takim razie się trzymać?

- Nie... Wszystko jest w porządku. - westchnęła ciężko i usiadła pod ścianą. - Kogo ja oszukuję... Powinnam przeprosić Edwarda za swoją dumę... Ale ze mnie idiotka. 

Oparła głowę o twardą kamienną ścianę. Nie miała siły iść dalej.

- Skąd pochodzisz? - spytała, żeby zmienić temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzała na nią i uniosła brwi.

- Ja jestem zaklinaczem. Bardziej przydałby się kleryk, nie sądzisz? 

Nie była tą od leczenia. Interesowało ją bardziej atakowanie, niż leczenie. Od tego przecież była.

- I mam na imię Anatith. Wychowałam się w Altgard, ale moja rodzina bywa zmienna... Chyba nie było miejsca, gdzie byśmy nie mieszkali. 

Zauważyła, że Edward idzie, więc zerwała się i pokuśtykała za nim.

- Przepraszam! Dokończymy rozmowę później! - krzyknęła zamiast pożegnania. Wyglądała, jakby chodziła po rozgrzanych węglach. 

- Edward! Przepraszam... - wydyszała. - Jestem uparta jak osioł, ale nie jestem tak zła, na jaką wyglądam. Po prostu... Nie jestem przyzwyczajona do obecności ludzi w moim otoczeniu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ją naprawdę dotknęło. 

- Nie wszystkie elfy uważają ludzi za słabych. - wskazała na siebie. - Po prostu nie miałam okazji Was widzieć. Rodzice skutecznie ukrywali przede mną tę liczną rasę. Dlatego... 

Przełknęła ślinę. To byłaby oznaka słabości, ale co z tego? 

- Czuje się trochę zagubiona. - wyszeptała i spuściła głowę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarumieniła się okropnie. Ona piękna? Co takiego? Jak na przedstawicielkę rasy elfów była co najwyżej przeciętna, jednak dała mu się zanieść.

- Dziękuję. - powiedziała z wdzięcznością. - Za to i komplement.

Nie będzie już taka uparta i dumna. No może troszeczkę. 

- Chociaż nie musiałeś tak mocno kłamać, wiesz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnęła się do niego.

- Mówiąc, że jestem piękna. 

Skrzyżowała ramiona. To w sumie była prawda. Jej siostry były o wiele od niej ładniejsze, a chłopcy nie zwracają na nią uwagi. Jak dla nich kobieta musi być damą i nie walczyć, tylko rodzić im dzieci. Elfów na świecie jest coraz mniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...